Autor |
Wiadomość |
Xenotym
Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37 Posty: 820
|
Gódboj
Zrozum chłopie, że zwolennicy związków homoseksualnych mają uczucia ofiar tych nieszczęsnych skłonności w głębokim poważaniu, a wykorzystują ten argument wyłącznie po to by dokopać kościołowi.
Odpowiedz przy okazji dlaczego nie można zawierać małżeństw trójkowych: trzech panów się kocha i chcą założyć rodzinę... obawiam się, że to będzie następny krok jak homomałżeństwa przejdą...
|
Wt lip 12, 2005 11:32 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Xenotym napisał(a): Gódboj Zrozum chłopie, że zwolennicy związków homoseksualnych mają uczucia ofiar tych nieszczęsnych skłonności w głębokim poważaniu, a wykorzystują ten argument wyłącznie po to by dokopać kościołowi. Odpowiedz przy okazji dlaczego nie można zawierać małżeństw trójkowych: trzech panów się kocha i chcą założyć rodzinę... obawiam się, że to będzie następny krok jak homomałżeństwa przejdą...
Jeżeli psycholodzy i seksuolodzy zrobią badania na szeroką skalę rodzin trrójkowych i stwierdzą że nie ma przeciwskazań to dlam nie będzie wszystko ok. Zresztą już teraz jest wiele rodzin "trójkowych", gdie dziecko jestwychgowywane nie tylko przez rodzciów, ale rónież przez np babcię. Nie widzę powodu, dla którego para hetero +babcia mieliby wychowywać dziecko a np 3 gejów nie.
|
Wt lip 12, 2005 11:36 |
|
 |
Xenotym
Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37 Posty: 820
|
Otóż dlatego, że pary heteroseksualne (w tym babcia) rozumieja na czym polega rozrodczość, a pary homo temu zaprzeczają
|
Wt lip 12, 2005 11:47 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Xenotym napisał(a): Otóż dlatego, że pary heteroseksualne (w tym babcia) rozumieja na czym polega rozrodczość, a pary homo temu zaprzeczają
Zgoda, babica, pary hetero, i sami homosseksualiście, wszyscy oni jako ludzie dorośli rozumieją na czym polega rozrodczość, ale małe dziecko tego nie rozumie! Teraz wyobraź sobie sytuację jakich jest pełno, mianowicie dom, w którym mieszkają para hetero +babcia. Dla małego dziecka nie ma czeogś takiego jak "mama" "tata" czy "babcia", onop jest za małe, żeby rozumieć etymologiczne znaczenie tych słów. Dla dziecka są tylko opiekunowie, ludzie, którzy się nim opiekują i dają mu miłość i poczucie bezpieczeństwa. Jeżeli więc babcia będzie się nim zajmowała w niemal rónym stpniu co mama i tata, to psychika dziecka będzie ją postrzegała jako opiekuna rónorzednego jego matce i ojcu. Dopiero z casem jak dziecko zacznie dorastać to zacznie rozumieć znaczenie słowa "mama" "tata" "babcia" i różnice między nimi.
Dla małego dziecka nie ma gejów i heteryków. Dla małego dziecka są tylko ludzie-opiekunowie, którzy się o niego troszczą i dają mu miłość i w ten sposób dziecko ich kocha i daży bezgranicznym zaufaniem.
Zapewniam cię, ze z punktu widzenia psychologicznego, nie ma absolutnie żadnej różnicy w tym, czy dziecko będzie wychowywane przez parę gejów, czy też przez parę heteryków. Liczyć się będą indywidualne predyspozycje opiekunów do wychowania dziecka, do dania mu miłości, zapewnienia poczucia bezpieczństwa i stworzenia odpowiednich warunków do jego psychofizycznego rozwoju. Umiejętności i jakość ich realizacji nie zależy od tego, cze ktoś jesthomoseksualny czy hetereoseksualny, nie zależy więc to od orientacji seksualnej.
|
Wt lip 12, 2005 12:01 |
|
 |
Color
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 10:25 Posty: 254
|
GoodBoy napisał(a): Zapewniam cię, ze z punktu widzenia psychologicznego, nie ma absolutnie żadnej różnicy w tym, czy dziecko będzie wychowywane przez parę gejów, czy też przez parę heteryków.
Zapewniasz? Na jakiej podstawie? Bo tak ci się wydaje?
Zapominasz o jednym, ale bardzo istotnym aspekcie: seksualność to nie tylko "predyspozycje łóżkowe". Seks to płeć i wszystko co za tym stoi - uwarunkowania charakterologiczne, predyspozycje do wyrażania konkretnych uczuć, seksualności wiąże się ze wszystkimi innymi wymiarami życia - ze sferą cielesną, płciową, psychiczną, moralną, duchową, społeczną, religijną, prawną, obyczajową, a także ze sferą wolności i wartości. I to jest fakt!
"Każdy psycholog ci to powie" 
|
Wt lip 12, 2005 12:09 |
|
|
|
 |
Xenotym
Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37 Posty: 820
|
A jak ci się wydaje... co jest powodem, że pary małżeńskie chcą mieć własne dzieci...chcą się kochać, trwają przy sobie w okresie ciąży podtrzymując się wzajemnie., matki rodzą w bólu i zaraz po porodzie przytulają te swoje ukochane pociechy... dlaczego takie pary nie pójdą do sklepu albo wypożyczalni i nie kupią sobie odpwiedniego dzieciaka (na wzrost i marę)... dla czego tak walczą o to prawdziwie swoje dziecko i dopiero po wielu wileu nieudanych próbach decydują się na adopcję.
Czy pary homoseksualne też ten trud podejmują?
|
Wt lip 12, 2005 12:12 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Color napisał(a): GoodBoy napisał(a): Zapewniam cię, ze z punktu widzenia psychologicznego, nie ma absolutnie żadnej różnicy w tym, czy dziecko będzie wychowywane przez parę gejów, czy też przez parę heteryków. Zapewniasz? Na jakiej podstawie? Bo tak ci się wydaje? "Każdy psycholog ci to powie" 
Na takiej podstawie, że cała moja praca będzie związana psychologią, bo już niedługo ukończę studia na kierunku "psychologia"
Otworzę gabinet i będą do mnie przychodzić zrozpaczeni rodzice z ich dziećmi, które im się ujawniły, że są gejami i będą mnie prosić o radę, a ja im wtedy powiem, zgodnie z tym czego nauczyłem się na studiach i zgodnie z tym co tweirdzi 99% ludzi ze środowiska psychologów, że ich syn nie jest chory, i że homoseksualizmu się nie leczy, i że homoseksualizm to całkowicie naturalna i normalna orientacja seksualna, a problem tkwi jedynie w zrozumieniu i akceptacji rodziców i w tym zakresie będę starał się im pomóc.
|
Wt lip 12, 2005 12:20 |
|
 |
Xenotym
Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37 Posty: 820
|
GoodBoy napisał(a): Na takiej podstawie, że cała moja praca będzie związana psychologią, bo już niedługo ukończę studia na kierunku "psychologia" Otworzę gabinet i będą do mnie przychodzić zrozpaczeni rodzice z ich dziećmi, które im się ujawniły, że są gejami i będą mnie prosić o radę, a ja im wtedy powiem, zgodnie z tym czego nauczyłem się na studiach i zgodnie z tym co tweirdzi 99% ludzi ze środowiska psychologów, że ich syn nie jest chory, i że homoseksualizmu się nie leczy, i że homoseksualizm to całkowicie naturalna i normalna orientacja seksualna, a problem tkwi jedynie w zrozumieniu i akceptacji rodziców i w tym zakresie będę starał się im pomóc.
No i pięknie i szlachetnie i bardzo dobrze, że widzisz w nich ludzi a nie zboczeńców. Tyle,że jeśli współczena psychologia uczy, że naturalnym jest używanie ucha do wąchania a nosa do obierania bodżców wzrokowych... to ja taka naukę....cenzored
|
Wt lip 12, 2005 12:26 |
|
 |
Lhamo
Dołączył(a): Śr kwi 13, 2005 10:47 Posty: 32
|
Cytuj: Zwróć uwagę, że poza tym, że geje wolą chłopaków to nie zmienia to faktu, że nie różnią się od heteroseksualistó już w niczym innym, tak samo mogą kochać, być dobrymi, wychowywać dzieci itd. Są do tego tak samo zdolni.
Geye różnią się, i to bardzo od zwykłych heteroseksualnych mężczyzn.Prawidłowe wychowanie dziecka, zakłada stałość związku, tzn partnerzy są ze sobą kilkadziesiąt lat, no... powiedzmy kilkanaście.Taki staż partnerski mają nieliczne związki geyów.Częsta zmiana partnera to elemet podstawowy tej orientacji.Celowo nie wspominam o związakch lesbijek bo to zupełnie różna historia. 
|
Wt lip 12, 2005 12:30 |
|
 |
Color
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 10:25 Posty: 254
|
GoodBoy napisał(a): Na takiej podstawie, że cała moja praca będzie związana psychologią, bo już niedługo ukończę studia na kierunku "psychologia"  Dobrze, że zastosowałeś cudzysłów, bo już myślałem, że ty na serio... GoodBoy napisał(a): Otworzę gabinet i będą do mnie przychodzić zrozpaczeni rodzice z ich dziećmi, które im się ujawniły, że są gejami i będą mnie prosić o radę, a ja im wtedy powiem, zgodnie z tym czego nauczyłem się na studiach i zgodnie z tym co tweirdzi 99% ludzi ze środowiska psychologów, że ich syn nie jest chory, i że homoseksualizmu się nie leczy, i że homoseksualizm to całkowicie naturalna i normalna orientacja seksualna, a problem tkwi jedynie w zrozumieniu i akceptacji rodziców i w tym zakresie będę starał się im pomóc.
Oczywiście, a tekst umieszczony w innym wątku
http://www.mateusz.pl/okarol/ok_hin.htm
lub w oryginale:
http://www.cathmed.org/publications/homosexuality.html
to stek bzdur, nie? 
|
Wt lip 12, 2005 12:32 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Xenotym napisał(a): A jak ci się wydaje... co jest powodem, że pary małżeńskie chcą mieć własne dzieci...chcą się kochać, trwają przy sobie w okresie ciąży podtrzymując się wzajemnie., matki rodzą w bólu i zaraz po porodzie przytulają te swoje ukochane pociechy... dlaczego takie pary nie pójdą do sklepu albo wypożyczalni i nie kupią sobie odpwiedniego dzieciaka (na wzrost i marę)... dla czego tak walczą o to prawdziwie swoje dziecko i dopiero po wielu wileu nieudanych próbach decydują się na adopcję. Czy pary homoseksualne też ten trud podejmują?
Nierozumiem jaki miałeś sens w porównywaniu wychowywania własnego dziecka do wychgowywania dziecka adoptowanego. To, że geje sami nie społodzą ze sobą dziecka, tylko je zaadoptują, to nie znaczy, ze nie będą potrafili im zapewnić wszystkiego tego, co mogą mu zapewnić biologiczni rodzice. Jak już napisałem orientacja seksualna nie ma nic wspólnego z jakością wychowania dziecka. Sam fakt biologicznego poczęcia i bycia biologicznym rodzicem dziecka, nie gwarantuje jego póxniejszego prawdidółowego wychowania. Jest zależne jedynie od charakteru opiekuna (niezależnie czy to będzie opiekun-biologiczny rodziciel, czy też rodzic adopcyjny) i od tego jakie warunki psychofizyczne takich rodzic -adopcyjny bądź biologiczny, będzie w stanie dzeicku zapewnić.
Chciałbym też cię poinformować, że niektózy homoseksualiści pragną mieć swoje własne dzieci, pragną być bioogicznymi rodzicami i realizują się w tym zakresie z powodzeniem. Odbywa się to na takiej zasadzie, że gej poznaje ku temu chętną lesbijkę, zapładnia ją i w ten sposób zostaje ojcem dziecka. Podbniem a się sytuacja z gejami, którzy przeszli w swym życiu tzw "terapie" prowadzone przez KK, mającen a celu "zmianę" ich orientacji z homoseksualnej na heteroseksualną. Terapie te są w 100% nieskuteczne, nie istnieje żaden udokumentowany przpyadek trwałej zmiany z homo na hetero. Co więcej, istnieją rzetelne naukowe dowody na wysoką nieskuteczność takich terapii, co potweirdzone jest tym, że taki gej, który był na "terapii" ma poczucie bycia heter (co zostało mu wbite do głowy) jedynie przez pewien okres czasu i złudnie myśląc, ze jest hetero, podejmuje realizację życia opartego na heteroseksualnych realcjach (śluby, płodzenie dzieci itp). Zawsze po jakimś czasie wracają do takiego człowieka jego prawdziwe skłonności homoseksualne, jego prawdziwe "ja" i wtedy są dramaty dla niego, dla "żony" i dla dzieci. Często żona wypiera się takich dzieci, i jemu zostają przekazane pełne prawa do wychowywania ich. I wtedy taki gej zaczyna w końcu realizować sie w życiu poprzez jego prawdziwe, naturalne pragnienia, czyli bycie gejem - jego prawdziwą tożsamość seksualną i wspólnie z przyszłym partnerem realizują się jako ojcowie, wspólnie mieszkając i wychowując dzieci jednego z gejów.
|
Wt lip 12, 2005 12:34 |
|
 |
Lhamo
Dołączył(a): Śr kwi 13, 2005 10:47 Posty: 32
|
Cytuj: Te ustawy są efektem długoletnich i skrupulatnych badań prowadzonych przez psychologów i seksuologów, a oni są najbardziej kompetentni, żeby się wypowiadać co jest normalne a co nie.
Te długoletnie i skrupulatne badania między bajki włożyć, kiedy miały być przeprowadzone, skoro prawo do adopcji dzieci, homoseksualiści uzyskali stosunkowo niedawno.
Badania sa prowadzone pod kątem uchwalonego już prawa.A po za tym, o szkodliwości, bądź nieszkodliwości, mogą zdecydować badania przeprowadzone na podstawie kilku pokoleń.
|
Wt lip 12, 2005 12:35 |
|
 |
Xenotym
Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37 Posty: 820
|
Goodboy.
Widze, że jesteś przekonany do swoich poglądów. Myśle, że nie warto tego już rozwijać.
Ja nie ma specjalnego współczucia dla homoseksualistów. Bardziej współczuję lekarzom którzy nie mogą realizowac swojego powołania z racji bezrobocia.
Nie mam pomysłu na homoseksualizm... ludzi nie potępiam... natomiast gloryfikowanie homoseksualizmu co ma obecnie miejsce jest moim zdaniem świadomą propagandą ludzi pragnących zniszczyć podstawy naszej cwilizacji.
|
Wt lip 12, 2005 12:51 |
|
 |
Lhamo
Dołączył(a): Śr kwi 13, 2005 10:47 Posty: 32
|
Cytuj: Pamiętaj też, że ideologia KK kłuci się z wieloma naukowymi dowodami/ faktami i oczywistymi medycznymi prawdami, tak więc nie dziwię się, że krytykujesz kwestię adopcji przez homo, ponieważ jesteś zamknięty w ramach nauczania religii, której jesteś wynzawcą. Ja - jako ateista, nie jestem zamknięty w
Wskaż, konkretne przykłady tego zakłócenia oglądu świata między KK a nauką.
Kościół wkracza tam , gdzie badanie naukowe są wątpliwe moralnie i etycznie, np.klonowanie człowieka.
Dlaczego kościół ma nie nagłaśniać swych nauk.Ma do tego pełne prawo w demokratycznym państwie, nie można go zamknąć w bantustanach.
To, że ateistom nie odpowiada nauka KK, nie znaczy, że głoszenie jego nauk ma się ograniczyć do salek katechetycznych.
|
Wt lip 12, 2005 12:52 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Lhamo napisał(a): Cytuj: Zwróć uwagę, że poza tym, że geje wolą chłopaków to nie zmienia to faktu, że nie różnią się od heteroseksualistó już w niczym innym, tak samo mogą kochać, być dobrymi, wychowywać dzieci itd. Są do tego tak samo zdolni. Geye różnią się, i to bardzo od zwykłych heteroseksualnych mężczyzn.Prawidłowe wychowanie dziecka, zakłada stałość związku, tzn partnerzy są ze sobą kilkadziesiąt lat, no... powiedzmy kilkanaście.Taki staż partnerski mają nieliczne związki geyów.Częsta zmiana partnera to elemet podstawowy tej orientacji.Celowo nie wspominam o związakch lesbijek bo to zupełnie różna historia. 
Bzdury piszesz i nawet nieświadomie psujesz obraz środowiska gejó i lesbijek w ten sposób. Trwałość związku nie jest w żaden sposób powiązana z orientacją seksualną. O trwałości decydują sami partnerzy, decyduje ich weireność, "zgranie się" i wiele innych czynników, ale nie orinetacja seksualna. Tak samo jak i wśród homoseksualistów, tak samo wśród heteroseksualistów mamy krótkie związki, które się rozpadają po kilku latach. Ostatnie badania w Niemczech pokazują, że 70% małżeństw rozpada się w ciągu 2-3 lat od zawrcia ślubów. Obecnie taki mamy niestety trend, że związki są nietrwałe, niezależnie od orientacji skeusalnej. Znam wiele osób heteroseksualnych, któe zmieniają parnterów jak rękaweiczki, znam też wiele par, które są stałe i trwają w długich związkach. To samo się tyczy homoseksualistów.
Nieznaczna mniejsza trwałości zwiazków homoseksualnych od związków heteroseksualnych jest jedynie podyktowana tym, że porónuje się tu małzeństwa heteroseksualne do związków homosksualnych. Jak wiemy ślub i posiadanie dzieci zwiększa prawdopodobieństwa na to, aby związxek się utrzymał i dalej trwał. Osoby będące w małżeństwie i posiadające dzieci, zastanowią się o wiele bardziej nad możliwością rozstania się aniżeli osoby przebywające w luźnych związkach partnerskich. badania też pokzują, że w krajach, w któych geje mogą brać śluby, homoseksualiści będący w związkach małżeńskich i posiadający dzieci, odznaczają sie identyczną korelacją do trwałości związku. Natomiast jak porónać luźne związki partnerskie heteroseksualistów z luźnymi związkami partnerskimi homoseksualistów to wyniki są identyczne. W oby grupach luźnych związków, związki te odznaczają się często zmianą partnera, zdradami, rozpadami itp.
Ogólny złudny obraz gejów jako ludzi nie potrafiących trwać w długim związku wynika więc z braku regulacji prawnych takich związków w wielu krajach. Natomiast jeszcze raz podkreślam, to jakiej kto jest orientacji seksualnej nie ma żadnego wpływu na trwałość związku. Wpływ na to mają uwarunkowania społeczne, ekonomiczne, światopoglądowe, jak rónież indywidualne cechy charakteru danych osób.
|
Wt lip 12, 2005 13:09 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|