Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 10, 2025 1:28



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 157 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona
 W czym katolicyzm się myli? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
WaszJudasz napisał(a):
Kamyk napisał(a):
A kto twierdzi, że Kościół Rzymski jest nieomylny?


Mój wujek. Jest magistrem teologii a ponadto inżynierem i harcerzem oraz wieloletnim notorycznym szacownym ławnikiem w sądzie,co szczególnie mnie zatrważa. Wystepuje na zdjęciach z biskupami i wie którzy z nich są masonami,chyba ,ze z tymi akurat ktorzy są nie występuje, nie jestem pewien. Napisał wysoko ocenioną pracę magisterską porównującą znaczenia Świątymi Jerozolimskiej w Starym i Nowym Testamencie, więc chyba zna się na rzeczy.

Chyba jednak się nie zna...


Pt lut 08, 2008 10:16
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sty 23, 2008 10:51
Posty: 57
Post 
Jeżeli miałabym ustosunkować sie do Pana wypowiedzi, to zacznę od tego zdania - "Warto zauważyć moze nie w czym sie katolicyzm myli ale ile robi ? Wiesz że wielu katolickich misjonarzy ginie za głoszenie słowa Bożego ?

Oczywiście, wiem o tym, że ginął ludzie za głoszenie Słowa Bożego, ale nie są to jedynie katolicy. Należą do nich Protestanci, Prawosławni, Świadkowie Jehowy itp. Czy zatem jest to kryterium według którego możemy poznać religię prawdziwą? Czy zatem śmierć w imię Boga, potwierdza słuszność głoszonych nauk? Jeżeli tak, to Muzułmanie byliby górą.
Następne to - "Wiesz że katolickie organizacje prowadzą szerokie działania charytatywne", oczywiści i nie tylko, ale większość religii chrześcijańskich i nie tylko prowadzi taką działalność. Na pewno Tobie również o tym wiadomo, że każda religia ma swoją matkę Teresę - Martin Luther King, Mohandas (Mahatma) Gandhi, lub inni mniej znani, ale chrześcijanie maja naśladować tego największego z męczenników Jezusa Chrystusa. A jak można rozpoznać Jego prawdziwych naśladowców to On sam powiedział i nie musimy nikogo pytać - " Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali". Jn 13:35 (BT) Jak wygląda okazywanie tej miłości w KK, to karzdy na co dzień może przekonać się osobiście. Nie będę nawet wracała do niedalekiej historii II wojny.
Kolejna niespójność w Pana rozumowaniu - "Księża którzy mówią jedno a sami dopuszczają sie nieprawośc dostaną wiekszą chłoste od zwykłego ludka bo oni są wybrani aby nas do Boga prowadzic".
Przecież ci księża to KK. Oni właśnie są tym przykładem dla swoich parafian. Czy nie dlatego, później podobnie postępują te osoby, które są przez nich nauczane? Jakie tego są następstwa również mówi Jezus a zapisane one są w ew. Mateusza - "Zostawcie ich! To są ślepi przewodnicy ślepych. Lecz jeśli ślepy ślepego prowadzi, obaj w dół wpadną". Mt 15:14 (BT).
Co tej części Pana wypowiedzi, to nawet nie warto tego komentować - "Duchownym rzeczywiście zakazano wstępować ale to jest prawo kościelne a nie Boże". Jeżeli ktoś stawia wyżej prawo kościelne od Bożego, to te słowa odnoszą się do niego - "I tak przez waszą tradycję unieważniliście słowo Boga. Obłudnicy, Izajasz trafnie prorokował o was, mówiąc: ‚Lud ten okazuje mi szacunek swoimi wargami, ale ich serce jest ode mnie bardzo oddalone. Lecz na próżno mnie czczą, gdyż jako nauk uczą nakazów ludzkich’.

Co do ostatniego Pana stwierdzenia, że kościołem kierują ludzie a nie Bóg, to prawda. Powinien kierować Bóg poprzez ducha świętego, jak to miało miejsce na początku chrystianizmu.

_________________
Godzien jesteś, Panie i Boże nasz, odebrać chwałę i cześć, i moc, boś Ty stworzył wszystko, a dzięki Twej woli istniało i zostało stworzone.Ap 4:11(BT)


Pt lut 08, 2008 13:29
Zobacz profil
Post 
ja nie mówie że inni nie nie giną ale w temacie mowa o katolicyźmie ...Bóg kierują całym kościołem za pomocą Ducha św ale tak samo można w katolicyźmie jak i w protestantyźmie wskazać na liczne błędy i nadużycia...ale jeśli jakis ksiądz wykorzystywał dziecko mam odejśc od kościoła ? mam go naśladować ? mówisz i miłości zapewniam Cie że w KK miłują sie bardzo i sam tego doświadczyłem kiedy potrzebowałem pomocy kiedy byłem w rozterce i pisałem meile do ducownych zarówno protestanckich jak i prawsławnym tylko ksiądz katolicki odpowiedział i poprowadził mnie ... pisałem do kilku wspólnot protestanckich z prośbą o pomoc żadna nie odp !! Tylko wspólnoty katolickie wyciągneły do mnie ręke !! Kiedy miałem wątpliwości w KK podczas spowidzi ksiądz był cieprliwy i jak dobry ojciec wyprowadził mnie na prostą ... naprawde ale jest wielu księży którzy są dla ludzi a nie my dla księży...moi rodzice pamiętają jeszcze księdza który wygrał samochód i poźniej sprzedał go a pieniądze dał biednym ...

Słowa które cytujesz były skierowane do faryzeuszy i wiele tego co jest w bibli nie można odności do dnia dzisiejszego ...bo jeśli tak to byśmu musieli wprowadzić niewolnictwo a kamieniować homoseksualistów...

Kazdy kościół ma swoją zalety i wady ...pewnie w KK wprowadzono wiele niepotrzebnych zasad ale żadna nie zniosła przykazania ... często słysze od ksiedza że w życiu ważna jest miłość ...kiedy zadawałem księdzu trudne pytania np o sakramenty on nie rzucał słowami na wiatr ale podpierał się cytatami z Pisma św ...

Co do naśladowania księży ja mówie o sytuacji jak ksiadz na kazaniu grzmi że ludzie są chciwi a sam ze tacy bierze wiec napisałem że on otrzyma wiekszą chłoste bo jedno mówi a robi drugie to nie znaczy że katolicy tak robią ...

Katolików można podzielić na tych co rzeczywiście mają miłość w sercu i codziennie myślą o Bogu o zbawieniu ( np ja) ale tez takich którzy idą co niedziele do kościoła żeby się nazywało ...

Ja miałem koleżanke Baptystke ale ona została katoliczką i tutaj znalazła Boga , ja byłem ateistą i też znalazłem Boga może dlatego że trafiłem ba wspaniałych duszpasterzy którzy nauczyli mnie modlic sie i przede wszystkim wyciagneli ręke... pokazali mi jak wiele daje Bóg ...zawsze powtarzałem że jak ktoś odnlazał Boga w KK lub u zielonoświatkowców to super ważne że odnalazł


Świadkowie Jehowy nie są nawet uważani za kościoł przez protestantów ( o ile dobrze zrozumiałem) pozdr ciepło ;)


Pt lut 08, 2008 18:26
Post 
acha i nawet jesli bedzie formułować zarzuty pod KK nie odp Ci bo co mam ci powiedzieć ?? że księża pomagali hitlerowcą że to nieprawda ? PRAWDA ale ja jako katolik nie jestem temu winien było i juz !! w każdej grupie społecznie znajdą sie ludzie którzy mineli sie z powołaniem ...śedzia który bierze łapówke tez nie powinien być sedzia tak jak lekarz nie powinien być lekarzem jeśli odchodzi od łóżka pacjenta ...


Pt lut 08, 2008 18:29
Post 
Jeszcze jedna sprawa zauważ że ja będąc katolikiem potrafie otwarcie powiedzieć że w KK jest wiele wypaczeń ale czytając Pismo św stwierdziłem że tutaj zostaje i juz ! Musiało by się stać coś naprawde strasznego żebym opuścił mury KK


Pt lut 08, 2008 18:33
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 04, 2005 2:06
Posty: 899
Post 
Do Hajduka Adama

Katolicyzm w niczym sie nie myli i mylic nie moze.

_________________
Duchu Swiety daj zasluge mestwa, daj wieniec zwyciestwa, daj szczescie bez miary.

Pozdrawiam :)


So lut 09, 2008 3:06
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
A ja myślałem, że to Bóg się nie myli i mylić się nie może, jak to zresztą stwierdził Vaticanum I...


So lut 09, 2008 10:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sty 23, 2008 10:51
Posty: 57
Post 
Tess napisał(a):
Do Hajduka Adama

Katolicyzm w niczym sie nie myli i mylic nie moze.


Kamyk odpowiedział dla Tess, że jedynie Bóg jest nieomylny. Nic dodać. Wszyscy jesteśmy niedoskonali a więc omylni. Każdy kościół to ludzie a więc wniosek sam sie nasuwa.

Ja jednak pragnę odpowiedzieć dla Lereeeeka.
Rozmówcy na tym forum często przypominają sobie wzajemnie o temacie odnośnie którego się wypowiadamy. Zapewniam, ze pamiętam temat tej dyskusji - błędy katolicyzmu. Mówisz jak wspaniali ludzie są w KK. Oczywiście, że są. Nawet nie śmie oceniać poszczególnych jednostek w tym kościele( ani innym) i to nie dlatego, że nie jest to temat rozmowy, ale dlatego, że wkraczała bym w prawa Boga. To do niego należy ocena postępowania każdego z nas.
Pamiętając o temacie wykazuję przy pomocy Pisma Świętego błędy tego kościoła. Jeżeli coś miało miejsce wieki temu i nadal tak jest trzeba to mówić. Błąd nie przestanie być błędem, tylko dlatego, że minęły setki lat i inaczej dzisiaj jest nazywany.
Jednak to, że dana osoba jet osobą o wspaniałym wnętrzu i pragnie czynić dobrze nie jest gwarantem tego, że tak właśnie postępuję.

Piszesz -"Jeszcze jedna sprawa zauważ że ja będąc katolikiem potrafie otwarcie powiedzieć że w KK jest wiele wypaczeń ale czytając Pismo św stwierdziłem że tutaj zostaje i juz ! Musiało by się stać coś naprawde strasznego żebym opuścił mury KK

To Bóg dał nam wolną wolę i każdy z nas może być tam gdzie chce. Czytając Pismo Święte doszedłeś do przekonania, ze chcesz być tam gdzie jesteś. Ja natomiast czytając Pismo Święte, poznając to co w nim powiedziano o postępowaniu godnym naśladowców Jezusa Chrystusa, już w tym kościele nie jestem. Wyjaśnię Ci poniżej między innymi dlaczego w nim nie jestem, ale to tylko jeden z wielu powodów. Może ty później mi wyjaśnisz co Ciebie przekonało, że podczas swoich poszukiwań Boga uznałaś z pomocą Pisma Świętego, że Katolicyzm to prawdziwa religia przez Ciebie poszukiwana. Jako szczera osoba zapewne bezstronnie przeanalizujesz poniższe wersety z 2listu do Tesaloniczan 2 rozdział werset 3 -"Niech was nikt w żaden sposób nie bałamuci, ponieważ on nie nastanie, dopóki wpierw nie nadejdzie odstępstwo i nie zostanie objawiony człowiek bezprawia, syn zagłady".

Apostoł Paweł zapowiedział tutaj proroczo, że przed końcem miało się pojawić odstępstwo, a wraz z nim jakiś człowiek bezprawia. W wersecie 7 oznajmił nawet: „Tajemnica tego bezprawia już oddziałuje”. A zatem ta gardząca prawem postać zaczęła się ujawniać w pierwszym stuleciu naszej ery.
Kto powołał do istnienia i kto wspiera owego człowieka bezprawia? Paweł odpowiada: „Obecność tegoż dopuszczającego się bezprawia odpowiada działaniu Szatana z wszelkim czynem potężnym oraz kłamliwymi znakami i dziwami, i ze wszelką oszukańczą niesprawiedliwością jako odpłatą dla tych, którzy giną, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, przez co by mogli być wybawieni” (2 Tesaloniczan 2:9, 10). A zatem ojcem i mocodawcą człowieka bezprawia jest Szatan. Szatan przeciwstawia się Stwórcy Jego zamierzeniom oraz Jego ludowi, i tak samo postępuje człowiek bezprawia, obojętnie czy robi to rozmyślnie, czy może nieświadomie.
Każdego, kto idzie za tym „człowiekiem”, czeka identyczny los — zagłada; czytamy: „Objawiony będzie ten dopuszczający się bezprawia, którego Pan Jezus usunie (...) i unicestwi ujawnieniem swej obecności” (2 Tesaloniczan 2:8). Czas wytracenia człowieka bezprawia i jego zwolenników („tych, którzy giną”) nastanie wkrótce, „przy objawieniu się z nieba Pana Jezusa wraz z potężnymi aniołami w ogniu płomienistym, gdy wywrze pomstę na tych, którzy nie mają wiedzy o Bogu i którzy nie są posłuszni dobrej nowinie o naszym Panu Jezusie. Właśnie ci zasądzeni będą na karę wiecznej zguby” (2 Tesaloniczan 1:6-9).
Dalej Paweł tak opisuje owego człowieka winnego bezprawia: „Ten się upiera przy sprzeciwie i wynosi nad każdego, kto bywa zwany ‛bogiem’ lub jest przedmiotem czci; nawet zasiada w świątyni Bożej, publicznie podając się za boga” (2 Tesaloniczan 2:4). Apostoł ostrzega więc, że Szatan powoła do istnienia kogoś dopuszczającego się bezprawia, kto będzie oszukańczo odbierał cześć, a nawet postawi siebie ponad prawem Bożym.


Czy Paweł miał na myśli pojedynczą osobę? Nie, oświadcza bowiem, że „człowiek” ów ujawnił się za jego czasów i będzie jeszcze istniał, dopóki z końcem teraźniejszego systemu Bóg nie wtrąci go w zagładę. Działa więc już od stuleci. Oczywiście żaden literalny mężczyzna nie żyje tak długo. Wobec tego określenie „człowiek bezprawia” musi się odnosić do jakiejś zbiorowości, do klasy ludzi.
Co to za ludzie? Dowody wskazują, że chodzi o grupę dumnych i ambitnych duchownych chrześcijaństwa, którzy przez całe wieki sami dla siebie stanowili prawo. Świadczy o tym chociażby fakt, że w obrębie chrześcijaństwa istnieją tysiące różnych wyznań i sekt, mających wprawdzie własne duchowieństwo, ale pozostających w sprzeczności z innymi w pewnych kwestiach dotyczących doktryn lub praktyk religijnych. Stan ten wyraźnie wykazuje, że nie przestrzegają one prawa Bożego. Nie mogą też pochodzić od Boga (por. Micheasza 2:12; Marka 3:24; Rzymian 16:17; 1 Koryntian 1:10). Jednakże wszystkie mają ze sobą coś wspólnego: nie trzymają się ściśle nauk biblijnych, postępując wbrew zasadzie: „Nie wykraczajcie poza to, co napisane” (1 Koryntian 4:6; zob. też Mateusza 15:3, 9, 14).

Zamienili oni prawdy Boże na pogańskie kłamstwa, głosząc takie niebiblijne doktryny, jak nauka o nieśmiertelności duszy ludzkiej, o ogniu piekielnym, czyśćcu i Trójcy. Przypominają przywódców religijnych, do których Jezus powiedział: „Ojcem waszym jest Diabeł, a wy chcecie spełniać pragnienia waszego ojca (...) jest [on] kłamcą i ojcem kłamstwa” (Jana 8:44). Postępkami swymi zdradzają, że polubili bezprawie, uczestniczą bowiem w przedsięwzięciach sprzecznych z prawami Bożymi. Do ludzi takich Jezus mówi: „Precz ode mnie wy, którzy popełniacie bezprawie” (Mateusza 7:21-23).
Jak wynika z historii, klasa „człowieka bezprawia” była tak pyszna i butna, że nawet narzucała swoją wolę władcom świeckim. Zasłaniając się hasłem, iż królowie panują „z Bożej łaski”, podawała się za rzekomo niezbędnego pośrednika między nimi a Bogiem. Duchowni koronowali oraz detronizowali królów i cesarzy, potrafili im zjednywać masy albo zwracać je przeciwko rządzącym. W gruncie rzeczy więc mówili to samo, co naczelni kapłani żydowscy, którzy odrzucili Jezusa: „Nie mamy króla, tylko Cezara” (Jana 19:15). A przecież Jezus wyraźnie nauczał: „Królestwo moje nie należy do tego świata” (Jana 18:36).
Chcąc się jeszcze bardziej wywyższyć nad prosty lud, członkowie klasy dopuszczającej się bezprawia zaczęli się ubierać w odmienne szaty, zwykle koloru czarnego. Ponadto przyozdobili się różnymi okazałymi insygniami, takimi jak korony, krzyże, mitry (por. Mateusza 23:5, 6). Ale Jezus i jego naśladowcy nie mieli takich szat; ubiorem nie różnili się od innych ludzi. Duchowni w ramach ‛wynoszenia się’ nad otoczenie nadali sobie tytuły w rodzaju: „Ojciec”, „Ojciec Święty”, „Jego Wielebność”, „Jego Przewielebność”, „Jego Ekscelencja”, „Jego Eminencja”. Tymczasem Jezus, mówiąc o tytułach religijnych, uczył: „Nikogo na ziemi nie nazywajcie swym ojcem” (Mateusza 23:9). Podobnie Elihu, gdy zbijał twierdzenia obłudnych pocieszycieli Hioba, powiedział: „Obym nie okazał się stronniczym wobec człowieka; człowieka ziemskiego nie będę obdarzał tytułem” (Hioba 32:21).

Kiedy Paweł w swoim czasie oświadczył, że „człowiek bezprawia” rozpoczął już swoją działalność, wspomniał przy tym o ludziach odzwierciedlających charakterystyczną dla niego postawę: „Tacy (...) są fałszywymi apostołami, oszukańczymi pracownikami, przybierającymi pozory apostołów Chrystusa. I nic dziwnego, skoro sam Szatan wciąż nadaje sobie pozór anioła światła. Dlatego też nic wielkiego, jeśli jego słudzy także nadają sobie pozory sług sprawiedliwości. Ale koniec ich będzie według ich uczynków” (2 Koryntian 11:13-15).
Paweł zaznaczył, że pojawienie się człowieka bezprawia miało iść w parze z odstępstwem. Podając pierwszy szczegół pozwalający rozpoznać wspomnianą klasę, apostoł nawet wyraźnie oznajmił o dniu Pańskim, w którym Bóg ma unicestwić obecny niegodziwy system rzeczy, iż „nie nastanie on, dopóki wpierw nie nadejdzie odstępstwo” (2 Tesaloniczan 2:2, 3). Ale co rozumieć przez „odstępstwo”? W tym kontekście nie chodzi o zwykłe odejście lub odpadnięcie wskutek czyjejś słabości duchowej. Użyte tu słowo greckie oznacza również „dezercję”, a także „rebelię”. Niektórzy tłumacze oddają je więc przez „bunt”. W przekładzie Williama Barclaya czytamy na przykład: „Dzień ten nie może nastać, zanim nie dojdzie do Wielkiego Buntu”. Biblia jerozolimska mówi w tym miejscu o „Wielkiej Rebelii”. A zatem w świetle całej wypowiedzi Pawła „odstępstwo” to bunt przeciwko prawdziwemu wielbieniu Boga.

W jaki sposób doszło do takiego odstępstwa, czyli do buntu? Apostoł Paweł wspomniał w Liście 2 do Tesaloniczan 2:6 o czymś, co za jego czasów było czynnikiem ‛powstrzymującym’ owego niegodziwca. Co miał na myśli? Hamujący wpływ apostołów. Obecność ich oraz potężne dary udzielone im mocą ducha świętego zapobiegały szerzeniu się odstępstwa niczym zarazy (Dzieje Apostolskie 2:1-4; 1 Koryntian 12:28). Ale gdy z końcem I wieku n.e. umarł ostatni apostoł, hamulce przestały działać.
Zbór założony przez Jezusa rozwijał się w I wieku pod przewodnictwem starszych (nadzorców) i sług pomocniczych (Mateusza 20:25-27; 1 Tymoteusza 3:1-13; Tytusa 1:5-9). Wywodzili się oni spośród członków zboru. Byli to zdolni mężczyźni o usposobieniu duchowym, nie mający — podobnie zresztą jak Jezus — żadnego specjalnego wykształcenia teologicznego. Przeciwnicy Chrystusa nawet się dziwili: „Skąd się to bierze, że jest znawcą Pisma, skoro nigdy nauk nie pobierał?” (Jana 7:15, Brandstaetter). Przywódcy religijni zauważyli to samo u apostołów: „Widząc odwagę Piotra i Jana, ludzi prostych i niewykształconych, podziwiali ich i rozpoznali w nich tych, co przebywali z Jezusem” (Dzieje Apostolskie 4:13, Biblia poznańska).
Dopiero wskutek odstępstwa przejęto koncepcje zapożyczone od przywódców żydowskich, a potem też z systemu religijnego pogańskiego Rzymu. Kiedy z czasem odsunięto się od prawdziwej wiary, powstała klasa duchownych, której istnienie nie ma podstaw biblijnych. Koronowany papież zaczął panować nad kolegium kardynałów, wyłonionych z grona setek biskupów i arcybiskupów, których z kolei powoływano spośród księży kształconych w seminariach. W ten sposób niedługo po upływie pierwszego stulecia dominującą pozycję w chrześcijaństwie zajęła mistyczna klasa duchownych. Wzorem jej nie były wczesnochrześcijańskie grona starszych i sług pomocniczych, lecz pogańskie systemy religijne.
Zwykłym wiernym już w III wieku wyznaczono drugorzędną rolę laików. Cugle władzy stopniowo ujmował w swe ręce odstępczy „człowiek bezprawia”. Władza jego okrzepła podczas panowania cesarza rzymskiego, Konstantyna, zwłaszcza po soborze nicejskim w 325 roku n.e. Kościół i państwo zespoliły się wtedy w jedną całość.
Rozwijająca się klasa człowieka bezprawia zapożyczyła szereg pogańskich nauk. Na przykład tajemnicze i niepojęte trójjedyne bóstwo zajęło miejsce Tego, który powiedział: „Ja, któremu na imię jest Jahwe, chwały mojej nie odstąpię innemu ani czci mojej bożkom"(Izajasza 42:8).
Takie zastępowanie prawd Bożych pojęciami ludzkimi, na dobitkę wywodzącymi się z pogaństwa, doprowadziło do nowego bluźnierstwa: chrześcijaństwo czci Marię jako „Matkę Bożą”, podczas gdy Biblia przedstawia ją jako pokorną kobietę. W ten sposób klasa duchownych, krzewicielka rozmaitych fałszywych nauk, stała się najbardziej wybujałym z „chwastów”, które posiał Szatan, aby zagłuszyć szlachetny zasiew Chrystusa (Mateusza 13:36-39).

Schizmy i rozłamy doprowadziły do rozczłonkowania się chrześcijaństwa na setki wyznań i sekt. Ale w każdym z tych odłamów, poza nielicznymi wyjątkami, zachowano podział na kler i laików. Zbiorowy „człowiek bezprawia” przetrwał więc do dnia dzisiejszego. W dalszym ciągu też wywyższa się nad prosty lud, przywdziewając charakterystyczne szaty i używając szumnych tytułów. Paweł wcale nie przesadzał, gdy mówił, iż klasa „człowieka bezprawia” będzie otaczać się chwałą i wynosić aż do rangi boskiej.
Takie zabieganie o chwałę widać na przykładzie papiestwa. Lucio Ferraris napisał w pewnym słowniku kościelnym, opublikowanym we Włoszech, iż papież jest „tak dostojny i wzniosły, że nie jest po prostu człowiekiem, lecz niejako Bogiem i Wikariuszem Boga”. Ma potrójną koronę „jako król nieba, ziemi i piekła”. Dalej w słowniku tym czytamy: „Papież jest jakby Bogiem na ziemi, jedynym księciem wiernych Chrystusowych, najwyższym królem wszystkich królów”, oraz: „Papież może niekiedy przeciwstawić się prawu Boskiemu”. Ponadto w dziele The New Catholic Dictionary (Nowy słownik katolicki) zaznaczono: „Ambasadorzy [papieża] mają pierwszeństwo przed innymi członkami korpusu dyplomatycznego”.
W przeciwieństwie do uczniów Jezusa papież często przywdziewa wyszukane szaty i chętnie wysłuchuje pochlebstw. Pozwala, by oddawano mu pokłony, całowano jego pierścień oraz noszono go na barkach w specjalnym fotelu. Jakąż próżność przejawiali papieże przez minione wieki! I jakże kontrastuje z tym prostota oraz pokora apostoła Piotra, który nie przyjął hołdów oficera rzymskiego Korneliusza, padającego mu do stóp, lecz powiedział: „Wstań, ja przecież też jestem tylko człowiekiem”! (Dzieje Apostolskie 10:25, 26, Romaniuk). Odmiennie postąpił również anioł, który przekazał objawienie apostołowi Janowi. Jan próbował ze czcią złożyć mu pokłon, lecz anioł oświadczył: „Uważaj! Nie czyń tego! Jestem tylko współniewolnikiem twoim i twych braci, będących prorokami, oraz tych, którzy przestrzegają słów tego zwoju. Bogu oddaj cześć” (Objawienie 22:8, 9).
Czy taka ocena klasy duchownych nie jest zbyt surowa? Można to ustalić za pomocą podanej przez Jezusa reguły pozwalającej zidentyfikować fałszywych proroków: „Rozpoznacie ich po owocach” (Mateusza 7:15, 16). A jakie owoce wydawało duchowieństwo w minionych stuleciach oraz w naszym dwudziestym wieku? Co się w końcu stanie z tym „człowiekiem bezprawia” i kto podzieli jego los?

Na te pytania Szanowny Lereeeeku, również odpowiada Słowo Boże - Biblia. Jeżeli przestaniesz ją czytać a zaczniesz ja analizować i traktować jak Słowo Boga, to Twoje stwierdzenie - "tutaj zostaję" może ulec dewaluacji. Zauważ, ze błędy wymienione powyżej nie są jedynie błędami katolicyzmu, o którym rozmawiamy.

_________________
Godzien jesteś, Panie i Boże nasz, odebrać chwałę i cześć, i moc, boś Ty stworzył wszystko, a dzięki Twej woli istniało i zostało stworzone.Ap 4:11(BT)


So lut 09, 2008 13:51
Zobacz profil
Post 
To gdzie Ty należysz że nie uznajesz "jak nauka o nieśmiertelności duszy ludzkiej, o ogniu piekielnym, czyśćcu i Trójcy." Czy ja dobrze zrozumiałem że wg Ciebie nie ma piekła skoro są to pogańskie kłamstwa ?

Widzisz sama piszesz że mamy setki Kościołów i sekt wiec trudno jest sprawdzić kto ma rację ...wg mnie nikt ...Bóg nie rozliczy nas z tego kto gdzie nalezał ale z miłości i wiary przez którą jesteśmy usprawiedliwieni...


Pisałem wcześniej że kiedy potrzebowalem pomocy tylko KK mi pomógł ...Chrystus powiedział że mamy sie miłować a tego doswiadczyłem od KK bo prosiłem o pomoc wiele innych wspólnot ale żadna nie pomogła ...


So lut 09, 2008 20:32
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 04, 2005 2:06
Posty: 899
Post 
Kamyk napisał(a):
A ja myślałem, że to Bóg się nie myli i mylić się nie może, jak to zresztą stwierdził Vaticanum I...


Bog sie nie myli, podobnie Ojciec Sw. w kwestiach wiary i moralnosci jest nieomylny.Odstepcy nie sa tego w stanie przyjac.Czyz Mojzesz za swojego zycia nie mial podobnego problemu ?? Kto sluchal Mozesz sluchal Boga.

Dzis kto slucha Ojca Sw. ten slucha Boga.Mysle, ze dosc jasno sie wyrazilem. :)

_________________
Duchu Swiety daj zasluge mestwa, daj wieniec zwyciestwa, daj szczescie bez miary.

Pozdrawiam :)


So lut 09, 2008 20:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sty 23, 2008 10:51
Posty: 57
Post 
lereeeek napisał(a):
To gdzie Ty należysz że nie uznajesz "jak nauka o nieśmiertelności duszy ludzkiej, o ogniu piekielnym, czyśćcu i Trójcy." Czy ja dobrze zrozumiałem że wg Ciebie nie ma piekła skoro są to pogańskie kłamstwa ?

Widzisz sama piszesz że mamy setki Kościołów i sekt wiec trudno jest sprawdzić kto ma rację ...wg mnie nikt ...Bóg nie rozliczy nas z tego kto gdzie nalezał ale z miłości i wiary przez którą jesteśmy usprawiedliwieni...


Pisałem wcześniej że kiedy potrzebowalem pomocy tylko KK mi pomógł ...Chrystus powiedział że mamy sie miłować a tego doswiadczyłem od KK bo prosiłem o pomoc wiele innych wspólnot ale żadna nie pomogła ...


Pragnę być dobrze rozumianą i na wstępie zaznaczyć, że to nie ja , jak piszesz -"Czy ja dobrze zrozumiałem że wg Ciebie nie ma piekła skoro są to pogańskie kłamstwa ?", ale zwracam Twoją uwagę na to co mówi Pismo Święte - Biblia. Nie są to ani moje nauki, ani moje przypuszczenia, ale fakty mające potwierdzenie w Słowie Bożym. Myślę, że tak właśnie powinien wypowiadać się każdy, kto twierdzi, że kocha Boga, tzn dawać pierwszeństwo Jego Słowu.
Już parokrotnie podkreślasz, że - "kiedy potrzebowalem pomocy tylko KK mi pomógł". Nie wiem jak Ci pomógł, ale w tym co najważniejsze, to raczej Ci nie pomógł. O czym mówię? Aposta Jan zanotował takie piękne słowa prawdy wypowiedziane przez Jezusa Chrystusa - " A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa". Jn 17:3 (BT). Może uzyskałeś pomoc pod względem materialnym, lub emocjonalnym, ale nie uzyskujesz poznania prawdy o Bogu, skoro w zdziwienie wprawia Ciebie, ze piekło, czyściec, dusza nieśmiertelna,trójca, wywodzą się z nauk pogańskich a nie są naukami biblijnymi.
Jeżeli nie są, to czy cieszą się uznaniem Boga?!
To forum nie jest miejscem na dokładne wyjaśnianie Ci, tych wszystkich zagadnień, ale bardzo, krótko wyjaśnię, to co Ciebie tak zadziwił, czyli kwestie nauki o piekle. Jest to oparte na słowie Bożym a nie ludzkim, więc zapewne będzie odmienne od tego, czego naucza kościół, któremu według Ciebie tak wiele zawdzięczasz. Wnioski co do prawdziwości tych słów musisz wyciągnąć sam.

MILIONOM ludzi głosi się w kościołach naukę o istnieniu miejsca wiecznej męki zwanego „piekłem”. Mają tam iść niegodziwcy. Według Encyclopædia Britannica „Kościół Rzymskokatolicki uczy, że piekło (...) będzie istnieć wiecznie; doznawane w nim cierpienia nigdy się nie skończą”. Jak czytamy dalej we wspomnianej encyklopedii, tę katolicką naukę „w dalszym ciągu wykłada wiele konserwatywnych grup protestanckich”. Również hindusi, buddyści i mahometanie głoszą, że piekło jest miejscem męki. Nic więc dziwnego, że ludzie, których tego uczono, często w ogóle nie chcą rozmawiać na temat piekła.
W związku z tym nasuwa się pytanie: Czy Bóg Wszechmocny stworzył takie miejsce męki? A jak się zapatrywał na to, że Izraelici za przykładem okolicznych narodów zaczęli palić swoje dzieci? Bóg oświadcza w swym Słowie: „Zbudowali wyżyny Tofet, które jest w dolinie syna Hinnoma, żeby palić w ogniu swoich synów i swoje córki, coś, czego nie nakazałem i co nie powstało w moim sercu” (Jeremiasza 7:31).
Pomyśl! Jeżeli w sercu Boga nigdy nie powstała myśl o paleniu ludzi w ogniu, to czy byłoby rzeczą rozsądną wierzyć, że stworzył ogniste piekło dla tych, którzy nie chcą Mu służyć? W Biblii czytamy, że „Bóg jest miłością” (1 Jana 4:8). Czy miłościwy Bóg rzeczywiście miałby męczyć ludzi na wieki? Czy ty byś się na to zdobył?
Miejsce, gdzie ludzie idą po śmierci, nazywa się w Pismach Hebrajskich (Stary Testament)- „Szeolem”, a w Pismach Greckich (Nowy Testament) — „Hadesem”. Wystarczy porównać Psalm 16:10 i Dzieje Apostolskie 2:31 , aby się przekonać, że słowa te oznaczają to samo. Zwróć uwagę, że w cytacie z Psalmu 16:10, gdzie występuje słowo „Szeol”, użyto w greckim tekście Dziejów Apostolskich 2:31 słowa „Hades”. Niektórzy twierdzą, że Hades jest miejscem wiecznej męki i tłumaczą ten wyraz na „piekło”. Ale przecież w Hadesie był Jezus Chrystus. Czyżby Bóg męczył Chrystusa w ognistym „piekle”? Skądże! Po śmierci Jezus po prostu poszedł do grobu.
W Księdze 1 Mojżeszowej jest mowa o Jakubie, który opłakiwał swego ukochanego syna Józefa, bo był przekonany, że Józef został zabity. Czytamy tam: „Nie dawał się pocieszyć i mówił: ‛Bo w żałobie zejdę do mego syna do Szeolu!’” (1 Mojżeszowa 37:35). Zastanów się chwilę. Czy Jakub wierzył, że jego syn Józef znalazł się w takim miejscu, żeby tam pozostać na wieki, i sam chciał tam iść, żeby się z nim spotkać? A może po prostu uważał, że jego ukochany syn leży martwy w grobie i dlatego też chciał umrzeć?
Tak, dobrzy ludzie idą do Szeolu. Kiedy na przykład Hiob, znany ze swej wierności i niezłomnej prawości wobec Boga, bardzo cierpiał, prosił Go, żeby mu pomógł. Jego modlitwa jest zapisana w Hioba 14:13: „Obyś mnie schował w Szeolu, (...) wyznaczył mi granicę czasu i sobie o mnie przypomniał!” Pomyśl: Jeżeli Szeol jest ognistym miejscem męki, czy Hiob chciałby tam się znaleźć i czekać, aż Bóg go sobie przypomni? Najwidoczniej Hiob chciał umrzeć i pójść do grobu, żeby się skończyły jego cierpienia.

Nigdzie w Biblii słowo Szeol nie ma nic wspólnego z życiem, aktywnością czy mękami. Za to często ma związek ze śmiercią i bezczynnością. Weź na przykład pod uwagę werset z Kaznodziei 9:10, gdzie czytamy: „Wszystko, co napotyka do zrobienia twa ręka, czyń ze wszystkich sił, bo nie ma działania ani planowania, ani wiedzy, ani mądrości w Szeolu, miejscu, do którego idziesz”. Wniosek nasuwa się sam: Szeol i Hades wcale nie oznacza miejsca męki, tylko powszechny grób ludzkości (Psalm 139:8). Zarówno źli, jak i dobrzy idą do Szeolu, czyli do Hadesu.

Tam oczekują oni na spełnienie się słów z ewangelii Jana- "Nie dziwcie się temu! Nadchodzi bowiem godzina, w której wszyscy, którzy spoczywają w grobach, usłyszą głos Jego: a ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia; ci, którzy pełnili złe czyny - na zmartwychwstanie potępienia". Jn 5:28-29 (BT)
Biblijne wytłumaczenie duszy nieśmiertelnej, trójcy i wielu innych nauk również jest inne.
Najwspanialsza pomocą, jakiej ktoś może Ci udzielić, to pomoc w poznawaniu prawdy o Bogu, bo to ma trwała wartość - wszelkie inne wsparcie, chociaż może być potrzebne, to jedynie chwilowe.

" Wszystko bowiem, co jest na świecie, a więc: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia nie pochodzi od Ojca, lecz od świata.
17. Świat zaś przemija, a z nim jego pożądliwość; kto zaś wypełnia wolę Bożą, ten trwa na wieki".1 Jn 2:16-17 (BT)

To Twoje pytanie ma odpowiedź w powyższym wersecie biblijnym -"Widzisz sama piszesz że mamy setki Kościołów i sekt wiec trudno jest sprawdzić kto ma rację ...wg mnie nikt ...Bóg nie rozliczy nas z tego kto gdzie nalezał ale z miłości i wiary przez którą jesteśmy usprawiedliwieni..."

Kto wykonuje wolę Boga, ten postępuje w sposób miły Bogu. Jeżeli dany kościół głosi coś innego a postępuje w sposób z tym niezgodny???
Tak Bóg nie ocenia nas z przynależności do danego kościoła, ale też nie jedynie z wiary jak piszesz, ale z czynów podyktowanych tą wiarą. Czyny danego kościoła pokazują ile znaczy dana wiara.



[/b]

_________________
Godzien jesteś, Panie i Boże nasz, odebrać chwałę i cześć, i moc, boś Ty stworzył wszystko, a dzięki Twej woli istniało i zostało stworzone.Ap 4:11(BT)


N lut 10, 2008 11:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz paź 04, 2007 20:54
Posty: 819
Post 
To co napisalaś jest mętnym światłem plynącym z Brooklynu od aniola światłości(Lucyfera).Zapewne wciąż zmieniający koncepcje wiary 'mędrcy' z Brooklynu mają w nosie naukę Jezusa,ktory ich zdaniem świadomie wprowadza ludzi w bląd swoją przypowieścią w ktorej jednoznacznie mówi o:
-świadomym stanie istnienia duszy po zgonie
-cierpieniu lub radości w tym stanie
-niechęci do przyjęcia prawdy -przykładem są ŚJ
Lk 16:22-31 BT „Umarł żebrak, i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany.(23) Gdy w Otchłani, pogrążony w mękach, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie.(24) I zawołał: Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i poślij Łazarza; niech koniec swego palca umoczy w wodzie i ochłodzi mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu.(25) Lecz Abraham odrzekł: Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz przeciwnie, niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz.(26) A prócz tego między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd do nas się przedostać.(27) Tamten rzekł: Proszę cię więc, ojcze, poślij go do domu mojego ojca.(28) Mam bowiem pięciu braci: niech ich przestrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki.(29) Lecz Abraham odparł: Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają.(30) Nie, ojcze Abrahamie - odrzekł tamten - lecz gdyby kto z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą.(31) Odpowiedział mu: Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą.”

I nie mów mi,że to jest tylko przypowieść.Jezus mogl wyrazić tę prawdę w inaczej sformułowanej przypowieści,a skoro tak to ujął to znaczy,że tak jest.
Nie dość,że nic nie rozumiesz lub nie chcesz zrozumieć to jeszcze bojowki ŚJ wprowadzają zamieszanie w duszach ludzi.A gdy trafią na mnie to podkulają ogon i w popłochu uciekają.
:razz:


N lut 10, 2008 13:47
Zobacz profil
Post 
On popieram !!!!! teraz wiem dlaczego takie ataki na KK , Protestantów !! ŚJ w ciągu swojego krótkiego żywota wiele razy zmieniali poglądy !!

Co do istoty człowieka juz św Paweł pisał że każdy musi opuścić swoje ciało i stanąć przed trybunałem Chrystusa !! wiele sie mówi o zmartwychstaniu śmiertelnych ciał !!! Również JEzus przestrzega nas abyśmy uważali na tego co może zatracić dusze a nie ciało ...

Św Piotr pisze że "18 Chrystus bowiem również raz umarł za grzechy, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was do Boga przyprowadzić; zabity wprawdzie na ciele, ale powołany do życia Duchem8. 19 W nim9 poszedł ogłosić [zbawienie] nawet duchom9 zamkniętym w więzieniu"

i można by wymieniać ... jaki ma sens nasza wiara jeśli jesteśmy tylko organizmem biologicznym ?? Istotą jest ta cząstka Boga a skoro mamy być stworzeni na podobieństwo Boga i jako jego najdoskonalszy twór musmimy mieć nieśmiertelność bo Bóg jest nieśmiertelny . Ci co umarli 2000lat temu juz ich ciał nie ma czyli co ma zmartwychstać ? Bóg bedzie musiał odnowa stworzyć człowieka a tak dusza posiada myśli i świadomosć i połączy się z ciałem!!


N lut 10, 2008 15:29

Dołączył(a): Cz paź 04, 2007 20:54
Posty: 819
Post 
annabart1 napisał(a):

Kiedy Paweł w swoim czasie oświadczył, że „człowiek bezprawia” rozpoczął już swoją działalność, wspomniał przy tym o ludziach odzwierciedlających charakterystyczną dla niego postawę: „Tacy (...) są fałszywymi apostołami, oszukańczymi pracownikami, przybierającymi pozory apostołów Chrystusa. I nic dziwnego, skoro sam Szatan wciąż nadaje sobie pozór anioła światła. Dlatego też nic wielkiego, jeśli jego słudzy także nadają sobie pozory sług sprawiedliwości. Ale koniec ich będzie według ich uczynków” (2 Koryntian 11:13-15).
Paweł zaznaczył, że pojawienie się człowieka bezprawia miało iść w parze z odstępstwem. Użyte tu słowo greckie oznacza również „dezercję”, a także „rebelię”. Niektórzy tłumacze oddają je więc przez „bunt”. W przekładzie Williama Barclaya czytamy na przykład: „Dzień ten nie może nastać, zanim nie dojdzie do Wielkiego Buntu”. Biblia jerozolimska mówi w tym miejscu o „Wielkiej Rebelii”. A zatem w świetle całej wypowiedzi Pawła „odstępstwo” to bunt przeciwko prawdziwemu wielbieniu Boga.

Tajemnica bezbożności to pozbawienie Jezusa jego bóstwa ,a tym samym możliwości zbawczych.Tylko Bog może powstrzymać Zlo.Gdy zostanie odrzucony,ludzie będą bez ochrony.Od początku robiła to synagoga,potem gnostycy i inni heretycy,a obecnie glownie ŚJ.
2Tes 2:7-8 Br Tajemnica bezbożności już bowiem okazuje swoją moc i skoro tylko ustąpi ten, który ową potęgę powstrzymuje, wówczas ukaże się Niegodziwiec w całej pełni. Ale Pan zgładzi go tchnieniem swoich ust i zniszczy samą potęgą swego przyjścia.”

Stary Testament jedynie Boga nazywa swoim Zbawicielem:
Ps 18:47 Bw "Pan żyje! Nich będzie błogosławiona skała moja! Niech będzie wywyższony Bóg, mój Zbawiciel!"
Ps 24:5 Bw "Ten dostąpi błogosławieństwa od Pana I sprawiedliwości od Boga, zbawiciela swego."

Św.Paweł Apostoł ukazuje Boga jako Zbawiciela:
Tt 2:10 BT "niczego sobie nie przywłaszczają, lecz niech okazują zawsze doskonałą wierność, ażeby pod każdym względem stali się chlubą dla nauki naszego Zbawiciela, Boga."
Tt 3:4 BT "Gdy zaś ukazała się dobroć i miłość Zbawiciela, naszego Boga, do ludzi,"

i odnosi to do Jezusa jednoznacznie wskazując na Niego jako Boga,czemu zaprzeczają ŚJ:
Tt 2:13 BT "oczekując błogosławionej nadziei i objawienia się chwały wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Jezusa Chrystusa,"
2P 1:1 BT "Szymon Piotr, sługa i apostoł Jezusa Chrystusa, do tych, którzy dzięki sprawiedliwości Boga naszego i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa, otrzymali wiarę równie godną czci jak i nasza:"

Ci,którzy odrzucają Jezusa jako Boga i Zbawiciela są antychrystami:
1J 2:22 BT "Któż zaś jest kłamcą, jeśli nie ten, kto zaprzecza, że Jezus jest Mesjaszem? Ten właśnie jest Antychrystem, który nie uznaje Ojca i Syna."
1J 5:1 BT "Każdy, kto wierzy, że Jezus jest Mesjaszem, z Boga się narodził,

W efekcie dojdzie do zniesienia Eucharystii-ustąpienia Tego,który powstrzymuje Zlo:
Dn 12:11 Br "Od czasu zniesienia ofiary wiecznotrwałej i ustawienia posągu ohydy wiejącej pustką upłynie tysiąc dwieście dziewięćdziesiąt dni."
:razz:


N lut 10, 2008 20:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sty 23, 2008 10:51
Posty: 57
Post 
Jeśli was gdzie nie przyjmą, wyjdźcie z tego miasta i strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo przeciwko nim! Wyszli więc i chodzili po wsiach, głosząc Ewangelię i uzdrawiając wszędzie.
Łk 9:5-6 (BT)


Pan skierował do mnie te słowa:
Synu człowieczy, mieszkasz wśród ludu opornego, który ma oczy na to, by widzieć, a nie widzi, i ma uszy na to, by słyszeć, a nie słyszy, ponieważ jest ludem opornym.
Ez 12:1-2 (BT)

_________________
Godzien jesteś, Panie i Boże nasz, odebrać chwałę i cześć, i moc, boś Ty stworzył wszystko, a dzięki Twej woli istniało i zostało stworzone.Ap 4:11(BT)


N lut 10, 2008 22:27
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 157 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL