Autor |
Wiadomość |
marmur
Dołączył(a): So lut 10, 2007 15:20 Posty: 37
|
[quote]@marmur: teologia to TEORIA Boga (lub bogów), [/quote]
theos, "Bóg", + logos, "nauka"
i nie wracajmy więcej do tego
|
Wt lut 27, 2007 23:02 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
marmur napisał(a): [quote]@marmur: teologia to TEORIA Boga (lub bogów), theos, "Bóg", + logos, "nauka" i nie wracajmy więcej do tego[/quote]
Wiec astrologia i numerologia to rowneiz dyscypliny naukowe? Osmieszasz sie.
|
Wt lut 27, 2007 23:16 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
marmur napisał(a): Cytuj: @marmur: teologia to TEORIA Boga (lub bogów), theos, "Bóg", + logos, "nauka" i nie wracajmy więcej do tego
To akurat żaden dowód na naukowość teologii, tylko po prostu etymologiczne znaczenie
Niedokładne zresztą, bo pierwotnie logos nie znaczyło "nauka" tylko "słowo", więc dosłownie teologia znaczy "słowo o Bogu" (co po naszemu i tak jest tożsame z nauką o Bogu, ale nie z powodów etymologicznych), jak również "słowo Boga"
|
Śr lut 28, 2007 14:10 |
|
|
|
 |
Enigma
Dołączył(a): Pt sty 26, 2007 18:46 Posty: 786
|
Chwilowa niedyspozycja owocująca brakiem (ograniczeniem) dostępu do kompa i netu, a tu już się coś dzieje!  Kota nie ma...
@ miły facet: tak, prawo do wypowiadania się masz. Tylko mógłbyś używać czasem znaków przestankowych, bo trudno chwilami wychwycić sens tych Twoich "wypowiedzi". Ale to taka mała rada na przyszłość.
@ marmur: muszę Cię rozczarować- nie zostałam wychowana w "katolickiej" rodzinie. Wiem też, co by się stało, gdybym w życiu trafiła kiedyś na, jak to nazwałeś: "odpowiedni wzór człowieka wierzącego". Trafiłam na kogoś takiego. I co? Nadal się nazywam ateistką, a osobę tę bardzo szanuję. Jej umysł jest jasny i nieograniczony przez wiarę. Fakt, wierzy mocno w Boga, ale to nie przysłania im całego świata i nie zmusza od razu do nawracania mnie.
_________________ "Doch gestohlen ist er wertlos,
Und dann brauch' ich ihn nicht"
|
Śr lut 28, 2007 18:11 |
|
 |
marmur
Dołączył(a): So lut 10, 2007 15:20 Posty: 37
|
Enigma
wtopa...dobrze że się nie założyłem...
pozdrawiam
|
Śr lut 28, 2007 21:59 |
|
|
|
 |
marmur
Dołączył(a): So lut 10, 2007 15:20 Posty: 37
|
ok,ale topic dotyczy życia ateisty,więc...
Cytuj: Fakt, wierzy mocno w Boga, ale to nie przysłania im całego świata i nie zmusza od razu do nawracania mnie.
dlaczego tak jest że ateistom bardziej zależy na przekonaniu ludzi do swojego światopoglądu niż osobom wierzącym (co widać po tym forum).
odnoszę wrażenie że ateiści mają swoją metodę "nawracania" w wyjaśnianiu wszystkiego umysłem,traktując innych jak nieoświeconych biedaków,podczas gdy chrzęscijanin kieruje się sercem i "nawraca" przykładem swojego życia w wierze.
|
Śr lut 28, 2007 22:06 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: podczas gdy chrzęscijanin kieruje się sercem i "nawraca" przykładem swojego życia w wierze.
To dlatego, że wierzący niema mocnych logicznych argumentów;)
Swoją drogą akurat na forum trudno mówić o "nawracaniu przykładem"...
|
Śr lut 28, 2007 22:19 |
|
 |
marmur
Dołączył(a): So lut 10, 2007 15:20 Posty: 37
|
Cytuj: To dlatego, że wierzący niema mocnych logicznych argumentów
znajdą się tacy co mają takie argument,ale mniejsza o to.
czy wszystko trzeba wyjaśniać logicznie?
mi się wydaje że droga postępowania wg serca niż rozumu jest lepsza.
miłość pochodzi z serca nie z rozumu.
|
Cz mar 01, 2007 0:00 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
marmur napisał(a): miłość pochodzi z serca nie z rozumu.
Odczucie milosci istnieje w mozgu, tak jak i rozum. Serce to miesien pompujacy krew.
|
Cz mar 01, 2007 0:14 |
|
 |
Enigma
Dołączył(a): Pt sty 26, 2007 18:46 Posty: 786
|
marmur napisał(a): czy wszystko trzeba wyjaśniać logicznie?[/qoute] Tak. Inaczej coś nie ma sensu i jest nieprzydatne. marmur napisał(a): mi się wydaje że droga postępowania wg serca niż rozumu jest lepsza. miłość pochodzi z serca nie z rozumu.
A mnie się wydaje, że lepiej być inteligetnym niż uczuciowym. Co chwilę jakiś Ikar upada, dlaczego? Bo był głupi i uczuciowy. Słowa Dedala są dla nich zimne i obcee. A błąd. Dedal się lepiej zna...
_________________ "Doch gestohlen ist er wertlos,
Und dann brauch' ich ihn nicht"
|
Cz mar 01, 2007 12:02 |
|
 |
dobry_dziekan
Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17 Posty: 1479
|
marmur napisał(a): dlaczego tak jest że ateistom bardziej zależy na przekonaniu ludzi do swojego światopoglądu niż osobom wierzącym (co widać po tym forum). odnoszę wrażenie że ateiści mają swoją metodę "nawracania" w wyjaśnianiu wszystkiego umysłem,traktując innych jak nieoświeconych biedaków,podczas gdy chrzęscijanin kieruje się sercem i "nawraca" przykładem swojego życia w wierze.
Nie. Większość z nas tu tylko dyskutuje.
Równie dobrze mogę to samo powiedzieć o katolikach, którzy przesiadują na forum ateisty.pl 
_________________ "Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja." T. Pratchett
|
Cz mar 01, 2007 15:18 |
|
 |
marmur
Dołączył(a): So lut 10, 2007 15:20 Posty: 37
|
Cytuj: Tak. Inaczej coś nie ma sensu i jest nieprzydatne.
to smutne.jak np. mozna tlumaczyc uczucia na logike?
czy ty Enigma wierzysz w duszę??czy w mózg??
|
Cz mar 01, 2007 17:46 |
|
 |
Enigma
Dołączył(a): Pt sty 26, 2007 18:46 Posty: 786
|
@ marmur: jak można wierzyć w mózg? Ja w niego nie wierzę, tylko wiem, że jest i po prostu przyjmuję do wiadomości
Ducsza to pojęcie dziwne wymagające głębszego zastanowienia, dziś się do tego nie nadaję. Wybacz.
Pozdrawiam i dobranoc.
_________________ "Doch gestohlen ist er wertlos,
Und dann brauch' ich ihn nicht"
|
Cz mar 01, 2007 21:31 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: to smutne.jak np. mozna tlumaczyc uczucia na logike?
Co masz na myśli ?
Logika może zabić lub rozbudzić uczucia i niema w tym nic złego zdając się tylko na chemie i instynkty czyli jak byś pewnie powiedział "serce" można bardzo kiepsko skończyć a nawet skończyć "definitywnie" ...
|
Pt mar 02, 2007 17:55 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Może to komuś wyda się nieporozumieniem ale całe te krzyki ateistów wg mnie przypominają mi inną sytuację, która ostatnio w Polsce jest bardzo na czasie. Otóż powszechnie wiadomo, że w ostatnich latach mnóstwo Polaków przeważnie młodych i nie tylko wyjechało za granice w poszukiwaniu pracy. I teraz pojawia się masowa krytyka, nazywanie ich zdrajcami ojczyznyn ze strony tych którzy pozostali. Podobnie jak ci ateiści krzyczą o wielkiej krzywdzie jaką wyrzadzają im wierzący i KK, tak samo ci którzy zostali w kraju psioczą na tych którzy wyjechali. Trzeba by się zastanowić dlaczego tak się dzieje? Może to problem jest po stronie krzyczących? Tym bardziej że wyjezdżajacych wspiera prawo polskie gwarantujące nam wolnośc osiedlania i podejmowania pracy a już nie mówie nawet że jestesmy członkiem UE co potwierdziliśmy wolnym wyborem a teraz nagle zmienilismy zdanie? Nagle Europa jest be? Mieszkam obecnie za zachodnią granica gdzie większośc ludzi ma obojętny stosunek do większości ruchów religijnych ale nigdzie nie spotkałem się z taka zapalczywością w wyszukiwaniu win KK i błędów systemowych. Co mnie obchodzi że jakiś tchórzliwy lub leniwy obywatel zamiast w święto iść do kościoła, wybrał spanie do 11tej i telewizję lub boi się przytrzymać dziecko do chrztu albo w ogóle nie wie o co w tym chodzi. I nagle rozpacza publicznie jakiej krzywdy dostaje mieszając w głowach wszystkim wokoło. To nie jest ateizm, to usprawiedliwienie własnego wygodnego wyboru.
|
N mar 18, 2007 0:27 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|