|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 15 ] |
|
Czy śmierć kliniczna może być świadectwem istnienia boga?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Czy śmierć kliniczna może być świadectwem istnienia boga?
Kiedyś czytałam książkę o kobiecie która przeżyła śmierć kliniczną opisywała w niej swoje przeżycia i doświadczenia, jednak zauważyłam że poglądy ludzi na śmierć kliniczna są różne nie którzy twierdzą że są to nie świadome historie ludzi które wymyśla ich podświadomość a nie oni sami:) Czasami te opowieści wydają się całkiem prawdziwe. Czy tacy ludzie są w jakimś sensie powołani żeby przeżyć tych doświadczeń i umocnić naszą wiarę?? Czy może być to świadectwem istnienia Boga??
|
Wt mar 17, 2009 16:06 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Może, ale nie musi.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt mar 17, 2009 19:04 |
|
 |
jogurt
Dołączył(a): Śr lut 04, 2009 14:35 Posty: 174
|
Wytwór mózgu, nic więcej.
Czy może to być świadectwo istnienia Boga/bogów? Jeżeli ktoś czegoś bardzo chce, to i w toście albo wysiedzianym fotelu się Boga dopatrzy...
|
Wt mar 17, 2009 20:39 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Jeśli ktoś dopatruje się Boga w toście to ma z głową ...a jesli chodzi o śmierć kliniczną polemizowałbym czy to wytwór mózgu. Najpierw trzeba przeczytac troche książek. Ja bym bał nie powiedział że to wytwór mózgu tym bardziej że ludzie którzy badają te zjawisko sami do końca sie są przekonani z czym mają do czynienia.
|
Wt mar 17, 2009 22:32 |
|
 |
worek
Dołączył(a): Pt paź 31, 2008 15:18 Posty: 272
|
lereeeek napisał(a): Jeśli ktoś dopatruje się Boga w toście to ma z głową ...a jesli chodzi o śmierć kliniczną polemizowałbym czy to wytwór mózgu. Najpierw trzeba przeczytac troche książek. Ja bym bał nie powiedział że to wytwór mózgu tym bardziej że ludzie którzy badają te zjawisko sami do końca sie są przekonani z czym mają do czynienia.
może dlatego iż nie do końca wiem jak nasz mózg działa...
moim zdaniem śmierć kliniczna nie jest żadnym świadectwem na istnienie Boga
_________________ Proszę o obcję "edytuj"
mój analfabetyzm utrudnia mi życie...
przepraszam za błędy...
|
Śr mar 18, 2009 9:54 |
|
|
|
 |
katarzyna1988
Dołączył(a): Pt wrz 26, 2008 18:27 Posty: 144
|
Z tego co sama czytałam,ludzie, owszem, w stanie śmierci klinicznej widzą Boga lub świętego...ale to,kogo dokładnie widzą, zależy od ich religii! Chrześcijanie mówią, że widzieli tam Jezusa, muzułmanie - Mahometa itp...
Do tego: "przeżycia z pogranicza śmierci"zdarzająsię nie tylko w stanie śmierci klinicznej, ale i w przypadku, gdy człowiek "czuje, że traci życie" -np. koziołkuje z przepaści w samochodzie. Nie wiadomo, czy te przeżycia po prostu nie pojawiają się w sytuacji ekstremalnie przerażającej,kiedy organizm zaczyna produkować endorfiny, żeby (nie wiadomo, dlaczego!!!) ocalić nas przed przerażeniem.
Tego oczywiscie jeszcze nie wyjaśniono, mówię tylko o spekulacjach naukowców. Moze spekulacjach to złe słowo, bo z tym poziomem endorfin to ponoć zbadane;)
|
Śr mar 18, 2009 10:55 |
|
 |
ThinAir
Dołączył(a): Pt sty 09, 2009 13:41 Posty: 125
|
Kogo w takim razie zobaczy, ktoś niewierzący, nie wyznający żadnej religii?
_________________ http://pl.youtube.com/watch?v=9tYT3F5lA4A
http://www.youtube.com/watch?v=RZol4zJt--8
|
Śr mar 18, 2009 11:53 |
|
 |
worek
Dołączył(a): Pt paź 31, 2008 15:18 Posty: 272
|
ThinAir napisał(a): Kogo w takim razie zobaczy, ktoś niewierzący, nie wyznający żadnej religii?
Tate, Mame, babcie, brata...
_________________ Proszę o obcję "edytuj"
mój analfabetyzm utrudnia mi życie...
przepraszam za błędy...
|
Śr mar 18, 2009 11:55 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
A ja znam relacje chrześcijan, którzy nie widzieli tam ani Boga ani Jezusa, tylko tunel i zmarłych bliskich.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Śr mar 18, 2009 12:45 |
|
 |
worek
Dołączył(a): Pt paź 31, 2008 15:18 Posty: 272
|
najprawdopodobniej to bardzo indywidualne przeżycie... kozdy może widziec co innego ...
_________________ Proszę o obcję "edytuj"
mój analfabetyzm utrudnia mi życie...
przepraszam za błędy...
|
Śr mar 18, 2009 14:52 |
|
 |
Lot Orła
Dołączył(a): So lut 28, 2009 15:22 Posty: 345
|
Tutaj już prawie mamy dowód (!) od tych którzy wrócili, na istnienie Boga, z tym że jednak wkrada się nasza ograniczona wiedza, na temat tego co się dzieje z mózgiem w takim stanie, co moim zdaniem całkowicie podważa owe relacje.
Nie wiem czy sam bym w to uwierzył nawet gdybym przeżył coś takiego (głosy, obrazy itp.), bo nie miał bym pewności że to jednak nie była wina mózgu.
Po prostu ciągle jest to "ale".
_________________ leć wysoko! prosto pod sztandar WOLNOśCI!
Nigdy nie ufaj maszynom... i kobietom.
|
Śr mar 18, 2009 15:24 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Ping - pong poleciał do kosza. Proszę dyskutować na temat i konstruktywnie, a nie przepychać się słówkami!
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Śr mar 18, 2009 16:48 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Nie trzeba umierać by widzieć różne dziwne rzeczy często wystarczy po prostu silne zmęczenie czy nawet narkoza więc nie bardzo wiem na co miałby być to dowód skoro zazwyczaj nie dopatrujemy się niczego nadnaturalnego w halucynacjach. Fakt, że halucynacje pojawiły się w jakiejś niecodziennej sytuacji jak stan śmierci klinicznej niczego nie dowodzi podobnie jak religijna tematyka która jest po prostu kwestią kulturową i zależą od poglądów religijnych ofiary zważywszy, że ofiara jest w jakimś stopniu świadoma powagi swojego stanu takie motywy nie są niczym dziwnym
|
Cz mar 19, 2009 21:55 |
|
 |
Morph
Dołączył(a): Wt mar 10, 2009 21:43 Posty: 246
|
worek napisał(a): najprawdopodobniej to bardzo indywidualne przeżycie... kozdy może widziec co innego ... naukowcy badający NDE znaleźli pewne cechy wspólne. No napisał(a): Nie trzeba umierać by widzieć różne dziwne rzeczy często wystarczy po prostu silne zmęczenie czy nawet narkoza więc nie bardzo wiem na co miałby być to dowód skoro zazwyczaj nie dopatrujemy się niczego nadnaturalnego w halucynacjach. Jeden z anestetyków - ketamina rzeczywiście wywołuje psychodeliczne sny - nie są one jednak podobne do tego co określamy jako NDE. Swoją drogą - zadziwia mnie pewność niektórych z was co do tego czym te widzenia są - zwłaszcza, że naukowcy tej pewności nie mają. Tylko jeden argument rozstrzygnie sprawę - wywołanie podobnego stanu przez naukowców w laboratorium. [/quote]
_________________ Miernota w chwilach zagrożenia staje się bezwzględna.
|
Cz mar 19, 2009 22:18 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: Swoją drogą - zadziwia mnie pewność niektórych z was co do tego czym te widzenia są - zwłaszcza, że naukowcy tej pewności nie mają. Pewność to mocne słowo ale o ile mi wiadomo niema obecnie wiarygodnych dowodów, że te przeżycia są czymś nadnaturalnym . Cytuj: Jeden z anestetyków - ketamina rzeczywiście wywołuje psychodeliczne sny - nie są one jednak podobne do tego co określamy jako NDE.
A co w nich takiego niezwykłego? Z jednej strony przypominają OOBE czy Projekcje Astralną które można wywołać za pomocą medytacji czasem też narkotyków z drugiej strony przeżycia właściwie niczym nie różniące się zasadniczo od innych halucynacji.
|
Cz mar 19, 2009 22:37 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 15 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|