Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 05, 2025 4:51



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2089 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 140  Następna strona
 Dowody na istnienie Boga-Koniec Ateizmu 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 16:13
Posty: 188
Post 
to milo, ze mezczyzni (tak wnioskuje po nickach) maja inne poglady na pozycje kobiet niz sw. Tomasz :biggrin:
coz, trzeba mu oddac, ze jak na jego czasy to te poglady calkiem zwyczajne... shame


So mar 17, 2007 18:34
Zobacz profil
Post 
Dobrze skończyły mi się wtedy argumenty ale teraz wielki powrut!!!
Znalazłem nowe dowody na istnienie Boga i teraz uderzam z podwójną siłą!
Oto jeden z nich: Przyczyna zawsze jest większa niż skutek np:
woda ogrzana przez ogień jest mniej ciepły niż sam ogień - przyczyna.
Tak samo też ciało słabe nie da rady przesunąć ciała co stawia za duży opór musi być silniejszy. Tak więc skoro nasz wszechświat to skutek, materia stworzona to musiała mieć większą przyczynę niż cały ten świat a to je3st niewątpliwie Bóg stwórca całego wszechświata.


Cz mar 22, 2007 18:27
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 26, 2007 18:46
Posty: 786
Post 
@Sebastian88: po prostu nie umiesz wyobrazić sobie czegoś innego (wybuch) niż Bóg, który jako dobry tatuś stworzył nam wszechświat, Ziemię i nas samych...

_________________
"Doch gestohlen ist er wertlos,
Und dann brauch' ich ihn nicht"


Cz mar 22, 2007 18:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 14, 2005 20:43
Posty: 682
Post 
Cytuj:
je3st niewątpliwie Bóg stwórca całego wszechświata.

A to czemu?

A tak w ogole, to w przerwach na wyszukiwanie dowodow poswiec chwile na studiowanie slownika ortograficznego. To dosyc smiesznie wyglada, kiedy ktos obala ateizm i pisze "powrut".

_________________
Kto przeczy, że istnieją idee, ten jest poganinem, bo przeczy, że istnieje Syn


Pt mar 23, 2007 7:10
Zobacz profil
Post 
Sebastian88 napisał(a):
Dobrze skończyły mi się wtedy argumenty ale teraz wielki powrut!!!

wielki powrót do podstawówki, naucz sie pisać dziecko
Cytuj:
Znalazłem nowe dowody na istnienie Boga i teraz uderzam z podwójną siłą!
Oto jeden z nich: Przyczyna zawsze jest większa niż skutek np:
woda ogrzana przez ogień jest mniej ciepły niż sam ogień - przyczyna.
Tak samo też ciało słabe nie da rady przesunąć ciała co stawia za duży opór musi być silniejszy. Tak więc skoro nasz wszechświat to skutek, materia stworzona to musiała mieć większą przyczynę niż cały ten świat a to je3st niewątpliwie Bóg stwórca całego wszechświata.


twoje dowody są nic nie warte,
bo nawet jeżeli udałoby ci się udowodnić że istnieje jakaś istota najwyzsza to juz nigdy nie udowodnisz że jest to jahwe,
a ja powiem wiecej to w co wierzą chrześcijanie nie jest bogiem,
jest wytworem wyobraźni jakigoś żyda żyjącego dawno temu


Pt mar 23, 2007 9:36

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Cytuj:
bo nawet jeżeli udałoby ci się udowodnić że istnieje jakaś istota najwyzsza to juz nigdy nie udowodnisz że jest to jahwe,

Widać że kompletnie nie rozumiesz tego zagadnienia. Wszystkie rozumowe dowody istnienia Boga dowodzą własnie istnienia Istoty Najwyższej


Pt mar 23, 2007 11:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17
Posty: 1479
Post 
Nie. Dają przykład że coś mogło istnieć. Żadna istota, ale coś.

Sebastian. Mam wrażenie, że po prostu wpisujesz na googlach hasło "Dowody istnienia boga" i wklepujesz wszystko po kolei.

_________________
"Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja."
T. Pratchett


Pt mar 23, 2007 14:24
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Cytuj:
Nie. Dają przykład że coś mogło istnieć. Żadna istota, ale coś.

"Coś", ale jednak bardziej "ktoś"


Pt mar 23, 2007 14:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17
Posty: 1479
Post 
Niby dlaczego?

_________________
"Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja."
T. Pratchett


Pt mar 23, 2007 14:29
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): So mar 24, 2007 23:45
Posty: 56
Post Re: Dowody na istnienie Boga-Koniec Ateizmu
[quote="Sebastian88"]:-D Święty Tomasz z Akwinu Odnalazł aż 5 dowodów na to że Bóg istnieje oto są tu one:

Wbrew temu w Księdze Wyjścia sam Bóg mówi o sobie: "Jestem, który jestem"1. /40/
Odpowiedź: Istnienie Boga można udowodnić pięcioma sposobami czy drogami. /41/
Pierwsza droga, nad inne wyrazistością górująca, wiedzie ze zjawiska ruchu. Faktem bowiem niezaprzeczalnym, świadkiem nasze zmysły, jest że na tym świecie niektóre rzeczy są w ruchu. Wszystko zaś, co jest w ruchu, wprawione jest w ruch przez coś innego. O tyle bowiem coś jest w ruchu, o ile jest w możności do tego, ku czemu jest poruszane; z drugiej strony: o tyle poruszyciel w ruch wprawia, o ile sam jest urzeczywistniony. Wszak poruszanie znaczy: dobyć coś z możności istnienia do rzeczywistości "do aktualnego istnienia. Przenieść zaś coś z możności, do rzeczywistości może tylko taki byt, który sam jest urzeczywistniony,"czyli byt już zaktualizowany. Tak np. rzecz aktualnie płonąca, np. ogień, zapalając drewno sprawia, że to drewno, które było dopiero w możności do palenia się, staje się rzeczywiście, aktualnie płonące; przez co ogień" wprawia w ruch i przemienia drewno. Niemożliwością zaś jest, by jedna i ta sama rzecz jednocześnie była i w możności, i w rzeczywistości; nie miała czegoś i miała coś, oczywiście pod tym samym względem, bo pod różnymi względami jest to dopuszczalne; co bowiem jest aktualnie, rzeczywiście ciepłe, nie może być jednocześnie w możności ciepłe, ale jest jednocześnie w możności zimne. Niemożliwością przeto jest, by pod tym samym względem i w ten sam sposób, coś jednocześnie wprawiało w ruch i było w ruch wprawiane, czyli żeby siebie samego w ruch wprowadzało. Tak więc: cokolwiek jest poruszane, musi otrzymać ruch od kogoś innego, a jeśli i ten, kto w ruch wprawia, sam jest poruszany, to i on musi otrzymać ruch od kogoś innego; ów zaś jeszcze od innego. Nie można zaś tu iść w nieskończoność, bo w ten sposób nie będzie pierwszego poruszyciela, a co za tym idzie i drugiego, i dalszego, i w ogóle żadnego, gdyż motory podrzędne czy pośrednie o tyle w ruch wprawiają, o ile same są w ruch wprawiane przez pierwszego poruszyciela. Toć i kij o tyle jest w ruchu, o ile im ręka wywija2. Ostatecznie więc w rozumieniu naszym musimy dojść do jakiegoś pierwszego poruszyciela, który już przez nikogo nie jest w ruch wprawiany, i właśnie, w mniemaniu wszystkich, jest nim Bóg.

Druga droga nawiązuje do przyczyny sprawczej. Stwierdzamy bowiem w świecie zjawisk zmysłowych łańcuch podporządkowanych przyczyn sprawczych. Nigdzie jednak nie spotykamy, no i to niemożliwe, by coś było przyczyną sprawczą siebie samego; istniałoby przecież wcześniej od siebie samego, co jest niemożliwe. Ciąg zaś przyczyn sprawczych nie może iść w nieskończoność. W łańcuchu bowiem podporządkowanych przyczyn sprawczych, pierwsze ogniwo jest przyczyną sprawczą pośredniego, a pośrednie ostatniego: czy tych pośrednich będzie więcej, czy tylko jedno. Usunąwszy zaś przyczynę, ginie skutek. Jeśli przeto w łańcuchu przyczyn sprawczych nie istnieje pierwsze ogniwo, nie będzie i pośredniego, no i ostatniego; gdyby więc łańcuch przyczyn sprawczych szedł w nieskończoność, nie byłoby pierwszej przyczyny sprawczej, a co za tym idzie, nie byłoby i pośrednich przyczyn sprawczych, nie byłoby i skutku ostatniego: co jest jaskrawym fałszem. A więc musimy przyjąć istnienie jakiejś pierwszej przyczyny sprawczej, którą wszyscy nazywają: Bóg.

Trzecią drogę wskazuje byt przygodny i konieczny. Oto ona: Stwierdzamy na świecie rzeczy, które mogą być i nie być. Widzimy, jak jedne powstają, a inne zanikają, co świadczy o tym, że mogą być i nie być. Otóż nie do pomyślenia jest, by wszystkie takiego typu rzeczy zawsze istniały. Czemu? Bo co może nie istnieć, niekiedy faktycznie nie istnieje; jeśli przeto wszystko może nie istnieć, to ongiś nic nie istniało ze świata; a jeśli to prawda, to i dziś nic by nie istniało; co bowiem nie istnieje, nie zacznie istnieć inaczej, jak tylko dzięki temu, co już jest; gdyby więc nic nie istniało, zaistnienie czegokolwiek byłoby niemożliwe; w takim razie i dziś nic by nie istniało, co jest oczywistym fałszem. Nie wszystkie więc jestestwa są bytami przygodnymi, ale między nimi musi istnieć byt konieczny. Wszelki zaś byt konieczny albo ma przyczynę swojej konieczności skądinąd, albo nie ma; nie do pomyślenia jest, by ten łańcuch bytów koniecznych, mających przyczynę swojej konieczności skądinąd, ciągnął się w nieskończoność, podobnie zresztą jak i łańcuch przyczyn sprawczych, co wyżej udowodniono. Musimy więc uznać istnienie czegoś, co jest konieczne samo w sobie, nie ma przyczyny swej konieczności gdzie indziej, a jest przyczyną konieczności dla innych, a to wszyscy nazywają Bogiem.

Czwarta droga prowadzi z różnych poziomów czy stopni doskonałości rzeczy; stwierdzamy bowiem w rzeczach coś więcej lub mniej dobrego, prawdziwego, szlachetnego itd. Otóż"mniej" orzekają o różnych rzeczach zależnie od rozmaitego stopnia ich zbliżenia się do tego, co jest man "lub ma daną doskonałość" najwięcej; np. tym więcej jest coś ciepłe, im bliżej znajduje się tego, co jest najwięcej ciepłe. Istnieje więc coś, co jest najwięcej prawdziwe, dobre, szlachetne, a tym samym, co jest najwięcej bytem, bo jak mówi Arystoteles3, co jest w najwyższym stopniu prawdziwe, jest zarazem bytem najwyższego stopnia.
Co więcej: Cokolwiek w obrębie danej wartości ziszcza w sobie w najwyższym stopniu tę wartość, jest zarazem przyczyną tego wszystkiego, co ma cząstkę tej wartości i jest w jej obrębie; np. ogień, który przecież jest w najwyższym stopniu gorący, jest, jak tamże powiedziano, przyczyną wszystkich rzeczy gorących. Istnieje więc coś, co dla wszystkich bytów jest przyczyną: istnienia, dobra i wszelkiej doskonałości; i to właśnie zwie się: Bóg.

Piątą drogę wskazuje fakt kierownictwa wszystkim rzeczami na świecie. Widzimy bowiem jak rzeczy pozbawione wszelkiego poznania, , mianowicie ciała naturalne, działają celowo. Objawia się to w tym, że zawsze lub bardzo często działają jednakowo, a działają po to, by dopiąć tego, co dla nich najlepsze. Jasne więc, że nie dochodzą do celu mocą przypadku, ale w sposób zamierzony. Otóż rzeczy pozbawione wszelkiego poznania o tyle dążą do celu, o ile są skierowane ku niemu przez kogoś obdarzonego zdolnością poznania i myślenia, tak jak strzała przez łucznika. A więc istnieje ktoś myślący, kto kieruje wszystkimi naturalnymi rzeczami ku celowi - i jego to zwiemy Bogiem[/quote]


Proponuje przestudiowanie ponizszej strony.
Niektorzy katolicy maja "watpliwosci" naukofcy rowniez.Wierzacy katolicy
i naukowcy maja odpowiedz
Ponizej link
http://www.creationevidence.org/cemframes.html


N mar 25, 2007 0:51
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17
Posty: 1479
Post 
Proszę, Randolf...
Nie rób tego co Sebastian. Nie wklejaj tego linku we wszystkich możliwych tematach!
Nie można rozmawiać z osobą poważną, która tylko operuje linkami.

_________________
"Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja."
T. Pratchett


N mar 25, 2007 16:50
Zobacz profil WWW
Post 
Nie nie nie tu się mylicie i to grubo. Czemu? Dlatego że po pierwsze jestem dysortografikiem i nie umiem po prostu pisać o czym była już mowa. Pozatym nie rozróżniacie materi od formy i twierdzicie że nawet jeśli by się teoretycznie udało udo0wodnić istnienie Boga to i tak istnieć nie musi. Co za brdury!!! Jasne że tak. A czemu? Bo na podstawie tego że na Świecie istnieją budynki są uprawiane pola itd można udowodnić istnienie człowieka lub kogoś co to robi. A kto to jest dokładnie to już jest inna sprawa. Czy ten człowiek ma 4 ręce czy 8 czy 2 ręce to nie twożywo ale istota to nie część twożywowa ale formalna cyli nie czy jest ale jaki jest. I oczywiście że da się udowodni9ć że to Jahwe. Znowu czemu? Dlatego że Bóg to z definicji istota doskonała. Kto nie jest doskonały nie jest bogiem. O doskonałości Boga można przeczytać w sumie teologicznej. A teraz powiedźcie mi gdzie tu jest Błąd w tym rozumowaniu? Jeśli nie ma to istnienie Boga zostało teoretycznie udowodnione. Proszę gdzie tu jest Błąd?
Później tu wrócę i jeszcze poprę tę wypowiedź ale muszę iść.
Chodzi o wywód z wyższości przyczyny.


Pn mar 26, 2007 7:34
Post 
Sama Szujo naucz się pisać ponieważ nie pisze się tak ,,jahwe" tylko ,,Jahwe" Bo to imię Boga. Sama źle piszesz a innych się czepiasz. Więc też jesteś dzieckiem. Bo nie nauczyłaś się że imiona, nazwy i.t.d pisze się z wielkiej litery! I poco to obrażanie? Weź się zajmij lepiej treścią. I pozatym nie rozróżniasz materi od formy. Co innego jest udowodnić czy wogóle jest a co innego jaki jest. Bo mógłby ktoś powiedzieć że teoretycznie da się udowodnić istnienie człowieka o 6 rękach ale takiego nie ma. To dotyczy formy a nie twożywa. Na podstawie tego co jest skutkiem istnienia człowieka to można wywnioskować że jest a jaki jest to już co inneg. Ty jednak nawet tego nie rozumiesz i piszesz że to nic nie warte. Bo nie masz żadnych podstaw filozoficzno- teologicznych. Gdybyś je miała to byś nie gadała takich bzdur i nie zajmowała się ortografią ale treścią. I Kamyk miał rację. Zgadzam się z nim w pełni. Nie rozumiesz tego dowodu. A najpierw spróbóję udowodnić że wogóle Bóg jest a póżniej jaki jest.
Narazie to tyle.


Pn mar 26, 2007 13:32

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
Dlatego że Bóg to z definicji istota doskonała. Kto nie jest doskonały nie jest bogiem.

Może wg. subiektywnej definicji chrześcijańskiej w większości religi Bóg nie jest doskonały z resztą przeważnie nie jest to tylko jeden Bóg...
"Najbardziej powszechnie pod pojęciem bóg (bóstwo) rozumie się określenie istot będących przedmiotem kultu religijnego."
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bóg

Cytuj:
Chodzi o wywód z wyższości przyczyny.

Przyczyna nie zawsze musi być silniejsza z resztą zależy co przez to "silniejsza" czy "wyższa" rozumieć natomiast faktem jest, że na ziemi przyczyn jest praktycznie zawsze więcej niż tylko jedna np.gdy kopiesz piłke nie tylko samo uderzenie sprawia, że leci jest jeszcze siła grawitacji, siła tarcia i jeszcze kilka mniej istotnych dla jej ruchu czynników więc teoria o pierwszej przyczynie nie wydaje się najbardziej prawdopodobna przy wiedzy jaką mamy wspułcześnie...
Przyczyna nie musi być koniecznie "wyższa" (czy jakkolwiek to nazwać) jeśli nie wierzysz polecam historie Davida i Goliata znaną ci zapewne z Biblii...


Pn mar 26, 2007 17:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
A czemu? Bo na podstawie tego że na Świecie istnieją budynki są uprawiane pola itd można udowodnić istnienie człowieka lub kogoś co to robi. A kto to jest dokładnie to już jest inna sprawa. Czy ten człowiek ma 4 ręce czy 8 czy 2 ręce to nie twożywo ale istota to nie część twożywowa ale formalna cyli nie czy jest ale jaki jest. I oczywiście że da się udowodni9ć że to Jahwe.

Zaraz, zaraz znaczy co, że Jahwe to człowiek ?
Coś namieszałeś bo co ma wspólnego, że jakaś myśląca istota buduje sobie schronienia z istnieniem wyższych bytów...


Pn mar 26, 2007 17:23
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 2089 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 140  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL