Czy zabilibyscie kogoś gdyby Bóg Wam kazał?
Autor |
Wiadomość |
greg(R)
Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36 Posty: 845
|
@jumik
Nie każdy zrozumie przesłanie, które Bóg chce przekazać w tych wydarzeniach
Przeczytałem jeszcze raz bardzo uważnie to co napisałeś wcześniej. Skupiasz się wyłącznie na relacji Bóg - Abraham.
Z Biblijnego opisu można wnioskować, że Izaak miał wówczas kilka lat. Powiedz mi: dlaczego w tej całej opowieści nikt nie usiłuje sobie wyobrazić co mógł czuć mały chłopiec, gdy jego ojciec uniósł nóż do góry aby go zabić? Dlaczego nie zetknąłem się z podniesieniem tej kwestii właśnie? Czy to jest naprawdę tak dalece mało istotne?
_________________ Radio Italia, solo musica italiana
|
Cz lut 05, 2009 21:02 |
|
|
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
greg(R) napisał(a): @jumik
Nie każdy zrozumie przesłanie, które Bóg chce przekazać w tych wydarzeniach
Przeczytałem jeszcze raz bardzo uważnie to co napisałeś wcześniej. Skupiasz się wyłącznie na relacji Bóg - Abraham.
Z Biblijnego opisu można wnioskować, że Izaak miał wówczas kilka lat. Powiedz mi: dlaczego w tej całej opowieści nikt nie usiłuje sobie wyobrazić co mógł czuć mały chłopiec, gdy jego ojciec uniósł nóż do góry aby go zabić? Dlaczego nie zetknąłem się z podniesieniem tej kwestii właśnie? Czy to jest naprawdę tak dalece mało istotne?
Bo ten tekst został spisany nie jako jakaś tam opowieść, ale jako mądrość dla innych ludzi, przedstawiająca relację Bóg - Abraham, czyli Bóg - człowiek. Po to został spisany. A ta mądrość jest bardzo głęboka. Natomiast "tajemnicą zostanie, czy syn bronił się przed związaniem rąk, czy też został już wychowany przez ojca do takiego zawierzenia i posłuszeństwa Bogu, iż zgodził się na to, czego oczekiwał Bóg." Równie dobrze Bóg mógł dać w serce syna pokój lub po wszystkim uzdrowić wewnętrznie i dać pokój. Przecież to Bóg!
(fragment w cudzysłowie pochodzi z http://www.zrodlo.krakow.pl/Archiwum/2006/31/04.html )
_________________ Piotr Milewski
|
Cz lut 05, 2009 22:19 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
greg(R), znów się kłania kwestia rozumienia tekstu. I nie chodzi, tu o "kościelne (nad)interpretacje", ale o sięgnięcie do źródła - jak ten fragment funkcjonował wśród Żydów? Co miał im powiedzieć?
Z pewnością nie to jak czuł się synek. Jest to opowiadanie o zawierzeniu Bogu.
Dlatego autor skupia się na ukazaniu bezgranicznej wiary Abrahama, a nie na innych sprawach. Bo to jest nieważne! To wydarzenie zapewne nie miało nawet miejsca, więc teraz rozpaczać, bo Bóg synka na taki stres wystawił... Toż to śmieszne. Każdy tekst jest napisany w jakimś celu i ma przekazać konkretne przesłanie. Dlatego skupia się na tym, by wyczerpać temat jaki chce podjąć, a nie zajmuje się innymi. To jest ważne w odczytaniu Biblii i nie tylko.
Mam nadzieję,że będzie teraz nieco jaśniej.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Cz lut 05, 2009 22:43 |
|
|
|
 |
Michuu
Dołączył(a): Pt lut 06, 2009 1:19 Posty: 2
|
Kamyk napisał(a): Jeśli masz taki obraz Boga-Ojca Starego Testamentu, to... najzwyczajniej w świecie nie znasz Pisma Świętego. Jeśli natomiast odrzucasz Boga-Ojca ze Starego Testamentu, jeśli w ogóle nie uznajesz Starego Testamentu... to jak możesz uznawać Jezusa za Boga...
a ty wierzysz w takiego Jezusa Jak "namalowali" go w Biblii? a Biblia jest realna? przed nami mogli ja dziesiec razy przerobic i 5 razy ukryc i wydac nowa elementy nie korzystne dla Koscioła aka Mafii (mordercow obłednych fanatyków ) ukryc . a żeby wierzyc w Boga to musze znac Biblie? Stary Testament? itp. ? NIE  !!!!! ty masz znalezc Jezusa w sobie nie w ksiażce!
jesli mi by kazał zabic...to odparł bym ze sam to moze zrobic ! wiec po co ja do tego? w tedy nazwał bym go diabłem odwrocił sie i gdzies poszedł....
Przypominam o Regulaminie! Zasady pisowni obowiązują wszystkich - szumi
_________________ Jeśli pragniesz pokoju szykuj sie do wojny
Jeśli nie ma Boga to nie ma Diabła to po co to jest? nasze zycie...
|
Pt lut 06, 2009 3:05 |
|
 |
wasze sumienie
Dołączył(a): Pt sty 23, 2009 12:37 Posty: 196
|
zabulonek...chcialabym uslyszec ilu ludzi spotkalo Boga lub kogokolwiek ze swietego grona spotkalo na korytarzach szpitali ....szczegolnie na odzdzialach onkologii dzieciecej.....te dzieci cierpia bo pewnie maja zamkniete serca....albo nagrzeszyly.....
a moze cierpia za grzechy swoich rodzicow? rodzice notabene tez cierpia
Bog nie musi nikomu kazac zabijac....zsyla na te ziemie i ludzi ktorych tak ukochal niepojete zasoby cierpienia, smierci.
zeby czynic dobro trzeba cos robic, zeby czynic zlo....wystarczy nie czynic nic aby zlo powstrzymac
i blagam nie mowcie ze to wszystko robota Szatana, to Bog nie robi nic aby zlo powstrzymac....
|
Pt lut 06, 2009 14:39 |
|
|
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
wasze sumienie napisał(a): chcialabym uslyszec ilu ludzi spotkalo Boga lub kogokolwiek ze swietego grona spotkalo na korytarzach szpitali ....szczegolnie na odzdzialach onkologii dzieciecej.....te dzieci cierpia bo pewnie maja zamkniete serca....albo nagrzeszyly..... a moze cierpia za grzechy swoich rodzicow? rodzice notabene tez cierpia
Bog nie musi nikomu kazac zabijac....zsyla na te ziemie i ludzi ktorych tak ukochal niepojete zasoby cierpienia, smierci.
zeby czynic dobro trzeba cos robic, zeby czynic zlo....wystarczy nie czynic nic aby zlo powstrzymac
i blagam nie mowcie ze to wszystko robota Szatana, to Bog nie robi nic aby zlo powstrzymac....
Wielu Chrześcijan wyjeżdza na misje aby nieść pomoc potrzebującym. Nie słyszałem aby zastępy ateistów wyjeżdzały na misję z pomocą , za to ciągle słyszę narzekanie że Bóg nic nie czyni. To w kogo imieniu i dzięki czyim naukom misjonarze poświęcają swoje życie dla potrzebujących jeśli nie w imieniu Boga.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Pt lut 06, 2009 16:25 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
wasze sumienie napisał(a): Bog nie musi nikomu kazac zabijac....zsyla na te ziemie i ludzi ktorych tak ukochal niepojete zasoby cierpienia, smierci.
zeby czynic dobro trzeba cos robic, zeby czynic zlo....wystarczy nie czynic nic aby zlo powstrzymac
i blagam nie mowcie ze to wszystko robota Szatana, to Bog nie robi nic aby zlo powstrzymac....
Wspanialy okrzyk wspolczesnego czlowieka! Okrzyk w zetknieciu z cierpieniem! Jak wytlumaczyc mu, ze cierpienie - to nie zlo, ze to nie kara. Czy latwej znalezc odpowiedz bedac ateista? Bo Swiat kreci sie tak jak sie kreci? Bo czlowiek powstal przypadkiem, podobnie jak i cale ZYCIE na planecie Ziemia?
Jak wytlumaczyc chrzescijanskie rozumienie Milosci? Ze nie jest to tylko zwyczajan sentymentalna milosc i sprawianie komus przyjemnosci, ciacianie sie z nim?
Czy jest jeszcze mozliwy dialog? Czy tylko dwa niezazebiajace sie monologi?
-Cierpie!
-Zaufaj Opatrznosci!
Czy mamy, czlonkowie Kosciola, gotowa odpowiedz na podstawowe watpliwosci ludzi wspolczesnych? Czy tylko ukrywamy sie pod wiekami budowanych teorii i ksiag w nadziei, ze one daja odpowiedz?
Ale na wszelki wypadek sami - NIE PYTAMY! Zeby nie okazalo sie, ze i nam nie niosa one wystarczajacej odpowiedzi... Wolimy oklamywac samych siebie, ze "wszystko" rozumiemy... Oklamywac? Tak, bo sami, mimo przeczytanych tomow madrosci nie potrafimy dac odpowiedzi.
Pycha nie pozwala nam sie przyznac do "plynnosci" naszego oparcia... Ja mam odpowiedz dla siebie i juz mnie wiecej nie interesuje! - Tak sobie wmawiamy, powielajac wzorce jakze idealnych Faryzeuszy... Nie mowie tego, zeby nas wszystkich "gleboko wierzacych" uspokoic. Wrecz przeciwnie! Bo to nie o nas chodzi!
Podajmy tym szukajacym reke a nie zamykajmy im ust ani nie "lejmy wody". Ludzie nie chodza po wodzie... Ludzie sie w wodzie TOPIA!
|
Pt lut 06, 2009 16:45 |
|
 |
Mikolaj9
Dołączył(a): N wrz 14, 2008 7:41 Posty: 378
|
Cytuj: Wielu Chrześcijan wyjeżdza na misje aby nieść pomoc potrzebującym. Nie słyszałem aby zastępy ateistów wyjeżdzały na misję z pomocą , za to ciągle słyszę narzekanie że Bóg nic nie czyni. To w kogo imieniu i dzięki czyim naukom misjonarze poświęcają swoje życie dla potrzebujących jeśli nie w imieniu Boga.
Po pierwsze, to nie wiesz ilu ateistów wyjeżdża na misje. Jak zgromadzisz jakieś obiektywne dane, ilu chrześcijan, buddystów, muzułmanów ateistów etc. pomaga cierpiącym to ta rozmowa będzie miała sens.
Po drugie, źle sformułowałeś zdanie "narzekanie, że Bóg nic nie czyni".
Żaden ateista nie narzeka, że Bóg nic nie czyni, bo zdaje sobie doskonale sprawę z tego, że chrześcijański Bóg nie istnieje. To wskazywanie faktu istnienia cierpienia, to jedynie próba udowodnienia tego innym.
Można pomagać ze szczerego współczucia, które nie musi pochodzić od twojego Boga, ale "z serca" (zabawne określenie swoją drogą  ) albo z nauk innej religii albo jeszcze skądinąd.
|
Pt lut 06, 2009 17:06 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
Mikolaj9 napisał(a): 1)Żaden ateista nie narzeka, że Bóg nic nie czyni, bo zdaje sobie doskonale sprawę z tego, że chrześcijański Bóg nie istnieje. To wskazywanie faktu istnienia cierpienia, to jedynie próba udowodnienia tego innym. 2)Można pomagać ze szczerego współczucia, które nie musi pochodzić od twojego Boga, ale "z serca" (zabawne określenie swoją drogą  ) albo z nauk innej religii albo jeszcze skądinąd.
1)Ateista to nie jest ktoś kto sobie zdaje sprawę tylko ktoś kto nie wierzy, a to zasadnicza różnica. Ewentualnie może sobie zdawać sprawę, że nie wierzy.
2)Można ale powiedz ile zastępów ateistów wyjeżdża na misję ze szczerego współczucia? nie znam żadnego zastępu... , ba nie znam nawet jednej takiej osoby zakłądam że Ty również:-(
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Pt lut 06, 2009 19:49 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
Seweryn napisał(a): Mikolaj9 napisał(a): 1)Ateista to nie jest ktoś kto sobie zdaje sprawę tylko ktoś kto nie wierzy, a to zasadnicza różnica. Ewentualnie może sobie zdawać sprawę, że nie wierzy.
Te twoje mądrości.. Katolik to nie jest ktoś, kto sobie zdaje sprawę że nie ma Latającego Potwora Spaghetti, tylko ktoś kto nie wierzy, a to zasadnicza różnica... Cytuj: 2)Można ale powiedz ile zastępów ateistów wyjeżdża na misję ze szczerego współczucia?
Zapewne więcej, niż wyrusza zabijać z okrzykiem "Bóg jest wielki".
|
Pt lut 06, 2009 20:23 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
Witold napisał(a): 1)Te twoje mądrości.. Katolik to nie jest ktoś, kto sobie zdaje sprawę że nie ma Latającego Potwora Spaghetti, tylko ktoś kto nie wierzy, a to zasadnicza różnica...
2)Zapewne więcej, niż wyrusza zabijać z okrzykiem "Bóg jest wielki". 1)To zwykła logika, wszyscy zdajemy sobie sprawę, że nie ma Latającego Potwora Spaghetti bo to zwykły wymysł, więc wiara tu nie wchodzi w grę. Witold napisał(a): Latający Potwór Spaghetti został wymyślony dla wykazania większej absurdalności
2) Bóg nakazał nie zabijać ,więc jeśli ktoś zabija to z Bogiem ma niewiele wspólnego.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Pt lut 06, 2009 20:47 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
Seweryn napisał(a): 1)To zwykła logika, wszyscy zdajemy sobie sprawę, że nie ma Latającego Potwora Spaghetti bo to zwykły wymysł, więc wiara tu nie wchodzi w grę. Wszyscy racjonalnie myślący ludzie zdają też sobie sprawę, że nie ma Boga, bo to zwykły wymysł, więc wiara tu nie wchodzi w grę... Cytuj: 2) Bóg nakazał nie zabijać ,więc jeśli ktoś zabija to z Bogiem ma niewiele wspólnego.
Bóg nie kazał zabijać - nie, w ogóle. Izraelici pod wodzą Mojżesza nie zabijali w imię Boga; współcześni fanatycy islamscy nie zabijają w imię Boga... i oni wszyscy święcie wierzą, że Bóg tego chce. To że ty akurat wierzysz inaczej, to tylko różnica zdań.
|
Pt lut 06, 2009 20:59 |
|
 |
Mikolaj9
Dołączył(a): N wrz 14, 2008 7:41 Posty: 378
|
Niechcący podpisałeś mną post Seweryna, Witold, jeszcze coś ktoś sobie pomyśli
Cytuj: 1)Ateista to nie jest ktoś kto sobie zdaje sprawę tylko ktoś kto nie wierzy, a to zasadnicza różnica. Ewentualnie może sobie zdawać sprawę, że nie wierzy. Po pierwsze, to nie poprawiaj mojego postu dużą literą, bo w tym kontekście właściwie było użyć małej, gdyż wymieniam jednego spośród wielu bogów. Ateista, to ktoś, kto wie, że ten twój bóg nie istnieje. Cytuj: 2)Można ale powiedz ile zastępów ateistów wyjeżdża na misję ze szczerego współczucia? nie znam żadnego zastępu... , ba nie znam nawet jednej takiej osoby zakłądam że Ty równieżSad
Nie mam takich danych, więc nie będę wydawał sądów. I powiedz mi, czy ty wyjechałeś na misję, czcigodny, wielkoduszny katoliku?
A ja pomagam innym, ze szczerego współczucia w inny sposób, jeśli chcesz wiedzieć.
Kolejna żałosna próba wybielenia katolicyzmu i oczernienia ateizmu spełza na niczym 
|
Pt lut 06, 2009 21:06 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
Witold napisał(a): 1)Wszyscy racjonalnie myślący ludzie zdają też sobie sprawę, że nie ma Boga, bo to zwykły wymysł, więc wiara tu nie wchodzi w grę...
2)Bóg nie kazał zabijać - nie, w ogóle. Izraelici pod wodzą Mojżesza nie zabijali w imię Boga; współcześni fanatycy islamscy nie zabijają w imię Boga... i oni wszyscy święcie wierzą, że Bóg tego chce. To że ty akurat wierzysz inaczej, to tylko różnica zdań.
1)I tu sie mylisz . Na to że potwór jest wymysłem są dowody. Natomiast na to że wiara jest wymysłem nie ma dowodów .
2) Jeśli Ty w imię napoleona kogoś zranisz, to czy to znaczy ze masz coś wspólnego z napoleonem? Oczywiście że nie.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Pt lut 06, 2009 21:08 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
Seweryn napisał(a): 1)I tu sie mylisz . Na to że potwór jest wymysłem są dowody. Natomiast na to że wiara jest wymysłem nie ma dowodów . Nie ma najmniejszego dowodu na nieistnienie Potwora Spaghetti. Jego zwolennicy i prorok Henderson mówili, że on istnieje. Proszę o udowodnienie, że Potwór Spaghetti nie istnieje. Nie interesuje mnie argument "bo przecież wiemy że został wymyślony". Ja mówię, że Bóg został wymyślony i nie uznajesz tego za przekonujące. Cytuj: 2) Jeśli Ty w imię napoleona kogoś zranisz, to czy to znaczy ze masz coś wspólnego z napoleonem? Oczywiście że nie.
I co z tego?
|
Pt lut 06, 2009 21:17 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|