Pytanie teoretyczne - do wierzących.
| Autor |
Wiadomość |
|
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
tommy napisał(a): Tradycyjne pytanie - to kto stworzyl Boga? Powstal sam z siebie?
Nikt Go nie stworzył, jest wieczny. A wiesz dlaczego? Bo jest niezmienny. A czas to przecież nic innego jak relacja między jednym zdarzeniem (zmiennością), a drugą. Można więc powiedzieć, że Bóg istniał poza czasem bo nie istniała żadna zmienność, wobec której pozostawałby w relacji czasowej. Dlatego jeśli Bóg istnieje to jest również wieczny. W przeciwnym razie musiałby być poddany zmienności, a jeśli byłby zmienny to nie byłby doskonały, a wtedy nie byłby Bogiem. 
_________________ www.onephoto.net
|
| N gru 17, 2006 15:01 |
|
|
|
 |
|
ewa.fortuna1
Dołączył(a): Pn lis 20, 2006 20:55 Posty: 33
|
No pięknie!! Chyba się wycofam ijuż o nic nie zapytam..hahaha. ALE ATAK!
Temat,MORZE....niech każdy wierzy w co może.Pozdrawiam. 
_________________ Dwie rzeczy nie maja granic;
wszechświat i ludzka glupta.
|
| N gru 17, 2006 15:28 |
|
 |
|
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
Paschalis napisał(a): Nikt Go nie stworzył, jest wieczny. A wiesz dlaczego? Bo jest niezmienny. A czas to przecież nic innego jak relacja między jednym zdarzeniem (zmiennością), a drugą. Można więc powiedzieć, że Bóg istniał poza czasem bo nie istniała żadna zmienność, wobec której pozostawałby w relacji czasowej. Dlatego jeśli Bóg istnieje to jest również wieczny. W przeciwnym razie musiałby być poddany zmienności, a jeśli byłby zmienny to nie byłby doskonały, a wtedy nie byłby Bogiem. 
Dyskusja na temat doskonalosci Boga to odmienny temat. Wykazuje jedynie olbrzymia wade w stwierdzeniu "wszystko musi miec stworce wiec wszechswiat zostal stworzony przez Boga". Jesli wszystko musi miec stworce to Bog takze go musi miec. Jesli Bog nie musi miec stworcy to wszechswiat tez nie musi. Proste, nie?
|
| N gru 17, 2006 19:09 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Nie uważam, żeby wszechświat musiał mieć stwórcę ale wierzę, że ma. I tyle
Materia też mogła być zawsze? No mogła mogła  Ale według mojej wiary materia, energia, Bóg to jedno i to samo (w skrócie), więc whatever.
Inny, właśnie taki (mniej więcej) jest IMO Bóg. 
|
| Wt gru 19, 2006 12:16 |
|
 |
|
szara_sowa
Dołączył(a): N wrz 03, 2006 17:24 Posty: 72
|
A ja bym dalej wierzyła... Bo wiara nie znaczy tylko modlić się, ale również działać. Nigdy nie zrezygnowałabym z czynienia dobra. Choćbym nawet przeszła na inna wiarę... NIGDY...
Twoje pytanie odniosłabym do takiego oto przykładu, gdzie jeden z uczniów przekazuje klasie informację: "Hej dziewczyny/chłopaki - nie ma pani z geografii! Nie będzie jutro sprawdzianu!". Wszyscy uwierzyli, bo przewodniczącemu nie wypada nie ufać. Na drugi dzień pani rzeczywiście nie było, ale przyszedł do klasy nauczyciel zastępujący z nakazem przeprowadzenia sprawdzianu. Nikt się nie uczył, prócz jednego typowego "kujonka"...
Twoje zapytanie stawiam teraz w miejsce tego przewodniczącego, a swoją osobę w zamian za "kujonka", który z uwagi na jakieś tam wątpliwości wolał się do sprawdzianu przygotować.
Nie wiem czy rozumiesz co chciałam przez to powiedzieć... Uwierz mi, nad tymi sprawami nie można dyskutować, bo zabrniesz tak daleko, że już nigdy się nie wygrzebiesz - utoniesz. I kto Ci wtedy pomoże? Bóg? W jaki sposób skoro poddajesz pod wątpliwość jedno istnienie?
_________________ "Kiedy spotkacie kogoś tak zmęczonego, że nie może się uśmiechnąć, odstąpcie mu swój uśmiech."
|
| Cz gru 21, 2006 14:17 |
|
|
|
 |
|
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
szara_sowa napisał(a): Uwierz mi, nad tymi sprawami nie można dyskutować, bo zabrniesz tak daleko, że już nigdy się nie wygrzebiesz - utoniesz. I kto Ci wtedy pomoże? Bóg? W jaki sposób skoro poddajesz pod wątpliwość jedno istnienie?
Znaczy nie zadawaj głupich pytań, tylko wierz w Boga?
Zresztą, jeśli Bóg jest nieskończenie miłosierny, to chyba nie odmówi mu w razie czego pomocy tylko dlatego, że ten w Niego nie wierzył? W końcu On sam tak skonstruował świat, żeby nie było przekonujących dowodów Jego istnienia, więc jak może mieć za złe komuś, że nie wierzy?
Ba, sam stworzył pośrednio tego człowieka w taki sposób, żeby racjonalny sceptycyzm brał u niego górę nad emocjonalnym sposobem odbierania rzeczywistości. Żeby ten człowiek chciał czegoś bardziej przekonującego, niż zapewnienie "ale On JEST! Naprawdę!" i nagabywania "uwierz, uwierz, uwierz" do skutku...
_________________
gg 3287237
|
| Cz gru 21, 2006 14:29 |
|
 |
|
szara_sowa
Dołączył(a): N wrz 03, 2006 17:24 Posty: 72
|
Postanowiłam w swojej wypowiedzi unikać słów: "Uwierz! On istnieje!". Wydawało mi się, że po części udało mi się to osiągnąć. Przepraszam jednak, że zawiodłam Twoje oczekiwania. Tym razem nie udało mi się, ale i tak sądzę, że warto przekonywać ludzi do swoich poglądów... Nigdy jednak za wszelka cenę.
_________________ "Kiedy spotkacie kogoś tak zmęczonego, że nie może się uśmiechnąć, odstąpcie mu swój uśmiech."
|
| Cz gru 21, 2006 14:44 |
|
 |
|
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
To "uwierz" siedziało sobie między wierszami  Takie "nawróć się czym prędzej, bo utoniesz".
_________________
gg 3287237
|
| Cz gru 21, 2006 15:18 |
|
 |
|
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
tommy napisał(a): Dyskusja na temat doskonalosci Boga to odmienny temat. Wykazuje jedynie olbrzymia wade w stwierdzeniu "wszystko musi miec stworce wiec wszechswiat zostal stworzony przez Boga". Jesli wszystko musi miec stworce to Bog takze go musi miec. Jesli Bog nie musi miec stworcy to wszechswiat tez nie musi. Proste, nie?
Niekoniecznie. Ponieważ wszechświat jest na pewno zmienny, więc podlega uwarunkwaniom czasu, a Bóg nie.
_________________ www.onephoto.net
|
| Cz gru 21, 2006 17:03 |
|
 |
|
szara_sowa
Dołączył(a): N wrz 03, 2006 17:24 Posty: 72
|
Nie chciałam ubierać tych słów w "barwny papierek", bo sądzę, że nie potrzeba, stąd tez ta dość spora aluzja. I tyle.
_________________ "Kiedy spotkacie kogoś tak zmęczonego, że nie może się uśmiechnąć, odstąpcie mu swój uśmiech."
|
| Cz gru 21, 2006 21:16 |
|
 |
|
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
Paschalis napisał(a): Niekoniecznie. Ponieważ wszechświat jest na pewno zmienny, więc podlega uwarunkwaniom czasu, a Bóg nie.
Na pewno zmienny? A moze to tylko nasze postrzeganie czasu sprawia, ze wydaje nam sie iz takim jest? Sprobuje wyjasnic przez analogie:
Wyobrazmy sobie zupelnie plaske dwuwymiarowe istoty. W jaki sposob takie istoty postrzegalyby trojwymiarowe obiekty? Biorac pod uwage, ze ich postrzeganie byloby ograniczone do dwoch wymiarow mozemy sobie sprobowac wyobrazic to w taki sposob. Kulka(zupelnie przykladowy obiekt) "przenikajac" przez ich dwuwymiarowy swiat bylaby najpierw obserwowalbym punktem, nastepnie powiekszajacym sie do pewnego maksimum kolem, nastepnie zmniejszajacym sie z powrotem do punktu i znikajacym. Mozna powiedziec, ze te dwuwymiarowe istoty dostrzegalyby dwuwymiarowe wycinki trojwymiarowego obiektu. Czy to oznacza jednak, ze sam obiekt sie zmienia? Nie, to tylko ich postrzeganie danego obiektu wynikajace z ulomnosci ich sposobu postrzegania swiata.
My z kolei jestesmy trojwymiarowymi istotami zyjacymi w czterowymiarowej(lub wiecej - ale to rozwazania hipotetyczne) czasoprzestrzeni. Postrzegamy w naszym zyciu trojwymiarowe wyrywki czterowymiarowych obiektow. Czy to oznacza, ze one sie zmieniaja? Niekoniecznie, to po prostu ulomnosc naszego postrzegania.
Wyobraz sobie kazdy obiekt jako film. Czy to, ze mozesz postrzegac tylko jedna klatke tego obrazu oznacza, ze sam film sie zmienia?
|
| Cz gru 21, 2006 21:35 |
|
 |
|
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
Nie czytałem wcześniejszych odpowiedzi szanownych internautów
ale chciałbym odpowiedzieć na pierwsze podstawowe i całkiem hipotetyczne pytanie Azteca.
Jeśli Boga nie ma............. to czy warto jest żyć DOBRZE?
Kochać tylko dla Miłości?
Radować tylko dla szczęścia?
Pragnąć i życzyć innemu tego samego?
Czy warto budować a nie rozpraszać?
Co jest powodem jedynego powodu że Bóg w nas istnieje?
Celem skupiającym cele, pragnieniem dominującym pragnienia?
Kto odnajdzie drogę do Boga w sobie, ten zna odpowiedz.
|
| Cz gru 21, 2006 22:27 |
|
 |
|
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
Mark Zubek napisał(a): Jeśli Boga nie ma............. to czy warto jest żyć DOBRZE? Kochać tylko dla Miłości? Radować tylko dla szczęścia? Pragnąć i życzyć innemu tego samego? Czy warto budować a nie rozpraszać?
Tak.
Bog do tych rzeczy nie jest potrzebny.
|
| Cz gru 21, 2006 23:05 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Pytanie teoretyczne - do wierzących.
Aztec napisał(a): Czysto teoretyczne pytanie do człowieka wierzącego: Co by się zmieniło w Twoim życiu, gdybyś przekonał się, że nie ma boga, ani życia wiecznego ?
Nie próbuję przekonywać. Po prostu czysto fikcyjna sytuacja. Jak sądzisz, co zmieniło by się w zachowaniu, w postępowaniu, w Twoim życiu ? Czyli gdybyś miał/a niezbity dowód na to, że nie ma boga. ? Może nic by się nie zmieniło ? Poza zaprzestaniem chodzenia do kościoła ? Ciekaw jestem Waszych odpowiedzi.
Gdyby okazało się, że prawdziwy jest filozoficzny materializm (nie można naturalistyczną metodologię udowodnić nieistnienie Boga), oznaczałoby to, że nasza świadomość jest pochodną martwego świata. W konsekwencji prowadzi to wprost do egzystencjalnej rozpaczy.
|
| Cz gru 21, 2006 23:08 |
|
 |
|
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
Tomku;
Napisać "TAK" a żyć i trudzić się dla tego "TAK" to co innego.
Droga to trud. Motywacja i wytrwałośc w tej drodze tylko aby stwierdzić
TAK, jest całkiem nielogiczne.
Wartości DOBRA dla jednych będą radością w trudach a dla innych
smutkiem niedościgłym w łatwościach życia.
Zgadzam się z PTRqwerty - egzystencjalna rozpacz! Czy po to żyjemy?
Sądząc po radości która jest pomiędzy nami .....to nie po to.
|
| Cz gru 21, 2006 23:43 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|