do założenia tego tematu sprowokował mnie kozioł, pisząc to zdanie:

co zastanawia...to to, ze mam wrażenie, ze nie jest on pierwsza osoba, od której to słyszę.

..jaka myśl, pojawia się w mojej głowie gdy to czytam?
ze prawdopodobnie kozioł nie kłamie, składając to bolesne świadectwo.

osobiscie uważam, ze katolicy są w stanie być co najmniej tak samo źli jak inni ludzie,
o ile nie gorsi, bo są za zwyczaj słabi..jednak, to co ich odróżnia od reszty, to to,
ze są w stanie powiedzieć to: mea culpa!
...moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina..
(może nie zawsze i nie wszyscy, ale są w stanie)

co z reszta ludzi?
nie ma chyba w innych religiach takie wgladu we wlasne sumienie
i konieczności skruchy.

dlatego, katolik podoba się Bogu, bo Bogu nie chodzi o to abyśmy byli wspaniali i wyniośli,
ale przede wszystkim abyśmy byli pokorni.
Bóg ZAWSZE widzi w tłumie prawdziwie skruszonego i zawsze mu wybacza.
Co może bulwersować, to to, ze może go nawet wywyższyć miedzy innymi ludźmi,
ze względu na jego skruchę, pomimo popełnionego grzechu.

To jest ta cecha Boga, której wielu ludzi nie rozumie i wobec której się buntuje.
Koniec końców, nie lubią oni katolików i uważają ich za przyczynę zła na świecie.

Jednak sprawiedliwość Boga nie jest podobna do tej ludzkiej.
na szczęście...

W Polsce jest 95% katolików (wg CBOS), więc jeśli od jakiegoś Polaka doznajesz czegoś złego, to na 95% będzie to katolik. Prawo statystyki.

z tego co widzę chociażby na tym polskim przecież forum, to te statystyki są nic nie warte.
ilu jest tu katolików, praktykujących, zwolenników Kościoła Katolickiego?
Myślę, ze 10% - góra!

a to miedzy innymi dlatego, ze współczesny wizerunek katolika jest fatalny.

Katolicy, jak to i ludzie inni - są źli z natury! Zmienić ich może tylko Duch Chrystusa, który w nich zamieszka a że w KrK nie widzi się potrzeby nowonarodzenia z Ducha, konieczności stania się nowym stworzeniem poprzez moc Ducha Świętego to produkuje się jedynie na masowa skalę religijne zombiaki zaaferowane jedynie pozbawionymi mocy rytuałami bez możliwości narodzenia na nowo!

"Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego. Co się narodziło z ciała, ciałem jest, a co się narodziło z Ducha, duchem jest. Nie dziw się, że ci powiedziałem: Musicie się na nowo narodzić"
Jan 3:5-7

Ilu Katolików rodzi się nawo z Ducha? Ilu wogóle słyszało o takiej konieczności? Ilu się nad tym pochyliło i zastanowiło a ilu poprzestaje na nieświadomym wodnym chrzcie w wieku 3 miesięcy?
Ilu katolików ma Ducha Pańskiego w sobie bo tylko ten Duch może sprawić że przestana być źli?

"Ci bowiem, którzy żyją według ciała, dążą do tego, czego chce ciało; ci zaś, którzy żyją według Ducha - do tego, czego chce Duch. Dążność bowiem ciała prowadzi do śmierci, dążność zaś Ducha - do życia i pokoju. 7 A to dlatego, że dążność ciała wroga jest Bogu, nie podporządkowuje się bowiem Prawu Bożemu, ani nawet nie jest do tego zdolna. A ci, którzy żyją według ciała, Bogu podobać się nie mogą. Wy jednak nie żyjecie według ciała, lecz według Ducha, jeśli tylko Duch Boży w was mieszka. Jeżeli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten do Niego nie należy. Jeżeli natomiast Chrystus w was mieszka, ciało wprawdzie podlega śmierci ze względu na [skutki] grzechu duch jednak posiada życie na skutek usprawiedliwienia. A jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa <Jezusa> z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha. "
List do Rzymian 8:5-11

Bez Ducha w nas nadal pozostajemy pod władzą Szatana i tylko Duch jako pieczęć Boga żywego gwarantuje nam, że nasze dążenia będą zgodne z Prawem Bożym. Bez Ducha w nas kończymy tak:

"A wiedz o tym, że w dniach ostatnich nastaną chwile trudne. Ludzie bowiem będą samolubni, chciwi, wyniośli, pyszni, bluźniący, nieposłuszni rodzicom, niewdzięczni, niegodziwi, bez serca, bezlitośni, miotający oszczerstwa, niepohamowani, bez uczuć ludzkich, nieprzychylni, zdrajcy, zuchwali, nadęci, miłujący bardziej rozkosz niż Boga. Będą okazywać pozór pobożności, ale wyrzekną się jej mocy. I od takich stroń."

2 List do Tymoteusza 3: 1-5

... i cytat ten nie dotyczy pogan ale pozornie pobożnych wierzących, którzy wyrzekli się mocy i zamienili ją na bezowocne rytuały i ludzkie nauki!

Odwiedz jakieś katolickie ruchy charyzmatyczne, czy Odnowę w Duchu Świętym i tam im to powiedz, bo widocznie oni tego nie wiedzą. Nie rozumiem czemu ludzie im mniej mają o czymś pojęcia, tym pewniej się wypowiadają na ten temat. A ilu takich jest? Ja nie wiem, ale chcialbym poznać Twoje źródła wiedzy. No i rozumiem że nasz sakrmanet bierzmowania to oczywicie nic dla Ciebie nie znaczy...


Człowiek nie jest zły z natury.

Bez zbędnej analizy "złotych myśli" zawartych w poście wstępnym - naszego czcigodnego, nowego, wojującego narybku forumowego. (O jejku - ale mi się rymło - z epiki chybać przerzucę się na lirykę ).

Jakże miła (?) @mkb.
Niezbyt rozumiem dlaczego założyłaś tak kontrowersyjny temat w dziale hermetycznym - czyli kółeczku wzajemnej adoracji katolików i katolicyzmu pt. "Żyć wiarą"?
Zapewne sprytu Ci nie brak , gdyż tutaj:

(REGULAMIN FORUM WIARA.PL
§ I: Zasady ogólne:
7. (...)
Szczególne zasady dyskusji obowiązują w działach: "Prawdy wiary" i "Żyć Wiarą" - informacja znajduje się w tym konkretnym dziale.)

nikt - PRZY ZDROWYCH ZMYSŁACH I CHĘCI ZACHOWANIA FORUMOWEGO "ŻYCIA" - nie odważy się pisać czegokolwiek niezgodnego "po linii partyjnej i firmowej". Ale chyba nie o to chodzi w dyskusji, aby spijać sobie ambrozję, itp. niebiańskie pokarmy z usteczek i klawiatury?

Druga kwestia; Czy na pewno dobrze przemyślałaś sensowność tytułu "Czy katolicy są źli?", skoro już (m.in. perełkami) w założycielskim poście stwierdzasz, że "katolik podoba się Bogu"?
Doceniam Twą hurtowo-pisarską ambicję, wojowniczą postawę, odporność na kontrargumenty i cynizm, lecz zechciej zauważyć, że - na kilkanaście tysięcy zarejestrowanych userów, doprawdy - nie wszyscy są durniami i zauważają tak grububymi nićmi szyte prowokacje religijnych megalomanów.

Do moderacji:
Witaj WIST - znalazłeś się przyjacielu w porę.
Wnoszę o (zamknięcie wątku w tym poddziale lub) przeniesienie go w adekwatne - dla kontynuacji dyskusji - miejsce!

Katolicki sakrament bierzmowania nic dla mnie nie znaczy - doświadczyłem i nie ma w nim żadnej mocy.

Co do Odnowy w Duchu Świętym to jest to nic innego jak katolicka pragmatyczna reakcja na zielonoświątkowe ożywienie. Ciekawe tylko dlaczego Duch zaczął działać poza strukturami tego jedynego prawdziwego i wiernego apostolskiej tradycji KrK i pokazał swoja moc wśród heretyków?
Kościół Katolicki był więc zmuszony zainteresować się tematem a pastor Kościoła Zielonoświatkowego był jedynem protestantem zaproszonym na obrady Soboru Watykańskiego 2, gdzie Kościół Katolicki juz wypowiedział się o konieczności Duchowej Odnowy. Oczywiście Duch działa tak jak chce i działa również w KrK w tejże Odnowie w Duchu Świętym bo i tam są ludzie szczerze poszukujący Boga! Jest to jednak nikły procent Katolików, tych którzy szukaja prawdziwej i osobistej relacji z Panem. Reszta jest trzymana z dala od Boga. Bogu daje co najwyżej godzinkę niedzielnej mszy w tygodniu i od Boga otrzymuje tyle samo ile daje z siebie - czyli nic. Tak produkuje się potępieńców, którzy nie mają świadomości, że Bóg ma coś więcej do zaoferowanaio niż to o czym im powiedziałł ich ksiądz! Jeżeli jednak - niedaj Boże - zaczniesz szukać czegoś więcej to stworzyliśmy dla ciebie struktury Odnowy, bylebyś nie odszedł nam do heretyków!



"Zapytał Go pewien zwierzchnik: Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne? Jezus mu odpowiedział: Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg."Łukasz 18:18-19

"Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą. "Łukasz 11:13

"Gdy Pan poczuł miłą woń, rzekł do siebie: Nie będę już więcej złorzeczył ziemi ze względu na ludzi, bo usposobienie człowieka jest złe już od młodości." Rodzaju 8:21

"Pośród nich także my wszyscy niegdyś postępowaliśmy według żądz naszego ciała, spełniając zachcianki ciała i myśli zdrożnych. I byliśmy potomstwem z natury zasługującym na gniew, jak i wszyscy inni." Efezjan 2:3

I ja się podpinam pod apel Otta. Też chciałabym się wypowiedzieć, nie łamiąc przy tym regulaminu.

Czy katolicy są źli? Podobnych pytań uogólniających jest mnóstwo.
1. Czy Polacy są źli?
2. Czy inne narody są źli? I tutaj można wymieniać różne nacje.
3. Czy wierni x- kościoła są źli? Zamiast x można wstawić nazwę konkretnego Kościoła albo religii.
4. I takie sobie głupie pytania, na które można otrzymać jeszcze głupsze odpowiedzi.

Można sobie chyba dobrze wyobrazić rezultat dyskusji na wyżej wymienione tematy!!

Ale przecież Otto toto to...dział Wiara i Prawda, a nie Prawdy Wiary,
więc skąd te obiekcje? (chyba, że już został przeniesiony, a ja nie zauważyłam :/ )


__________
EDIT WIST
Tak, został przeniesiony.
__________

Jakie są zatem Twoje wyznaczniki, aby uznać że z czegoś płynie moc? Nawrócenie? Zaśnięcie w Duchu Świętym? A może mówienie językami? Coś innego?


Czyli jednak są katolickie środowiska, które odpowiadają również Twoim oczekiwaniom otwarcia się na Ducha św.


Znasz serce każdego Katolika? Bo prawdą jest że wielu ludzi żyje w sferze wiary z dnia na dzień. Ale skąd masz statystyki ludzkich serc, tego co noszą w sobie ludzie, nie tylko ze wspólnot i ruchów, to ja nie wiem.


Gdyby Kościół chciał zatrzymywać ludzi podstępem, bo chyba to sugerujesz, to zrobiłby o wiele więcej rzeczy. Pierwszy wniosek tej dyskusji brzmi: jeśli myślisz o swoich braciach katolikach że są źli, podstępni i nie zależy im na doświadczeniu Boga, ale na statystyced, to faktycznie będziesz dalej brnął w swoją własną niechęc do nas.
Katolicy czasem są źli, czasem komuś tak się tylko wydaje, a czasem poprostu z przyzwczajenia się nam to wmawia, bo przecież my musimy być ciemni, nie znać Pisma i generalnie to nasz papież będzie antychrystem. A tymczasem miłość powinna wymagać poznawania prawdy.

A co do owych fragmentów, to są powyrywane ze swojego kontekstu. Jak chcesz poszukam Ci w Biblii fragmentu mówiącego że Boga nie ma.


Macie rację oboje. Z rana poprostu zapomniałem go przenieść.

Ja poznałem różne środowiska. Kontaktowałem się i rozmawiałem zarówno z katolikami, protestantami,ateistami. Musze stwierdzić że to właśnie katolicy sa najbardziej tolerancyjni dla inaczej myślących i inaczej wierzących. Agnostycy,deiści,unitarianie nie sa mile widziani na forach ateistycznych.
Najbardziej nietolerancyjni i fanatyczni to są chyba (oprócz muzułmanów) ewangelikalni protestanci. Ci członkowie "klubów adoracji Biblii" (tak ich nazywam) posłaliby do piekła każdego,kto ośmiela się mysleć inaczej niz oni

Co jak co,ale zdecydowanie wole to aby to rzymski Katolicyzm był w Polsce dominująca religią niz np ŚJ, Adwentyści czy Kościół Wolnych chrześcijan

Katolik katolikowi nierówny. Wszystko jest kwestią tego, jak kto pojmuje swoją wiarę, jej założenia i nauczanie Kościoła. Jeśli komuś osobiście to służy i ta osoba z własnej woli dla siebie z tego korzysta, nie krzywdząc i nie angażując w to jednocześnie innych osób, to wtedy nie jest to złe. A nawet powiedziałabym, jest to dobre. Natomiast jeśli próbuje narzucać to innym, niezainteresowanym, i tych innych podporządkować nauczaniu KK, wtedy to przestaje być w porządku.

Same założenia i światopogląd katolicki oceniam negatywnie. Stoją w całkowitej sprzeczności z moim. Nie każdy katolik jednak w taki sam sposób ten swój katolicyzm praktykuje. Nawet tu, na tym forum, wśród katolików są bardzo różne postawy. Zupełnie na czym innym to polega np. u takiej Val, czy Mariel, niż choćby u autorki wątku, Johnnyego, czy Nieważnego. Wrzucić wszystkich do jednego worka, byłoby niesprawiedliwe i krzywdzące dla jednych.

Natomiast patrząc tak szerzej, to katolickich ekstremistów stawiam na równi z islamskimi. Myślę, że w odpowiednich warunkach wyglądałoby to bardzo podobnie.
Bardzo źle też oceniam działalność Kościoła na przestrzeni wieków. Katolicy zrobili bardzo dużo złego innym ludziom.

Jest mi obojętne jaka religia dominuje w danym kraju i kto w co wierzy, pod warunkiem, że dotyczy to wyłącznie samych zainteresowanych, nie ma wpływu na prawo i na życie innych ludzi. W innym wypadku, jestem nastawiona do danej religii na nie. W tym wypadku, do katolicyzmu.

Tak to wygląda z mojego punktu widzenia.

Z tym to się napewno nie zgodzę. Nie poznałaś chyba protestanckich ekstremistów. To nie katolicy budują muzea udowadniające że ludzie żyli razem z dinozaurami.


Wszystkie instytucje religijne (i nie tylko religijne) wyrzadzały zło innym ludziom. KRK w tym akurat nie przoduje. Wypisałaś się z KK i czy Kościół Cie z tego powodu prześladuje? Ciekawe gdybyś w Islame dokonała apostazji- wtedy od razu kulka w głowe. Znam jednego co dokonał apostazji u Jehowych. Ci jego byli współbracia udają ze go nie znają,nawet nie mówią mu 'dzień dobry" jak go zauważą. Mają wszeli zakaz kontaktów z "odszczepieńcem"


Mi nie jest obojętnie. Nie chciałbym aby Islam był w Polsce dominującą religią.
Ja generalnie nie mam nic przeciwko religiom,pod warunkiem że ludziom z zewnąrz niczego nie narzucają

Komu i jakie zło wyrządził np. Kościół Tubylczoamerykański (Native American Church)?