Dowody na istnienie Boga-Koniec Ateizmu
Autor |
Wiadomość |
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
dorotkai napisał(a): wierzyc, czyli byc o czyms przekonanym, a nie zakladac, ze tylko ty masz racje- jak jest dowiemy sie po smierci, ale poki co ja wierze i mi z tym dobrze : a jak ktos nie chce to nie musi- nikt nikogo do niczego nie zmusza.... Ale to znowu nie jest punkt na korzysc religii, prawda? To tylko wymowka aby byc zwolnionym od obowiazku uduwodnienia swoich pogladow. dorotkai napisał(a): moj tata zawsze powtarza, ze na łożu smierci nie ma ateistow, i wydaje mi se ze ma racje  ale to juz tak w ramach anegdotki- nie zlosliwosci 
Heh. Znane przyslowie. Powiem tak: jak technologia zaawansuje do poziomu ktory pozwoli na fizyczna niesmiertelnosc, to na lozu smierci chrzescijan tez nie bedzie.
|
Wt wrz 25, 2007 9:36 |
|
|
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Tommy w co wierzysz?

_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Wt wrz 25, 2007 9:44 |
|
 |
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
Spoonman napisał(a): Tommy w co wierzysz? 
W to, ze otacza mnie rzeczywistosc(nie obchodzi mnie czy to jest iluzja, najnizsza forma rzeczywistosc, najwyzsza czy jakakolwiek inna) i w to, ze moje zmysly daja mi na tyle dokladne informacje o nim aby wyciagac logiczne wnioski(w zakresie ich dzialania oczywiscie).
|
Wt wrz 25, 2007 9:51 |
|
|
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Jesteś tego pewien na tyle, żeby to udowodnić?
<czyli tak sobie egzystujesz w ciągu przyczynowo skutkowym ograniczonym narodzinami i śmiercią?>
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Wt wrz 25, 2007 10:06 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
No i znowu jestem!
Ale teraz do rzeczy. Tak sobie czytam i czytam... skończyliśmy rozmawiać o pierwszej przyczynie i (o dziwo) jak zwykle nie doszliśmy do żadnego wniosku. Nie widzę sensu to kontynuować ale o wiele ciekawiej będzie jeśli wprowadzę inny dowód istnienia Boga.
A więc sprawa ma się tak:
Wszyscy wiemy i wielokrotnie to udawadniałem że w Bogu istota jest tym samym co istnienie.
Dlaczego?
Bo w rzeczach gdzie tak nie jest to ich byty nie są bytami doskonałymi bo nie są swoimi bytami.
Bo jeśli by tak nie było a najpierw byłaby tylko istota a dopiero później by zaistniał to sprzeciwia się doskonałości bo Bog jest wieczny.
Bo wtedy byłby jego byt w możności do istnienia a to oznacza że potrzebowałby innego czynnika do zaistnięcia czyli Bóg byłby stworzeniem.
I wiele innych czynników wskazuje na to że w Bogu istota jest tym samym co istnienie.
Ale po co to wszystko przepisywać Skoro można i samemu wejść i sprawdzić na www.katedra.uksw.edu.pl
Tak więc dalej. Bóg to istota doskonała. W takim razie zapytajmy się co jest doskonalsze być albo nie być?
Być.
W takim razie absurdem jest to aby Boga nie było. To sprzeciwia się logice.
Pozatym popaczcie sobie na to: W Bogu istota i istnienie nie jest czymś różnym w takim razie co powiecie na to że Samo określenie Boga wymusza stwierdzić że jest.
Nie ma innej możliwości inaczej popadniemy w absurdy Bóg musi być.
Oto nowy problem dla ateistów.
|
Wt wrz 25, 2007 15:08 |
|
|
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
tommy napisał(a): dorotkai napisał(a): wierzyc, czyli byc o czyms przekonanym, a nie zakladac, ze tylko ty masz racje- jak jest dowiemy sie po smierci, ale poki co ja wierze i mi z tym dobrze : a jak ktos nie chce to nie musi- nikt nikogo do niczego nie zmusza.... Ale to znowu nie jest punkt na korzysc religii, prawda? To tylko wymowka aby byc zwolnionym od obowiazku uduwodnienia swoich pogladow.
Tommy chodzisz po świecie , którego początku nikt jeszcze nie udowodnił . Zbudowany jesteś z atomów , których powstania nikt nie udowodnił ,a mówisz coś o obowiazku udowadniania . Tommy nie wiesz nawet skąd się wziął materiał z którego jesteś zbudowany .
Jeśli nie możesz udowodnić jak powstałeś ,choć jesteś widoczny okiem i namacalny reką ,to nie każ udowadniać wierzącym Boga który jest niewidoczny okiem i niematerialny.
Więc najpierw udowodnij samego siebie , a potem wymagaj dowodów od innych.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Wt wrz 25, 2007 15:24 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Dobrze, dobrze, cieszę się że posty przybywają ale co z tym nowym dowodem?

|
Wt wrz 25, 2007 15:28 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Sebastian88 napisał(a): :-D Dobrze, dobrze, cieszę się że posty przybywają ale co z tym nowym dowodem? 
Jest błędny logicznie dowodzisz, że Bóg musi być bo jest 
|
Wt wrz 25, 2007 15:39 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
... może wyjaśnij jeszcze dlaczego niby istnienie ma być doskonalsze od nieistnienia bo dla mnie to czysto subiektywny pogląd
|
Wt wrz 25, 2007 15:48 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
No napisał(a): ... może wyjaśnij jeszcze dlaczego niby istnienie ma być doskonalsze od nieistnienia bo dla mnie to czysto subiektywny pogląd
Puki co istnienie uważasz za doskonalsze od nieistnienia .W przeciwnym razie robiłbyś wszystko by przestać istnieć.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Wt wrz 25, 2007 16:09 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
ja uważam że istnienie jest tak samo "doskonałe" jak nieistnienie. nieistnienie jest może troszkę zabawniejsze... znaczy się to co nie istnieje jest zabawniejsze (i ciekawsze) od tego co istnieje. 
|
Wt wrz 25, 2007 17:34 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: Puki co istnienie uważasz za doskonalsze od nieistnienia .W przeciwnym razie robiłbyś wszystko by przestać istnieć.
Postrzeganie nieistnienia jako doskonałości utrudnia mi instynkt ale są ludzie którzy potrafią ten płot przeskoczyć wszystko zależy od człowieka a prawda jest taka, że nie można obiektywnie rozstrzygnąć co jest doskonalsze chyba, że zgodzimy się co do określonych kryteriów doskonałości.
|
Wt wrz 25, 2007 17:47 |
|
 |
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
Spoonman napisał(a): Jesteś tego pewien na tyle, żeby to udowodnić?
<czyli tak sobie egzystujesz w ciągu przyczynowo skutkowym ograniczonym narodzinami i śmiercią?> Nie rozumiem Twoich pytan. Seweryn napisał(a): Tommy chodzisz po świecie , którego początku nikt jeszcze nie udowodnił . Zbudowany jesteś z atomów , których powstania nikt nie udowodnił ,a mówisz coś o obowiazku udowadniania . Tommy nie wiesz nawet skąd się wziął materiał z którego jesteś zbudowany . Jeśli nie możesz udowodnić jak powstałeś ,choć jesteś widoczny okiem i namacalny reką ,to nie każ udowadniać wierzącym Boga który jest niewidoczny okiem i niematerialny. Więc najpierw udowodnij samego siebie , a potem wymagaj dowodów od innych. Sewerynie argumentujesz z ignorancji - to podstawowy blad logiczny i zaden dowod. To, ze nikt nie wie skad pochodzi wszechswiat nie oznacza koniecznie, ze jego przyczyna jest jakikolwiek bog a tym bardziej Twoj Bog. To tak jakbys widzial swiatelko na niebie i ktos podszedlby do Ciebie mowiac: "Nie wiesz co to za swiatelko na tym niebie, nie masz teleskopu aby spojrzec - to jest UFO!". To moze byc UFO ale to tez moze byc jedna z tysiaca alternatyw. Odsylam do: http://pl.wikipedia.org/wiki/Argumentum_ad_ignorantiamSebastian88 napisał(a): No i znowu jestem!
Zsumujmy Twoj argument.
1) Moge wymyslic perfekcyjnego Boga.
2) Stwierdzam, ze jedna z cech perfekcyjnosci jest istnienie.
3) Bog istnieje.
Innymi slowy - typowy argument ontologiczny. Odpowiem tez typowo, argumentem Douglasa Gaskinga:
1. Stworzenie swiata jest najbardziej cudownym i imponujacym wydarzeniem jakie sie wydarzylo.
2. Wartosc osiagniecia ocenia sie przez a) jakosc samego osiagniecia b) przez zdolnosci jej stworzyciela.
3. Im trudniejsze jest to osiagniecie dla stworzyciela, tym bardziej imponujace jest osiagniecie. (W ten sam sposob jak na przyklad kompozycje utworu muzycznego przez 4-latka uznamy za oznake geniuszu a przez profesjonalnego muzyka za cos normalnego)
4. Najpotezniejszym utrudnieniem jakie mozna sobie wyobrazic dla stworzyciela jest jego wlasne nieistnienie.
5. Z tego powodu jesli zalozysz, ze wszechswiat jest tworem istniejacego stworzyciela to mozemy wymyslec istnienie istoty bardziej perfekcyjnej - innymi slowy, stworzyciela ktory wszechswiat stworzyl samemu nie istniejac.
6. A wiec jesli Bog jest najbardziej perfekcyjna istota ktora mozna sobie wyobrazic - to nie istnieje.
|
Wt wrz 25, 2007 20:20 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
tommy napisał(a): Seweryn napisał(a): Tommy chodzisz po świecie , którego początku nikt jeszcze nie udowodnił . Zbudowany jesteś z atomów , których powstania nikt nie udowodnił ,a mówisz coś o obowiazku udowadniania . Tommy nie wiesz nawet skąd się wziął materiał z którego jesteś zbudowany . Jeśli nie możesz udowodnić jak powstałeś ,choć jesteś widoczny okiem i namacalny reką ,to nie każ udowadniać wierzącym Boga który jest niewidoczny okiem i niematerialny. Więc najpierw udowodnij samego siebie , a potem wymagaj dowodów od innych. 1.Sewerynie argumentujesz z ignorancji - to podstawowy blad logiczny i zaden dowod. To, ze nikt nie wie skad pochodzi wszechswiat2 nie oznacza koniecznie, ze jego przyczyna jest jakikolwiek bog a tym bardziej Twoj Bog. 2.To tak jakbys widzial swiatelko na niebie i ktos podszedlby do Ciebie mowiac: "Nie wiesz co to za swiatelko na tym niebie, nie masz teleskopu aby spojrzec - to jest UFO!". To moze byc UFO ale to tez moze byc jedna z tysiaca alternatyw. .
1.Jak to nikt nie wie ,są osoby które wiedzą .
2.Nie porównuj się do światełka na niebie które jest poza zasięgiem.
Analogicznie ty możesz się dotknać a nawet pomacać . Patrząc w lustro nie wiesz skąd się wziąłeś i jesteś dla siebie wielką zagadką. 
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Wt wrz 25, 2007 20:36 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
jak na razie kryterium Seweryna "doskonalszości-od-człowieka" jest coś co umie zrobić człowieka...
a takie kryterium se w buty wepchnąć można.
|
Wt wrz 25, 2007 20:42 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|