Trudno aby ktokolwiek w Polsce nie wiedział, że według Kościoła katolickiego grzechem jest każdy seks poza małżeńskim i to 'otwartym na życie', serio nie trzeba tego natarczywie przypominać gdzie tylko się da.

Dokładnie- postawa pełna pogardy i nastawienie, że osoby nieheteroseksualne nie zgadzające się na celibat są wybitnym problemem i zagrożeniem na pewno nie pomaga i nie przyciąga do Kościoła, jest także odpychająca dla osób heteroseksualnych, które mają mniej ortodoksyjne podejście do seksualności, np nie widzą niczego złego w masturbacji, prezerwatywach, seksie bez sakramentalnego małżeństwa, dostrzegają sens rozwodów w pewnych sytuacjach itdy

A kto gardzi? Nazywanie grzechu grzechem to nie jest pogarda. Nazywanie ideologi tak jak ma to zasługuje to nie pogarda. Wskaż kto pogardza homoseksualistami i nie mówię o grupie dresiarzy czy kiboli. To margines społeczeństwa.
Wiem ze próbujecie przyszyć arcybiskupowi pogardę. Ja słuchałem całego kazania żeby wyrobić sobie zdanie. Była mała wstawka i zreszta słuszna mówiąca o ideologii LGBT która jest i wywodzi się z nurtu marksistów. Ale to całkiem odrębny temat.

Czyli rozumiem że ten wysyp marszów w ostatnim czasie to PIS z Kościołem to spowodował aby potem wykorzystać to w kampanii wyborczej.
Wystarczy spojrzeć na mapkę żeby się zorientować że zdecydowanie najwięcej przybyło miast gdzie pojawiły się parady w latach 2018-2019, a zwłaszcza w tym roku. Jak to wytłumaczysz? Skoro to zjawisko gwałtownie narasta i do tego dochodzi szydzenie z wartości chrześcijańskich to chyba logiczne jest że reakcja musi być.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Parada_r%C3%B3wno%C5%9Bci

Kościół to nie partia polityczna i nie będzie zmieniać swojej nauki tylko dlatego aby mieć jak najwięcej wiernych i bez przesady z tą pogardą.

Potrzeba nam kapłanów z otwartością na drugiego człowieka, którzy nie obrażają się na ostre słowa i nie gardzą grzesznikami.
https://www.youtube.com/watch?v=SNCAW8Wi5bA
https://www.youtube.com/watch?v=HxPCLp78TEM

Katon- nie twierdzę, że Kościół ma zmieniać poglądy, a jedynie wyrażać je w inny sposób, wielu kapłanów to potrafii, inni zachowują się w sposób zaostrzający i eskalujący konflikt nakręcany przez polityków, stając się ich bardziej lub mniej świadomymi sługami, a przecież Kościół ma służyć Bogu i ludziom a nie interesom politycznym.
Co do pogardy niestety nie ma znaczenia jak coś jest odbierane przez katolików zgadzających się z naukami Kościoła, ale o odbiór tej narracji przez ludzi, którzy się z nią nie zgadzają, a którym Kościół nie ma prawa narzucać swoich zasad i poglądów ( Polska to nie państwo wyznaniowe, przynajmniej oficjalnie ), a jedynie w kulturalny sposób może informować o swoim stanowisku tych którzy chcą tego słuchać i szanować tych, którzy tego w kółko wysłuchiwać nie chcą i chcą żyć po swojemu. Nikt tak natarczywie nie przypomina w kółko o grzechach prostytutek i innych osób o odmiennym podejściu do seksu, wszystko skupia się na homoseksualizmie i ruchu LGBT, sorry ale to nie jest szkodliwe w przeciwieństwie do pedofilii, gwałtów czy choćby zdrad.

Nie mam zamiaru nic tłumaczyć, bo z natury nie należę do ludzi wiecznie węszących spiski.
A reakcje potępiania, odpychania grzeszników, przez niepokalanie czystych i bezgrzesznych skutkują wypychaniem ludzi z kościołów.
Wy sobie na "walczcie" o Kościół, a młodych ludzi w kościołach coraz mniej...efekt taki jak w starym dowcipie z czasów zimnej wojny - "tak walczyli o pokój, że spustoszyli i wyludnili całą Ziemię".

Taka droga poszedł zachód. Obniżali poprzeczkę. Nie mówili ostro prawdy żeby nie urazić grzeszników i jaki efekt? Kościoły dużo bardziej puste niż w Polsce. Pewna jesteś ze to droga doprowadzi do dotarcia do młodych? Moim zdaniem nie. Prawda wyzwala i trzeba mówić prawdę. Bez względu na to co oburza środowiska liberalne. Dopóki grzesznik wie ze grzech nie jest akceptowany ma szanse na nawrócenie. Jak będziemy gejów głaskać po główkach i mówić im ze wszystko jest ok to na pewno się nie nawrócą bo i po co skoro wyszło jest z nimi ok

A co zrobić z małżeństwami po rozwodach w kolejnych związkach niesakramentalnych...nie "głaskać po główkach" i nadal odrzucać, jak jeszcze kilka lat temu Kościół to czynił?

Nikogo nie odrzucamy.
Słyszałaś o duszpasterstwie dla osób rozwiedzionych?
Nie akceptujemy grzechu u nich i próbujemy doprowadzić do możliwości życia z Bogiem

Konkluzja - jednych grzeszników tolerujecie, innych odrzucacie - z racji jakości grzechu, czy obrzydzenia?

Bzdura

A jednak tu węszyłaś spisek zupełnie bezzasadnie. Czy znasz odpowiedz dlaczego nagle w tak krótkim czasie przybyło marszów równości i ich uczestników?
A czyż to nie jest w nauce Kościoła grzesznych napominać? Dlaczego by zła nie potępiać? Jakie są uczynki miłosierdzia chrześcijanina względem duszy? A któż to się uważa za niepokalanie czysty i bezgrzeszny?
Myślisz że jak Kościół odejdzie od swojego nauczania i okroi nauki Jezusa to wiernych nie będzie ubywać?
Nauka Kościoła do łatwych nie należy i jak komuś się ona nie podoba to droga wolna. Lepiej odejść niż się oszukiwać.
Lepiej być zimnym niż letnim.

Brawo- jak się komuś nie podoba to droga wolna, tylko że jakoś nie do końca, bo osoby wierzące nie potrafią zaakceptować decyzji o odmiennym niż katolicki światopoglądzie i nie należeniu do tej wspólnoty i zrobią wszystko aby utrudnić życie zgodne ze swoimi zasadami mimo, że nie ma dowodów na ich obiektywną szkodliwość, bo gdy takowa jest ewidentna to oczywiście inna sprawa.

Ruch LGBT niczego nie zakazuje katolikom, prośba o tolerancję nie oznacza przecież wymuszania akceptacji czy tym bardziej poparcia, tymczasem Kościół staje na uszach aby prawo świeckie było kompatybilne z poglądami religijnymi co tylko wzmaga niechęć i wzrost podejścia antyklerykalnego i antyteistycznego, napędza ruch Nowego Ateizmu i radykalizuje nastawienie ruchu LGBT...

Czy napominanie ludzi nie identyfikujących się jako chrześcijanie przynosi cokolwiek dobrego? Przecież to jakby imam mnie lub jakąś katoliczkę napominał, że nie zasłaniam włosów i tłumaczył, że jest to grzech i obraza moralności. Z perspektywy osoby nie identyfikującej się z tą religią jest to w najlepszym wypadku śmieszne, w innym irytujące i wręcz nakłaniające do odpowiedzenia czymś podobnie irytującym dla drugiej strony.

W skrócie to wygląda tak najpierw naplują ci w twarz a potem jak zareagujesz to zrobią z ciebie agresora i jeszcze do tego wielu chrześcijan zwiedzonych wskaże na ciebie osądzającym paluchem.To odnośnie szydzenia z wartości chrześcijańskich.

Owszem można nauczać tak aby nikomu nie podpaść tyle że to błędna droga. Jezus powiedział:

'' Nie sądźcie, że przyszedłem nieść pokój po ziemi. Nie przyszedłem nieść pokoju, lecz miecz.''

I tak to działa, jak powiesz prawdę bez ogródek to spotkasz się z odpowiednią reakcją.

Rozumiem że Kościół nic nie ma prawa narzucać, a LGBT czy feministki to prawo mają mieć, bo oni z innej gliny jakby lepieni. A w ogóle to jak Kościół głosi swoje nauki które są wyraznie niezgodne z duchem czasu to robi się z tego jakieś narzucanie i atak na coś. Mają się jakoś cenzurować?
Owszem zdarzają się duchowni którzy przeginają i to od razu zostaje nagłośnione bo nic nie umknie czujnemu oku ale czy to nagminne?
No i nie wszystko skupia się na LGBT, seksie bo to tylko wrażenie jakie udało się osiągnąć mediom. Dziwne to że jak kiedyś zwracałem uwagę na niedoskonałości Kościoła to mnie za to katolicy karcili, a dzisiaj ci sami katolicy ostro wyrażają się o Kościele i jak się temu sprzeciwisz bo brak w tym jakiegoś obiektywizmu to spotkasz się z ostrą reprymendą.
Po prostu w mediach jest obecnie taka narracja to trzeba z nimi razem trzymać i powtarzać te same teksty. No cóż takie stadne zachowania.