Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Sumienie subiektywne
Ostatnio miałam okazję dłużo słyszeć o różnych rodzajach sumienia. Nigdy nie wiedziałam, że w KK rozróżnia się ich aż tak wiele.
Mój pomysł na wprowadzenie również terminu "sumienie subiektywne" ostro skrytykowano. Przypuszczam, że typowy katolik po usłyszeniu tego hasła zaczyna grzmieć pzreciwko relatywizmowi. Tymczasem ten termin pozwala nam się od relatywizmu uchronić.
Rozumiem go w ten sposób:
Przykład ( jest to założenie czysto teoretyczne, nie interesuje mnie w ogóle stopień prawdopodobieństwa)- 2500 lat temu, Hellada. Dwóch pobożnych ludzi zostaje wysłanych z darami dla światyni Ateny/.../... z prośbą o pomoc w wojnie/uratowanie przed zarazą/... (nieistotne). Ci ludzie wierzą w to, ze Atena może pomóc ich polis. Wierzą, że jeżeli nie zwrócą się do niej w odpowiedni sposób (ofiary, dary, modlitwa) ich miasto dotknie nieszczęście i wielu ludzi zginie. Mimo to używają majątku, który im powierzono jako dary dla Ateny dla własnych potrzeb. Jak patrzy na to Bóg?
Otóż ja jestem przekonana, że ci ludzie są wielkimi grzesznikami u Boga. Niezależnie od tego, w jak głupią rzecz by wierzyli, powinni byli działać dla dobra wspólnego.
Moje pytanie ( tylko do chrześcijan) brzmi: czy uznajecie sumienie subiektywne?
|
Wt sty 23, 2007 10:23 |
|
|
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re: Sumienie subiektywne
Annariel napisał(a): Moje pytanie ( tylko do chrześcijan) brzmi: czy uznajecie sumienie subiektywne?
W podanej przez Ciebie wykładni nie. Prowadzi to bowiem do wniosku, że jeśli dwóch terrorystów jest przekonanych o tym, że dla zbawienia świata należy wysadzić w powietrze samolot, ale ostatecznie wygrywa u nich zdrowy egoizm i chęć przeżycia, to są wielkimi grzesznikami w oczach Boga.
Nie uważam się za typowego katolika, ale ten rodzaj relatywizmu wydaje mi się niebezpieczny.
|
Wt sty 23, 2007 10:59 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Myślę, że ten link powinien pomóc w dyskusji i uniknięciu nieporozumień wynikających z nieznajomości nauczania Krk:
http://www.teologia.pl/m_k/kkk1s15.htm#1
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Wt sty 23, 2007 11:01 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Wyadje mi się, że ocena tego, co dzieje się w duszy terrorysty jest dośc skomplikowana i trudno komukolwiek z nas o tym dyskutować.
Ja wierzę i mam takie przekonanie, że sumienie ( czy inaczej poczucie prawa naturalnego), które Bóg dał każdemu człowiekowi, może być przez każdego usłyszane. Jest ono jednak taką podstawową zasadą: Nie krzywdzę niewinnych, nie jestem egoistą. Sumienie nie mówi człowiekowi jakich bogów i w jaki sposób ma czcić.
Wszysycy się chyba zgodzimy, że (wolę tego słowa używać) prawo naturalne jest dane takie samo wszystkim ludziom od Boga. Ale nawet wśród chrzescijan zdarzają się zupełnie inne, chociaż równie szczere oceny tych samych czynów. Czy któryś z nich spzreniewierza się prawu naturalnemu? Nie. Po porstu prawo to to bardzo ogólna zasada, o naszej ocenie szczegółowej decyduje nasze wychowanie, okoliczności, które nas ukształtowały itd.
Dlatego nie można uznawać, że atakt terrorystyczny "podchodzi" pod sumienie subiektywne. Sama sytuacja jest w zarodku rozwiązana przez prawo naturalne, które zabrania krzywdzić niewinnych.
Nie uważam, że sumienie subiektywne jest wystarczające do życia, musi ono cały czas korespondować z prawem naturalnym.
|
Wt sty 23, 2007 11:42 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Annariel napisał(a): Dlatego nie można uznawać, że atakt terrorystyczny "podchodzi" pod sumienie subiektywne. Sama sytuacja jest w zarodku rozwiązana przez prawo naturalne, które zabrania krzywdzić niewinnych. Podobno nie ma ludzi niewinnych, są tylko źle przesłuchani  Dla terrorysty ci ludzie mogą być winni, bo każdy niewierny jest winny. Na tej samej zasadzie nam prawo naturalne pozwalało strzelać do żołnierza hitlerowskich Niemiec. Annariel napisał(a): Nie uważam, że sumienie subiektywne jest wystarczające do życia, musi ono cały czas korespondować z prawem naturalnym.
Przy takim zastrzeżeniu to mogę się zgodzić 
|
Wt sty 23, 2007 12:08 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Podobno nie ma ludzi niewinnych, są tylko źle przesłuchani Dla terrorysty ci ludzie mogą być winni, bo każdy niewierny jest winny. Na tej samej zasadzie nam prawo naturalne pozwalało strzelać do żołnierza hitlerowskich Niemiec.
Jeżeli prawo naturalne istnieje, to zabrania mu zabijać niewinnych ( a to nie jest określenie subiektywne, tylko jak najbardziej obiektwyne, nie ma żadnego "dla"). Co on z tym zakazem zrobi, to już jego sprawa.
|
Wt sty 23, 2007 12:44 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Annariel napisał(a): Jeżeli prawo naturalne istnieje, to zabrania mu zabijać niewinnych ( a to nie jest określenie subiektywne, tylko jak najbardziej obiektwyne, nie ma żadnego "dla").
Jak nie ma żadnego "dla" to koncepcję sumienia subiektywnego możemy uznać za bezpodstawną.
|
Wt sty 23, 2007 13:12 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Och, przeciez tam było w domyśle, w PN nie ma żadnego "dla"
|
Wt sty 23, 2007 18:31 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Annariel napisał(a): Och, przeciez tam było w domyśle, w PN nie ma żadnego "dla"
Rozumiem więc, że sumienie subiektywne wchodzi do akcji tam, gdzie problem nie jest uregulowany poprzez PN? A w sytuacjach określonych w PN zastosowanie ma sumienie obiektywne?
|
Wt sty 23, 2007 18:52 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Rozumiem więc, że sumienie subiektywne wchodzi do akcji tam, gdzie problem nie jest uregulowany poprzez PN? A w sytuacjach określonych w PN zastosowanie ma sumienie obiektywne?
Sama się nad tym zastanawiam. Określiłabym to jednak tak:
PN to ogólna zasada każąca człowiekowi kierować się w stronę DOBRA. To dobro polega głównie na byciu "niesamolubnym", na miłości do ludzi (zupełnie jednak różnej od miłości-uczucia). Na bazie tego prawa, danego od Boga, funkcjonuje ludzkie sumienie. Tj. przedmiotem sumienia jest odróżnianie dobra od zła i skłanianie do dobra. Jego subiekywizm polega na różnym rozumieniu dobra u różnych ludzi, zawsze jednak opartym o zasadę "niesamolubności". Już jednak szczegółowa ocena pewnych czynów może się bardzo róznić u równie szczerych i uczciwych ludzi.
Nie wiem, czy trochę tego nie plątam...?
|
Wt sty 23, 2007 19:03 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
O, mam dobry obraz- jeżeli PN to system dróg prowadzących do Boga(Dobra), wspólny dla nas wszystkich, którzy się po nich poruszamy, to już wybór trasy jest całkowicie indywidualny. Kazdy z nas stawia własne znaki, a niektóre stawiają za nas inni. A może niektóre ścieżki nie są dla nas po prostu widoczne i wydaje nam się, że kierowcy obok skręcają w przepaść? Ważne jest to, że my mamy słuchać NASZYCH ZNAKÓW, jesteśmy do nich zoobowiązani, jeżeli wierzymy, ze one prowadzą do dobra.
|
Wt sty 23, 2007 19:07 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Annariel napisał(a): Ważne jest to, że my mamy słuchać NASZYCH ZNAKÓW, jesteśmy do nich zoobowiązani, jeżeli wierzymy, ze one prowadzą do dobra.
Mniej więcej też tak to widzę. Do analogii dodałbym jeszcze, że dobrze jest możliwie często konfrontować wskazania tych znaków z mapą, atlasem czy też GPSem.
|
Wt sty 23, 2007 19:38 |
|
 |
Kropka
Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08 Posty: 1456
|
Annariel napisał(a): O, mam dobry obraz- jeżeli PN to system dróg prowadzących do Boga(Dobra), wspólny dla nas wszystkich, którzy się po nich poruszamy, to już wybór trasy jest całkowicie indywidualny. Kazdy z nas stawia własne znaki, a niektóre stawiają za nas inni. A może niektóre ścieżki nie są dla nas po prostu widoczne i wydaje nam się, że kierowcy obok skręcają w przepaść? Ważne jest to, że my mamy słuchać NASZYCH ZNAKÓW, jesteśmy do nich zoobowiązani, jeżeli wierzymy, ze one prowadzą do dobra.
Annariel podoba mi się ten Twój obraz
Ale co do tych znaków... który znak będzie ważniejszy, ten który ja sobie ustawie, czy ten, który ustawi mi ktoś inny, dla mojego dobra? Chodzi mi osytuację w której te znaki będa się wykluczały, albo nie będzie możliwości zastosowania się do obydwu równocześnie.
Wiem, wiem trzeba znaleźć złoty środek 
_________________ Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać, Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...
|
Śr sty 24, 2007 8:48 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
KKK 1800 Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu sądowi swego sumienia.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Śr sty 24, 2007 9:22 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Ale co do tych znaków... który znak będzie ważniejszy, ten który ja sobie ustawie, czy ten, który ustawi mi ktoś inny, dla mojego dobra? Chodzi mi osytuację w której te znaki będa się wykluczały, albo nie będzie możliwości zastosowania się do obydwu równocześnie.
Rzeczywiście, do tej pory rozmawialiśmy o człowieku, który ma w pełni uksztatowany system wartości (niezależnie od tego, czy jeździ zgodnie z planem).
Znaki sumienia subiektywnego ( o którym cały czas piszę) takie jak wychowanie, etyka przyjęta przez wyznawaną religię zawsze powinny prowadzić po drodze prawa naturalnego. Jeżeli z niej zbaczają ( np. jezeli na drodze muzłumanina pojawia się znak "zabijaj każdego Żyda"- a taki znak może być po części stawian przez islam) to prowadzą w przepaść, a nie po drodze prawa naturalnego. Kazdy kierowca powinien to widzieć:)
|
Śr sty 24, 2007 10:43 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|