Będzie kładł dalej swoje, jakby psychologia wnosiła coś konkretnego, a nie tylko wiedzę anegdotyczną i niedowodliwe tezy. Inaczej mu bepieczniki siądą, prąd popłynie przez neurony i światopogląd się usmaży; przy tym niewykluczone, że dojdzie do wtedy wniosku, że np. Bóg stworzył człowieka, żeby się nim pobawić, a to już będzie niebezpieczne. Proponuję więc zostawić robaczkowi ostatnie słowo i iść sobie w cholerę, do swoich spraw.

A możesz wyjaśnić co masz na myśli mówiąc o tych czynnikach?

Czy słyszałeś o osobach interseksualnych, albo o hermafrodytach? Czasem, lekarze wykonywali zabiegi na takich dzieciach, na noworodkach, przystosowując je do innej płci poprzez korektę. Na przykład robiąc z nich dziewczynkę.

I taka dziewczynka rosła sobie i czuła że nie jest dziewczynką tylko jest chłopcem. Mówiła i myślała o sobie ''on'', zachowywała się jak chłopiec, nie chciała być dziewczyną ale chciała być tym kim czuła że jest.

Jest na tym świecie kobieta która ma kariotyp XY, to jest interseksualna osoba, ona jest i czuje się kobietą.

Taaaa. Na jakims tam etapie rozwoju ludzie zaczeli sie zajmowac jakimis bzdurami typu angelologia, teoria koloru lub socjotechnika.