Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 06, 2025 15:19



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2089 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 140  Następna strona
 Dowody na istnienie Boga-Koniec Ateizmu 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 21:55
Posty: 409
Post 
Sebastian88 napisał(a):
Nie nie nie tu się mylicie i to grubo. Czemu? Dlatego że po pierwsze jestem dysortografikiem i nie umiem po prostu pisać o czym była już mowa.

Więc wklejaj posty do Worda, sprawdzi Ci pisownię. Ewentualnie zmień przeglądarkę internetową na Firefoxa.

To nie złośliwość ani atak, po prostu rada. To naprawdę ułatwi życie i Tobie, i osobom czytające Twoje posty :)


Pn mar 26, 2007 17:44
Zobacz profil
Post 
Przeciw No:

Nie rozumiesz że podając przykład, że na podstawie tego że na Świecie istnieją budynki można udowodnić istnienie człowieka to podaję przykład dowodzenia skutkowo-przyczynowo. To było przeciw temu zarzutu, że to tylko spekulacje, bo jeśli istnieje Bóg to jest jakiś skutek tego istnienia tak jak istnieje skutek istnienia człowieka. To, że ty pojmujesz, że Bóg jest człowiekiem to popełniasz błąd.(Choć Jezus Chrystus ma podwójną naturę).

Obrona dowodu o przyczynie: To, że np: Drwal uderza z rozmachem siekierą w Pień to przyczyną rozwalenia klocka jest uderzenie siekierą. Jednak i siła grawitacji i siła, z jaką uderza drwal sumują się i razem dają więcej mocy i przyczyna jest większa, bo przyczyna to nie tylko Drwal, ale Grawitacja+Drwal i więcej: Gdyby za słabo uderzył to by nie rozbił pnia, przyczyna musiała być większa podobnie jest z piłką przecież mrówka nie potrafiłaby kopnąć piłkę! Tylko odpowiednio silne ciało tak silne by mogło wprowadzać poruszać coś. Inaczej: woda ogrzana przez ogień nie jest tak ciepła jak sam ogień - przyczyna jest większa. I pójdę dalej! Skoro przyczyna musi być zawsze większa (Jak to widzieliśmy np: mrówka i piłka, drwal.) to ta przyczyna musiała mieć jeszcze większą przyczynę a ta jeszcze większą.... a ktoś doskonały nie musi mieć przyczyny a to jest Bóg.


Cz mar 29, 2007 14:27
Post 
Inny problem przeciw stwierdzeniu, że Bóg nie jest doskonały:

Odpowiedź: Filozof3 pisze o niektórych filozofach starożytności - a chodzi mu o Pitagorasa i Speuzypa /58/, że nie uważali pierwszego początku za coś najlepszego i najdoskonalszego. Powodem takiego ich stanowiska było to, że poza materią nie uznawali żadnego innego pierwszego początku; a wiadomo, że pierwszy początek materialny jest czymś najbardziej niedoskonałym. Czemu? Bo jeśli materia - bierne tworzywo - jako taka jest w możności do czegoś, to pierwszy początek materialny jest w możności do czegoś w najwyższym stopniu; a jeśli tak, to w najwyższym stopniu jest niedoskonały.

Atoli Bóg jest pierwszym początkiem, ale nie w obrębie przyczyny materialnej, tylko w obrębie przyczyny sprawczej; a to wręcz odwrotnie, jest czymś niedoskonałym. Czemu? Bo jak materia - jako bierne tworzywo - jest w możności do czegoś, tak przyczyna sprawcza - działacz jako taki - jest aktualnością i urzeczywistnieniem. Pierwszy zaś początek czynny musi być zaktualizowaną rzeczywistością najwyższego stopnia, a to znaczy, musi być jak najbardziej doskonały. O, tyle bowiem coś uważamy za doskonałe, o ile jest zaktualizowaną rzeczywistością. Co bowiem oznacza "doskonały"? To, któremu niczego nie brak, oczywiście według miary dostępnej dlań doskonałości.

Jeszcze inaczej przecież nie ulepisz sobie figurkę z gliny i powiesz to jest bóg mój Prawdziwy Bóg to istota doskonała. Ni w to, co ktoś wieży. Bo stwór z ręki ludzkiej np: złoty cielec nie jest Bogiem! Pomimo tego, że poganie tak wieżą. Bo nic, co jest stwożeniem kogoś nie jest Bogiem, ale stworzeniem i stwórca jest doskonalszy, bo po pierwsze był wcześniej i może coś zrobić dać początek. Więc nie jest to dobra definicja a nawet bardzo zła! Nie jest tak, że wierzysz, że to Bóg no to to jest Bóg.


Cz mar 29, 2007 14:37
Post 
Dzięki Zszywacz skorzystałem z sprawdzania błędów. I wreszcie się doczekałeś to jest coś nowego. Inni jeszcze mi zarzucają, że po prostu chyba wpisuję do wyszukiwarki ,,Dowody na istnienie Boga i je tu wklejam" Nigdy tak nie zrobiłem. Korzystam z Książek oraz ze strony

http://www.katedra.uksw.edu.pl


Cz mar 29, 2007 14:43

Dołączył(a): Wt mar 27, 2007 17:09
Posty: 8
Post re
Nie no, czytam to i czytam i nie moge przestac sie smiac..


Kod:
Bog jest podobno wszechmogacy. Jesli tak to niech stworzy kamien , ktorego nie bedzie mogl podniesc . Bog jest milosierny, ludzie to jego dzieci , ktore On bardzo kocha . Jesli tak , to dlaczego na swiecie jest tyle cierpienia ? Kto jest odpowiedzialny za BOL , CHOROBY , CIERPIENIE wszelkiego rodzaju . Jak slychac w utworze KATA "Odi profanum vulgus" - ON , NO CHYBA , ZE NIE ON (a raczej "TY, no chyba, ze nie ty" ) . Albo Bog nie jest wszechmogacy ,albo milosierny, albo go nie obchodza Jego dzieci , albo Go po prostu nie ma. Niektorzy mowia ,ze wszechswiat nie mogl powstac sam z siebie, z chaosu , poniewaz jest taki skomplikowany i doskonaly musial go stworzyc Bog. W takim razie kto stworzyl Boga, byt o wiele bardziej doskonaly (jesli mozna tak sie wyrazic) ? Odpowiedz jest prosta, Bog istnial od zawsze , ewentualnie stworzyl sie sam , wzglednie powstal z chaosu (hmmm...???). Nie prosciej jest zalozyc , ze wszechswiat powstal sam z siebie, wzglednie z chaosu ? A po co Bogu nasza wiara ? Kolekcjonuje ja ? Handluje nia ? Dlaczego musimy wierzyc ? Dlaczego Bog nie moze od czasu do czasu pokazac sie wszystkim , wystapic w telewizji, pokazac ,ze naprawde istnieje ? Dlaczego skazuje nas na niepewnosc ? Moze to nie Bog stworzyl czlowieka , lecz czlowiek Boga ?

_________________
Nie ma podpisu :)


Cz mar 29, 2007 17:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17
Posty: 1479
Post 
Cóż. Sebastian.
To nadal są spekulacje.
Filozofia. Teologia. Cóż. Odrzucam te założenia.

_________________
"Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja."
T. Pratchett


Cz mar 29, 2007 21:01
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
Nie rozumiesz że podając przykład, że na podstawie tego że na Świecie istnieją budynki można udowodnić istnienie człowieka to podaję przykład dowodzenia skutkowo-przyczynowo. To było przeciw temu zarzutu, że to tylko spekulacje, bo jeśli istnieje Bóg to jest jakiś skutek tego istnienia tak jak istnieje skutek istnienia człowieka. To, że ty pojmujesz, że Bóg jest człowiekiem to popełniasz błąd.(Choć Jezus Chrystus ma podwójną naturę).

Więc jaki jest skutek istnienia Boga ?

Cytuj:
Obrona dowodu o przyczynie: To, że np: Drwal uderza z rozmachem siekierą w Pień to przyczyną rozwalenia klocka jest uderzenie siekierą. Jednak i siła grawitacji i siła, z jaką uderza drwal sumują się i razem dają więcej mocy i przyczyna jest większa, bo przyczyna to nie tylko Drwal, ale Grawitacja+Drwal i więcej: Gdyby za słabo uderzył to by nie rozbił pnia, przyczyna musiała być większa podobnie jest z piłką przecież mrówka nie potrafiłaby kopnąć piłkę! Tylko odpowiednio silne ciało tak silne by mogło wprowadzać poruszać coś. Inaczej: woda ogrzana przez ogień nie jest tak ciepła jak sam ogień - przyczyna jest większa. I pójdę dalej! Skoro przyczyna musi być zawsze większa (Jak to widzieliśmy np: mrówka i piłka, drwal.) to ta przyczyna musiała mieć jeszcze większą przyczynę a ta jeszcze większą.... a ktoś doskonały nie musi mieć przyczyny a to jest Bóg.

Gdyby nie grawitacja nie dałoby się kopnąć piłki, ścięcie drzewa też byłoby raczej karkołomnym zadaniem pomijając oczywiście fakt, że zarówno drzewo jak i drwal nie mogliby istnieć w świecie bez grawitacji a gdyby nie słońce nie byłoby drzewa które można ściąć powstaje więc pytanie która przyczyna jest „większa” pomijając już fakt, że te zasady odnoszą się do świata materialnego a Bóg jest niematerialny, jest też podobno „doskonały” a my nie wiemy czy coś może być niematerialne i doskonałe…


Pt mar 30, 2007 17:57
Zobacz profil
Post 
Właśnie że nie Bo Bóg nie ma materi ani formy:
Odpowiedź: To wprost niemożliwe, by w Bogu była materia. Dlaczego? Bo:

Pierwsze: Materię określamy: to, co jest w możności. Jak to jednak udowodniliśmy5, Bóg jest czystą rzeczywistością-aktualnością, bez domieszki jakiejkolwiek możebności. Stąd to wprost niemożliwe jest, by był złożony z materii i formy.

Drugie: Cokolwiek jest złożone z materii i formy staje się doskonałe i dobre dzięki swojej formie; jest więc dobrem z racji udziału materii w dobru formy. Lecz pierwsze i najlepsze dobro - Bóg - wcale nie jest dobrem z racji udziału, ale dobrem przez swą istotę; zawsze zaś dobro przez istotę\ dzierży pierwszeństwo nad dobrem z udziału\. Dlatego to niemożliwe jest, by Bóg był złożony z materii i formy.

Trzecie: Każdy działacz działa dzięki swojej formie i poprzez nią. Zasada ta wskazuje na taki stosunek: jak się coś ma do swojej formy, tak się też ma i do tego, że jest działaczem. Wynika z tego, że pierwszy działacz, działający sam przez się, musi być zarazem i pierwszą formą, formą samą przez się. Bóg zaś jest pierwszym działaczem, gdyż, co wyżej wyjaśniliśmy6, jest pierwszą, naczelną, przyczyną sprawczą, a więc jest z istoty swej samą formą; nie zaś złożeniem z materii i formy

Gadacie pozatym niedorzecznie dokładnie jak diabeł powiedział do Pana Jezusa ,,Przemień ten kamień w chleb jeśli jesteś synem Bożym" Noob zaś pisze niech Bóg stwoży sobie kamień którego nie podniesie. A czemu? poco? Stawiacie Bogana próbę chcecie by był w telewizji imówił ,,Oto jestem wierzcie we mnie!" Bóg tak nie robi bo chce wiedzieć ko mu wierzy i dał nam wolność. Pozatym ten nendzny dowód o grawitacji nie potrafi podwarzyć dowodu o wyższości przyczyny. A jaki jest skutek Boga? Cuda oraz Świat stworzony. Mówicie że osoba niematerialna nie może stwarzać materi. To bzdura.
Odpowiedź: Nie tylko nie jest niemożliwe, żeby Bóg coś stworzył, ale, jak z dotychczasowych wywodów widać, trzeba koniecznie stwierdzić, że Bóg stworzył wszystko. Zaiste, ktokolwiek czyni coś z czego, to, z czego czyni, istnieje już przed jego czynieniem - nie jest wcale utworzone przez toż czynienie; przykładem rzemieślnik: tworzy coś z rzeczy naturalnych, np. z drzewa, spiżu, które bynajmniej nie są dziełem rąk ludzkich, ale dziełem natury. Ale i sama natura powoduje rzeczy naturalne - co do formy, a zakłada uprzednie istnienie materii. Gdyby więc Bóg nie tworzył inaczej jak tylko z czegoś uprzednio istniejącego, wynikałoby z tego, że owo coś uprzednio istniejące, nie byłoby spowodowane przez Niego. Aliści poprzednio wykazaliśmy4, że żaden z bytów nie może istnieć jak tylko od Boga, który jest powszechną przyczyną całego bytu. I dlatego trzeba koniecznie powiedzieć, że Bóg powołał rzeczy do bytu z niczego.

Na 1. Starożytni filozofowie, jak to już wyżej powiedziano5, mieli na uwadze li tylko wyłanianie się skutków partykularnych z przyczyn partykularnych, a te w swoim tworzeniu zakładają koniecznie coś uprzednio istniejącego; po tej też linii szło ich powszechne mniemanie, że z niczego nic się nie staje. To jednak nie stosuje się do pierwszego wyłaniania z powszechnego początku rzeczy. /28/

Na 2. Stwarzanie jest zmianą li tylko według naszego sposobu pojmowania. Zaiste, w poięciu zmiany tkwi to, że coś jedno i to samo ma się inaczej teraz, a inaczej przedtem; niekiedy chodzi o ten sam byt już zaktualizowany (in actu), który ma się inaczej teraz, a inaczej przedtem; zachodzi to np. w ruchach [zmianach] co do ilości, jakości i miejsca; niekiedy zaś chodzi o ten sam byt w możności tylko (in potentia); zachodzi to np. w zmianie co do substancji, której podmiotem jest materia. /29/

Natomiast jeśli idzie o stwarzanie, które powołuje do bytu całą substancję rzeczy, to li tylko goła nasza myśl może w nim wymyśleć coś jedno i to samo, co ma się inaczej teraz, a inaczej przedtem - i w ten sposób rozumować: jakaś rzecz wpierw całkowicie nie istniała, a potem istnieje.
Jasne jest że wasze argumenty są nieprawdziwe.


Wt kwi 03, 2007 8:44
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 29, 2005 15:56
Posty: 1576
Post 
Sebastian88 napisał(a):
Pierwsze: Materię określamy: to, co jest w możności. Jak to jednak udowodniliśmy5, Bóg jest czystą rzeczywistością-aktualnością, bez domieszki jakiejkolwiek możebności. Stąd to wprost niemożliwe jest, by był złożony z materii i formy.

Nic nie udowodniłeś, wyobraź sobie byt z przestrzeni czterowymiarowej spoglądający na naszą rzeczywistość tak jak my na kartkę papieru. Każdy taki byt mógłby zostać zakwalifikowany jako bóg gdyż jego rzeczywistość nijak ma się do naszej przestrzeni. Wszystkie twoje wywody są prawdziwe tylko dla wąskiej, jednotorowej myśli.

_________________
Mors dicit


Wt kwi 03, 2007 16:57
Zobacz profil
Post 
No to inaczej.
Czy Bóg jest ciałem?
Bóg jest najszlachetniejszym z bytów; a to niemożliwe, by najszlachetniejszym z bytów było jakieś ciało. Czemu? Bo ciało jest albo ożywione, albo martwe. Jasne, że ciało ożywione jest bardziej szlachetne niż martwe. Ciało zaś ożywione, jeśli żyje, to nie dlatego, że jest ciałem; gdyby tak było, żyłoby każde ciało! Żyje więc dzięki czemuś innemu; tak np. nasze ciało żyje dzięki duszy. Otóż to, dzięki czemu żyje ciało, bardziej jest szlachetne niż ciało. A więc niemożliwe jest, by Bóg był ciałem.


Śr kwi 04, 2007 7:07
Post 
Jasne jest więc że Bóg to istota niematerialna. Więc nie musiał być wprowadzany w Ruch i że nie musiał mieć większej Przyczyny bo po pierwsze: Bóg jest Pierwszą Przyczyną wszystkiego, Bytem najdoskonalszym sam jest swym istnieniem ,,Jestem Który Jestem" , był od zawsze po prostu i nikt go stwarzać nie musiał. A po drugie wszystko co zaś jest materialne musi mieć większą przyczynę np: woda ogrzana jest mniej ciepła niż sam ogień który jest przyczyną ciepłej wody.


Śr kwi 04, 2007 7:13
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17
Posty: 1479
Post 
Prosze. Nie mów nam ciągle "jaki to bóg jest", bo niczego to nie dowodzi :)

_________________
"Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja."
T. Pratchett


Śr kwi 04, 2007 17:30
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz lut 15, 2007 19:10
Posty: 463
Post 
Odpuść sobie "dyskusję" z Sebastianem. Nawiedzeni żyją w innym świecie. Naprawdę chcesz dyskutować z argumentacją, że materia ma większą przyczynę a "niemateria" mniejszą. Na to nawet Giertych by nie wpadł.
Chyba, ze ten stary - od smoków.lol

_________________
"Extraordinary claims require extraordinary evidence" - Carl Sagan,astronom


Śr kwi 04, 2007 17:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Sebastian88 napisał(a):
No to inaczej.
Czy Bóg jest ciałem?
Bóg jest najszlachetniejszym z bytów; a to niemożliwe, by najszlachetniejszym z bytów było jakieś ciało. Czemu? Bo ciało jest albo ożywione, albo martwe. Jasne, że ciało ożywione jest bardziej szlachetne niż martwe. Ciało zaś ożywione, jeśli żyje, to nie dlatego, że jest ciałem; gdyby tak było, żyłoby każde ciało! Żyje więc dzięki czemuś innemu; tak np. nasze ciało żyje dzięki duszy. Otóż to, dzięki czemu żyje ciało, bardziej jest szlachetne niż ciało. A więc niemożliwe jest, by Bóg był ciałem.

A jednak "jakieś" ciało jest - Jezus
A co do ciała i duszy to gdyby tak było możnaby udowodnić istnienie duszy bo jeśli jest taka niezbędna to przecież musi na coś wpływać, za coś odpowiadać tymczasem dowodów brak...


Śr kwi 04, 2007 18:53
Zobacz profil
Post 
Zdaje się, że Bóg jest ciałem, bo:

1. Co nazywamy ciałem? To, co ma trzy wymiary. A właśnie Pismo św. przypisuje Bogu trzy wymiary. Czytamy bowiem u Joba: "Czy głębin Boga dosięgniesz? ... Wyższe nad niebo. Przenikniesz? Głębsze niż szeol*. Czy zbadasz? Powierzchnią dłuższe od ziemi, a szersze nawet od morza"1. A więc Bóg jest ciałem.

2. Ponieważ kształt jest jakością ilości czy masy2, wszystko co ma kształt, jest ciałem. Wydaje się jednak, że Bóg ma kształt, gdyż napisano o Nim: "Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam"3, to "obraz" znaczy tyle co "kształt"; mówi bowiem Apostoł: "Ten Syn, który jest odblaskiem Jego chwały i odbiciem (figura - kształt) Jego istoty"4, tzn. będąc obrazem. A więc Bóg jest ciałem.

3. Co ma części cielesne, jest ciałem. Otóż Pismo św. przypisuje Bogu narządy cielesne; czytamy bowiem u Joba: "A czy masz ramię jako Bóg"5; to samo w psalmach: "Oczy Pana ku sprawiedliwym"6, oraz "Prawica Pańska moc okazała"7. A więc Bóg jest ciałem.

4. Gdy mowa o położeniu, czyli postawie, zawsze mamy na myśli ciało. Otóż Pismo św. Przedstawia Boga w różnych położeniach czy postawach; mówi np. "Ujrzałem Jahwe** siedzącego"8; "Jahwe powstał na sąd ... i stoi"9. A więc Bóg jest ciałem.

5. Tylko ciało lub coś cielesnego może być miejscem, od którego albo do którego się zmierza. Otóż Pismo św. przedstawia Boga jako miejsce, kres, ku któremu się zmierza: "Przystąpcie do Niego, mówi Psalmista, a rozjaśnicie się"10; przedstawia Go również jako miejsce, od którego się odchodzi: "Którzy Cię odstąpią, pisze Jeremiasz, na ziemi zapisani będą"11. A więc Bóg jest ciałem.

Ale tak nie jest bo:Na 1. Jak to wyżej powiedziano16, Pismo św. podaje nam sprawy duchowe i Boże pod podobieństwem rzeczy cielesnych. Dlatego też, przypisując Bogu potrójny wymiar, pragnie pod podobieństwami ilości cielesnej wskazać na ilość czy wielkość Jego siły czy dostojności17; i tak: mówiąc o głębokości, chce wskazać na Jego moc do poznawania tajników; mówiąc o wysokości, ma na myśli górującą nad wszystkim potęgę Jego; mówiąc o długości, wskazuje na trwanie Jego istnienia; mówiąc o szerokości, pokazuje Jego miłość ku wszystkiemu.

Można też, za Dionizy18, i tak rzecz przedstawić: głębokość Boga ma oznaczać niezgłębioność Jego istoty; długość - osiągnięcie Jego potęgi, wszystkiego sięgającej; szerokość zaś - zasięg Jego obejmujący wszystko, w sensie: nad wszystkim roztacza swoją opiekę.

Na 2. Człowiek jest stworzony "na obraz Boga" nie co do ciała, ale co do tego pierwiastka, którym góruje nad innymi zwierzętami; dlatego też po słowach: "Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam", dodano: "Abyście panowali nad rybami morskimi"19; wiadomo zaś, że człowiek góruje nad wszystkimi zwierzętami z racji rozumu i myśli; a więc człowiek jest "na obraz Boga" co do myśli i rozumu, które są bezcielesne20.

Na 3. Pismo św. przypisuje Bogu narządy cielesne z racji ich podobieństwa do działania Bożego; i tak czynnością oka jest patrzeć; stąd oko Boga oznacza Jego myślową, a nie zmysłową, zdolność widzenia. Podobnie należy rozumieć i inne narządy Bogu przypisywane.

Na 4. Dlatego Pismo św. przypisuje Bogu takie czy inne położenie, czyli postawę, bo widzi tu jakieś podobieństwo do Boga. Mówiąc: Bóg siedzi, wskazuje na Jego nieruchomość i powagę; mówiąc: Bóg stoi, ma na myśli druzgocącą wszystkie przeciwności potęgę Jego.

Na 5. Do Boga nie idziemy i nie przystępujemy krokami nóg, gdyż jest wszędzie, ale przeżyciami umysłu; w ten sam też sposób od Niego odchodzimy i właśnie to przystąpienie i odstąpienie oznaczające przeżycia duchowe - Pismo św. oddaje za pomocą podobieństwa ruchu miejscowego

Wbrew pierwszym zażutom jeszcze coś: pisze Jan: "Bóg jest duchem".

Jesczcze mam 2 inne wywody:Odpowiedź: Bóg bezwzględnie nie jest ciałem. Uzasadniamy to w potrójny sposób:

Pierwsze: Obserwując poszczególne ciała stwierdzamy, że ciało o tyle coś w ruch wprawia, o ile samo jest przez coś w ruch wprawiane. Otóż, jak to wyżej wykazaliśmy13, Bóg jest pierwszym poruszycielem nieporuszonym. Jasne więc, że Bóg nie jest ciałem.

Drugie: Pierwszy, najwyższy byt żadną miarą nie jest w możności do czegoś, ale jest li tylko samą rzeczywistością, czyli najczystszą aktualnością. Chociaż bowiem w jakimś jednym i tym samym podmiocie, w którym coś przechodzi z możności do urzeczywistnienia, możność pod względem czasu wcześniejsza jest od rzeczywistości, to jednak bezwzględnie rzecz biorąc, zawsze rzeczywistość poprzedza możność; czemu? Bo co jest w możności, nie stanie się rzeczywistością inaczej, jak tylko za pomocą bytu, który już jest rzeczywistością. Wykazaliśmy zaś wyżej14, że Bóg jest pierwszym, najwyższym bytem. Niemożliwością wiec jest, by w Bogu było coś w możności; czemu? Bo jest ciągłe, a co ciągłe, daje się dzielić w nieskończoność. A więc nie do pomyślenia jest, by Bóg był ciałem.

A trzeci wywód był powyżej. Pozatym po zmartwychwstaniu widzieliśmy że Pan Jezus Przychodząc do uczniów przeszedł przez ściany i drzwi zamknięte. I także jest ciałem bo zjadł z nimi rybę. Ale zobaczmy przecież Bóg obiawił się Mojżeszowi w postaci Płonącego krzewu. Czy to znaczy że Bóg jest ciałem? Nie. Bóg może przyjąć postać widzialną dla nas ale to że Syn Boży stał się człowiekiem albo Bóg Ojciec Krzewem to nie jest tak że zawsze nim był. Czyli jasne jest że Bóg to jest istota niematerialna! Tak jak Pisze Św Jan:
"Bóg jest duchem"


Śr kwi 11, 2007 17:09
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 2089 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 140  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL