akruk, masz całkowitą rację, trochę dawno o tym już miałem. Pomieszałem. Russell przejął imię Jehowa jako jedyne prawdziwe, a geneza powstania to jest połączenie JHWH i Adonai.

A nawiązałem do tego gdyż podczas nauk Świadkowie usilnie przekonują, że to Kościół Katolicki wyciął z biblii imię Boga, pomijając ów przytoczony przeze mnie fakt dotyczący genezy imienia.

Dzięki za sprostowanie.

Właśnie na TV Trwam w tej chwili leci program (produkcja USA) na temat Świadków Jehowy.

Wiele faktów, o których ja nie miałem pojęcia jak:

- początki "nawróceń" Russella to okultyzm
- rzekome tłumaczenie ich biblii z Greki to bzdura, gdyż w zespole tłumaczy był jedynie jeden znawca greki - z zawodu kucharz!!!
- Strażnica to organizacja uznawana przez wszystkie ruchy zwalczające sekty - bezdyskusyjnie za sektę
- Świadkowie Jehowy regularnie umniejszają Jezusa

Jeśli przyjmiemy, że u początków Towarzystwa Strażnica stoi okultyzm i zauważymy umniejszenie roli Jezusa i odebranie mu Bóstwa, to nasuwa się straszny wniosek, czyje to jest wobec tego dzieło?

Co mówią biblijne instrukcje odnośnie postępowania z krwią: wylać na ołtarz, lub na ziemię krew, która opuszcza organizm, czy dla ratowania życia dać sobie ją wstrzyknąć do żył? Gdzie w Biblijnej instrukcji co, do postępowania z krwią, która opuści organizm znajduje się jakaś luka prawna, która by przyzwalała na transfuzję krwi?

Mam rozumieć, że twierdzicie, iż nie ma w Biblii szczegółowych instrukcji obchodzenia się z krwią, która opuści organizm?

W takim razie w końcu się określcie i napisz, czy takie instrukcje Biblia zawiera czy nie, bo zdajesz się sobie zaprzeczać. Najpierw zaprzeczasz, że wychodzisz ponadto, co napisane i twierdzisz, że Biblia zawiera szczegółowe instrukcje odnośnie do postępowania z krwią, która opuszcza organizm. Później jednak twierdzicie, że Biblia nie zawiera takiej instrukcji odnośnie transfuzji krwi. Wnioskuję więc z tego, że gdzieś w tych szczegółowych instrukcjach, odnośnie co, do postępowania z krwią, która opuszcza organizm, widzisz jakieś przyzwolenie na dokonywanie transfuzji. Ja w tych instrukcjach widzę: wylać na ziemię, a nie wstrzykiwać do żył dla ratowania życia.

Niezwykłe że nadal tak usilnie trzymasz się wiary w w Boga, który zabrania, jak sam napisałeś "ratowania życia". A owy nakaz związany jest z niespożywanie krwi, a nie przypadkowym jej uronieniem. Trudno aby starożytni zbierali swoją krew w sytuacji gdy się skaleczyli, czy utracili ją na wojnie Więc logiczne że nakaz wiąże się z owym spożywaniem i niesie konkretną symbolikę. Zresztą, w tym wypadku udowadnianie przez jednego człowieka, reszcie grupy użytkowników, na podstawie indywidualnych interpretacji, bez grama rozsądku, że transfuzja jest zła, jest dziwaczne. Póki zostajecie na marginesie i nieliczni biorą na poważnie wasze nauki, jest względnie ok.

Masz zamiar w końcu zacząć posługiwać się Biblią w obronie swojego stanowiska, czy chcesz argumentować poprzez próbę grania mi na emocjach (usiłujesz wzbudzić we mnie poczucie winy za Boże postanowienia)? Popełniasz błąd logiczny! Co innego przelać swoją krew, która symbolizuje życie na Bożym ołtarzu, a co innego ratować ludzkie życie poprzez transfuzję tej krwi. Przelanie jezusowej krwi daje nam widoki na wiecznotrwałe życie, natomiast transfuzja dałaby tylko doraźne korzyści w postaci przedłużenia życia.

Mylisz się. Jedyne co chce w Tobie wzbudzić, to choć chwila refleksji i podejście z rezerwą do tego w co, obawiam się że niestety ślepo, wierzysz. Biosławku, na co Biblia, na co ta Twoja logika, skoro każdy tutaj powie Ci że brakuje Twoim przekonaniom wrogim ratowaniu życiu sensu. Na co Ci ta Biblia, skoro nie rozumiesz tak oczywistych rzeczy?
A to co napisałeś kolorem "czerwonawym" - rozumiem że nie ma sensu ratować życia, uczyć się, pracować, robić cokolwiek, skoro jest życie wieczne?

Wielu chrześcijan straciło życie, bo nie chcieli łamać praw Bożych. Np.: pozdrowić Hitlera, uprawiać rozpusty, kraść czy zabijać. Czy ta męczeńska śmierć też była bez sensu?

Nie zabijaj czy nie kradnij to jasne przykazania, w przeciwieństwie do tego co Ty podstawiasz pod "nie spożywanie krwi".

Natomiast co do reszty to są dziwne przykłady. Kto stracił życie bo nie chciał uprawiać rozpusty?

Niestety ale wasza logika, logika Świadków Jehowy jest dziwna. Podajesz mi przykład umierania za to że nie chciano kogoś zabić, a sami dopuszczacie się (lub dopuszczaliście się gdy był on całościowy) ryzykowania życia ludzi w imię zakazu transfuzji. Podajesz mi przykład o nie pozdrawianiu Hitlera, a nikt z was nie chciał nawet podjąć przeciwko niemu walki, co nie jest neutralnością, ale przyzwoleniem na to zło jakie się działo.

Zresztą, pisałem to już dawno i to się potwierdza, że nie ma słów ani argumentów na które Świadkowie Jehowy nie mają odpowiedzi i to jest tylko takie błędne koło. Innych chcecie nawracać, ale sami nic nie słuchacie i nic do was nie trafia. Ostatecznym argumentem jest bo Bóg tak chce, bo Biblia tak mówi. Oczywiście to wy wiecie co Bóg chce, oraz co jest zapisane w Biblii.

Napisze Ci coś, zupełnie nie złośliwie, tylko szczerze. Ty sądzisz że Twoja wiara i przekonania są jedyne prawdziwe i wyjątkowe. A ja Ci teraz objawię prawdę. Jesteś jednym z wielu, obok Mormonów, Muzułmanów i innych, którzy stoją w kolejce do mnie i chcą mi sprzedać swoje prawdy. Każdy myśli że jest wyjątkowy, że jego słowa to prawda. Zero krytyki, zero refleksji nad swoimi przekonaniami, jakiegoś zawahania.
Ja szanuje każde poświęcenie, bo miliony za coś się poświęcały, ale to nie świadczy o tym że ŚJ mają rację. To świadczy tylko o poświęceniu dla waszych przekonań. Co ten temat ma pokazać? To my nie wiemy że ŚJ byli prześladowani? Tak jak miliony innych. To nic nie zmienia w moim myśleniu, bo cierpienie to nie dowód prawdziwości słów. Na tym forum poznałem wielu takich co mieli misje głoszenia swoich racji. Nie wierze w to że Bóg będzie miał mi za złe, że żadnemu z was nie uwierzyłem, bo niby z jakiej racji? Od ŚJ nie usłyszałem ani razu zwykłego i prostego świadectwa życia i przyjaźni z Bogiem. Mnie nie imponuje znajomość Biblii na pamięć, bo to można sobie wykuć jak się chce. Mnie imponuje świadectwo życia i to nie ważne czy katolika, prawosławnego, protestanta czy Świadka... Imponuje mi też używanie rozumu, a nie bezmyślność, bo tego ostatniego mam już po dziurki w nosie. Jeśli możesz mi zaoferować coś co mnie interesuje to słucham, a jeśli wszystko sprowadza się to cytowania Biblii i waszej teologii, to mnie to nie interesuje bo tutaj ani Ty nikogo nie przekonasz, ani nikt nie przekona Ciebie. To chyba logiczne że nie ma sensu taka dyskusja.

W tym artykule udzielono odpowiedzi na następujące pytania: Dlaczego Świadkowie Jehowy nie spożywają krwi? Dlaczego nie przyjmują transfuzji krwi pełnej? Dlaczego niektórzy Świadkowie Jehowy używają w leczeniu poszczególnych frakcji krwi? Dlaczego rodzice mają prawo do decydowania za swoje nieletnie dzieci w kwestiach związanych ze sposobami ich leczenia [uzasadnienie na gruncie medycznym i biblijnym]. Dlaczego Ciało Kierownicze Świadków Jehowy dokonało podziału na mniej i bardziej podstawowe składniki krwi? Dlaczego dopuszczono do użytku przez Świadków Jehowy tylko mniej podstawowe frakcje krwi? Pod jakim względem hemoglobina jest traktowana, jako mniej podstawowy składnik krwi niż np. erytrocyty i osocze?

http://a777b777c777.wordpressy.pl/wp-co ... -bard1.pdf

Można by pomyśleć że nie potrzebne są nam uczelnie. Cała wiedza o biologii, w tym o krwi jest w Biblii.