To wynika z pewnych podstawowych motywow psychicznych. Sam mozesz do tego dojsc odpowiadajac szczerze na pytania: "kim chce byc?" "a kim chce byc kiedy to osiagne?" (to co wyznaczyles sobie w pytaniu pierwszym).



Nie rozumiem argumentu. Prosze o wyjasnienie i uzasadnienie.



Badaja zjawiska metodami naukowymi. Cuda to wydarzenia uznane przez dana religie za cuda.




Nie ma takich ludzi.

A byłeś na filmie "Piękny umysł". Prawie 100% tego filmu to rzeczywisty świat schizofrenika niedostępny dla zdrowych - jestem psychiatrą.

Czy wiesz, ze chory na schizofrenię może być w rzeczywistości zupełnie innej niz zdrowi ?

Czy to oznacza, że jest opętany - nie, to tylko schizofrenia

Akurat w schizofrenii Bóg, Szatan itp jest dość częstym zjawiskiem, ale to CHOROBA a nie opętanie przez diabła

Głupotą jest odprawianie egzorcyzmów bo to choroba i nazywa sie SCHIZOFRENIA

Dla schizorenika, jego chora rzeczywistość to rzeczywistość PRAWDZIWA

Tak więc masz tu także rozstrzygnięty problem wielu cudów

Byc może Faustyna Kowalska cierpiała na schizofrenię, w pierwszej fazie schizofrenii człowiek niczym sie nie różni od zdrowego poza tym, że np. twierdzi iż: widziałam Chrystusa - słynny obraz "Jezu Ufam Tobie".

Może Faustyna miała szczęście, że umarła młodo i nie doszło jeszcze do ewidentnego rozpoznania schizofrenii ?

Dzięki za odpowiedź. To może teraz przedstawisz dowód na to co powiedziałeś? Taki logiczny. Nie oparty na autorytatywnym stwierdzeniu.
A potem sobie wrzuć w google cuda i przeżyj co znalazłeś krytycznie i logicznie.

Ozel możesz sobie sam przeczytać to co napisałeś, najlepiej kilka razy.
To nie jest metoda krytyczna i naukowa. Ktoś tu powiedział że Ateisci szanują poglądy i je badają.
A ja powiedziałem że tylko to mówią, a robią tak "nic co nie rozumiemy nie istnieje".

O co do nieistniejących demonów to zgodzisz się że ktoś kto nie zna zasad higieny może łatwo zapaść na rózne choroby? Prawda?
To ja ci proponuje poznaj zasady higieny zamiast bezkrytycznie poznawać demony.

Tu zgadzam się z Ozelem - NIE MA LUDZI OPĘTANYCH

Zasady higieny psychicznej to przede wszystkim umiar we wszystkim, co sie robi. Trzeba znaleźć czas i na odpoczynek, i na przyjemności, i na sex ...itd.

Jeśli ktoś obsesynie zacznie myśleć o Bogu 24 godz na dobę, będzie w kółko analizował każde zdanie z Biblii, to jest na najlepszej drodze do .... SCHIZOFRENII i zobaczenia Boga NA PRAWDĘ

Równie prawdopodobne jest w tym przypadku zobaczenie SZATANA, bo schizofrenia to taka potężna sinusoida skrajności np. "dwa dni" jestem Bogiem, a kolejne "dwa dni" SZATANEM ... itd

Jesteś zupełnie obok z tymi ukrytymi pragnieniami.
Izraelici myśleli że Bóg im przyśle jakiegoś przywódcę narodowego, mieli własnie powstanie, średnio udane i Barabasz siedział w więzieniu. Myśleli że Mesjasz będzie jak napotężniejszy król na ziemi i ich wyzwoli. Oni co roku się zbierają na święto Paschy i czekaja na Mesjasza. Wtedy byli pod okupacją rzymską i łaknęli wolności. A tu taka niespodzianka, dał się ukrzyżować. To musiało ich zawieść nie? Na potwierdzenie moich słów weź sobie ewngelię a znajdziesz że dostojnicy poszli pod krzyż i się z Jezusa nasmiewali, że on potrafił innych uleczyć, a sam z krzyża zejść nie chce albo nie może. Tzn. co chodziło o ukryte pragnienia? Moim zdaniem nie żadne ukryte pragnienia tu są tyko normalne ludzkie, że Bóg ma robić tak jak sobie ludzie wymyślili.

A przecież tylu z nich się nawróciło i roznieśli tą naukę na cały świat. Daczego? Zmienił im Bog ich pragnienia i zapomnieli o tym że mają wyzwalać państwo Izrael. Kilkaset lat potem całe cesarstwo przyjęło chrześcijaństwo.
Zobacz że Bóg, ich, tych kórzy w niego uwierzyli, wyzwolił spod okupacji, dotrzymał słowa i poszedł jak to On znacznie dalej i wyzwolił również ze swoich poglądów ich okupantów. Takie to daje owoce.

Mnie wystarcza 15 minut rano i popołudniu.
Miłej niedzieli

Czy mam rozumieć, że 30 min dziennie przeznaczasz na odpoczynek, a pozostały czas poświęcasz Bogu (23.30 godz na dobe ?) - jeśli tak to jesteś na najlepszej drodze do .... schizofrenii - módl sie, abys nie zobaczył Boga

A moja kolezanka kiedys pisala: "o so chosi"?



Nie rozumiem.



Chodzi o idee Boga, istoty wszechwiedzacej, niesmietrelnej, wszechmocnej. Kazdy podswiadomie chce byc kims takim.

Wynik wyszukiwana "cuda" w google. Wlasciwie albo same strony katolickie, albo niezwiazane z religia.

Mam pytanie do faryzusza: prosilbym o podanie przykladu jakiegos cudu.

czy moze chodzic o to na przyklad, ze swieci indyjscy mezowie materializuja z powietrza jedzenie ? Cytuje za wikipedia o Sai Babie:

Rzekome cuda Sai Baby

"Sathya Sai Baba zdaniem swoich zwolenników potrafi stworzyć popiół i małe przedmioty, takie jak pierścienie i owoce. Twierdzi, że materializuje je z niczego, nie pozwala jednak na naukowe zbadanie tego zjawiska. Jego zwolennicy opowiadają też o spektakularnych cudach, takich jak uleczenia chorych, przebywanie jednocześnie w dwu różnych miejscach czy jasnowidzenie. Świadkowie twierdzą również, że Sathya Sai Baba potrafi przekształcić się w kobietę."

czy o takie cuda chodzi ? Czyli Sai Baba potrafi z grubsza to, co Jezus.

Bo widzisz - jak chodzi o tego Mesjasza co to go prorocy zapowiadali - to on jeszcze nie przyszedł .
Zatem - specjalnie nie zawiodło nikogo.
Bardziej - to że Bar Kochba brany za haMaszijach niestety nim nie był.
/a Barabasz raczej też zbyt ważny nie był/.

ateisci poszukuja..?...rzecz wzgledna...to ludzie tworza ludzi....wedlug mnie czlowiek powstal wlansie w wyniku ewolucji,pevien ksiadz oznajmil mi ze cala historia z Adamem i Eva to pevnego rodzaju mit na potrzebe wytlumaczenia istoty powstania ludzia wierzacym..no bo jak powstala dalsza populacja?Adam i Eva ich stworzyli/a pozniej oni cala reszte/A wiec kazirodstwo tak/ wytlumaczcie m iwlansie dalsze powstanie wszelkiej ludzkosci

(Mdr 2,1a.12-22) Mylnie rozumując bezbożni mówili sobie: Zróbmy zasadzkę na sprawiedliwego, bo nam niewygodny: sprzeciwia się naszym sprawom, zarzuca nam łamanie prawa, wypomina nam błędy naszych obyczajów. Chełpi się, że zna Boga, zwie siebie dzieckiem Pańskim. Jest potępieniem naszych zamysłów, sam widok jego jest dla nas przykry, bo życie jego niepodobne do innych i drogi jego odmienne. Uznał nas za coś fałszywego i stroni od dróg naszych jak od nieczystości. Kres sprawiedliwych ogłasza za szczęśliwy i chełpi się Bogiem jako ojcem. Zobaczmyż, czy prawdziwe są jego słowa, wybadajmy, co będzie przy jego zejściu. Bo jeśli sprawiedliwy jest synem Bożym, Bóg ujmie się za nim i wyrwie go z ręki przeciwników. Dotknijmy go obelgą i katuszą, by poznać jego łagodność i doświadczyć jego cierpliwości. Zasądźmy go na śmierć haniebną, bo - jak mówił - będzie ocalony. Tak pomyśleli - i pobłądzili, bo własna złość ich zaślepiła. Nie pojęli tajemnic Bożych, nie spodziewali się nagrody za prawość i nie docenili odpłaty dusz czystych. (Ps 34,17-21.23) REFREN: Pan zawsze bliski dla skruszonych w sercu Pan zwraca swe oblicze przeciw zło czyniącym, by pamięć o nich wymazać z ziemi. Pan słyszy wołających o pomoc i ratuje ich od wszelkiej udręki. Pan jest blisko ludzi skruszonych w sercu, ocala upadłych na duchu. Liczne są nieszczęścia, które cierpi sprawiedliwy, ale Pan go ze wszystkich wybawia. On czuwa nad każdą jego kością i żadna z nich nie zostanie złamana. Pan odkupi dusze sług swoich, nie zazna kary, kto się doń ucieka. (J 6,63b.68b) Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem; Ty masz słowa życia wiecznego. (J 7,1-2.10.25-30) Jezus obchodził Galileję. Nie chciał bowiem chodzić po Judei, bo Żydzi mieli zamiar Go zabić. A zbliżało się żydowskie Święto Namiotów. Kiedy zaś bracia Jego udali się na święto, wówczas poszedł i On, jednakże nie jawnie, lecz skrycie. Niektórzy z mieszkańców Jerozolimy mówili: Czyż to nie jest Ten, którego usiłują zabić? A oto jawnie przemawia i nic Mu nie mówią. Czyżby zwierzchnicy naprawdę się przekonali, że On jest Mesjaszem? Przecież my wiemy, skąd On pochodzi, natomiast gdy Mesjasz przyjdzie, nikt nie będzie wiedział, skąd jest. A Jezus, ucząc w świątyni, zawołał tymi słowami: I Mnie znacie, i wiecie, skąd jestem. Ja jednak nie przyszedłem sam od siebie; lecz prawdziwy jest Ten, który Mnie posłał, którego wy nie znacie. Ja Go znam, bo od Niego jestem i On Mnie posłał. Zamierzali więc Go pojmać, jednakże nikt nie podniósł na Niego ręki, ponieważ godzina Jego jeszcze nie nadeszła.

Stary testament nie ma mieć charakteru historycznego.

hmm...jakos nie zmienia to niczego w mym swiato pogladzie....zreszta nie lubie zydow wiec i Jezusa nie "uznaje"...ale jakos wiary nie daje ze Bog istnial/istnieje