Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So lis 15, 2025 10:51



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 2487 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72 ... 166  Następna strona
 Homoseksualizm 

Czy jesteś za legalizacją związków homoseksualnych?
Tak 39%  39%  [ 136 ]
Nie 57%  57%  [ 199 ]
Nie mam zdania 5%  5%  [ 17 ]
Liczba głosów : 352

 Homoseksualizm 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57
Posty: 1730
Post 
Jonathan Sarkos napisał(a):
Gabrielu:

1. jak na razie nauka nie jest w stanie udowonić nieistnienia Boga

2. być może nie będzie w stanie tego dokonać nigdy.

3. nawwet jeśli taki dowód będzie uzyskany dla jednych, drugich - takich jak Ty - żaden dowód nie przekona.

Tu pytanie i bardo liczę na odpowiedź: przyjmijmy na chwilę, ja i Ty, że Bóg nie istnieje - jaki dowód ze strony nauki przekonałby Cię do tego, że nie istnieje? Tutaj gabrielu poproszę raz jeden jedyny o precyzyjna odpowiedź na to pytanie.

4. Jakkikolwiek ostateczny dowód na istnienie lub nieistnienie Boga nie jest zupełnie istotny by subiektywnie weń wierzyć lub nie. Mi wystarczy to co wiem - konfrontacja mojego niegdysiejszego światopoglądu chrześcijańskiego z obecnym juz niechrześcijańskim. Osobiscie nie mam złudzeń :).


Alez postepujesz dokladnie tak samo w tym momencie jak teista.Tobie wystarczy to co wiesz ...aby twierdzic ze istnieje gen homoseksualizmu..i wiesz..ze nie istnieje Bog..i TY ateista tak twierdzisz kierujac sie odczuciami a nie zelaznymi dowodami ???

Ja moge zrozumiec teiste dla kotrego wiara to istotny aspekt jego zycia..ale dla ateisty wiara zupelnie nie ma znaczenia..i nie wazne czy to jest wiara w krasnoludki, Boga..czy istneinie gen / genow homoseksualizmu
Dla ateisty nie istnieje cos co nie zostalo udowodnione ze istnieje..koniec kropka..innaczej jestes hipokryta...i nie ma znaczenie co mnie by przekonywalo...ze Bog istnieje , natomiast ma znaczenie co Ciebie do tego przekonuje...a w tym wypadku jesto to WIARA ...nic wiecej he he


Pt kwi 14, 2006 23:10
Zobacz profil

Dołączył(a): So lut 18, 2006 9:57
Posty: 1061
Post 
gabriel napisał(a):

Alez postepujesz dokladnie tak samo w tym momencie jak teista.Tobie wystarczy to co wiesz ...aby twierdzic ze istnieje gen homoseksualizmu..i wiesz..ze nie istnieje Bog..i TY ateista tak twierdzisz kierujac sie odczuciami a nie zelaznymi dowodami ???

Ja moge zrozumiec teiste dla kotrego wiara to istotny aspekt jego zycia..ale dla ateisty wiara zupelnie nie ma znaczenia..i nie wazne czy to jest wiara w krasnoludki, Boga..czy istneinie gen / genow homoseksualizmu
Dla ateisty nie istnieje cos co nie zostalo udowodnione ze istnieje..koniec kropka..innaczej jestes hipokryta...i nie ma znaczenie co mnie by przekonywalo...ze Bog istnieje , natomiast ma znaczenie co Ciebie do tego przekonuje...a w tym wypadku jesto to WIARA ...nic wiecej he he


Ależ Gabrielu,. ileż to już było o dowodach. Kiedy będziemy mieli dowody, znajda się tacy, co zażądają dówodów na dowody i tak może się to ciągnąć w nieskończoność.

Gabrielu, ale Ty dziwne dziś wyciągasz wnioski. Wiara ma dla ateisty bardzo duże znaczenie. Jednakze nie jest to wiara w żadnego Boga :).

Jak to nie - istnieje np. miłość, czy ktoś jakoś udowodnił jej istnienie ? Albo smutek, albo zachwyt, albo ból. Znasz jakieś dowody na nie Gabrielu ?

Jeszcze raz poproszę o to:

3. nawwet jeśli taki dowód będzie uzyskany dla jednych, drugich - takich jak Ty - żaden dowód nie przekona.

Tu pytanie i bardo liczę na odpowiedź: przyjmijmy na chwilę, ja i Ty, że Bóg nie istnieje - jaki dowód ze strony nauki przekonałby Cię do tego, że nie istnieje? Tutaj Gabrielu poproszę raz jeden jedyny o precyzyjna odpowiedź na to pytanie.


Pt kwi 14, 2006 23:16
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57
Posty: 1730
Post 
Cytuj:
Kiedy będziemy mieli dowody


Poczekamy jak beda te dowody , narazie zachowujesz sie tak jakby te dowody juz byly...tj poslugujesz sie czysta wiara w te nieistniajace dowody :)


Cytuj:
Gabrielu, ale Ty dziwne dziś wyciągasz wnioski. Wiara ma dla ateisty bardzo duże znaczenie. Jednakze nie jest to wiara w żadnego Boga .

Jak to nie - istnieje np. miłość, czy ktoś jakoś udowodnił jej istnienie ? Albo smutek, albo zachwyt, albo ból. Znasz jakieś dowody na nie Gabrielu ?


Ty manipulujesz slowami, Bog to nie jest stan uczuc ..a konkretna istota w ktora sie wierzy nie mogac jej dotknac fizycznie

Gen to nie jest stan uczuc..a konkretny twor..czyli ..konkretny fragment kodu DNA, co przeklada sie na to ze mozna go dotknac..milosci natomiast nie i poki co nei odkryto genu milosci , genu nienawisci..czy genu glupoty ..i to sa tylko pojecia..tak jak ......zero, proznia,nieskonczonosc..itd
Wiec nie mieszaj czystych pojec..z istotami lub rzeczami
Ty wierzysz w gen homoseksualizmu ktory jeszcze nie odkryto..a wiec nie mozna go dotknac fizycznie...tak samo jak nie mozna dotknac Boga fizycznie

Czyli w jednym przypadku istoty tj Boga i drugim przypadku genu ktory mozna dotknac..ale jeszcze nie jest odkryty poslugujemy sie wiara..no i dobrze tyko ze teiscie przystoi to robic tj pojec ktore teoretycznie mozna doktkac ..i nie sa tylko jakimis pojeciami )...a ateiscie..niebardzo to przystoi :)



Cytuj:
3. nawwet jeśli taki dowód będzie uzyskany dla jednych, drugich - takich jak Ty - żaden dowód nie przekona


A co Ciebei by przekonalo ze Bog istnieje ? mysle ze gdybys mog go dotknac..zbadac..to bys uwierzyl
No coz..w przypadku genu tez....jak odkryja go..to wtedy pogadamy :)


So kwi 15, 2006 0:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
gabriel napisał(a):
Ty manipulujesz slowami, Bog to nie jest stan uczuc ..a konkretna istota w ktora sie wierzy nie mogac jej dotknac fizycznie


Gabrielu, Boga można zobaczyc fizycznie :)

Czyzbys nie wierzył, że św. Faustyna Kowalska widziała Chrystusa naprawdę ?

.... tyle tylko że to właśnie jest Schizofrenia :o

Jeśli się czegos obsesyjnie pragnie to mózg człowieka jest to w stanie wygenerować i dla chorego będzie to 100% rzeczywistość.

Św. Faustyna miała szczęście, że umarła młodo i nie rozpoznano jeszcze schizofrenii.

Idź na film "Piękny umysł" i załóz sobie że prawie cały ten film to RZECZYWISTOŚĆ schizofrenika niedostępna dla innych.

Film ten łatwo zrozumiesz, jeśli zwrócisz uwagę na końcowe migawki z remisji Johna Nasha, kiedy to biuro za miastem w którym łamał szyfry okazuje sie starą stodołą, kiedy to piękna skrzynka kontaktowa okazuje się zardzewiałą ruiną, kiedy Nash tnie sobie ręke w poszukiwani chipa który mu agenci wszczepili a który fizycznie oczywiście nie istnieje ... itd.

Bez tych migawek, żaden zdrowy człowiek nie odróżniłby rzeczywistości schizofrenika od rzeczywistości zdrowego człowieka.

Tak więc nasz mózg jest dla człowieka największą tajemnicą.

Wracając do tematu, to jest zupełnie nieistotne czy za homo odpowiada jeden gen homo jeszcze nie odkryty, czy 3200 znanych juz genów - kazdy po trochu.

Faktem jest, że homo to 4-8% ludzkości, że to ludzie normalni, niczym nie odbiegajacy od pozostałych za wyjątkiem orientacji seksualnej.

To zdecydowanie za duży procent by twierdzić, że homo to tylko i wyłacznie złe stosunki w rodzinie lub wpływ środowiska - to z całą pewnością geny na które człowiek nie ma wpływu.

Homo nie może byc zatem grzechem, to wytwór Boga lub Szatana i to oni ponoszą 100% odpowiedzialność za to co stworzyli :)

Jeśli człowiek odkryje przyczynę schizofrenii to pewnie i odkryje przyczynę homo - obie te "przypadłości" dzieja sie wyłącznie w obszarze mózgu - prawdopodobieństwo że to sie stanie jest jak na razie bliskie zeru.


So kwi 15, 2006 8:17
Zobacz profil

Dołączył(a): So lut 18, 2006 9:57
Posty: 1061
Post 
Ależ Gabrielu, który to już raz przypisujesz mi to, czego nie powiedziałem, albo wyciągasz skrajnie bezzasadne z tego co powiedziałem wnioski ?? A tak się składa, że ostateczne "dowody" na to,ze nie istnieje Bóg, nie są mi do niczego potrzebne :). "Dowody" zostawiam takim poszukiwaczom prawdy jak PTRqwerty, wuj zbój, czy stern. Niech sobie szukają dowodow, wymagaja ich od innych, albo piszą na co może być dowód, a na co nie :).

Ja nie manipuluję słowami, Gabrielu - znow mnie źle zrozumiałeś. Oczywiście, ze Bóg to nie uczucia. Mialem na mysli, ze tych uczuc o których pisałem, też przecież nie udowodniono, nieprawdaż ?

Gabrielu, cały człowiek w sensie fizycznym, jest produktem genów: oczy, mięśnie, skóra, tkanki, synapsy, neuroprzekazniki, hormony. W tym również najprawdopodobniej osobowość. Wariancja środowiskowa jest oczywiście ważna, lecz nie produkuje, ale modyfikuje.

Tak więc Gabrielu, nawet jeśli orientacja, to estrogeny, to i tak tworzy się ona w okresie płodowym, a ojcem i matką estrogenów są geny :). Pisałem już, że to i tak nic nie zmienia. Były takie badania na Uniwersytecie Londynskim w których 25 par lesbijek wychowywało 25 dzieci. Z tych dzieci 2 stały się w przyszłości homoseksualistami, reszta była hetero. Ale tu pewnie wyczytasz Gabrielu, ze propaguję oddawanie dzieci na wychowanie parom homo, z tym ze juz teraz uprzedzam, ze nic takiego nie napisalem, ani nawet nie zasugerowalem :).

A co do Boga, to gdyby ze mna porozmawiał, albo na przykład zostawił mi list. Wyobrazmy sobie, ze wychodze za chwile do kuchni, wracam, a tam przy klawiaturze lezy list od Boga - wtedy nawet bym nie uwierzyl, ale cos znacznie wiecej :). Zatem ide do kuchni.


So kwi 15, 2006 9:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
Jonathan Sarkos napisał(a):
A co do Boga, to gdyby ze mna porozmawiał, albo na przykład zostawił mi list. Wyobrazmy sobie, ze wychodze za chwile do kuchni, wracam, a tam przy klawiaturze lezy list od Boga - wtedy nawet bym nie uwierzyl, ale cos znacznie wiecej :). Zatem ide do kuchni.


To bardzo prawdopodobne Jonathanie - jeśli "złapiesz" schizofrenię :)


So kwi 15, 2006 10:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57
Posty: 1730
Post 
Cytuj:
Tak więc Gabrielu, nawet jeśli orientacja, to estrogeny, to i tak tworzy się ona w okresie płodowym, a ojcem i matką estrogenów są geny


No coz , tak jak pisalem geny moga byc odpowiedzialne ze gospodarke hormonalna u matki takiego plodu u ktorej estrogen jest wytwarzany w zbyt duzych ilosciach ...ale to nie geny determinuja jego plec..a wlasnie estrogen ktory jest wytwarzany w ogranizmie gospodarza plodu czyli matki

Upraszczajac maksymale sprawe to tak jakby plodowi podawano w nadmiernych ilosciach estrogen ..i nie wazne czy strzykawka czy przez organizm matki plodu....po prostu w chwili rozwijania plodu otrzymuje go za duzo

Tak wiec genu/genow homoseksualizmu nie ma, sa natomiast gen/geny odpowiedzialne za produkcje estrogenu w jego nadmiernych ilosciach u kobiet ...i to wydaje mi sie powoduje odmienna orientacje plciowa u plodu w stosunku do narzadow plciowych ktore juz plod wyksztalcil


So kwi 15, 2006 11:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57
Posty: 1730
Post 
Cytuj:
Tak więc Gabrielu, nawet jeśli orientacja, to estrogeny, to i tak tworzy się ona w okresie płodowym, a ojcem i matką estrogenów są geny

Tak .ale w tym przypadku wydaje sie..ze maja tylko role posrednia tj w nadmiernej produkcji estrogenu ..a NIE bezposrednia ( tj modyfikacje orientacji plciowej w obrebie kodu DNA )..bo genow homoseksualizmu nie ma


So kwi 15, 2006 11:33
Zobacz profil

Dołączył(a): So lut 18, 2006 9:57
Posty: 1061
Post 
Koniec końców Gabrielu, w Biblii o tym nie wiedzieli, więc takie rzeczy powypisywali :)


So kwi 15, 2006 11:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
gabriel napisał(a):
Cytuj:
Tak więc Gabrielu, nawet jeśli orientacja, to estrogeny, to i tak tworzy się ona w okresie płodowym, a ojcem i matką estrogenów są geny


No coz , tak jak pisalem geny moga byc odpowiedzialne ze gospodarke hormonalna u matki takiego plodu u ktorej estrogen jest wytwarzany w zbyt duzych ilosciach ...ale to nie geny determinuja jego plec..a wlasnie estrogen ktory jest wytwarzany w ogranizmie gospodarza plodu czyli matki

Upraszczajac maksymale sprawe to tak jakby plodowi podawano w nadmiernych ilosciach estrogen ..i nie wazne czy strzykawka czy przez organizm matki plodu....po prostu w chwili rozwijania plodu otrzymuje go za duzo

Tak wiec genu/genow homoseksualizmu nie ma, sa natomiast gen/geny odpowiedzialne za produkcje estrogenu w jego nadmiernych ilosciach u kobiet ...i to wydaje mi sie powoduje odmienna orientacje plciowa u plodu w stosunku do narzadow plciowych ktore juz plod wyksztalcil


Brawo Gabrielu, wreszcie piszesz rozsądnie !

Tak więc ten ekspert od homo występujacy w programie TVN Ewy Drzyzgi pt. "Homo i ich dzieci" (filozof - ksiądz wykładowca na Akademii Teologicznej im. kard. Wyszyńskiego ) mylił się twierdząc, że homo to tylko i wyłacznie skutek złych stosunków w rodzinie ?

Słuszny zatem był usmiech politowania pani psycholog z 30 letnim stażem w tym programie słyszącej opinie takiego "eksperta".

Chyba w Twoim linku czytałem, że lesbijek jest mniej niż homoseksualistów.

Właśnie w tym programie był przykład lesbijki, która wyszła za młodu za mąż, wychowała dzieci, po czym rozwiodła się i znalazła sobie partnerkę twierdzącej, że dopiero teraz jest sobą i dopiero teraz jest szczęśliwa :)

Wniosek: wiele kobiet lesbijek wychodzi za mąż pod naciskiem otoczenia.

Swoją drogą to w tym programie prym wiodły dwie, niesmowicie piękne młode lesbijki, a głónym rzecznikiem homo była jakś przewodnicząca walki o równe prawa dla homo - kobieta HETERO !!

Tak więc nie wszyscy jeszcze pogłupieli w tym kraju :)

P.S.
Tak wiec Gabrielu może warto ten Biblijny grzech homo między bajki włożyć. Kościół anglikański juz to zrobił :)


So kwi 15, 2006 15:30
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Cytuj:
może warto ten Biblijny grzech homo między bajki włożyć

może jednak nie warto zmieniać Biblii...


So kwi 15, 2006 15:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Skoro wspomniano o innych wyznaniach...
Cytuj:
Decyzja o zawieszeniu relacji z Kościołem Szwecji przez patriarchat moskiewski z powodu błogosławienia przez ten pierwszy związków jednopłciowych jest całkowicie popierana przez inne autokefaliczne Kościoły prawosławne. [...]

[...] Cerkiew nigdy nie odmawiała pomocy ludziom jej potrzebującym z powodu swoich grzechów, ale to nie może oznaczać konieczności przystosowywania nauczania kościelnego do grzeszności ludzkiej.

Cerkiew nigdy nie nauczała swoich wiernych, że przejawy choroby są oznakami zdrowia. Ani z przyczyn politycznych, ani jakichkolwiek innych nie może ukrywać prawdy o tym, że grzech i trwanie w nim prowadzi człowieka i społeczeństwo do utraty duchowości i moralności [...]


Źródło tutaj

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Ostatnio edytowano So kwi 15, 2006 15:44 przez jo_tka, łącznie edytowano 1 raz



So kwi 15, 2006 15:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
Kamyk napisał(a):
Cytuj:
może warto ten Biblijny grzech homo między bajki włożyć

może jednak nie warto zmieniać Biblii...


Kamyku kochany, a w taką bajkę, że wszyscy dobrzy ludzie idą do piekła czyli: Żydzi, Muzułmanie, Buddyści, Ateiści ... itd o ile nie uwierzą w Chrystusa to tez należy bezkrytycznie wierzyć ? :)

Kamyk napisał:
Biblia mówi jednoznacznie, że kto poznał Chrystusa, a nie uwierzył w Niego, ten będzie potępiony

Czyli nasz Papież do nieba, a jego przyjaciel, Żyd Kruger do piekła ?

I ty to akceptujesz Kamyku - przecież tak mówi Biblia !

Tak rozumując, to kapłani wszelkich innych religi do piekła bo oni z racji swojego zawodu na pewno znaja religie konkurencyjne.

Czyli wszyscy Rabini do piekła ... itd. To po co spotykaja sie z Papieżem, po co Rabin czyta NT skoro wie, że skutkuje to piekłem ?

W takim razie, czy nie należałoby wypisać wielkimi literami na niebie:

INNOWIERCY - trzymajcie się na 100 km od jakiegokolwiek chrześcijanina bo jeśli poznacie ta wiarę to pójdziecie do piekła

Czy to nie głupota Kamyku ?

Czy nadal uważasz, że kto poznał KK a nie przeszedł do KK to do piekła ?

Jeśli tak rozumujesz to wszyscy misjonarze katoliccy sa zbrodniarzami bo jaka jest skuteczność nawróceń 5-10%, czyli po wysłuchaniu nauk misjonarza funduje on dla 90% słuchaczy piekło !

To jest dopiero zbrodnia Kamyku, przecież gdyby nie było misji to ci ludzie z mocy prawa naturalnego mieliby szanse na niebo
:)


So kwi 15, 2006 15:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Robert - proszę trzymać się tematu. O zbawieniu niewierzących i inaczej wierzących było już pisane wielokrotnie w bardzo różnych tematach.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


So kwi 15, 2006 15:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
Przepraszam, chciałem tylko zauważyć, że wiele fragmentów Biblii należałoby inaczej zinterpretować ... aby nie były sprzeczne ze zdrowym rozsadkiem, aktualną nauką, i aktualnym poziomem umysłowym człowieka :)

Kościoły w najwyżej rozwiniętych krajach juz to robią np. Anglikański i Szwedzki :)


So kwi 15, 2006 15:59
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 2487 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72 ... 166  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL