można powiedzieć że narodziłam się na nowo, po pobytach w szpitalach psychiatrycznych, ostrych napadach schizofrenii, depresji, psychozy udalo mi sie zacząć żyć normalnie. Próbuje patrzeć na wszystko inaczej niż kiedyś ale jak kontrastuje to się z rzeczywistością to chyba się nie da. Robiłam głupie rzeczy w życiu, ok wiem byłam głupia, zwyczajnie głupia, teraz gdy chce z tego wyjść, może nawet wrócić do Boga to wszyscy mnie mają w dupie. Chociaż nawet nie o to mi chodzi, bardziej o to żeby zapomnieć o tym co robiłam... Przytłaczają mnie wspomnienia, to że jeśli to wszystko jest prawdą i Bóg istnieje to mam troszkę przesrane, że zbudowałam swoje życie na ...., ehh nie wazne, po prostu chciałabym się z czegoś wycofać a nie wiem czy to możliwe, czy warto, a jak tylko komukolwiek o tym mówie 99.9% ludzi albo mnie olewa albo potrafi mnie wyśmiać. Mam złe wspomnienia jeśli chodzi o jakichkolwiek księzy. Kiedyś prosiłam z kolegą o pomoc, błagałam, zeby nam pomógł, bo nie dajemy rady, zeby poswiecil nam chwile, wysluchal nas, a on powiedzial ze mamy sobie pojsc, bo robimy cyrk i zamknal nam brame przed nosem. Wkurzylismy sie, moze niepotrzebnie powiedzialam potem pare slow, ale wtedy, bylismy w takim stanie, pozniej kilka metrow dalej, pocielam sie z bezsilnosci, lezalam na sniegu w krwi a on plotkowal z jakims moherem jaka to mlodziez nie wychowana. Jak można być takim? Co z tego że wierzyłam w szatana, podpisalam z nim pakt, bralam udzial w rytualach, ale nie potrafie odmowic nikomu pomocy, cholera, moi przyjaciele satanisci, nie sa juz tacy, jak mozna. Gdyby nam poswiecil wtedy choc chwile nie doszlo by do tego co sie stalo potem. Skąd mam mieć pewnosć że skoro następcy Jezusa na ziemi maja wywalone to czy Bóg tez nie smieje sie ze mnie? Chcę się zmienic ale proszac o pomoc spotykam sie jedynie z szyderstwami, juz nie wiem czy warto

Wszystkich księży nie znasz, a złe doświadczenia masz... nie wiem czy jednym, czy z kilkoma. Z tego co opisałaś nikt nie powinien wyciągać żadnych wniosków ani przeciw Tobie, ani jakiemuś księdzu. Za mało danych. Masz rację że sługa boży jakim jest ksiądz powinien zawsze okazywać pomoc, bez względu na człowieka i sytuację. Czy w tym wypadku zachował się zupełnie bez serca, tego na pewno nie wiem. Tak samo pisałbym gdyby chodziło o kogokolwiek innego, więc to nie obrona księży za wszelką cenę.

Z czym masz na dziś problem również wiadomo. Ale z ludźmi jest tak, że wszystko zależy do kogo się zwracasz. Ty miałaś okazje najwidoczniej zwracać się do tych nieodpowiednich. A skoro jednak odwracasz się do swoich niedawnych przyjaciół, to oznacza że wcale tacy super nie są. I nie wiń księdza, jakkolwiek się zachował, bo to nie od niego zaczęły się Twoje problemy, ale to był Twój osobisty wybór. Nie pisz co by było gdyby on pomógł, bo dokonałaś swoich wyborów i to jest podstawowe źródło problemu.

to nie jeden, kilka sytuacji juz takich bylo, a moim problemem jest tylko to ze chcialabym zerwac pakt z szatanem a nie wiem jak, egzorcysta nie wchodzi w gre, bo nie ma mowy zebym sie z kims takim spotkala, jeszcze zaczne schizowac i znowu mnie zamkna, tym razem na pół roku a nie chce. Chce skończyć z satanizmem i tyle, ale nie chce przypłacić tego życiem.

Wszyscy, czyli kto? Najbliżsi, dalsza rodzina, znajomi, otoczenie? Jeżeli jest tak jak piszesz, zastanów się, co w Twojej postawie może powodować taką a nie inną reakcję z ich strony.


U Boga nie ma przegranych przypadków, zawsze daje Ci szanse. Każdego dnia możesz się starać budować swoje życie na nowo.


Bacząc na Twoją historię zdrowia psychicznego, warto o tym porozmawiać z psychologiem/terapeutą. Wiele osób nie potrafi rozmawiać z osobami, które mają problemy natury psychicznej. Nie wynika to z ich złej woli, ale z tego, że dla nich to jest dość egzotyczne, na co dzień żyją innymi problemami i trudno im doradzać w sprawach, w których nie mają doświadczenia, dlatego różnie reagują. Nie zawsze też to, co dla Ciebie jest bardzo ważne, jest tak samo odbierane przez innych. Dla nich to może być błahy, nieistotny problem i ich reakcja jest szczera, choć to zrozumiałe, że TY możesz się poczuć ich szczerością dotknięta.


Jeden przypadek i już jesteś ekspertem od księży? Jak nie ten to inny. Jeżeli kontakt osobisty z innymi jest utrudniony, znajdź w Internecie e-mail do duchownego i napisz do niego. Wielu ma swoje strony Internetowe, więc masz dość duże szanse, że w końcu dobrze trafisz. A jeżeli odnosisz wrażenie, że dość często lekceważą Twój problem, to znak, żeby przyjrzeć się sensowności swojego problemu, może warto wziąć pod uwagę krytykę?


Różne mogą być przyczyny. Może w jego odczuciu byliście nachalni?


Nie możesz tego wiedzieć, skoro leżałaś na śniegu w krwi i byłaś w takim stanie emocjonalnym.


Za bardzo się przejmujesz incydentalnymi przypadkami. Proza życia jest taka, że każdy w swoim życiu wielokrotnie spotkał i spotyka się z przykrym potraktowaniem ich przez księdza/sprzedawcę/urzędnika/znajomego/rodzinę itp. Nie oznacza to, że gdy jeden/kilku sprzedawców jest niemiłych wobec nas, to znaczy, że wszyscy sprzedawcy są tacy sami. Każdemu człowiekowi warto dawać szansę. Wymagasz od innych, aby Ci ją dawali, ale sama jesteś taka jak Ci, wobec których masz pretensje oceniając ich tak surowo. Na podstawie kilku księży osądziłaś od czci i wiary wszystkich księży.


Wobec tego pozostaje psycholog/psychiatra. Pamiętaj, że w takich przypadkach warto zaufać specjalistom, nie sobie. Tobie wiele rzeczy może się wydawać, wielu możesz być pewna, ale niekoniecznie te przekonania muszą być prawdziwe, rację mogą mieć specjaliści.

A na czym polega ten Twój satanizm?

hmm na niczym tak strasznym, kiedyś robiłam głupoty, jak każdy przykładny gimbus, ale jak juz troszkę spowaznialam to zaczelam sie tym zajmowac bardziej realnie przez znajomego ktory zapoznal mnie z kims kto w tym dluzej tkwi. Pózniej byly rytualy, ale nie takie z zabijaniem dziewic czy jedzeniem kotow czy z jakimis orgiami, po prostu rozmawialismy i modlilismy sie do szatana, tam jeszcze byla tylko profanacja opłatka i to tyle. A tak to był jeszcze pakt i to wszystko. Pozniej bylo gorzej jak chcialam z tego wyjsc, stracilam troszke nad tym kontrole. A tak to ogólnie ten cały satanizm to połączenie satanizmu teistycznego z filozofia laveya, z pewnymi modyfikacjami

Podpisałas pakt i nie chcesz spotkać się z egzorcystą? Myslisz że wyjdziesz z tego o własnych siłach? On bierze twój pakt na poważnie, jeśli zrobiłaś to z pełną świadomością czego dokonujesz. I właśnie, na czym polega Twoje bycie satanistą? Wiesz, wdepnąć w coś takiego to już jest ryzykowanie życia, więc teraz trzeba to życie ratować jeśli chcesz to zrobić. Myślę że tylko egzorcysta może powiedzieć jak zerwać taki pakt, nie wiem też w jakim stopniu jest to poważne. Inaczej żaden psychiatra nie będzie w stanie ci pomóc skutecznie ale rzeczywiście, tylko zamkną Cię, nafaszerują psychotropami i tyle.

Sprofanowałaś hostię, podpisałaś pakt z Szatanem i mówisz że to błahostki?

Ale poważnie wierzysz w Szatana i jego nadnaturalną władzę (nad Tobą - skoro pakt podpisałaś) czy to tylko były raczej takie sztubackie wygłupy z serii wywoływania duchów na koloniach?

Wywoływanie duchów to nie wygłupy.
A jak podpisuje się pakt z szatanem? Bo ja np. kiedyś powtarzałem w myślach że chcę iść do piekła, ale bez żadnego podpisywania.

Nie wiem dokładnie, podobno podpisuje się to własną krwią i nie znam treści słów, może były wymyślone a może jest jakiś konkretny rytuał.

nigdy tak nie było, może na początku, jak go podpisywałam, podpisywałam go z pełną świadomością ze chce zeby mną się zaopiekował. Ze istnieje moze alternatywny bóg, który mnie zrozumie i przygarnie i zmieni moją sytuację. Naprawdę w niego wierzyłam, nigdy nie robiłam tego dla jaj dlatego tym bardziej teraz chciałabym zeby to sie nigdy nie zdarzylo.

To egzorcysta powinien przyjąć, bo trudno się dostać do niego, ja raz chciałem iść, bo mam okresy nienawiści do wiary. Najpierw trzeba iść iść do psychologa 80 czy 120 zł to kosztuje, ja chciałem być dłużej to zapłaciłem 120 zł a i tak psycholog powiedział że to chorobowe i nie nadaję się do egzorcysty.
Ale gdy był pakt z diabłem to co innego.

ja podpisywałam tak jakby z otoczką rytuału. inwokacja do szatana, zwrot w 4 strony swiata, wymowienie imion ksiazat piekielnych, profanacja, wyrzeczenie sie boga, spisanie tego co oczekuje od szatana i podpisanie go wlasna krwia, potem modlitwa do szatana i odczytanie fragmentow z takiej ksiazeczki, wiem przesadzilam wtedy

Czyli to jest poważne. Myślę że potrzebujesz egzorcysty. Już samo to że odrzuca Cię taka myśl jest pewnym przesłaniem że to działa, w dodatku zaczynasz świrować i życie Ci się wali. Chyba coś jest mocno nie tak skoro szukasz pomocy i chcesz to wszystko odkręcić, ale nie dasz rady dokonać tego o własnych siłach, nie masz mocy aby uwolnić sie od tego.

Boisz się iść do egzorcysty? Może jakaś modlitwa o uwolnienie? Najpierw trzeba iść do spowiedzi