Witam. W Biblii jest napisane, że tylko dobre uczynki, które nie zostały zrobione na pokaz, zostaną wynagrodzone. A co jeśli dobry uczynek nie będzie miał sensu, gdy nikt się o nim nie dowie? Jurek Owsiak głośno musi promować swoją akcję, bo inaczej nie miałaby ona sensu. Tylko głośna akcja może zebrać w jeden dzień miliony złotych. A w przypadku sprzętu szpitalnego tylko miliony złotych mają sens. Sprzęt, który ratuje życie, to bardzo drogie rzeczy są. Lepiej jest przecież pomóc więcej niż dużo mniej, ale w ukryci.

Moim zdaniem nie ma też sensu dyskusja nad tym, która akcja jest lepsza, bo to, że się rzuci do puszki Caritasu nie oznacza, że do puszki WOŚP-u nie będzie się mogło już rzucić.

Pytanie
Czy Bóg uznaje dobre uczynki robione na pokaz, gdy nie ma innego wyjścia, bo te uczynki w ukryciu nie będą skuteczne?

Przypominam, że już 10. stycznia XVIII finał WOŚP.

Poweidzialabym, ze Owsiakowi jest to obojetne, bo on nie "robi dobrych uczynkow", dla wlasnego zbawienia, tylko zbiera te pieniadze, zeby dzieci i dorosli mieli szanse na przezycie i powrot do zdrowia takie, jak w innych cywilizowanych krajach.

A poniewaz - jak mysle - Owsiak nie robi tego, zeby zaprezentowac swoja osobe, bo mysle, ze on sam ma z tego powodu wiecej problemow niz chwaly, tyle ze korzysta z mediow, zeby owe pieniadze zebrac, wiec mysle, ze Pan Bog go za to na pewno nie potepi.
W ogole uwazam, ze chodzi o powod "dobrych uczynkow". Jezeli przy tym co robie mysle o innych, a nie o tym, czy mi to hipoteke o Pana Boga polepszy, to sa to wlasnie owe dobre czyny, o ktore chodzi.

Daniel...
Wg mnie w Biblii chodziło o konkretny przypadek faryzeuszy...
Ludzi, którzy sa dobrzy tylko gdy wokół nich jest ful innych i patrzą się...
A w zaciszu domowym to zupełnie inni ludzie...

"Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi." (Mt 23, 5-6)
Tak jak napisała Anna1952, Jezus gani ludzi, którzy czynili dobre uczynki czy znaki nie w celu pomocy bliźniemu, ale jedynie po to, aby zyskać uznanie w oczach innych.


Bo celem Owsiaka nie jest zaprezentowanie swojego postępowania, ale finansowa pomoc bliźnim.

Jeszcze jedno pytanie. Czy lepiej jest nic nie robić i nic nie pomagać niż pomagać na pokaz? Ktoś, kto nie pomaga innym ludziom może się usprawiedliwić tym, że nie pomaga na pokaz albo tym, że nie chce, żeby wszyło, że pomaga tylko na pokaz.

Można robić uczynki przed ludźmi, ale chodzi tu o intencje, czy robisz to przed ludź aby walnąć popisuwe , czy robisz coś na Chwałę Bożą.

Przed ludźmi, nie przed ludźmi, ważne aby nie po aby Cię ludzie chwalili.
Najważniejsza jest INTENCJA