To był żart by Cię rozbawić. Ale widzę że ciemność zasłoniła Ci wszelkie światło.
Powiedz mi proszę, jak mogę Ci pomóc?

Negujesz przedstawienia figuralne i symbole religijne podczas obrzędów religijnych. Czy oznacza to, że same obrzędy religijne dopuszczasz?

Czy same obrzędy religijne, nie są już dla Ciebie czymś co przekroczyło pewną granicę obcowania z Bogiem?

Jeśli tak, to gdzie jest ta granica?
A jeśli nie ma granicy, to co jest?

Wydaje się, że wszystko jest sprawą umowną. Skoro mówimy (piszemy) o Bogu, posługujemy się pewną konwencją jaką jest pismo. A przecież ono też podlega ograniczeniom. Opisując to akceptujemy pewne wyobrażenie Boga, poruszamy się w tych kategoriach starając się komunikować.
Do tego momentu nam (Tobie) to nie przeszkadza, problemem staje się pewien poziom uszczegółowienia.
Dlaczego akurat ten?

Hej jak pozbyc sie jezusa, jak dac mu ze sie go nznacgo chce, ze jest do niczego nie potrzebny, ze nie ma sie czasu dla niego a kazda chwila z nim jest chwila stracona. Co zrobic zeby sie odemnie odczepil. Nie chce byc jego wyznawca.

Nie uwolnisz sie od niego, możesz go co najwyżej ignorować.
Oczywiście przy założeniu że w ogóle istnieje

A po co ignorować Jezusa?

Jest niezawodny sposób. Staraj się tak postępować, żeby trafić do piekła.
Tam zamiast miłosierdzia poznasz na sobie ból i przemoc, a zamiast Jezusa będziesz miał diabła.

Czlowiek ma prawo wyznawac co chce... nie musi tez wyznawac nic ma prawo przezyc zycie tak jak chce... wlasnie mi powiedzial, ze jak nieaakceptuje jego to mnie wykonczy... oddzialowuje swoja wiara na moj umysl... nie lubie tego... jak mozecie wierzyc w kogos kto.wasza uwage zdobywa grozba trafienia do piekla... strach nie jest dobrym doradca

Staram sie go odgonic ja muche czy tez komara...za bardzo sie narzuca... zachowuje sie jak pasozytpoco komu to potrzebne pieklo czy niebo... jego zachowanie i nartestwo sprawia ze ja osoba ktora szanuje kazda relacje posuwa sie do tego aby wyrzucic go z mojego zycia. Juzsprowadzam sie do obelg ale nie toleruje tego gdyby by czlowiekiem i.siedizl ze mna wjednym pokoju to bym.wyszedl i nie zadawal sie z nim . ...

Może by pomogły egzorcyzmy?

Tu chyba trafiles. Bo najprawdopodobniej jest to albo zly podszywajacy sie pod Jezusa, albo zly sie zagniezdzil i nie pozwala mu dopuscic do siebie Jezusa.

Powiem Wam, ze na przejawy Jezusa.zaczynam reagowac jak warczacy pies...przeciez to co pisze.przypomina krzyk.. w rzeczywistosci.nie.dzieja sie.takie rzeczy na rozne sytuace mozna zareagowac inaczej... a ja mam nieco miekie.serceni.szkoda.mi sie.tego drania.zrobilo... jak tylko na chwile odchodzi to czuje ulge... to w jaki sposob na mnie oddzialowuje moze.nawet nie jest.trudne do opisania... gdybym byl.wegetarianinem to pchalby mi mieso do ust... generalnie.gniew i zle.mysli w.stosunku do niego przycmiewa.nieco jego aura... na zbyt.wiele sobie.pozwala... nie wiem.czy.to jakas wyprawa krzyzowa czy co... nie wiem czego odemnie chce...ale nie bede.znim biesiadowal wspolnie wmoim umysle.dzielil sie moim.swiatem... jezutuje lzachowuje sie jak wygnany szatan w momencpozejezuswygnanyie gdy nie chce.sie.go.w.swoim.zycij.... bo.sami.pewnie nie.czesto sie.spotykacie.ztym ze.ktos.go nie.chce

Proponuję przejąć się tym, że jest to forum dyskusyjne, a nie śmietnik na odpady.
Na razie odpoczynek od forum