opętanie Annelise Michael
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 ...
Cytuj: O jakim znowu Imperium biadolisz? No chyba nie o ruskich... ani nie o Chinach. Teraz jest tylko jedno Imperium na świecie. Choć kto wie co będzie dalej. Nazywa się USA. Przynajmniej dla mnie. Choć prawdziwi imperialiści czasem zamieszkują również mniejsze terytoria. [/quote]
|
Wt mar 25, 2008 18:23 |
|
|
|
 |
Radaromontis
Dołączył(a): Wt gru 11, 2007 16:00 Posty: 672
|
Kod: Każdy ma do czegoś talent. W jednej z moich ulubionych książek w pewnym miejscu bohater mówi (załamany): - Nie mam talentu tak sobie łatwo konwersować. A osoba, która z nim rozmawia odpowiada: - No to ćwicz. I na tym polega życie. Każdy ma jakieś talenty. Kod: Kiedyś, gdy nic nie rozumiałam z Ewabgelii, jedyne co mnie interesowało to przypowieść o talentach. Jak mam wiedzieć, że oddaję 1 talent albo 2 albo 5 talentów? Skąd. No właśnie. Oto pytanie. Dziś właśnie wszystko sobie to przeliczyłam. Chcecie to wierzcie, a nie to nie. Więcej nic nie napiszę. Może kiedyś.
Chcesz powiedzieć, że oddałaś bogu swoje talenty? Np. umiałaś rysować, a teraz nie umiesz? Wytłumacz o co chodzi z ich oddawaniem.
_________________ By wierzyć należy odrzucić wszelki sens, rozsądek i zrozumienie - Marcin Luter.
|
Wt mar 25, 2008 18:24 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 ...
Cytuj: Np. umiałaś rysować, a teraz nie umiesz? Wytłumacz o co chodzi z ich oddawaniem. Wiesz - nie mogę Ci powiedzieć. Ale to nie było rysowanie. Bardzo prozaiczny talent. Dosłownie - TALENT. Poczytaj ewangelię, coś co można...zakopać. Rysować w ogóle nie umiem. Nic. Zero. I nie zamierzam tego zmieniać. Choć rysunki też można zakopać. Ale talent to talent. I już. [/quote]
|
Wt mar 25, 2008 18:28 |
|
|
|
 |
Radaromontis
Dołączył(a): Wt gru 11, 2007 16:00 Posty: 672
|
Kod: Wiesz - nie mogę Ci powiedzieć. Ale to nie było rysowanie. Bardzo prozaiczny talent. Dosłownie - TALENT. Poczytaj ewangelię, coś co można...zakopać. Rysować w ogóle nie umiem. Nic. Zero. I nie zamierzam tego zmieniać. Choć rysunki też można zakopać. Ale talent to talent. I już.
Wszystko traktujesz bardzo bardzo bardzo dosłownie. To był przykład. Nie spytałem się "Czy umiesz rysować?", ani "Czy talentem, który utraciłaś było rysowanie?", spytałem zaś "Czy z tymi talentami, to chodzi Ci o to, iż utraciłaś któryś?". Powiedz mi po prostu, czy z tymi talentami, to twierdzisz, że oddałaś je bogu, czy jak?
_________________ By wierzyć należy odrzucić wszelki sens, rozsądek i zrozumienie - Marcin Luter.
|
Wt mar 25, 2008 18:38 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 ........
No tak - ja najpierw nie wiedziałam kto to był. Ale później stwierdziłam, że był to Jezus. Ani chybi. Ale to było dawno temu. Dokładnie dostał z powrotem 2,5 talenta. No a dziś jest już 5. I to by mi się zgadzało. 2,1 to trochę dziwnie. Teraz trzeba to pomnożyć do 10, ale chwilowo nie mam już siły.
Dałam 2,5 talenta z powrotem no to bardzo mi dziękował.
I jeszcze różne inne rzeczy były mówione, ale może za jakiś czas wam napiszę. Dziś raczej nie. To była krótka rozmowa. I bardzo symboliczna.
W sumie - zgadza mi się to. Dwa i pół talenta. I być może tak jest do dziś.
W każdym razie nie zakopałam niczego. A to się liczy najbardziej.
I to tyle.
|
Wt mar 25, 2008 18:44 |
|
|
|
 |
Radaromontis
Dołączył(a): Wt gru 11, 2007 16:00 Posty: 672
|
Kod: No tak - ja najpierw nie wiedziałam kto to był. Ale później stwierdziłam, że był to Jezus. Ani chybi. Ale to było dawno temu. Dokładnie dostał z powrotem 2,5 talenta. No a dziś jest już 5. I to by mi się zgadzało. 2,1 to trochę dziwnie. Teraz trzeba to pomnożyć do 10, ale chwilowo nie mam już siły. Dałam 2,5 talenta z powrotem no to bardzo mi dziękował. Chora psychicznie kobieto, chcesz uchodzić za jakieś medium? Twierdzisz, że bezpośrednio spotykasz się z bogiem i Jezusem? Bredzisz. Może masz schizofrenie? Kod: I jeszcze różne inne rzeczy były mówione, ale może za jakiś czas wam napiszę. Dziś raczej nie. To była krótka rozmowa. I bardzo symboliczna. W sumie - zgadza mi się to. Dwa i pół talenta. I być może tak jest do dziś. W każdym razie nie zakopałam niczego. A to się liczy najbardziej.
Brednie brednie brednie. Pisz o swoich kontaktach z bogiem i o tym, jak wymieniacie się talentami w oddzielnym temacie, może jakiś psycholog na tym forum się zainteresuje?
_________________ By wierzyć należy odrzucić wszelki sens, rozsądek i zrozumienie - Marcin Luter.
|
Wt mar 25, 2008 19:00 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 ........
Cytuj: Twierdzisz, że bezpośrednio spotykasz się z bogiem i Jezusem? Jaki Ty jesteś głupi. Jesteś taki głupi jak Ci wszyscy ludzie, którym to powiedziałam. Raz już było ze mną krucho. Raz kiedyś kogoś spotkałam. Nie mam pojęcia kto to był bo się nie przedstawił. Zapytał się czy może się przysiąść, powiedział że idzie z daleka. Tak mówił. Dokładnie powiedział czego chce. A ja mu dałam 2,5 raza więcej (tak to dziś policzyłam), wszystko wziął. Później poszedł. W sumie go szukałam, ale zniknął. Wyszedł drzwiami i w ogóle powinien był być widoczny - zero zakrętów, czegokolwiek. A było pusto za tymi drzwiami. Nikogo. To się stało w publicznym miejscu. W biały dzień. Jeszcze coś powiedział, ale to już zostawiam dla siebie. W 1999. No to 9 lat temu. Tyle. Mniej więcej tak jak teraz. [/quote]
|
Wt mar 25, 2008 20:17 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Zdaje się, że xyz nawiązuje do przypowieści o siewcy...
|
Wt mar 25, 2008 20:19 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 ...
Nie. Do przypowieści o talentach. Wyłącznie.
Siewca to siewca, a talenty to talenty.
Ale to tyle. Wasza obłuda i tak jest bezgraniczna.
A ja mam już dosyć problemów
Pozdrawiam,
xyz.
PS. W sumie długo się zastanawiałam czy to mógł być Jezus.
Ale przecież uczniowie z Emaus też widzieli kogoś.
Byli sobie zwykłymi ludźmi.
Ja w to uwierzyłam wtedy.
A później miałam 100 innych rzeczy na głowie i zapomniałam o wszystkim.
Prawie 
|
Wt mar 25, 2008 20:25 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: Nie. Do przypowieści o talentach. Wyłącznie.
Nie wiedzieć czemu myślałem, że to to samo... nieważne
|
Wt mar 25, 2008 20:33 |
|
 |
Radaromontis
Dołączył(a): Wt gru 11, 2007 16:00 Posty: 672
|
No, ja tam nie wiem, ale dla mnie: bredzi.
_________________ By wierzyć należy odrzucić wszelki sens, rozsądek i zrozumienie - Marcin Luter.
|
Wt mar 25, 2008 20:34 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 ...
W sumie powiem tylko, że to były ciężkie czasy. Miałam dużo pracy. Zawsze.
I nagle w sumie - taki szok. A później w sumie miałam taką fazę jakąś... ale czasu miałam chyba więcej i tak. A poza tym byłam młodsza, ludzi młodzi mają to do siebie, że są idealistami. W każdym razie w roku 2000 byłam w Rzymie. Nie każdy tam był w tym roku. Ledwie ten Rzym przeżyłam z wielu powodów, ale w roku 2000 byłam w Rzymie i to się moim zdaniem liczy (cokolwiek to oznacza).
A wy?
|
Wt mar 25, 2008 20:35 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 .......
Każdy muzułmanin który łazi na pielgrzymki do swojej Mekki (a ma taki obowiązek) jest wart więcej od każdego chrześcijanina, który nigdy nie był w Rzymie (a mógł).
To jest moje osobiste zdanie. Dlatego nie dziwcie się, że islam zalewa świat.
Dobrze czy źle, ale przynajmniej do tej mekki idą i się modlą. A my?
My jesteśmy jak deby przy nich - my w sensie chrześcijanie.
Ale jeszcze zależy co i gdzie.
|
Wt mar 25, 2008 20:39 |
|
 |
Radaromontis
Dołączył(a): Wt gru 11, 2007 16:00 Posty: 672
|
Kod: W sumie powiem tylko, że to były ciężkie czasy. Miałam dużo pracy. Zawsze. Chcesz pogadać o sobie? Pisz w odpowiednim temacie. Kod: I nagle w sumie - taki szok. A później w sumie miałam taką fazę jakąś... ale czasu miałam chyba więcej i tak. A poza tym byłam młodsza, ludzi młodzi mają to do siebie, że są idealistami. Nie interesuje tu nikogo twoja historia, ani twoje przeżycia. Kod: W każdym razie w roku 2000 byłam w Rzymie. Nie każdy tam był w tym roku. Ledwie ten Rzym przeżyłam z wielu powodów, ale w roku 2000 byłam w Rzymie i to się moim zdaniem liczy (cokolwiek to oznacza).
Jesteś cholernie przesądna. Wiesz, ja też mogę Ci opowiedzieć o moim pierwszym spotkaniu z krasnoludkami. Byłem w pokoju, nagle on się pojawił przede mną, powiedział mi, że mam zapoczątkować w nich wiarę, ponieważ wkurza ich to, że ludzi czczą takich wszechmocnych bogów, a nie ich. Zapadł się pod ziemię rozwalając mi podłogę, która za chwile scaliła się z powrotem Nie chciałem w to wierzyć, lecz uwierzyłem, że to się stało na prawdę. Dlatego teraz WIERZĘ w krasnoludki...
P.S. Lubisz takie bajeczki, co? Jesteśmy kwita, ty mi opowiedziałaś jedną, ja tobie drugą.
_________________ By wierzyć należy odrzucić wszelki sens, rozsądek i zrozumienie - Marcin Luter.
|
Wt mar 25, 2008 20:41 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 ...
Cytuj: że mam zapoczątkować w nich wiarę, ponieważ wkurza ich to, że ludzi czczą takich wszechmocnych bogów, a nie ich. Zapadł się pod ziemię rozwalając mi podłogę, która za chwile scaliła się z powrotem Nie chciałem w to wierzyć, lecz uwierzyłem, że to się stało na prawdę. Dlatego teraz WIERZĘ w krasnoludki... Idę już stąd - jak zmądrzejesz to może do Ciebie znowu się odezwę. Ode mnie nikt nie chciał wiary. Ja mam jej tyle, że starczy. Poza tym spisałam sobie całe wydarzenie bo trochę je pokręciłam - przecież to tyle lat. Są tak zdania, że mnie trochę "ścięło". Trochę tego nie pamiętam. Kiedyś jednak byłam lepszym człowiekiem. Później mnie życie popsuło. Naprawdę  Ale już wam nie powiem nic więcej bo nie ma sensu. Muszę się trochę poprawić znowu. To wszystko. Może zamiast siedzieć w tym necie miałam pojechać do Rzymu na święta? Kto wie - im dłużej was czytam tym bardziej widzę jakim błędem jest zadawanie się z wami. No ale cóż... w życiu ta sama mafia.  [/quote]
|
Wt mar 25, 2008 20:49 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|