Czuję się wywołany do tablicy, a więc odpowiadam Tak naprawdę odpowiedź jest zawarta w pierwszym poście, chodzi mi o odpowiedzi różnych osób niezależnie od tego czy są wierzący czy nie. Bogactwo odpowiedzi ze strony chrześcijan może być naprawdę fascynujące, ale nie mniej wartościowe i ciekawe są odpowiedzi ludzi którzy nie wierzą. Pytam każdego, nie oceniam odpowiedzi (bo kim jestem, żeby ocenić taką czy inną definicję...), przyglądam się, mogę coś skomentować, ale nie chciałbym wchodzić z butami w czyjeś osobiste przekonania i zdanie. Dyskutować na argumenty zawsze możemy
Pozdrawiam

Dla obserwatora zewnętrznego sprawa jest prosta: ktoś kto wierzy w chrześcijańskiego Boga i uczestniczy w zyciu chrześcijańskiego kościoła. Być moze zresztą uczestnictwo nie jest warunkiem koniecznym, ale jego brak będzie powodował izolację.
Natomiast człowiek wierzący podchodzi do tego również oceniająco: czy jestem/jestes dobrym chrześcijaninem.

Być chrześcijaninem - można się rozdrabniać, ale podstawową definicją chrześcijaństwa jest wiara w Chrystusa i spełnianie Jego podstawowej zasady - kierowanie się zawsze i wszędzie miłością.

Mogę wystąpić jako "obserwator zewnętrzny"

Dla mnie chrześcijanin to człowiek ochrzczony, wierzący w Boga Ojca i żyjący zgodnie ze słowami Jezusa.

a zgodnie ze słowami Kościoła też?

Dokładnie tak

Niekoniecznie. To by raczej definiowało wyznawcę konkretnej konfesji.

To naśladowanie w słowie i czynie Jezusa Chrystusa kierując się miłością oraz uznawanie jego roli w zamierzeniu Bożym, jaką opisywali piszarze chrześciajańskich Pism greckich (tzw. NT).