Ok to już wiemy, że człowiek nie ma umiejętności paranormalnych, a przynajmniej ci którzy się zgłosili.

To teraz może już przedstaw, jakie doświadczenia i eksperymenty naukowe przeprowadzono, które weryfikują prawdziwość ateizmu?

Wiesz dobrze, że chrześcijanie tak ustanowili definicję boga (wszechwiedzący, poza czasem i przestrzenią), że nie można wprost udowodnić jego nieistnienia.
Istnieją jednak dowody pośrednie (czy jak kto woli przesłanki). Przedstawiłem je w poście wyżej i w temacie "argumenty na nieistnienie Boga".

Przedstwiłeś , że ci którzy się zgłosili nie mieli zdolności paranormalnych, więc masz przesłanki aby nie wierzyć w ich zdolnosci paranormalne , ale co to ma wspólnego z Bogiem i tym, że nie masz żadnych dowodów naukowych na to, że ateizm jest prawdziwy i że nie jest tylko jednym z :

Ani Ty na Jahwe nie masz ani on na ateizm. A wierzyć i tak będziesz żeby nie wiem co, nawet jeśli byłby taki dowód. Za dużo zainwestowałeś, jesteś zbyt uzależniony od wiary. Mnie ateizm nie jest konieczny dlatego nie jestem ateistą. Szukam, ale nie wymyślam takich absurdalnych argumentów ja Ty.
Jeśli Boga nie ma to trudno. Jeśli jest to fajnie, ale niewiele z tego rozumiem.
Im bardziej poznaje szczegóły chrześcijaństwa tym bardziej się od niego oddalam.

Oczywiście nie konkretnie mi na złość, ale wszystkim sceptykom. To już nie te czasy, kiedy wystarczyło się wspiąć na górę np Olimp, żeby stwierdzić że nie ma tam bóstw...

A jakim konkretnie? Bo chyba łatwo to wyśledzić skoro twierdzisz, że teologia chrześcijańska rozwijała się "na złość" w ramach opozycji przeciwko określonym poglądom sceptycznym.