Autor |
Wiadomość |
jogurt
Dołączył(a): Śr lut 04, 2009 14:35 Posty: 174
|
Johnny99 napisał(a): Czyli właściwie można sformułować nową definicję " osoby wierzącej ". Osoba wierząca to taka, która wątpi w istnienie Boga. Ateista natomiast to ktoś, kto nie wątpi w nieistnienie Boga.
Dodaj przedrostek "nie" i zgodzę się z tą definicją.
czyli
"Osoba wierząca to taka, która wątpi w nieistnienie Boga."
|
N lut 22, 2009 14:33 |
|
|
|
 |
Szafa
Dołączył(a): N lut 22, 2009 12:40 Posty: 8
|
Johnny99 napisał(a): Oczywiście w złym w porównaniu z wzorcem, jaki Ty sam uważasz za lepszy. Wzorzec, który ja uważam za lepszy może się różnić od twojego wzorca. Stąd "nieporozumienia" w historii. Johnny99 napisał(a): Ateista natomiast to ktoś, kto nie wątpi w nieistnienie Boga.
Myślę, ze większość ateistów jest ateisto-agnostykami. I nie są tak zdeterminowani w swoich przekonaniach jak chrześcijanie.
|
N lut 22, 2009 15:26 |
|
 |
Superstar
Dołączył(a): So lut 07, 2009 22:15 Posty: 139
|
 Re: W co WĄTPIĄ ateiści ?
@Johnny99
Nie odpowiedziałeś na moje pytanie, czy możesz podać przykład wątpienia w naukę, bo nie bardzo rozumiem o co chodzi ! Jak można wątpić w naukę???
_________________ Jesus Christ Superstar | Związek Chrześcijańskiej Młodzieży Męskiej | Gyps Punks
|
N lut 22, 2009 17:20 |
|
|
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
O asymilacji wiedzy:
No hay banda. napisał(a): Pojedynczy człowiek nie, byle biblioteka ma więcej wiedzy niż każdy człowiek. Ale piszemy o nauce, a nauka to ogół wiedzy ludzkiej. Ale ja bym nie stawiał na ludzi, tylko na maszyny, bo te mogą nas przewyższa pod każdym wzgledem.
Ja też napisałem o nauce jako ogóle ludzkiej wiedzy.
Dane leżą odłogiem, bo nie ma środków aby je zanalizować - coraz bardziej zwiększa się ilość czasu pomiędzy otrzymaniem wyników badań a ich analizą, a w tym czasie dochodzi lawinowa ilość kolejnych danych, które jeszcze dłużej będą czekać na analizę, a w tym czasie dojdą kolejne dane i tak w nieskończoność.
O tym problemie czytałem w prasie naukowej już kilkanaście lat temu, w tym czasie cały czas się on pogłębiał.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
N lut 22, 2009 22:52 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Wzorzec, który ja uważam za lepszy może się różnić od twojego wzorca. Ale nie o tym teraz rozmawiamy. Cytuj: Myślę, ze większość ateistów jest ateisto-agnostykami. I nie są tak zdeterminowani w swoich przekonaniach jak chrześcijanie. Sorry, ale kiedy na tym forum ateista pisze mi np. że " to oczywista oczywistość, że transcendencji nie ma, inne poglądy są bzdurne ", " zwalczam poglądy o istnieniu transcendentności ", " wiara jest nielogiczna i absurdalna, wystarczy trochę wiedzy o świecie by ją odrzucić " itp. to jest znacznie bardziej zdeterminowany w swoich przekonaniach niż np. ja. Cytuj: Jak można wątpić w naukę?
Przecież napisałem wyraźnie o co chodzi. Można wierzyć, że nauka wyjaśni wszystko i rozwiąże wszystkie problemy ( scjentyzm ), a można także w to nie wierzyć ( wątpić ).
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pn lut 23, 2009 10:34 |
|
|
|
 |
Superstar
Dołączył(a): So lut 07, 2009 22:15 Posty: 139
|
@Johnny99
No nie było to takie jasne, nie załapałem, tym bardziej patrząc na odpowiedzi ateistów.
Scjentyzm to chyba inne podejście niż np. racjonalne.
Ja jestem teistą, i nie wiedzę powodów aby odrzucać podejście racjonalne, naukowe dla rozwiązań im przeznaczonych oczywiście.
Więc chciałem odwrócić pytanie i zapytać wierzących jak można nie "wierzyć" w naukę, toć oczywiste jest że każdy kieruje się w życiu nauką, metoda naukową i powołuje się na autorytety naukowe.
No chyba że jest inaczej ? 
_________________ Jesus Christ Superstar | Związek Chrześcijańskiej Młodzieży Męskiej | Gyps Punks
|
Wt lut 24, 2009 14:14 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Superstar napisał(a): Ja jestem teistą, i nie wiedzę powodów aby odrzucać podejście racjonalne, naukowe dla rozwiązań im przeznaczonych oczywiście. Więc chciałem odwrócić pytanie i zapytać wierzących jak można nie "wierzyć" w naukę, toć oczywiste jest że każdy kieruje się w życiu nauką, metoda naukową i powołuje się na autorytety naukowe. No chyba że jest inaczej ? 
Ja się nie kieruję w życiu nauką - nie "wierzę" w naukę, używam jej tylko jak jej do czegoś potrzebuję, ale do życia jej nie potrzebuję.
Co oczywiście nie oznacza, że odrzucam naukę w ramach dziedzin, gdzie jest przydatna.
Nie rozumiem jednak, jak można się kierować nauką np. w byciu czyimś przyjacielem?
Bez sensu 
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Śr lut 25, 2009 3:01 |
|
 |
teatime
Dołączył(a): Cz lut 12, 2009 13:29 Posty: 459
|
Przyjaźń czy miłość leżą poza magisterium nauki
Przede wszystkim w naukę nie trzeba wierzyć, nauka po prostu jest. To tak jakby człowiek nie wierzył w swoje mieszkanie, albo w drzewa, lub w stadiony. Naukę można jedynie ignorować - np. kreacjonizm ignoruje naukę, zadaje kłam lub ignoruje dowody
Myślę jednak, że każdy człowiek na poziomie naukę szanuje i podchodzi racjonalnie do życia.
_________________ Uczę o wielkich rzeczach i stromą idę drogą, rwąc religijne więzy i kłam zadając bogom.
Lukrecjusz
|
Śr lut 25, 2009 3:12 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: toć oczywiste jest że każdy kieruje się w życiu nauką, metoda naukową i powołuje się na autorytety naukowe
Tak, ale nie o to mi chodziło. Ja korzystam z osiągnięć nauki tak samo, jak inni ludzie, natomiast nie wierzę np. w " moc zbawczą " nauki ( nauka nie zbawi człowieka, i nie da mu wiecznego szczęścia ), nie wierzę także w to, że nauka ma moc rozwiązać wszystkie problemy i wyjaśnić wszystkie wątpliwości. O to mi chodziło.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Śr lut 25, 2009 12:10 |
|
 |
Klebestift
Dołączył(a): Pt lis 09, 2007 13:55 Posty: 387
|
Johnny99 napisał(a): natomiast nie wierzę np. w " moc zbawczą " nauki ( nauka nie zbawi człowieka, i nie da mu wiecznego szczęścia ), nie wierzę także w to, że nauka ma moc rozwiązać wszystkie problemy i wyjaśnić wszystkie wątpliwości. O to mi chodziło.
A co to ma wspólnego z nauką? Od kiedy to zajmuje się ona "zbawianiem", "rozwiązywaniem wszystkiego", "wiecznym uszczęśliwianiem" czy innymi tego typu magicznymi sztuczkami?
Ja też nie wierzę w to wszystko ale czy to znaczy że nie wierzę w naukę?
Równie dobrze mógłbyś twierdzić że nie wierzysz w ortografię bo stosowanie się do jej zasad nie zapewni Ci wygranej w totolotka.
_________________ „Imagine there's no Heaven
It's easy if you try
No hell below us
Above us only sky”
|
Śr lut 25, 2009 13:25 |
|
 |
worek
Dołączył(a): Pt paź 31, 2008 15:18 Posty: 272
|
zadaniem nauki nie jest zbawianie człowieka, tylko dążenie do poznania, rozwiązania, i zniwelowania problemów jakie stoja przed człwoiekiem
_________________ Proszę o obcję "edytuj"
mój analfabetyzm utrudnia mi życie...
przepraszam za błędy...
|
Śr lut 25, 2009 13:25 |
|
 |
Superstar
Dołączył(a): So lut 07, 2009 22:15 Posty: 139
|
Dlatego właśnie uważam pytanie o naukę skierowane do ateistów za nie trafione, jak widzisz nikt, zarówno teiści jak i ateiści nie wierzą w naukę w sensie scjentycznym, jedynie posługują się nauką tam gdzie jest to użyteczne. 
_________________ Jesus Christ Superstar | Związek Chrześcijańskiej Młodzieży Męskiej | Gyps Punks
|
Śr lut 25, 2009 16:24 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: W co WĄTPIĄ ateiści ?
Johnny99 napisał(a): - czy wątpią w naukę ? czy dopuszczają myśl, że nauka może nie móc wyjaśnić wszystkiego ? To wszystko zależy od konkretnego ateisty. Oczywiście, że wątpię w naukę. Nauka wybiera zawsze najbardziej prawdopodobną i niemożliwą do podważenia przez innych drogę, ale to nie znaczy, że słuszną, i że nie może się mylić. Czasami można się też posłużyć nauką, aby oszukać człowieka, jak np. z "lądowaniem na księżycu". Cytuj: - czy wątpią w człowieka ? czy dopuszczają myśl, że człowiek może rozwijać się w złym kierunku, że zbudowanie " raju na Ziemi " może okazać się niemożliwe ( lub po prostu JEST niemożliwe ), że nie ma możliwości zapewnienia każdemu człowiekowi szczęścia ? Oczywiście, że tak. Człowiek w zasadzie zawsze rozwijał się w złym kierunku. Wszystko prowadziło do wojen i masowych zagład. Jedynym sensownym rozwiązaniem, jest to, że kiedyś maszyny zastąpią człowieka w pracy i produkcji pożywienia. Wtedy można będzie mówić o raju. Cytuj: - czy wreszcie wątpią czasem w swój ateizm ?
Raczej nie.
Nie ma po prostu ku temu podstaw.
Zdrowy rozsądek nie pozwala wątpić.
Bo co, ktoś mi powie, że widział Matkę Boską i mam zacząć wątpić ?
Niech ją pokaże, to wtedy będę wątpił.
|
Pt lut 27, 2009 23:22 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|