Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt wrz 19, 2025 17:14



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 15 ] 
 wiara a rozwój medycyny. 
Autor Wiadomość
Post wiara a rozwój medycyny.
Wiara to pojęcie skomplikowane.
Chyba największy rozwój medycyny w czasach starożytnych (zwał jak zwał) wiązał się z wiarą. Np. starożytny Egipt, do dziś Indie, Chiny.
Mamy tu na tym forum kilku wodzów plemiennych z Ameryki Południowej bodajże. Na przykład mnie interesuje mnie czy Majowie mieli rozwój medycyny i jak to wyglądało?

Dlaczego - bo kiedyś śnił mi się taki sen, że jestem w jakichś lochach pod ziemią. Jest to labirynt pod jakąś świątynią może. I jestem "pędzona" do samego środka tego labiryntu, gdzie jest...stół operacyjny? ołtarz?
I mam tam mieć OPERACJE. W tym celu goniła mnie banda jakichś lekarzy? kapłanów? oprawców żeby mnie schwycić i na ten stół zaciągnąć :(.
I ja uciekałam im po tym labiryncie całkiem dlugo az mnie w końcu złapali
za ręce i nogi i zczęli ciągnąć na ten stół operacyjny żeby mi zrobić operację.
Za ręce i nogi mnie złapali i ciągnęli. A ja się darłam strasznie.
Czy nie tak mogły wyglądać ofiarowania-operacje Majów?
Później ludzie zwiedzieli się jakoś co się w labiryntach wyprawia i się bali czy coś tam. może tak to było... ?


N sie 17, 2008 9:56
Post ...
Oczywiście ja się starałam wyrwać, ale nie miałam siły - pamiętam tylko, że z okrzykiem "jestem zdrowa, jestem zdrowa" obudziłam się w środku nocy.
I zamarłam czy pod drzwiami nie ma przypadkiem...policji albo dzielnicowego. Ale tak mi się śniło. Po prostu złapali mnie i ciągnęli na ten ołtarz? stół operacyjny. Nie umiem umiejscowić tej sytuacji w czasie do dziś.


N sie 17, 2008 9:59
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Ja powiem raczej że z ośrodkami kultu itd. Podobnie jak przez pewien okres to ludzi Kościoła głównie zajmowali się nauką, prowadzeniem administracji państwowej itd. Rola kapłana nie ograniczała się tylko do sprawowania kultu.


N sie 17, 2008 15:17
Zobacz profil
Post 
Prawdziwy rozwój nauki ruszył, gdy wykryto elektryczność i prąd.
W pewnym okresie faktycznie nauka rozwijała się w kręgach religijnych, i trudno było aby się poza nimi rozwijała...
Wielu mądrych ludzi rozumiało, że jedyna możliwość rozwijania swoich zainteresowań to kręgi kościelne.


N sie 17, 2008 17:50

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
Chyba największy rozwój medycyny w czasach starożytnych (zwał jak zwał) wiązał się z wiarą. Np. starożytny Egipt, do dziś Indie, Chiny.

Oj chyba nie za bardzo...


N sie 17, 2008 18:59
Zobacz profil
Post ...
No prąd , elektryczność - kto wie czy nie lepiej było bez tego.
Ale rozwoju nauki nie zawdzięczamy elitom intelektualnym na ogół.
Faradaya wręcz wyrzucono z uczelni bo nie znał podstaw matematyki.
A dziś każde dziecko wie , że jest coś takiego jak prawa Faradaya.
No i tyle o rozwoju nauki. I o wielu innych rozwojach... lub niedorozwojach.
Niemniej rozwój medycyny bez podłoża opartego na wartościach jest naprawdę czystym bezsensem z ludzkiego punktu widzenia.
Proste pytanie - czy płód może cierpieć bardziej niż matka?
Lekarz, który nie uznaje płodu jako istoty żywej mówi -NIE.
I zabije ten płód bo nie może dziecko cierpieć bardziej niż matka.
A jednak lekarz chrześcijanin nie będzie chciał dokonać aborcji i co wtedy?
Taka kobieta z ludzkiego punktu widzenia ma prawo go nawet zabić. MOJE ZDANIE. Czemu bowiem nie?


N sie 17, 2008 19:50
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
XIX wiek to oczywiście przedsionek rozwoju technicznego, ale trzeba pamiętać o okresach wcześniejszych, gdy w mentalności ludzkiej pojawiły się wogóle moźliwości tego rozwoju i konkretne osiągnięcia. Nie było by odkrycia prądu gdyby nie to że ktoś wogóle szukał, gdyby ktoś kiedyś nie rozwijał matematyki itd. Wszystko się ze sobą łączy. W tym wszystkim i religia ma swój udział.


N sie 17, 2008 20:16
Zobacz profil
Post ...
No - ale z tego co pamiętam Faraday posługiwał się OBSERWACJA NATURY, a nie matematyką. I kierując się logiką zaprzągnął naturę do pracy.
A ludzie nauki wyrzucili go z jego rewelacjami mówiąc "Jak ty, który nie znasz podstaw matematyki śmiesz nam mówić cos tam, coś tam". :(
A jednak on jest dziś sławny a nie oni.
?


N sie 17, 2008 20:33
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58
Posty: 3079
Post 
A tego pana znacie?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Roger_Bacon

_________________
Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html


N sie 17, 2008 20:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Musze zatem sprecyzować... bez matematyki po omacku szukalibyśmy jak dobrać materiały i wszelkie parametry prądu. Liczenie obwodów, wszlekie prawa i wzroy, to przecież matematyka. Bez niej byłyby to tylko ładne iskierki. On jest kdkrywcą, ale Twoje MP3 lub MP4 nie jest zbudowane tylko na intuicji i obserwacji natury, ale na zaprojektowanych obwodach, a te musiały być też policzone. Kto jest na politechnice myśle że przyzna mi racje.


Ostatnio edytowano N sie 17, 2008 20:57 przez WIST, łącznie edytowano 1 raz



N sie 17, 2008 20:54
Zobacz profil
Post ...
Osobiście wolałabym spotkać Kermita Żabę niż Bacona - chyba żeby się Bacon nadawał do zjedzenia. Zawsze lepsze jakieś show niż nadęte mądrości. W okularach lub bez. BEZ :(


N sie 17, 2008 20:55
Post ...
Apropos - Wiem , że są baterie R14 ale R6 pewnie też są, co?
Możecie mnie tu ...oświecić. ?!?


N sie 17, 2008 20:57
Post 
Co do medycyny, to jej rozwój postępował w każdej społeczności.
Medycyna ludowa, polegała na ziołolecznictwie.
Śmiem twierdzić, że w pierwszych wiekach chrześcijaństwa w Polsce zadano jej dotkliwy cios.
Bo wszystkich wróżów, guślarzy i czarownice, jak nie zabito, to przepędzono, lub sami się poukrywali.
Na ten moment, w którym notujemy dwa powstania zbrojne "polskich" pogan, przeciwko nowym najeźdźcom, zakony które opanowały teren Polski typu: Benedyktyni Tynieccy, i inni, nie byli na wyższym poziomie jeżeli chodzi o medycynę, niż lokalne czarownice, i uzdrowiciele.
Stąd też oni byli dla ludu autorytetem, gdyż potrafili leczyć, a nie duchowieństwo. Dlatego tak dotkliwie ich tępiono.

W późniejszym okresie, aż do kilkudziesięciu lat wstecz, to właśnie duchowni zdobywają największą wiedzę medyczną.
Zakonnicy poznają polskie zioła, i to do nich ludzie zwracali się w razie problemów.
Oczywiście znajomości ziołolecznictwa ludowa nadal funkcjonowała, ale nie była lepsza niż wiedza niektórych zakonów.

Na dzień dzisiejszy wygrywają farmaceuci. Niemal całkowicie zlikwidowali wiedzę ludową. Z roślin wyodrębnia się istotne składniki i tworzy substancje chemiczne, które oferowane są w aptekach za pieniądze.
Ludzie sią nieświadomi, że niektóre objawy równie dobrze mogą leczyć chwasty rosnące na łące.
Źródłem większości lekarstw, są substancje lub pochodne substancji występujących w roślinach.
Przy zetknięciu się ludów prymitywnych z dawną cywilizacją, dochodziło jeszcze do takich sytuacji, gdy szaman okazywał się lepszy niż lekarz. Znany przypadek z odkryciem rośliny Digitalis purpurea, gdzie lekarz położył już na pacjencie kreskę, a szaman go wyleczył. :-)

Jeżeli chodzi o roślinki, czy lecznictwo, to w średniowieczu funkcjonował taki mit, że jakoby Pan Bóg ukrył w wyglądzie roślinek ich właściwości.
Np. gdy roślinka jest w kształcie serca, to jest na serce, jak wygląda jak mózg (orzech włoski), to jest dobra na głowę.
Tylko kilka roślin pasuje do tej teorii, dziś nie jest brana na poważnie.


N sie 17, 2008 22:26
Post ...
No - nie wiem czy wywary benedyktynów z Tyńca przypadkiem nie stanowią połowy leków dzisiejszej apteki z Polski oraz wielu innych, ale niech ci będzie, że tyle jest leków syntetycznych.
Mnie się wydaje, że przejęcie przez Benedyktynów zielarstwa to przede wszystkim nie tyle wykorzenienie guślarstwa tylko spożytkowanie tej wiedzy zielarskiej dla dobrych celów. Bo wiesz - roślinami leczono zawsze, ale jaki cel temu przyświecał? Czy zawsze dobry? Jakaś magiczna wiedza, tajemna.
No i te zakony to likwidowały. Zamiast jako środek poronny dawano jakąś roślinę by zwalczyć chorobę a czy b. Zamiast afrodyzjaka - robiono z jakiegoś składu coś innego czy trucizny używano jako lek homeopatyczny.

A najwięcej dobrego w Polsce czyniły chyba zakony rolne typu cystersi, a nie benedyktyni żadni i ich leki.
Poza tym cystersi chyba byli wcześniej. Ale nie jestem pewna.

W każdym razie jednego jestem pewna - Bóg w raju nie powiedział ludziom "będziecie chorować ciężko" - tak im nie powiedział.
Więc cóż... coś w tym jest. A przecież też mógł rzucić sobie takie przekleństwo. W końcu był Bogiem. I jest. I zawsze będzie.


Pn sie 18, 2008 7:39
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58
Posty: 3079
Post 
Flora, nawróć się, jeszcze możesz uratować duszę. Po śmierci będzie za późno... Uwierz w istnienie baterii R6 ;)

_________________
Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html


Pn sie 18, 2008 8:28
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 15 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL