Właściwie jaka jest różnica czy się pójdzie do piekła czy do nieba, przecież i tak dusza istnieje w nieskończoność. Ciało zostaje na ziemi a dusza idzie dalej, więc skąd się w piekle cierpienia fizyczne wzięły. Czyli, że gdy ktoś pójdzie do piekła to dostaje nowe ciało? Wiec może piekło jest po prostu życiem na jakiejś innej planecie, bo przecież w życiu się doświadcza cierpienia. A jakby iść do nieba to po kilku stuleciach chyba by się zrobiło trochę nudno, czyż nie? I w dodatku się nic nie odczuwa fizycznie, bo się nie ma ciała a w piekle tak. Czy masochiści idący do piekła nie są z tego czasem zadowoleni?