Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 07, 2025 22:02



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 199 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 14  Następna strona
 Dylemat moralny 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Dylemat moralny
Pytałaś się, czy trafiłaś między samych satanistów. Odpowiedziałem Ci więc, jak umiałem, jak to z moim satanizmem jest. Poza tym nie zmierzam do niczego konkretnego, w szeczególności nie chcę Cię na nic "nawracać".

Aczkolwiek możemy poobgadywać Mike29 - typowy przykład "słonecznego bohatera". ; )

Co pijesz w tej chwili? ^_^

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


So sty 19, 2013 5:48
Zobacz profil
Post Re: Dylemat moralny
Lurker napisał(a):
Pytałaś się, czy trafiłaś między samych satanistów. Odpowiedziałem Ci więc, jak umiałem, jak to z moim satanizmem jest. Poza tym nie zmierzam do niczego konkretnego, w szeczególności nie chcę Cię na nic "nawracać".

Co pijesz w tej chwili? ^_^


Nic nie piję , o tej porze z zasady po całym dniu pracy gorzej pracuje umysł ;[ choć staram się jak mogę.
Dziękuje za wyjaśnienie - jeśli chodzi o mnie to ciężko mnie nawrócić , musiałbyś mieć niezbite dowody :)


So sty 19, 2013 5:58
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Dylemat moralny
Dowody... wiara jest rzeczą irracjonalną, szczególnie wiara chrześcijańska - toż sami katolicy przyznają, że najpierw musi zadziałać Pan Bóg, opromienić człowieka Swoją łaską. W zasadzie jedynym racjonalnym kryterium, jakie można zastosować przy wyborze wiary, jest "jakim człowiekiem się stanę i czy będę sobie lepiej radził w życiu niż do tej pory". Ale taki pragmatyzm chyba wszystkie religie zlewają ogniem i lawą. Nie mówiąc już o tym, że ciężko wykorzenić stare wyznanie - raczej staje się ono fundamentem, na którym budujesz według Twojej nowej denominacji.

Jak więc widzisz, again, nie taki straszny diabeł jak go malują.

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


So sty 19, 2013 6:05
Zobacz profil
Post Re: Dylemat moralny
Najpierw człowiek musi powiedzieć " chcę" - dopiero potem działa Bóg - chyba że Bóg ma szczególny plan względem danego człowieka.Dalej się zgodzę jak najbardziej - jednak uważam , że pomimo " korzeni" człowiek powinien myśleć - utarte szlaki niczego nie uczą


So sty 19, 2013 6:09
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Dylemat moralny
A jeśli człowiek wyrazi wolę i czeka, czeka, czeka... (powiedzmy, że dodatkowo się modli) - a tu nic? Pan Bóg go nie chce do siebie przyciągnąć? (Teoretyzuję tylko, nie piszę o sobie.)

Wyznawać Pana Boga mimo to?

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


So sty 19, 2013 6:14
Zobacz profil
Post Re: Dylemat moralny
Tak ...czekać,nie modlić się na siłę ...przez czekanie - człowiek uczy się cierpliwości.


So sty 19, 2013 6:18
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Dylemat moralny
Cierpliwość jest cnotą, tak. Mimo wszystko - po kilku latach można uznać jak św. Krzysztof, kiedy ludzi przez rzekę przenosił: "a pier... to wszystko". Z głębi serca, szczerze. I wtedy albo objawi się Dzieciątko Jezus na drugim brzegu, albo nie.

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


So sty 19, 2013 6:21
Zobacz profil
Post Re: Dylemat moralny
heh Lurkier - najważniejsze jest to, by nauczyć się " godzić" - czas, cierpliwość, miejsce .Czasem i złość trzeba do Boga wykrzyczeć - jesteśmy przecież ludźmi nie aniołami , święci też tracili cierpliwość i też krzyczeli do Boga w swojej bezradności.
Nic myślący człowiek nie jest w stanie robić na siłę - doskonale wie , że nie odniesie to żadnego skutku.
" Zaprzyj się samego siebie" - zapewne to znasz, raczej w to nie wątpię - w tym jest pewien rodzaj przymusu i próba wiary na siłę. Uczyń coś co jest wbrew Tobie.
Ufaj wbrew temu, że uważasz , że Bóg nie odpowiada.....odpowiada tylko tego nie widzisz


So sty 19, 2013 6:29
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Dylemat moralny
Wiesz, zapierałem się siebie w podstawówce, grzecznym dzieckiem będąc. Odpowiedzią był tylko większy śmiech. Otóż gdybym po "szatańsku" zaczaił się na jednego, kiedy ze szkoły wychodzi i obił mu gębę - albo w ogóle umówił się na solo po wuefie - myślę, że zarobiłbym jakieś punkty reputacji, niezależnie od wyniku.

To nie jest takie proste jak się wydaje.

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


So sty 19, 2013 6:34
Zobacz profil
Post Re: Dylemat moralny
To jest bardzo proste Lurker - Twoja świadomość w takiej sytuacji przedstawia Ci fakt rzeczywisty w jakim Jesteś postawiony , który jest fundamentem Twojej prawdziwej wartości - o której Twój przeciwnik nie ma zielonego pojęcia.Jeśli tą wartość przyjmiesz do swojej wiadomości " ich śmiech" nie będzie miał dla Ciebie żadnego znaczenia.


Jak na dzisiaj padłam - pomyśl o tym , nie zawsze można mnie zrozumieć ale to jest na prawdę proste.
Dobranoc.


So sty 19, 2013 6:42
Post Re: Dylemat moralny
atheist napisał(a):
szumi napisał(a):
2265 Uprawniona obrona może być nie tylko prawem, ale poważnym obowiązkiem tego, kto jest odpowiedzialny za życie drugiej osoby, za wspólne dobro rodziny lub państwa.

Tak, ale nie ma tu żadnej wskazówki kiedy obrona jest uprawniona.

Chciałbym jednak postawić pewną tezę i proszę katolików o opinię: jeżeli w celu powstrzymania większego zła używamy środków, które same w sobie są złem, ale mniejszym niż zło, jakiemu zapobiegamy sięgając po nie, to użycie tych środków jest usprawiedliwione. Czy zgodzicie się z taką tezą?

To zależy o jakiego rodzaju zło chodzi, choć niezależnie od sytuacji zło się nie stopniuje.
W przypadku obrony życia użycie środków, które same w sobie są złem jest usprawiedliwione i pożądane.
Ale inna sytuacja: zabranie pieniędzy ćpunowi z intencją ochrony jego zdrowia, bo ten nie posiadając kasy mniej się naćpa, nie może już tak łatwo być usprawiedliwione.
Nie istnieje uniwersalna odpowiedź pasująca do każdej sytuacji.

Magdalena_i napisał(a):
Najpierw człowiek musi powiedzieć " chcę" - dopiero potem działa Bóg - chyba że Bóg ma szczególny plan względem danego człowieka.Dalej się zgodzę jak najbardziej - jednak uważam , że pomimo " korzeni" człowiek powinien myśleć - utarte szlaki niczego nie uczą

Łaska wiary jest rozdawana wszystkim jak owe ziarna z przypowieści Jezusa.
A co człowiek zrobi ze swoim ziarnem, to już jego wybór - "chcę"; "chcę ale"; chcę ale później"; "chciałbym ale życie doczesne jest tak frapujące, że nie mam czasu"; "nie interesuje mnie"....i tak co człowiek, różne formy przyjęcia/odrzucenia.


So sty 19, 2013 9:46
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Dylemat moralny
Uważasz więc, że wszyscy ateiści kłamią mówiąc, że nie wierzą?

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


So sty 19, 2013 10:39
Zobacz profil
Post Re: Dylemat moralny
Lurker napisał(a):
Uważasz więc, że wszyscy ateiści kłamią mówiąc, że nie wierzą?

Czy napisałam, ze kłamią?
Nie wierzą bo odrzucili łaskę wiary z sobie znanych przyczyn.
Poczytaj posty na forum ateistów - czy któryś twierdzi, ze od urodzenia był ateistą?


So sty 19, 2013 10:43
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Dylemat moralny
Jajko, czekam aż się wypowiesz za tydzień, czyś Ty kiedykolwiek wierzył. : )

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


So sty 19, 2013 10:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 07, 2012 20:58
Posty: 575
Post Re: Dylemat moralny
Alus napisał(a):
atheist napisał(a):
Chciałbym jednak postawić pewną tezę i proszę katolików o opinię: jeżeli w celu powstrzymania większego zła używamy środków, które same w sobie są złem, ale mniejszym niż zło, jakiemu zapobiegamy sięgając po nie, to użycie tych środków jest usprawiedliwione. Czy zgodzicie się z taką tezą?

To zależy o jakiego rodzaju zło chodzi, choć niezależnie od sytuacji zło się nie stopniuje.
W przypadku obrony życia użycie środków, które same w sobie są złem jest usprawiedliwione i pożądane.
Ale inna sytuacja: zabranie pieniędzy ćpunowi z intencją ochrony jego zdrowia, bo ten nie posiadając kasy mniej się naćpa, nie może już tak łatwo być usprawiedliwione.
Nie istnieje uniwersalna odpowiedź pasująca do każdej sytuacji.

Przykład z ćpunem nie jest najlepszy, bo ćpun sam sobie wyrządza krzywdę, nie innym. Gdyby jednak sprzedawał narkotyki dziecku usprawiedliwone byłoby zamknięcie go w więzieniu.

W każdym razie wazne co powiedziałaś: "W przypadku obrony życia użycie środków, które same w sobie są złem jest usprawiedliwione i pożądane."

Wydaje się bardzo logiczne. Mam dwa pytania:

1) Katolicy uznają aborcję za morderstwo dziecka i twierdzą twardo, że nie ma różnicy z punktu widzenia ich moralności pomiędzy zabiciem niemowlęcia a aborcją czy wręcz użyciem "pigułki po", nazywanej przez nich "wczesnoporonną", choć z medycznego punktu widzenia to nieprawda, ale pomińmy to. Skoro "obrona życia" uprawnia do użycia środków prowadzących nawet do zabicia tego, kto na to życie się zamierza, to jak rozumiem moralność katolicka uprawnia a wręcz nakazuje zabijanie lekarzy dokonujących aborcji a już na pewno np. niszczenie ich gabinetów, siłowe uniemożliwienie im przeprowadzenia zabiegów, czy choćby podpalanie magazynów ze składem pigułek "wczesnoporonnych". Zgadzacie się?
Jeżeli nie, to jak to nazwiecie? Hipokryzją? Czy nie jest tak, że ogromna większośc z Was rozumie, że aborcja a zabicie dziecka to dwie różne kategorie moralne, ale powtarza za KK tę bzdurę, że to właściwie to samo, jednak kiedy przychodzi do działań sami rozumiecie, że powstrzymanie aborcji nie może usprawiedliwiać tych samych działań co powstrzymanie rzeczywistego zabójstwa dziecka?

2) Co według religii katolickiej jest najgorszą rzeczą jaka może zdarzyć się człowiekowi?


So sty 19, 2013 10:46
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 199 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 14  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL