Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So paź 11, 2025 17:53



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 778 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 52  Następna strona
 Wg Wojtyły Bóg nie jest miłosierny 
Autor Wiadomość
Post Re: Wg Wojtyły Bóg nie jest miłosierny
Cytuj:
Czy skazałabyś własną córkę na wieczne piekło?
Bo ja nie! Bez względu na czyny, jakie by ona nie popełniła!

Czyżby naprawdę tak trudne było zrozumienie prostej oczywistości co zasiejesz to i żąć będziesz.
Osobiście człowiek sam zasieje i sam osobiście będzie żąć.
Obarczanie Boga skazaniem na piekło, to tylko licha ucieczka od własnej odpowiedzialności.


Śr gru 31, 2014 10:06
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Wg Wojtyły Bóg nie jest miłosierny
Cytuj:
Ale jasności nie mam jak to dokładnie będzie, wiem tyle co z Nowego Testamentu. Piszesz, że Bóg mógł ludzi stworzyć bez skłonności do zła (chyba o to chodzi). Otóż Lucyfer dla katolika takim właśnie został stworzony i Adam i Ewa też.

Naprawdę, nie rozumiem tej taktyki zaprzeczania oczywistym faktom.
Adam, Ewa i Szatan zostali stworzeni bez skłonności do zła, po czym zaraz uczynili zło. Tak skłonność "sama" się im zatem zrobiła?
Kupujesz buty, w których od razu, pierwszego dnia normalnego chodzenia, odpadają obcasy. Odpowiedz proszę, czy zaakceptujesz takie tłumaczenie szewca, że on zrobił buty idealne, a obcasy odpadły "same z siebie"? Tak czy nie?

Cytuj:
Możemy tak pisać przez rok - ja że stworzył ich wolnych i sami wybrali zło - nieposłuszeństwo, pychę, zazdrość itd. bo na tym polega wolność.

Wolność polega na wybieraniu zła? Na pewno?

Cytuj:
Ja że Bóg stworzył wszystko oprócz zła, a Ty, że skoro zło czynią istoty stworzone przez Boga, to on jest twórcą zła.
Czyli Bóg nie jest stworzycielem nieba i ziemi, sporo na ziemi zrobiło się "samo"?

Cytuj:
Moja wiara zakłada, że pełna 100% kontrola Boga skończyła się na stworzeniu zwierząt.
Czyli nie wierzysz we wszechmoc Boga.

Cytuj:
Tobie się wydaje, że jesteś w stanie wymyślić lepszy Świat niż zrobił to Bóg.
Dysponując wszechmocą - tak. Nie uważasz, że jeśli przekonałbym (a jako wszechmocny dałbym radę) że nie warto czynić zła, i dał ludziom dość woli i determinacji, aby go nie czynili, to świat byłby lepszy? Odpowiedz!

Cytuj:
Jeżeli odrzucić pewne założenia wiary, wyżej przytoczone, to jak my mamy dojść do porozumienia?
Założenia, które czynisz, są sprzeczne z zasadami wiary (np zakłądają brak wszechmocy Boga) i faktami (np zakłądają, że Adam i Ewa nie mieli skłonności do grzechu, podczas gdy zgrzeszyli przy pierwszej okazji)

Cytuj:
isałem o polu minowym. I pisałem, że Bóg wszystko to co człowieka ogranicza uwzględnia w swojej sprawiedliwości

My tu nie o sprawiedliwości (choć boska sprawiedliwość to też niezły kwiatek i byłoby o czym pisać). My tu o rzekomym miosierdziu. Czy nazwałbyś miłosiernym ojca, który celowo daje granat do zabawy dwuletniemu dziecku mimo że WIE, WIE a nie domyśla się, że wyjmie zawleczkę i się zabije? Nazwałbyś?

Cytuj:
Tutaj nie mam racjonalnych argumentów. Jako katolik po prostu uznaję zdecydowaną wyższość istoty Boga nad sobą, nie zamierzam się mądrzyć nad wszystkimi Jego decyzjami. Wierzę, że wszystko jest dziełem Boga, a "wszystko" jest dla mnie niesamowite, niepojęte, piękne. Wierzę więc , że Bóg wie o wiele wiele lepiej ode mnie .Ty pewnie uważasz, że wszystko jest dziełem przypadku czy tez mechanizmów występujących we wszechświecie. Więc się nie dogadamy. Musisz człowieku przyjąć do wiadomości, że osoba wierząca uznaje pewne prawdy (założenia) - oparte na wierze, nie na namacalnych, pewnych dowodach
To, co tu opisujesz, może ująć tak: wiesz swoje i nic nie przekona cię, że białe jest białe. Tak ja akurat widzę i w to wierzę... :(

Cytuj:
Ale żadnego do tego nie zmuszę - nawet nie próbuję, nie wolno mi i nic bym nie wskórał.
Co wy z tym zmuszaniem? Uważacie, że nie grzeszyć ludzie mogą tylko gdy ich się do tego zmusi?

Cytuj:
Jeżeli życie to dla ciebie pole minowe, na którym nic innego poza minami nie ma, a min nie da się świadomie ominąć (więc nie ma się wpływu na swój los, a ten los jest jeden - rozerwanie na strzępy) - to ja nic na to nie poradzę. Przy takich rozbieżnościach nie dogadamy się

Zaprzeczasz, że wszyscy grzeszą? A skoro tak, to znaczy, że WSZYSCY włażą na te miny. To znowu FAKT, którego dla wygody nie akceptujesz.

Cytuj:
A jednak - mimo luk - trzymasz się się tej wizji. Powiesz, że jak już nie mam racjonalnych argumentów na wszystko to mam wytrych "Bóg wie lepiej" - a jaki Ty masz wytrych?
Oszukiwanie się to jest wytrych? Prawda nas jednak nie wyzwoli? Jednak nie, dziękuję. Wolę prawdę od okłamywania się.

Cytuj:
Ludzie potrafią się strasznie okaleczać (świadomie!) Nie wiem nic o odgryzaniu palców, ale całkiem niedaleko jeden gość odciął sobie inną część ciała. Mądre to nie było. A samobójstwa ?

Piszę konkretnie o obgryzaniu palców - celowo to wybrałem, żeby nie tłumaczyć się z mód w rodzaju tatuaży. Nikt tego nie robi. Nikt zdrowy (bo choroba - zresztą zło, które Bóg toleruje - to inna sprawa) .

Cytuj:
W mojej wierze to klient pruje sobie całkiem dobre spodnie, które spadają. Powiesz, że krawiec powinien uszyć z takiego materiału co się nie pruje, nie da przeciąć, rozerwać

Rozpadają się następnego dnia. NASTĘPNEGO DNIA, po jednokrotnym załozeniu i zwykłym chodzeniu w nich przez kilka godzin. Wybacz, ale teraz to po prostu zwyczajnie kłamiesz. Poleciałbyś reklamować taki produkt natychmiast, a tylko tu mędrkujesz.

Cytuj:
Musimy mieć pełną możliwość wyboru.

Czy jeżeli nie odgryziesz sobie palca, to nie masz wyboru?

Cytuj:
Bóg tworzy pole, Lucyfer zbuntowane anioły i inni ludzie - miny (co do założeń - wyżej)
A Lucefera i ludzi z ich minami stworzył kto? Bóg.
Twoje tłumaczenie przypomina takie dziecięce:
- Ja nie stłukłem tej szyby! Ja tylko rzuciłem w nią kamieniem, to kamień ją stłukł!

Cytuj:
Granatów jest pełno, niektóre drobno raniące, niektóre ostre. Widzę je niektóre są mojej roboty (mam nadzieję, że tylko te lekkie), inne też, dla mnie tworzą je ludzie. Im mają mniej pokory - tym gorsze granaty. Napiszesz, że po co Bóg dał im taka psychikę - wyżej o tym pisałem (założenia)

To nie jest odpowiedź na moje pytanie:
Czy tak zrobiłbyś ze swoim dwuletnim dzieckiem: zostawiłbyś go z granatem do zabawy? Oczywiście, wcześniej wytłumaczył,żeby nie wyciągać zawleczki etc. Zrobiłbyś tak?!

Cytuj:
Nie wiem dlaczego tak musiało się stać (podobnie jak w kilku innych przypadkach), mogę się tylko domyślać i odesłać do ludzi lepiej obeznanych w temacie "zły okrutny Bóg w Starym Testamencie". Nie wszystkie zamysły Boga są mi znane i jako katolik nie roszczę sobie do tego pretensji.
I znowu: to się kupy nie trzyma, fakty przeczą mojej wierze, ale ja się będę jej trzymał i nikt nie przekona mnie, że białe jest białe. Oto, co mówisz.

Cytuj:
Zwróć jednak uwagę że to nie jest norma postępowania Boga w Piśmie Św.Ta norma jest zupełnie inna - pragnienie aby ludzie byli dla siebie dobrzy, kochający.
w ST to jest normą. Ludobójstwa znaczą szlak podbojów Izraelitów, pomyśl o dzieciach w Sodomie, Gomorze, Jerycho, utopionych w potopie (że wymienię tylko te masowe, o odpuszczę historie pojedynczych ludzi).

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Śr gru 31, 2014 10:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 22, 2009 8:40
Posty: 2204
Post Re: Wg Wojtyły Bóg nie jest miłosierny
@Acro

Najwybitniejsi filozofowie i teolodzy od 2 tys. lat głowią się nad kwestią teodycei, i go nie rozwiązali, a Ty oczekujesz, że tutaj znajdziesz odpowiedź?
Jak pogodzić np. wszechwiedzę i miłosierdzie Boga z wiecznym piekłem? Bóg stwarzając człowieka wie, że pójdzie on do piekła? Jeśli tak, to po co go stwarza? Czemu Bóg, jako Miłosierny Ojciec nie zniszczy tego, który zniewala Jego ukochane dzieci? Ty, ja i pewnie wielu ludzi by tak zrobiło, ale czemu On tak nie czyni - wolna wola?
Tu można znaleźć ciekawą dyskusję http://wujzboj.com/articles/Ateizm/zFor ... ozwiazales http://wujzboj.com/articles/Ateizm/zrodloZla.html Czy zawarte tam argumenty Cię przekonują?


Śr gru 31, 2014 14:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Wg Wojtyły Bóg nie jest miłosierny
Teolodzy głowią się nad tym problemem? Patrz - chyba niepotrzebnie, bo jak na razie, wszyscy, którym go przedstawiłem, twierdzą, że problemu nie ma. Jesteś drugą osobą (po Medieval_menie) która przyznała, że rzecz jest nie do ugryzienia. Więc może teologowie powinni zapytać Alus albo Jaroma?... :D

Dyskusja, do której link podrzuciłeś, zapowiada się ciekawie ale też długo. Przeczytałem pierwsze strony i generalnie znalazłem tylko potwierdzenie moich zastrzeżeń (acz, przyznaję, ładniej wyrażonych). Do czego właściwie miałyby mnie tamte argumenty przekonać?

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Śr gru 31, 2014 14:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 22, 2009 8:40
Posty: 2204
Post Re: Wg Wojtyły Bóg nie jest miłosierny
Acro napisał(a):
Teolodzy głowią się nad tym problemem? Patrz - chyba niepotrzebnie, bo jak na razie, wszyscy, którym go przedstawiłem, twierdzą, że problemu nie ma. Jesteś drugą osobą (po Medieval_menie) która przyznała, że rzecz jest nie do ugryzienia. Więc może teologowie powinni zapytać Alus albo Jaroma?... :D

Dyskusja, do której link podrzuciłeś, zapowiada się ciekawie ale też długo. Przeczytałem pierwsze strony i generalnie znalazłem tylko potwierdzenie moich zastrzeżeń (acz, przyznaję, ładniej wyrażonych). Do czego właściwie miałyby mnie tamte argumenty przekonać?


Nie chcę Cię do niczego przekonywać, ale przedstawić Ci argumenty, które próbują rozwiązać powyższe paradoksy, i zachęcić, abyś się do nich odniósł.


Śr gru 31, 2014 15:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 22, 2009 8:40
Posty: 2204
Post Re: Wg Wojtyły Bóg nie jest miłosierny
Co sądzisz o takich wyjaśnieniach wuja-zbuja? http://wujzboj.com/articles/Ateizm/zrod ... ednie.html
Cytuj:
Zaden chrzescijanin nie zaprzecza temu cierpieniu. Wrecz przeciwnie - samo chrzescijanstwo jest religia szczegolnie zwracajaca uwage na cierpienie. Ale nie wnikajmy teraz w szczegoly historyczne, by nas to nie odwiodlo od tematu; skoncentrujmy sie przez moment na slowie niezawinione.

Otoz z punktu widzenia chrzescijanina, cierpienie czlowieka NIE JEST niezawinione. Chrzescijanin wyjasnia to sobie tradycyjnie za pomoca slowa-wytrychu: "grzech pierworodny". Ja nie chce odwolywac sie do zadnych wytrychow, i stad moje wyjasnienie (ktore juz szkicowalem):

Pierwsze rozdzialy Genezis odnosza sie nie tyle do "prarodzicow", lecz do kazdego czlowieka. Kazdy czlowiek, ktory rodzi sie na ziemi, przychodzi na ten swiat na skutek swojej decyzji: "chce zaryzykowac i przekonac sie, jak dam sobie rade bez Boga". Kazdy rodzi sie w takich warunkach, jakie najbardziej mu sa potrzebne do przeprowadzenia tego sprawdzianu. Bog natomiast podchodzi do sprawy uczciwie - nie wtraca sie, zanim Go sie nie poprosi.

Idac w swiat bez Bozej pomocy, oddaje sie w rece przypadku. Nic wiec dziwnego, ze moge skonczyc w plonacym aucie lub w rekach oprawcow. To ryzyko wkalkulowalem.

A czy Bog nie jest swinia, ze pozwolil mi na te zabawe? Nie, bo bedac caly czas ze mna i odczuwajac wszystko dokladnie tak, jak ja odczuwam, z taka sama wrazliwoscia i slabosciami, i zachowujac przy tym bycie Bogiem (vide Jezus), czuwa nade mna, by to, w co sie pakuje, nie przekroczylo granic, na ktore sie zgodzilem.

A dlaczego nie widze Jego obecnosci? Po pierwsze, gdybym widzial w sposob oczywisty, to nie byloby zadnej proby samodzielnosci, lecz pewnego rodzaju zabawa w samodzielnosc. Nie skok w gleboka wode, lecz brodzenie po brzegu, eksperyment na pol gwizdka.

Po drugie, jak sie dobrze przyjrzec, to Boga latwiej dostrzec, niz drugiego czlowieka. Ale to juz inna historia (zajrzyj do mojego "swiadectwa"; znajdziesz go latwo na wujzboj.republika.pl; tu nie podaje bezposredniego linku, zeby sie mi kiedys te linki nie poplataly)

Czy to jest boze milosierdzie?

Nie wyobrazam sobie wiekszego. Nie byloby to milosierdzie, lecz okrucienstwo lub brak odpowiedzialnosci, gdyby Bog nie wiedzial, jaka bedzie reakcja czlowieka po powrocie do Niego i gdyby nie czuwal przezywajac to wszystko razem z nim, lecz "ogladal przez teleskop, popijajac ambrozje".



Jak juz powiedzialem, ta istota jest "mala i niewinna" jedynie w naszej wyobrazni (hej! nie argumentuj, ze to wszystko moja wyobraznia - mowimy o modelu tyle samo wartym z teroiopoznawczego punktu widzenia, co jakikolwiek inny model swiata). A Bog czyni na dodatek cos, do czego nie kazdy ziemski ojciec jest gotowy: ponosi konsekwencje kazdego bledu dziecka dokladnie tak samo, jak to dziecko.

1. Cierpienia człowieka dotykają Boga.
2. ZŁo nie jako atrybut Boga, lecz jako przejaw niedoskonalego postrzegania swiata przez ograniczone stworzenie.


Śr gru 31, 2014 15:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 3137
Post Re: Wg Wojtyły Bóg nie jest miłosierny
Czy przypadkiem nie myli się kilka pojęć?
Bóg jest miłosierny! Ino dla ludzi. Nie dla czynów.
Bóg jest konsekwentny. Dał ludziom, jak i aniołom kilka przymiotów. I osoby te korzystają z tego. Jedni lepiej, inni gorzej, a jeszcze inni źle.
A dlaczego tak Bóg uczynił? Na to pytanie, być może, odpowiedzieć będę potrafił, gdy już stanę przed Jego obliczem. Ale, czy wtedy, mógł będę?


Śr gru 31, 2014 15:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2872
Post Re: Wg Wojtyły Bóg nie jest miłosierny
Acro napisał(a):
Inaczej. To nie ma znaczenia w tej argumentacji.

Slusznie. Jeden rezultat czegokolwiek zmienia calkowicie caly wszechswiat i Twoje "to nie ma znaczenia" jest dziecinne. Podobnie jak jedna mutacja, ktora by w ewolucji zaszla inaczej spowodowalaby calkowicie inny wyglad istot zywych. Poniewaz nie mamy dostepu do rzeczywistosci z innymi rezultatami niz te ktore zaszly Twoje pomysly na lepszy swiat nie maja sensu.
Ale jezeli chodzi o Twoje pomysly - jakie masz rozwiazanie dla dwoch kierowcow zblizajacych sie do skrzyzowania? Niestety tylko jeden moze miec zielone swiatlo.


Śr gru 31, 2014 15:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Wg Wojtyły Bóg nie jest miłosierny
Ale to nic istotnego nie zmienia.
Miło, że Bóg cierpi z nami, ale czy przez to cierpienia stają się mniejsze? On może temu zaradzić, nic nie robi, więc akurat on cierpi w własnej winy. On jako jedyny ma tu wybór.

Nie wiem, czy zło nie jest atrybutem Boga. Skoro wszystko na świecie ma za praprzyczynę i źródło Boga, to wszystko - także zło.

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Śr gru 31, 2014 15:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Wg Wojtyły Bóg nie jest miłosierny
robaczek2 napisał(a):
Acro napisał(a):
Inaczej. To nie ma znaczenia w tej argumentacji.

Slusznie. Jeden rezultat czegokolwiek zmienia calkowicie caly wszechswiat i Twoje "to nie ma znaczenia" jest dziecinne. Podobnie jak jedna mutacja, ktora by w ewolucji zaszla inaczej spowodowalaby calkowicie inny wyglad istot zywych. Poniewaz nie mamy dostepu do rzeczywistosci z innymi rezultatami niz te ktore zaszly Twoje pomysly na lepszy swiat nie maja sensu.
Ale jezeli chodzi o Twoje pomysly - jakie masz rozwiazanie dla dwoch kierowcow zblizajacych sie do skrzyzowania? Niestety tylko jeden moze miec zielone swiatlo.


TO NIE MA ZNACZENIA W TEJ ARGUMENTACJI.
Co tu gdybasz? Masz zło na świecie? Masz. Więc albo nie zmienił nic, albo zmienił źle. Jako wszechwiedzący zna rezultaty takich zmian, jako wszechmocny może wprowadzić takie, które dadzą świat bez zła. Może, czy jest na to za cienki?

Czerwone światło to nie jest zło, więc analogię wymyśliłeś słabą. Zresztą - wszechmocny, gdyby chciał, i ten problem łatwo by rozwiązał. Wierzysz we wszechmoc Boga?

A teraz to - wytłuszczę, bo widzę że masz taką wadę wzroku, która uniemożliwia widzenie niewygodnych tekstów:

Który świat jest lepszy i lepiej świadczy o miłosierdziu swojego stwórcy:
a) taki, w którym nie ma w ogóle cierpienia od początku do końca,
b) taki, w którym na początku jest mnóstwo cierpienia, ale prowadzi ono do szczęśliwego końca bez cierpienia.

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Śr gru 31, 2014 15:31
Zobacz profil
Post Re: Wg Wojtyły Bóg nie jest miłosierny
Acro napisał(a):
Miło, że Bóg cierpi z nami, ale czy przez to cierpienia stają się mniejsze?

Tak!
Smutek dzielony z druga osoba jest dwa razy mniejszy. A radość dzielona z drugą osobą jest dwa razy większa.


Śr gru 31, 2014 15:37
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2872
Post Re: Wg Wojtyły Bóg nie jest miłosierny
Acro napisał(a):
Masz zło na świecie? Masz.
Czerwone światło to nie jest zło, więc analogię wymyśliłeś słabą.

A jakis papierek, dyplom albo certyfikat na prawo decydowania co jest dobrem a co zlem ma? He?
Nie mowiac o tym, ze nie masz zadnej skali porownawczej bo dysponujesz tylko jednym modelem.
Za to potrafisz krzyczec ale to slaby argument.


Śr gru 31, 2014 15:40
Zobacz profil
Post Re: Wg Wojtyły Bóg nie jest miłosierny
Acro napisał(a):
Teolodzy głowią się nad tym problemem? Patrz - chyba niepotrzebnie, bo jak na razie, wszyscy, którym go przedstawiłem, twierdzą, że problemu nie ma. Jesteś drugą osobą (po Medieval_menie) która przyznała, że rzecz jest nie do ugryzienia. Więc może teologowie powinni zapytać Alus albo Jaroma?... :D

Dyskusja, do której link podrzuciłeś, zapowiada się ciekawie ale też długo. Przeczytałem pierwsze strony i generalnie znalazłem tylko potwierdzenie moich zastrzeżeń (acz, przyznaję, ładniej wyrażonych). Do czego właściwie miałyby mnie tamte argumenty przekonać?

Widzisz mnie wystarczą słowa - PRÓŻNE dociekania zostaw mędrcom tego świata , (Dzienniczek 290), bo Jakim jest Bóg w istocie swojej nikt nie zgłębi, an umysł anielski, ani ludzki (Dzienniczek 30)
To przesłanie zna cały katolicki świat, a każdy zapewne dozna pełni wiedzy w obecności Chrystusa.
A Ty biedaku od lat na wielu forach nie potrafisz się uporać z wizją Boga (który wedle ateistów nie istnieje), jaką sobie przyjąłeś.


Śr gru 31, 2014 15:51
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Wg Wojtyły Bóg nie jest miłosierny
Podobnie tłumaczył Stalin swoim oficerom - nie dociekaj, Stalin wie, co robi, każe mordować - morduj! A próżne dociekania pozostaw imperialistom...

Wizja Boga (hipotetycznie zakładając na potrzeby tego rozumowania, że takowy, o cechach, jakie przypisują mu chrześcijanie w ogólności, a katolicy w szczególności, istnieje) miłosiernego i wszechmocnego zarazem nie jest moja, tylko chrześcijańska. I to wy nie możecie sobie z nią poradzić, bo wygląd świata jej przeczy.

Jeżeli nie wiesz, jaki jest Bóg (hipotetycznie zakładając na potrzeby tego rozumowania, że takowy, o cechach, jakie przypisują mu chrześcijanie w ogólności, a katolicy w szczególności, istnieje) , bo nikt tego nie zgłebi, to czemu twierdzisz, że jest on miłosierny (hipotetycznie zakładając na potrzeby tego rozumowania, że takowy, o cechach, jakie przypisują mu chrześcijanie w ogólności, a katolicy w szczególności, istnieje), a nie jest sadystą (hipotetycznie zakładając na potrzeby tego rozumowania, że takowy, o cechach, jakie przypisują mu chrześcijanie w ogólności, a katolicy w szczególności, istnieje) (za czym przynajmniej takie a nie inny wygląd świata przemawia)?

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Śr gru 31, 2014 16:02
Zobacz profil
Post Re: Wg Wojtyły Bóg nie jest miłosierny
Acro napisał(a):
Podobnie tłumaczył Stalin swoim oficerom - nie dociekaj, Stalin wie, co robi, każe mordować - morduj! A próżne dociekania pozostaw imperialistom...

Wizja Boga (hipotetycznie zakładając na potrzeby tego rozumowania, że takowy, o cechach, jakie przypisują mu chrześcijanie w ogólności, a katolicy w szczególności, istnieje) miłosiernego i wszechmocnego zarazem nie jest moja, tylko chrześcijańska. I to wy nie możecie sobie z nią poradzić, bo wygląd świata jej przeczy.

Jeżeli nie wiesz, jaki jest Bóg (hipotetycznie zakładając na potrzeby tego rozumowania, że takowy, o cechach, jakie przypisują mu chrześcijanie w ogólności, a katolicy w szczególności, istnieje) , bo nikt tego nie zgłebi, to czemu twierdzisz, że jest on miłosierny (hipotetycznie zakładając na potrzeby tego rozumowania, że takowy, o cechach, jakie przypisują mu chrześcijanie w ogólności, a katolicy w szczególności, istnieje), a nie jest sadystą (hipotetycznie zakładając na potrzeby tego rozumowania, że takowy, o cechach, jakie przypisują mu chrześcijanie w ogólności, a katolicy w szczególności, istnieje) (za czym przynajmniej takie a nie inny wygląd świata przemawia)?

Właśnie - ten wygląd świata - myli wielu, nie jesteś takim unikatowym wyjątkiem, jak Ci sie wydaje...nawet dusze wybrane nie rozumieją jak wielkim jest Moje miłosierdzie: obcowanie ich jest w pewien sposób niedowierzaniem(Dzienniczek 379).


Śr gru 31, 2014 16:23
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 778 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 52  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL