Potrzebuję pomocy przy szukaniu prawidłowej drogi w życiu
Autor |
Wiadomość |
formek1
Dołączył(a): N lip 11, 2010 19:28 Posty: 1953
|
 Re: Potrzebuję pomocy przy szukaniu prawidłowej drogi w życi
Cytuj: No to nic ci nie pomoże. Skoro negujesz istnienie księżyca jako ślepy wiec nie ma dla ciebie żadnej pomocy.
Nie użyłem słowa "neguję". Użyłem zwrotu "nie uwierzyłbym".
Czepianie sie słówek . .W co byś nie uwierzył? Że ktoś kto widzi mówi ci że księżyc istnieje . A ty jako ślepy nie uwierzyłbyś? Czyli dobrze powiedziałem że dla ciebie nie ma ratunku.Skoro ty nie uwierzyłbyś w fakty to w co ty byś uwierzył i kiedy? Cytuj: Ty nie możesz Go zrozumieć i Dawkins. Inni mogą.
Nie. Inni mogą co najwyżej twierdzić, że rozumieją. Trochę konsekwencji. Idealny Bóg, poza wszelkim rozumieniem ludzkim, ponad czasem i przestrzenią, a jego cel jest oczywisty dla niektórych istot ludzkich, niedoskonałych pod wieloma względami? Poza tym, jak rozumiem, twierdzisz, iż Dawkins i ja nie mamy racji w kwestiach religijnych? Ok, może nie mamy, ale co, jeśli to Wy, katolicy, nie macie racji? Bierzesz w ogóle taką opcję pod uwagę? Nie jestem katolikiem to po pierwsze. I nie chodzi o rację tylko o prawdę. Po drugie .Bóg daje zrozumienie tylko tym co chcą .Nie tym co nie chcą. To tak jak ja daje żebrakowi 5 złotych ale tylko temu co do mnie podejdzie a temu co nie podejdzie i nie chce nie daję. Cytuj: Widzisz .Twoja pewność to bzdura. Nie chodzę do kościoła. Byłem parę razy lata temu na wakacjach w Paryżu. Tak że aby być czegoś pewnym trzeba mieć argumenty i znać fakty
W porządku, zwracam honor, pomyliłem się. W takim razie jesteś hipokrytą, jeśli uznajesz się za katolika. Przykro mi. Co prawda Biblia nie mówi o chodzeniu do kościoła o ile kojarzę, a o samym uczestnictwie we Mszy Świętej, więc jeśli nie odprawiasz jej w domu lub innym miejscu, to raczej nie będę musiał ponownie się przyznawać do błędu. jak już pisałem nie jestem katolikiem . Druga sprawa. Znów dyskutujesz o rzeczach o których słyszałeś że dzwonią tylko nie wiesz gdzie. Biblia nigdzie nie mówi o mszy, więc znów myślisz ze coś wiesz ale jak powiedział filozof"wiesz ze nic nie wiesz". To jest własnie to o czym piszę. Bóg daje zrozumienie tylko tym co tego chcą ty nie chcesz i dlatego nie będziesz tego rozumiał. nawet to co uważasz że możesz przeczytać jest dla ciebie niejasne. Bo nie chodzi o umiejętność czytania i inteligencje tylko o coś czego nie możemy sami wypracować .
_________________ I poznacie prawdę. A prawda was wyzwoli.
|
N kwi 07, 2013 17:29 |
|
|
|
 |
sukhoi
Dołączył(a): Śr cze 20, 2012 14:23 Posty: 36
|
 Re: Potrzebuję pomocy przy szukaniu prawidłowej drogi w życi
formek1 napisał(a): .W co byś nie uwierzył? Że ktoś kto widzi mówi ci że księżyc istnieje . A ty jako ślepy nie uwierzyłbyś? Czyli dobrze powiedziałem że dla ciebie nie ma ratunku.Skoro ty nie uwierzyłbyś w fakty to w co ty byś uwierzył i kiedy? Na słowo - w nic. Już raz byłem w takiej sytuacji. Od dziecka wszyscy ci "widzący" stawiali mnie przed faktem - Bóg istnieje. Przyjąłem to do wiadomości. To nie była wiara, a pewność, choć nigdy go nie widziałem - tak, jak ślepiec mógłby przyjąć istnienie księżyca, zaznaczam - obie kwestie przedstawiane są jako fakty. Pomyliłem się, po prostu to uznając za prawdę? Nie wiem, ale to strasznie prawdopodobne. Z księżycem bym się nie pomylił, gdybym uwierzył, jednak do czasu jego ujrzenia nigdy nie byłbym pewny w stu procentach. Jeśli Ty nie możesz pojąć czegoś takiego, jak "wątpliwości", to raczej dla Ciebie nie ma już ratunku, a nie dla mnie. Ślepiec nigdy nie jest niczego pewny, bo nigdy tego czegoś nie zobaczy, a jeśli wzrok zostanie mu przywrócony, to już nie będzie wiara, a suche fakty. Nie istnieje coś takiego, jak "wiara w fakty". Paradoks. Fakt to fakt. Jeśli musisz w niego wierzyć, to przestaje być faktem. Polecam Wikipedię - http://pl.wikipedia.org/wiki/Wiara_%28psychologia%29. formek1 napisał(a): Nie jestem katolikiem to po pierwsze. I nie chodzi o rację tylko o prawdę.
Po drugie .Bóg daje zrozumienie tylko tym co chcą .Nie tym co nie chcą. To tak jak ja daje żebrakowi 5 złotych ale tylko temu co do mnie podejdzie a temu co nie podejdzie i nie chce nie daję. W porządku, nie jesteś katolikiem. A co, jeśli zobaczysz chorego żebraka, który nie ma siły, by się podnieść i poprosić Cię o te 5 złotych? Co, jeśli żebrak ma wątpliwości, by Cię poprosić o te 5 zł, bo słyszał sporo nieciekawych rzeczy o Tobie i nie jest pewny, czy mu je dasz, czy go zabijesz? Poza tym twierdzisz, że nie chcę otrzymać zrozumienia. Po co drążyłbym ten temat, gdybym miał to gdzieś? Szukam tego zrozumienia bardziej, niż przeciętny katolik, a że jestem nastawiony na nie, to sprawa tych właśnie poszukiwań, bo nie potrafię wyjaśnić spraw, które znalazłem, a niestety nie przyjmę tego "bo tak". formek1 napisał(a): Druga sprawa. Znów dyskutujesz o rzeczach o których słyszałeś że dzwonią tylko nie wiesz gdzie. Biblia nigdzie nie mówi o mszy, więc znów myślisz ze coś wiesz ale jak powiedział filozof"wiesz ze nic nie wiesz". To jest własnie to o czym piszę. Bóg daje zrozumienie tylko tym co tego chcą ty nie chcesz i dlatego nie będziesz tego rozumiał. nawet to co uważasz że możesz przeczytać jest dla ciebie niejasne. Bo nie chodzi o umiejętność czytania i inteligencje tylko o coś czego nie możemy sami wypracować . Widzisz, tym się różnimy. Ty jesteś przekonany w 100% o tym, że się mylę, przynajmniej tak to odczuwam. Ja takiej pewności co do Twojej osoby nie mam. Przyznaję, nie znam na pamięć Biblii od deski do deski, po co mi to? Nie jestem i nie będę teologiem. Jest mnóstwo pożyteczniejszych rzeczy, niż całodniowe studiowanie mało wiarygodnej księgi, dlatego też nie mówię o wydarzeniach w niej przedstawionych tak, jakbym miał pewność o tym, co mówię, jeśli tej pewności nie mam. Możesz to, przy odrobinie dobrych chęci, wywnioskować z pewnych zwrotów, które stosuję. Spróbuj przeczytać ze zrozumieniem jeszcze raz tamtą wypowiedź. I moim zdaniem inteligencja + czytanie to całkiem dobre i wystarczające połączenie, nawet, jeśli chodzi o Biblię. Logika wciąż ma tam miejsce, tekst pisany to tekst pisany, patrząc na głupotę, widzę głupotę, tyle.
|
Pt kwi 12, 2013 0:08 |
|
 |
formek1
Dołączył(a): N lip 11, 2010 19:28 Posty: 1953
|
 Re: Potrzebuję pomocy przy szukaniu prawidłowej drogi w życi
Cytuj: .W co byś nie uwierzył? Że ktoś kto widzi mówi ci że księżyc istnieje . A ty jako ślepy nie uwierzyłbyś? Czyli dobrze powiedziałem że dla ciebie nie ma ratunku.Skoro ty nie uwierzyłbyś w fakty to w co ty byś uwierzył i kiedy?
Na słowo - w nic. Już raz byłem w takiej sytuacji. Od dziecka wszyscy ci "widzący" stawiali mnie przed faktem - Bóg istnieje. Przyjąłem to do wiadomości. To nie była wiara, a pewność, choć nigdy go nie widziałem - tak, jak ślepiec mógłby przyjąć istnienie księżyca, zaznaczam - obie kwestie przedstawiane są jako fakty. Pomyliłem się, po prostu to uznając za prawdę?
Niestety tak to juz własnie jest że miliony ludzi wierza na slepo w cos co im sie "wmawia". To niestety jest łatwowiernośc. I ty o tym piszesz. Jak mozna byc pewnym czegoś nie sprawdzajac? Akurat istnienie Boga to dosyc prosta sprawa.Bo tutaj działa tylko logiczne myslenie. Nie moga powstawac rzeczy same wiec ktoś musi to zrobić. I tak jak jesli widzimy telewizor to jestesmy pewnie na 200% że musiał to ktos zrobić tak jak widzimy drzewa, ptaki czy gwiazdy tez to jest jasne że ktos to musiał "zrobić" Cytuj: Nie wiem, ale to strasznie prawdopodobne. Z księżycem bym się nie pomylił, gdybym uwierzył, jednak do czasu jego ujrzenia nigdy nie byłbym pewny w stu procentach. Jeśli Ty nie możesz pojąć czegoś takiego, jak "wątpliwości", to raczej dla Ciebie nie ma już ratunku, a nie dla mnie. Ślepiec nigdy nie jest niczego pewny, bo nigdy tego czegoś nie zobaczy, a jeśli wzrok zostanie mu przywrócony, to już nie będzie wiara, a suche fakty. Watpilwości to rzecz normalna. Tyle że watpilwości zawsze mozna rozwiac lub sie w nich utwierdzić. Co do wiary. Według definicji wiary z Biblii :wiara to pewnosć. czyli "wierze że istnieje księzyc bo sie o tym przekonałem." Ludzie niestety wymyslili że wiara to co innego i raczej wiara nazywaja łatwowierność. czyli "nie jestes pewien ale musisz uwierzyc." Cytuj: Nie istnieje coś takiego, jak "wiara w fakty". Paradoks. Fakt to fakt. Jeśli musisz w niego wierzyć, to przestaje być faktem. Polecam Wikipedię - http://pl.wikipedia.org/wiki/Wiara_%28psychologia%29.[/qute] No włąsnie o tym piszę. Wikipedia swoje a Biblia swoje. Wiara musi byc poparta dowodami .Inaczej to łatwowierność. Cytuj: W porządku, nie jesteś katolikiem. A co, jeśli zobaczysz chorego żebraka, który nie ma siły, by się podnieść i poprosić Cię o te 5 złotych? Co, jeśli żebrak ma wątpliwości, by Cię poprosić o te 5 zł, bo słyszał sporo nieciekawych rzeczy o Tobie i nie jest pewny, czy mu je dasz, czy go zabijesz? Poza tym twierdzisz, że nie chcę otrzymać zrozumienia. Po co drążyłbym ten temat, gdybym miał to gdzieś? Szukam tego zrozumienia bardziej, niż przeciętny katolik, a że jestem nastawiony na nie, to sprawa tych właśnie poszukiwań, bo nie potrafię wyjaśnić spraw, które znalazłem, a niestety nie przyjmę tego "bo tak". Akurat to że nie przyjmujesz pewnych rzeczy na "bo tak" to dobrze.Pełno mamy beretów którzy za wybuch w Smoleńsku oddaliby zycie. Nawet apopstoł Paweł pochwalił ludzi którzy zanim w cos uwierza sprawdza czy to jest zgodne z faktami. Cytuj: Widzisz, tym się różnimy. Ty jesteś przekonany w 100% o tym, że się mylę, przynajmniej tak to odczuwam. Ja takiej pewności co do Twojej osoby nie mam. Przyznaję, nie znam na pamięć Biblii od deski do deski, po co mi to? Nie jestem i nie będę teologiem. Jest mnóstwo pożyteczniejszych rzeczy, niż całodniowe studiowanie mało wiarygodnej księgi, dlatego też nie mówię o wydarzeniach w niej przedstawionych tak, jakbym miał pewność o tym, co mówię, jeśli tej pewności nie mam.
No właśnie. Jesli na czyms się znam to jestem pewny że dwa plus dwa jest cztery. I jesli ktos mówi że jest pięć wiem że jest w błedzie. Skoro nie znasz Biblii dogłębnie wieć masz prawo sie mylić. I ja to wiem że się mylisz w 100%. To normalne. I nie jest to żadna złosliwosc tylko fakt. Więc prostuję .Może zbyt szorstkim językiem ale jestem umyslem scisłym i nawet to co chiałbym napisac ładnie i łągodnie jest niewłasciwie napisane. Co do Biblii. Niestety ludzie Boga ,Biblię wiare kojarza tylko i wyłacznie z kościołem katolickim. I dlatego maja zarzuty. Niestety kosciół katolicki nie ma pojęcia o Biblii o jej zrozumieniu albo celowo nieraz zaciemnia jej obraz bo tak mu wygodniej. I słuchajac takiego rozumienia i wyjasnienia proponowanego przez KK nawet ja przestałbym wierzyć w Boga. Ale . Na świecie istenie 7mld ludzi i przynajmniej 5,5 nie jest katolikami wiec niby czemu miernikiem istnienia Boga lub wyjasnienbia Biblii miałby być KK? taki przykład. To że istnieja złodzieje i pedofile nie oznacza że wszyscy ludzi sa zboczeni. To ze ktoś nie rozumnie Biblii nie oznacza że Boga nie ma. Tyle że trzeba szukać gdzie indziej
_________________ I poznacie prawdę. A prawda was wyzwoli.
|
Pt kwi 12, 2013 13:25 |
|
|
|
 |
sukhoi
Dołączył(a): Śr cze 20, 2012 14:23 Posty: 36
|
 Re: Potrzebuję pomocy przy szukaniu prawidłowej drogi w życi
formek1 napisał(a): Akurat istnienie Boga to dosyc prosta sprawa.Bo tutaj działa tylko logiczne myslenie. Nie moga powstawac rzeczy same wiec ktoś musi to zrobić. I tak jak jesli widzimy telewizor to jestesmy pewnie na 200% że musiał to ktos zrobić tak jak widzimy drzewa, ptaki czy gwiazdy tez to jest jasne że ktos to musiał "zrobić" Oczywiście, zgodzę się z Tobą. W pewnej części. Nie jest udowodnione, że to Bóg wszystko stworzył. To, że nie potrafimy jeszcze wyjaśnić całkowicie, jak się zaczął Wszechświat chociażby, nie oznacza, iż mamy do czynienia z ingerencją sił wyższych. Po prostu tego nie wiemy, co nie może nas z przekonaniem skierować w jedną czy drugą stronę. 2000 lat temu Bóg był dla ludzi całkiem dobrym wyjaśnieniem na wszystko, ale dziś, w erze postępu naukowego i technologicznego, coraz więcej wydarzeń, które rzekomo zaistniały za sprawą Boga, okazują się czymś zupełnie naturalnym. Tak więc fakt, że ktoś musiał stworzyć wszystko, nie jest absolutnie dowodem na istnienie Boga, a na braki w naszej wiedzy, które prawdopodobnie, w przyszłości, zostaną uzupełnione. formek1 napisał(a): Watpilwości to rzecz normalna. Tyle że watpilwości zawsze mozna rozwiac lub sie w nich utwierdzić. Co do wiary. Według definicji wiary z Biblii :wiara to pewnosć. czyli "wierze że istnieje księzyc bo sie o tym przekonałem." Ludzie niestety wymyslili że wiara to co innego i raczej wiara nazywaja łatwowierność. czyli "nie jestes pewien ale musisz uwierzyc." W porządku, ale musieli mieć jakieś pobudki, by to rozbić. Jak mniemam punktem zwrotnym w rozdzieleniu obu pojęć było to, że ludzie przestali się "przekonywać" o istnieniu Boga (choćby z powodu rozwoju nauki), trzeba było więc ich zacząć dość mocno indoktrynować. formek1 napisał(a): No włąsnie o tym piszę. Wikipedia swoje a Biblia swoje. Wiara musi byc poparta dowodami .Inaczej to łatwowierność. No właśnie, ja też o tym piszę przez cały czas. Nie ma dowodów na istnienie Boga, więc katolicyzm to łatwowierność. formek1 napisał(a): Akurat to że nie przyjmujesz pewnych rzeczy na "bo tak" to dobrze.Pełno mamy beretów którzy za wybuch w Smoleńsku oddaliby zycie. Nawet apopstoł Paweł pochwalił ludzi którzy zanim w cos uwierza sprawdza czy to jest zgodne z faktami. A widzisz, dopiero co mówiłeś, że dla mnie nie ma ratunku. Jak to w końcu jest? formek1 napisał(a): Skoro nie znasz Biblii dogłębnie wieć masz prawo sie mylić. I ja to wiem że się mylisz w 100%. To normalne. I nie jest to żadna złosliwosc tylko fakt. Więc prostuję .Może zbyt szorstkim językiem ale jestem umyslem scisłym i nawet to co chiałbym napisac ładnie i łągodnie jest niewłasciwie napisane. Też jestem umysłem ścisłym. To nie upoważnia do stwierdzenia, że się nie umie ładnie i łagodnie pisać, wręcz przeciwnie - jak widzisz, można pisać poprawną polszczyzną i układać zdania mające sens i ładnie brzmiące. Nie twierdzę, że moja elokwencja jest jakaś niesamowicie rozwinięta i wspaniała, jednak nie narzekam na problemy z wysławianiem się i przekazywaniem swoich myśli w taki sposób, w jaki chcę, ale nie martw się o to - nie focham się za złośliwości, bo sam też czasem jestem złośliwy i nie ukrywam tego. --edit--Dopiero teraz zauważyłem pierwszą część cytowanej wypowiedzi. Nawet nie wiem, jak to skomentować odpowiednio. Cóż za skromność z Twej strony i cóż za niebywała wręcz odwaga i pewność siebie, by wysunąć takie stwierdzenie, jak rozumiem - jesteś pewien, że się mylę w każdym swoim słowie, które piszę na temat Biblii oraz Boga, chyba, że chodzi Ci tylko o fragmenty na temat Mszy, wówczas masz rację, prawdopodobnie się pomyliłem. W zasadzie to ja również jestem pewien w 100%, że mylisz się w wielu kwestiach. formek1 napisał(a): Co do Biblii. Niestety ludzie Boga ,Biblię wiare kojarza tylko i wyłacznie z kościołem katolickim. I dlatego maja zarzuty. Niestety kosciół katolicki nie ma pojęcia o Biblii o jej zrozumieniu albo celowo nieraz zaciemnia jej obraz bo tak mu wygodniej. I słuchajac takiego rozumienia i wyjasnienia proponowanego przez KK nawet ja przestałbym wierzyć w Boga. Ale . Na świecie istenie 7mld ludzi i przynajmniej 5,5 nie jest katolikami wiec niby czemu miernikiem istnienia Boga lub wyjasnienbia Biblii miałby być KK?
taki przykład. To że istnieja złodzieje i pedofile nie oznacza że wszyscy ludzi sa zboczeni. To ze ktoś nie rozumnie Biblii nie oznacza że Boga nie ma. Tyle że trzeba szukać gdzie indziej Nie - to, że ktoś nie rozumie Biblii, nie oznacza, że Boga nie ma, nie oznacza też, że Bóg jest. Jeśli studiowałeś coś ścisłego, miałeś zapewne taki ładny przedmiot, z różnymi koniunkcjami i innymi znaczkami, co się zwał logika. Owszem, gdybyś to rozpisał na implikację z dwoma zdaniami, to pięknie Ci wyjdzie, że Bóg istnieje, ale życie nie może być w każdy aspekcie opisywane przez 1 lub 0. Dawkins ładnie to ujął w jednym ze swych wykładów: http://www.youtube.com/watch?v=B26DJATjmTE&feature=youtu.be&t=18m09sMoże nie w 100% można to przypasować do tego, co pisałem, ale tłumaczy samą ideę - to, że czegoś nie rozumiemy, nie oznacza, że Bóg jest wyjaśnieniem.
|
So kwi 13, 2013 18:50 |
|
 |
Qwerty2011
Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52 Posty: 1365
|
 Re: Potrzebuję pomocy przy szukaniu prawidłowej drogi w życi
sukhoi napisał(a): 2000 lat temu Bóg był dla ludzi całkiem dobrym wyjaśnieniem na wszystko, ale dziś, w erze postępu naukowego i technologicznego, coraz więcej wydarzeń, które rzekomo zaistniały za sprawą Boga, okazują się czymś zupełnie naturalnym. Możesz podać jakiś przykład? sukhoi napisał(a): Tak więc fakt, że ktoś musiał stworzyć wszystko, nie jest absolutnie dowodem na istnienie Boga, a na braki w naszej wiedzy, które prawdopodobnie, w przyszłości, zostaną uzupełnione. Wiedza bez wiary jest fetyszem, bałwochwalstwem, pychą rozumu. No i wiedza nie jest automatycznie mądrością. Tak "dużo" wiemy a choroby, nienawiść, wojny, śmierć jak istniały tak istnieją. sukhoi napisał(a): Owszem, gdybyś to rozpisał na implikację z dwoma zdaniami, to pięknie Ci wyjdzie, że Bóg istnieje, ale życie nie może być w każdy aspekcie opisywane przez 1 lub 0. Dawkins ładnie to ujął w jednym ze swych wykładów: Ten uczony brzmi poważnie dopóki mówi o nauce. Wchodząc w zagadnienia wiary ośmiesza się, wyciągając osobiste wnioski. To tak, jakby mówił o falach elektromagnetycznych i na końcu dodał, ze to dowód na prawdziwość ateizmu.
_________________ "Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas" (2 Kor 4)
|
So kwi 13, 2013 21:37 |
|
|
|
 |
formek1
Dołączył(a): N lip 11, 2010 19:28 Posty: 1953
|
 Re: Potrzebuję pomocy przy szukaniu prawidłowej drogi w życi
Cytuj: Akurat istnienie Boga to dosyc prosta sprawa.Bo tutaj działa tylko logiczne myslenie. Nie moga powstawac rzeczy same wiec ktoś musi to zrobić. I tak jak jesli widzimy telewizor to jestesmy pewnie na 200% że musiał to ktos zrobić tak jak widzimy drzewa, ptaki czy gwiazdy tez to jest jasne że ktos to musiał "zrobić"
Oczywiście, zgodzę się z Tobą. W pewnej części. Nie jest udowodnione, że to Bóg wszystko stworzył. To, że nie potrafimy jeszcze wyjaśnić całkowicie, jak się zaczął Wszechświat chociażby, nie oznacza, iż mamy do czynienia z ingerencją sił wyższych. Własnie że mamy .Nic nie powstaje samo bez rozumu i przypadkowo. Wszeklkie znane nam prawa temu zaprzeczają że cos może powstać samo bez niczyjego udziału i przypadkowo. Cytuj: Tak więc fakt, że ktoś musiał stworzyć wszystko, nie jest absolutnie dowodem na istnienie Boga, a na braki w naszej wiedzy, które prawdopodobnie, w przyszłości, zostaną uzupełnione. To raczej głęboka "wiara" że tak jest. formek1 napisał(a): Watpilwości to rzecz normalna. Tyle że watpilwości zawsze mozna rozwiac lub sie w nich utwierdzić. Co do wiary. Według definicji wiary z Biblii :wiara to pewnosć. czyli "wierze że istnieje księzyc bo sie o tym przekonałem." Ludzie niestety wymyslili że wiara to co innego i raczej wiara nazywaja łatwowierność. czyli "nie jestes pewien ale musisz uwierzyc."
W porządku, ale musieli mieć jakieś pobudki, by to rozbić. Jak mniemam punktem zwrotnym w rozdzieleniu obu pojęć było to, że ludzie przestali się "przekonywać" o istnieniu Boga (choćby z powodu rozwoju nauki), trzeba było więc ich zacząć dość mocno indoktrynować. Nie. Kasa i władza to powoduje . No i oczywiście cos w co pewnie nie wierzysz ale siły duchowe zwane w Biblii demonami. formek1 napisał(a): No włąsnie o tym piszę. Wikipedia swoje a Biblia swoje. Wiara musi byc poparta dowodami .Inaczej to łatwowierność.
No właśnie, ja też o tym piszę przez cały czas. Nie ma dowodów na istnienie Boga, więc katolicyzm to łatwowierność. Dowody na istnienie Boga mamy wszędzie . Taki księzyc na przykład jest tego dowodem A katolicyzm to jedna z religii . Cytuj: Akurat to że nie przyjmujesz pewnych rzeczy na "bo tak" to dobrze.Pełno mamy beretów którzy za wybuch w Smoleńsku oddaliby zycie. Nawet apopstoł Paweł pochwalił ludzi którzy zanim w cos uwierza sprawdza czy to jest zgodne z faktami.
A widzisz, dopiero co mówiłeś, że dla mnie nie ma ratunku. Jak to w końcu jest? Mówiłem w kontekscie slepca który nie wierzy ludziom widzacym. formek1 napisał(a): Skoro nie znasz Biblii dogłębnie wieć masz prawo sie mylić. I ja to wiem że się mylisz w 100%.
Dopiero teraz zauważyłem pierwszą część cytowanej wypowiedzi. Nawet nie wiem, jak to skomentować odpowiednio. Cóż za skromność z Twej strony i cóż za niebywała wręcz odwaga i pewność siebie, by wysunąć takie stwierdzenie, jak rozumiem - jesteś pewien, że się mylę w każdym swoim słowie, które piszę na temat Biblii oraz Boga, chyba, że chodzi Ci tylko o fragmenty na temat Mszy, wówczas masz rację, prawdopodobnie się pomyliłem. Nie twierdze że w kazdym słowie .Ale to co do tej pory pisałeś na temat Boga i Biblii jest nieprawdziwe. Cytuj: W zasadzie to ja również jestem pewien w 100%, że mylisz się w wielu kwestiach. Oczywiście nie ma ludzi nieomylnych. Ale na temat Boga i Biblii wiem wiecej wiec tylko prostuję. Oczywiście to prawda. Ale w kwestiach o których rozmawiamy to własnie Bóg jest wyjaśnieniem. co do tego pana z you tuba to dobrze napisał qwerty: Ten uczony brzmi poważnie dopóki mówi o nauce. Wchodząc w zagadnienia wiary ośmiesza się, wyciągając osobiste wnioski. To tak, jakby mówił o falach elektromagnetycznych i na końcu dodał, ze to dowód na prawdziwość ateizmu.Cokoolwiwek bys nie poruszył jesli chodzi o zycie człowieka to Biblia ma wyjasnienie i zawsze stosowanie się do tych rad wyjdzie nam mna korzysc. Bo Bóg nas stworzył i dał nam "instrukcje obsługi" A ktos kto stosuje sie do instrukcji obsługi nie zniszczy sprzetu który kupił.
_________________ I poznacie prawdę. A prawda was wyzwoli.
|
So kwi 13, 2013 22:42 |
|
 |
PanJ
Dołączył(a): Śr cze 20, 2012 15:19 Posty: 12
|
 Re: Potrzebuję pomocy przy szukaniu prawidłowej drogi w życi
Cóż, śledzę ten temat od jakiegoś czasu. Widząc jak kiepską obronę stosujecie przeciwko chłopakowi zwanemu 'sukhoi' ręce mi opadają. Odwracacie kota ogonem i aż pokuszę się o parę komentarzy. formek1 napisał(a): Dowody na istnienie Boga mamy wszędzie . Taki księzyc na przykład jest tego dowodem
że tak powiem: Ha ha ha ha. Chłopie, cofnąłeś się o parę stuleci wstecz, czy jak? Ciągle modlisz się o deszcz i składasz ofiary? Takie stwierdzenia od razu pokazują na jakim poziomie jest Twoja wiedza i jak skrzywiony światopogląd masz. formek1 napisał(a): Oczywiście to prawda. Ale w kwestiach o których rozmawiamy to własnie Bóg jest wyjaśnieniem. co do tego pana z you tuba to dobrze napisał qwerty:Ten uczony brzmi poważnie dopóki mówi o nauce. Wchodząc w zagadnienia wiary ośmiesza się, wyciągając osobiste wnioski. To tak, jakby mówił o falach elektromagnetycznych i na końcu dodał, ze to dowód na prawdziwość ateizmu.
Cóż, najlepszym dowodem na prawdziwość ateizmu jest spojrzenie na zachowanie kościoła i ludzi. Historia pokazuje niesamowicie dobrze w jaki sposób to wszystko działa. Oni wam dają boga, w którego wy chcecie wierzyć. Potraficie wszystko dopasować tak, żeby wam pasowało. A ten kto mówi inaczej jest 'ślepcem'. Pięknie. Kupę lat temu kościół rzekł: 'raj zaczyna się na wschodnim końcu świata, a piekło na zachodnim'. Przyjęliście to jako prawdę. Lecz okazało się, że świat jest okrągły. Wtedy pojawiło się 'niebo', które to jest nad nami. Ale niestety. Polecieliśmy w kosmos. Religie spowalniają rozwój ludzi i powodują, że ludzie głupio myślą. Jednak dają to, co prostaczki kochają - złudną nadzieję. Macie kogoś kto was kocha! Kto pomoże wam uciec od śmierci! Co z tego, że w Bilbii była to okrutna istota, pełna zazdrości i zawiści (stary testament). Odrzucimy ją i powiemy, że to były zwykłe bajki, bo tak łatwiej i lepiej! Zmienimy przykazania, bo te stare i oryginalne są zbyt okrutne! Na końcu okazuje się, że to Ci którzy nazywali ślepcami, sami widzieć nie potrafią. formek1 napisał(a): Cokoolwiwek bys nie poruszył jesli chodzi o zycie człowieka to Biblia ma wyjasnienie i zawsze stosowanie się do tych rad wyjdzie nam mna korzysc. Bo Bóg nas stworzył i dał nam "instrukcje obsługi" A ktos kto stosuje sie do instrukcji obsługi nie zniszczy sprzetu który kupił. Rady z Biblii powiadasz? Albo jesteś szalony, albo Biblii nie czytałeś. Bo to brzmi tak, jakbyś nie wiedział o czym mówisz. Ach, dodam tylko jeszcze, że nie mam zamiaru z Tobą dyskutować. Wydaje mi się, że jesteś osobą, która chce pokazać, iż ma ogromną wiedzę, a końcem końców jest niedoinformowana. Bez obrazy, ale rozmowa z Tobą byłaby stratą czasu. Coś jak w tym przysłowiu z graniem w szachy z gołębiem.
|
N kwi 14, 2013 1:23 |
|
 |
sukhoi
Dołączył(a): Śr cze 20, 2012 14:23 Posty: 36
|
 Re: Potrzebuję pomocy przy szukaniu prawidłowej drogi w życi
formek1 napisał(a): Własnie że mamy .Nic nie powstaje samo bez rozumu i przypadkowo. Wszeklkie znane nam prawa temu zaprzeczają że cos może powstać samo bez niczyjego udziału i przypadkowo. Nie twierdzę, że cokolwiek powstało samo. Twierdzę, że Bóg nie jest ani jedynym, ani satysfakcjonującym wyjaśnieniem. Zgodnie z tym rozumowaniem, kto stworzył Boga? Sam sugerujesz, że nic nie może powstać samo i przypadkowo. Nie przekonuje mnie stwierdzenie "Bóg był od zawsze". To dość żałosne pójście na łatwiznę, z brakiem konsekwencji u boku. formek1 napisał(a): To raczej głęboka "wiara" że tak jest. Nie masz więc pewności, że tak jest. Ja też nie mam. Nie mam też pewności, że tak nie jest. Nie mów zatem o stworzeniu świata przez Boga jak o fakcie dokonanym, popartym dowodami, na chwilę obecną to jedynie Twoje własne, wygodne wyjaśnienie, tłumaczące coś, czego nie potrafimy wytłumaczyć. Marne szanse, że tak jest naprawdę. formek1 napisał(a): Nie. Kasa i władza to powoduje . No i oczywiście cos w co pewnie nie wierzysz ale siły duchowe zwane w Biblii demonami. Nie. Kasa i władza. I chciwość. A także to, że ludzie przestawali wierzyć w chrześcijańskie bajki. formek1 napisał(a): Dowody na istnienie Boga mamy wszędzie . Taki księzyc na przykład jest tego dowodem Że co?! Nie no, proszę Pana, teraz to my się wracamy prościutko do średniowiecza, albo jeszcze dalej. Zaraz mi zaczniesz pisać, że powinniśmy palić czarownice na stosie, a Słońce to krąży wokół Ziemi, która jest płaska. Księżyc z całą pewnością nie jest dowodem, tak jak dowodem nie jest drzewo, kamień, piasek ani nic, co możesz zobaczyć. Każdy szanujący się naukowiec by Cię wyśmiał w żywe oczy. Ty twierdzisz, że jest, bo nie potrafisz wyjaśnić, jak powstał. To nie sprawia automatycznie, że istnienie Boga staje się faktem! Są tysiące innych możliwości! Wziąłeś to pod uwagę? Skoro Bóg mógłby istnieć od zawsze i stworzyć ten Księżyc, albo wywołać zjawisko, które by go utworzyło, czemu Wszechświat miałby nie istnieć od zawsze? Zaczynam się zastanawiać, czy Ty sobie ze mnie nie kpisz przypadkiem od dłuższego czasu. Mam nadzieję, że to żart, bo jeśli nie, to wybacz, naprawdę nie chcę urażać tutaj ani Ciebie, ani nikogo innego, ale to po prostu głupie i naukowo niepoprawne. formek1 napisał(a): Nie twierdze że w kazdym słowie .Ale to co do tej pory pisałeś na temat Boga i Biblii jest nieprawdziwe. Znowu - Ty twierdzisz, że jest nieprawdziwe, bo nie zgadza się to z Twoimi poglądami. Nie twierdzę, że jestem nieomylny, ale mówienie, iż nie mam pojęcia o Biblii i Bogu jest bzdurą. Możesz znać Biblię bardziej, dogłębniej (w co bardzo, ale to bardzo zaczynam wątpić), inaczej ją rozumieć, ile ludzi, tyle interpretacji. Możemy obaj mieć rację, ale też żaden z nas może nie mieć racji. Tak samo ja mogę być całkowicie w błędzie, ale Ty także możesz być całkowicie w błędzie. Jeśli jesteś pewny, że masz rację, tj. rozumiesz intencje Boga oraz wszystkie jego działania, to czyni Cię kim? Bogiem. Jesteś Bogiem? formek1 napisał(a): Ale w kwestiach o których rozmawiamy to własnie Bóg jest wyjaśnieniem. "Wyjaśnieniem" - jak najbardziej. "Jedynym wyjaśnieniem" - nie. "Prawdopodobnym wyjaśnieniem" - zdecydowanie nie. formek1 napisał(a): co do tego pana z you tuba to dobrze napisał qwerty:Ten uczony brzmi poważnie dopóki mówi o nauce. Wchodząc w zagadnienia wiary ośmiesza się, wyciągając osobiste wnioski. To tak, jakby mówił o falach elektromagnetycznych i na końcu dodał, ze to dowód na prawdziwość ateizmu. Powinieneś mieć świadomość, że sam się ośmieszasz twierdzeniem, iż Księżyc jest dowodem na prawdziwość istnienia Boga. Pan qwerty nie zauważył najwyraźniej swoistej ironii w tej części wykładu. Dawkins doskonale obrazuje to, co napisałeś kilka linijek wyżej. "Nie rozumiem tego wydarzenia, więc Bóg jest wyjaśnieniem". formek1 napisał(a): Cokoolwiwek bys nie poruszył jesli chodzi o zycie człowieka to Biblia ma wyjasnienie i zawsze stosowanie się do tych rad wyjdzie nam mna korzysc. Bo Bóg nas stworzył i dał nam "instrukcje obsługi" A ktos kto stosuje sie do instrukcji obsługi nie zniszczy sprzetu który kupił. Ok. Czyli jeśli moi podopieczni się mi nie podporządkują, to mam prawo ich wszystkich utopić. Fakt, definitywnie całe mnóstwo korzyści z tego wyniknie. Tak jak z kamieniowania zgwałconej kobiety, która swego kochanego oprawcy nie chce pojąć za męża. Że o krzyżowaniu własnego syna (który jest mną), za grzechy wszystkich ludzi nie wspomnę, sprawiedliwość wycieka i leje się strumieniem falistym.
|
N kwi 14, 2013 1:32 |
|
 |
formek1
Dołączył(a): N lip 11, 2010 19:28 Posty: 1953
|
 Re: Potrzebuję pomocy przy szukaniu prawidłowej drogi w życi
Cytuj: Dowody na istnienie Boga mamy wszędzie . Taki księzyc na przykład jest tego dowodem
że tak powiem: Ha ha ha ha. Chłopie, cofnąłeś się o parę stuleci wstecz, czy jak? Ciągle modlisz się o deszcz i składasz ofiary? Takie stwierdzenia od razu pokazują na jakim poziomie jest Twoja wiedza i jak skrzywiony światopogląd masz.
Ze tak powiem hahahahaha. ale dyskusja. tak to moze odpowiedziec dziecko z przedszkola. Z czym sie nie zgadzasz w mojej wypowiedzi ? Tylko merytorycznie formek1 napisał(a): Oczywiście to prawda. Ale w kwestiach o których rozmawiamy to własnie Bóg jest wyjaśnieniem. co do tego pana z you tuba to dobrze napisał qwerty:Ten uczony brzmi poważnie dopóki mówi o nauce. Wchodząc w zagadnienia wiary ośmiesza się, wyciągając osobiste wnioski. To tak, jakby mówił o falach elektromagnetycznych i na końcu dodał, ze to dowód na prawdziwość ateizmu.
Cóż, najlepszym dowodem na prawdziwość ateizmu jest spojrzenie na zachowanie kościoła i ludzi.
Nie umiesz wyciagać wniosków . Zachowanie koscioła dowodzi tylko że ludzie sa chciwi,ze robia cos dla władzy ,stanowisk i wygody. Z ateizmem nie ma to n ic wspólnego tak jak nie ma to nic wspóklnego z dziurami w jezdni. Cytuj: Historia pokazuje niesamowicie dobrze w jaki sposób to wszystko działa. Oni wam dają boga, w którego wy chcecie wierzyć. Potraficie wszystko dopasować tak, żeby wam pasowało. A ten kto mówi inaczej jest 'ślepcem'. Pięknie. Kupę lat temu kościół rzekł: 'raj zaczyna się na wschodnim końcu świata, a piekło na zachodnim'. Przyjęliście to jako prawdę. Brak logicznego myslenia wychodzi u ciebie natychmiast po każdym zdaniu. Kosciół nigdy tak nie mówił ale nawet gdyby tak móił to: 1 kupe lat temu nie zyłem 2 nic nie przyjmowałem od koscioła zwłaszcza jako prawdy 3 nie jestem katolikiem formek1 napisał(a): Cokoolwiwek bys nie poruszył jesli chodzi o zycie człowieka to Biblia ma wyjasnienie i zawsze stosowanie się do tych rad wyjdzie nam mna korzysc. Bo Bóg nas stworzył i dał nam "instrukcje obsługi" A ktos kto stosuje sie do instrukcji obsługi nie zniszczy sprzetu który kupił.
Rady z Biblii powiadasz? Albo jesteś szalony, albo Biblii nie czytałeś. Bo to brzmi tak, jakbyś nie wiedział o czym mówisz. pisz Merytorycznie bo to co wymyslasz brzmi mniej wiecej tak. jestes głupi poniewaz uwazasz że drogi sa dziurawe. Cytuj: Ach, dodam tylko jeszcze, że nie mam zamiaru z Tobą dyskutować. . To po co piszesz . Nie masz nic do powiedzenia to daj sobie spokój.'
_________________ I poznacie prawdę. A prawda was wyzwoli.
|
N kwi 14, 2013 7:49 |
|
 |
formek1
Dołączył(a): N lip 11, 2010 19:28 Posty: 1953
|
 Re: Potrzebuję pomocy przy szukaniu prawidłowej drogi w życi
Cytuj: Własnie że mamy .Nic nie powstaje samo bez rozumu i przypadkowo. Wszeklkie znane nam prawa temu zaprzeczają że cos może powstać samo bez niczyjego udziału i przypadkowo.
Nie twierdzę, że cokolwiek powstało samo. Twierdzę, że Bóg nie jest ani jedynym, ani satysfakcjonującym wyjaśnieniem. Zgodnie z tym rozumowaniem, kto stworzył Boga? Sam sugerujesz, że nic nie może powstać samo i przypadkowo. Nie przekonuje mnie stwierdzenie "Bóg był od zawsze". To dość żałosne pójście na łatwiznę, z brakiem konsekwencji u boku. Ja pisze o rzeczach o których wiemy. O prawach dotyczacych rzeczy materialnych. Znamy te prawa i wiemy że działaja tak a nie inaczej. I na podstawie tego wiemy ze nic nie powstaje samo i przypadkowo bez rozumu. Co do Boga . Bóg nie jest materialny . Jego te prawa nie dotyczą ponieważ one sa tylko aktualne przy rzeczach materialnych . Co do istnienia od zawsze. Myslisz że to niemozliwe? Że "cos" nie mogło isniec od zawsze.? . Cytuj: Dowody na istnienie Boga mamy wszędzie . Taki księzyc na przykład jest tego dowodem
Że co?! Nie no, proszę Pana, teraz to my się wracamy prościutko do średniowiecza, albo jeszcze dalej. Zaraz mi zaczniesz pisać, że powinniśmy palić czarownice na stosie, a Słońce to krąży wokół Ziemi, która jest płaska. Księżyc z całą pewnością nie jest dowodem, tak jak dowodem nie jest drzewo, kamień, piasek ani nic, co możesz zobaczyć. Każdy szanujący się naukowiec by Cię wyśmiał w żywe oczy. Oj tutaj sie mylisz. Nie każdy naukowiec. http://www.youtube.com/watch?v=X1e4FUhfHiUhttp://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-oneci ... omosc.htmlCytuj: Ty twierdzisz, że jest, bo nie potrafisz wyjaśnić, jak powstał.
A ty potrafisz? Cytuj: To nie sprawia automatycznie, że istnienie Boga staje się faktem! Są tysiące innych możliwości! Wziąłeś to pod uwagę?
Ok . Skoro są tysiace innych mozliwoscki wykaz tylko 10 innych mozliwości Cytuj: Skoro Bóg mógłby istnieć od zawsze i stworzyć ten Księżyc, albo wywołać zjawisko, które by go utworzyło, czemu Wszechświat miałby nie istnieć od zawsze? Poniewaz rzeczy materialne musza powstać ,trzeba je zrobić, skonstruowac itp itd. To tak jakbyc sie zapyatł : Czemu telewizor nie mógł istniec od zawsze? No bo nie. Bo wiemy że aby telewizor działał to jakis inzynier musiał cos tam wykreslic, pomyslec , polutowac i mamy telewizor. A wszechświat jest troche bardziej skomplkowany niz telewizor wiec nie mógł istniec od zawsze. Cytuj: Zaczynam się zastanawiać, czy Ty sobie ze mnie nie kpisz przypadkiem od dłuższego czasu. Mam nadzieję, że to żart, bo jeśli nie, to wybacz, naprawdę nie chcę urażać tutaj ani Ciebie, ani nikogo innego, ale to po prostu głupie i naukowo niepoprawne. naukowo niepoprawne? Czyli jak nauka wyjasnia według Ciebie powstanie księzyca? oto naukowe wyjasnienie: Powstało kilka teorii wyjaśniających pochodzenie ziemskiego KsiężycaNajwcześniejsze przypuszczenia zakładały, że oderwał się on od skorupy ziemski Teoria "koformacji" zakładała natomiast, że Ziemia i Księżyc powstały równocześnie z tego samego dysku akrecyjnego. Obecnie najpopularniejszą teorią tłumaczącą powstanie ziemskiego satelity jest teoria wielkiego zderzeniaRozumiem że ciebie takie wyjasnienai przekonuja bo to bnauka? Wiec oswiadczam ci .To ze czegos nie wiemy nie oznacza ze możemy pisac bajki na ten temat. Ale .Może masz inne wyjasnienie powstania księzyca i mi je wykazesz. samo negowanie że to nie Bóg nie jest dowodem. Cytuj: Znowu - Ty twierdzisz, że jest nieprawdziwe, bo nie zgadza się to z Twoimi poglądami. Nie twierdzę, że jestem nieomylny, ale mówienie, iż nie mam pojęcia o Biblii i Bogu jest bzdurą. Nie z moimi pogladami tylko z faktami Cytuj: Możesz znać Biblię bardziej, dogłębniej (w co bardzo, ale to bardzo zaczynam wątpić), inaczej ją rozumieć, ile ludzi, tyle interpretacji. Możemy obaj mieć rację, ale też żaden z nas może nie mieć racji. Tak samo ja mogę być całkowicie w błędzie, ale Ty także możesz być całkowicie w błędzie. Jeśli jesteś pewny, że masz rację, tj. rozumiesz intencje Boga oraz wszystkie jego działania, to czyni Cię kim? Bogiem. Jesteś Bogiem? Nie . Nie mozemy obaj miec racji skoro ty twierdzisz że coś jest biała a ja że czarne. Co do wyjasnienia z Biblii. Interpretacje tworza ludzie . A biblia była natchniomna przez Bogha i tylko on moze dac zrozumienie. Po tym co pioszesz na temat Biblii widze że nie masz o niej zbyt duzo wiedzy. Sa to typowe dla wiekszosci zarzuty. Cytuj: Ale w kwestiach o których rozmawiamy to własnie Bóg jest wyjaśnieniem.
"Wyjaśnieniem" - jak najbardziej. "Jedynym wyjaśnieniem" - nie. "Prawdopodobnym wyjaśnieniem" - zdecydowanie nie. Ok. Wybierz jakis temat z Biblii i wyajsnij go po swojemu a ja potem napiszę ci jak wyjsnia to Biblia. formek1 napisał(a): co do tego pana z you tuba to dobrze napisał qwerty:Ten uczony brzmi poważnie dopóki mówi o nauce. Wchodząc w zagadnienia wiary ośmiesza się, wyciągając osobiste wnioski. To tak, jakby mówił o falach elektromagnetycznych i na końcu dodał, ze to dowód na prawdziwość ateizmu.
Powinieneś mieć świadomość, że sam się ośmieszasz twierdzeniem, iż Księżyc jest dowodem na prawdziwość istnienia Boga. Pan qwerty nie zauważył najwyraźniej swoistej ironii w tej części wykładu. Dawkins doskonale obrazuje to, co napisałeś kilka linijek wyżej. "Nie rozumiem tego wydarzenia, więc Bóg jest wyjaśnieniem". A ja je rozumiem .Więc Bóg jest wyjasnieniem. Ten pan nie rozumie poniewaz mózg ludzki nie jest w stanie wszystkiego zrozumieć bez pomocy. A on ma "mądry " mózg ale nie do abstarkcyjnego myslenia. I nie zrozumie nawet co artysta widzi w swoim obrazie. A tam pare kresek na białym tle. formek1 napisał(a): Cokoolwiwek bys nie poruszył jesli chodzi o zycie człowieka to Biblia ma wyjasnienie i zawsze stosowanie się do tych rad wyjdzie nam mna korzysc. Bo Bóg nas stworzył i dał nam "instrukcje obsługi" A ktos kto stosuje sie do instrukcji obsługi nie zniszczy sprzetu który kupił.
Ok. Czyli jeśli moi podopieczni się mi nie podporządkują, to mam prawo ich wszystkich utopić. O czym mówisz? O stoliku do gry w karty? Tak Jak ci się nie udał masz prawo go rozwalić. Co do ludzi. Nie stworzyłez zycia i nie masz prawa go nikomu zabierać. Ludzie nie sa Twoja własnoscią i nie masz do nich prawa. A Bóg nikogo nie topi kto chce zyć. Cytuj: Fakt, definitywnie całe mnóstwo korzyści z tego wyniknie. Tak jak z kamieniowania zgwałconej kobiety, która swego kochanego oprawcy nie chce pojąć za męża. Że o krzyżowaniu własnego syna (który jest mną), za grzechy wszystkich ludzi nie wspomnę, sprawiedliwość wycieka i leje się strumieniem falistym. Mieszasz pojęcia. To sa fakty a nie instrukcja obsługa
_________________ I poznacie prawdę. A prawda was wyzwoli.
|
N kwi 14, 2013 8:42 |
|
 |
sukhoi
Dołączył(a): Śr cze 20, 2012 14:23 Posty: 36
|
 Re: Potrzebuję pomocy przy szukaniu prawidłowej drogi w życi
formek1 napisał(a): Co do Boga . Bóg nie jest materialny . Jego te prawa nie dotyczą ponieważ one sa tylko aktualne przy rzeczach materialnych . Co do istnienia od zawsze. Myslisz że to niemozliwe? Że "cos" nie mogło isniec od zawsze.? Tak, tak właśnie uważam. "Coś" nie mogło istnieć od zawsze, ponieważ gdyby istniało, to musiałoby istnieć od roku opisywanego znakiem pewnego ładnego bytu, który zapisujemy jako przewróconą ósemkę z minusem po lewej stronie, co nie jest niczym określonym, a więc nie możemy przyjmować tego jako pewnik, ponieważ w zasadzie nie wiemy, o jak dużym przedziale czasu mówimy. Nie odpowiem Ci, jak wobec tego się zaczął Wszechświat, bo po prostu nie wiem, ale zrozum - Bóg nie jest przekonującym wyjaśnieniem. Ile razy jeszcze będę musiał to napisać? Nie potrafię podać Ci żadnego innego wytłumaczenia. W tym momencie błędnie myślisz - "ha, mam Cię, mam rację". Dajesz tutaj szczelnie zamkniętą możliwość, z drzwiami bez klamki - jeśli nie wiesz, to na pewno Bóg. Powiem tak - dawno, dawno temu, w pewnej wiosce w starożytnym Egipcie, pięknym rankiem wieśniak wyszedł sobie przed chatkę. Ujrzał on wówczas boga Re, który rozpoczynał rejs w swej słonecznej barce po niebie świata żywych, kiedy zaś nadchodził zmrok, zmierzał on ku światowi podziemnemu. I to było dla nich dobre wyjaśnienie. Czy nas też teraz satysfakcjonuje? Gdybyś wtedy przed nim stanął i mu powiedział, że może to nie jest bóg Re, usilnie i z przekonaniem by Cię przekonywał, że to Re, ponieważ nie znalazłby innego wyjaśnienia. Dziś już wiemy, że to nie żaden bóg słońca. Tak samo za kilka, kilkanaście, kilkaset, może kilka tysięcy lat będziemy prawdopodobnie wiedzieli, że to nie żaden Bóg stworzył Wszechświat, tylko coś zupełnie innego. formek1 napisał(a): Oj tutaj sie mylisz. Nie każdy naukowiec. Przeczytałem, obejrzałem. Pozwól, że zacytuję fragment wypowiedzi, którą to odnalazłem w Internecie. "Tymczasem historia stworzenia z Księgi Rodzaju w żaden sposób nie przypomina kosmologii Wielkiego Wybuchu — niezależnie od tego, jak by ją nie obracać. W Biblii wszechświat jest firmamentem, a Ziemia jest stała i nieruchoma (nie wspominając, że jest płaska). W rzeczywistości wszechświat rozszerza się, a Ziemia obraca wokół Słońca. W Biblii Ziemia zostaje stworzona pierwszego "dnia", przed słońcem, księżycem i gwiazdami. W rzeczywistości Ziemia uformowała się dopiero dziewięć miliardów lat po Wielkim Wybuchu i po Słońcu i innych gwiazdach."A także: "Następnie chciałbym omówić dwa inne naukowe twierdzenia, które tak zaimponowały Flewowi — precyzyjne dostrojenie i Inteligentny Projekt. Są one jedynie zmodernizowanymi wariantami starodawnego argumentu Projektu, a prosto można je sformułować: Nie rozumiem, jak wszechświat i niezmierna złożoność żywych stworzeń, które widzimy wokół, mogły powstać w sposób naturalny. Dlatego też musiały być stworzone w sposób nadnaturalny."Kluczowe słowo - "nie rozumiem". Brak zrozumienia = brak wiedzy, lub, mówiąc ściślej, brak wystarczającej wiedzy. Wiesz, nawet mógłbym uznać stwierdzenie, że Wszechświat został stworzony w sposób nadnaturalny. To jednak wcale nie oznacza automatycznie i nie udowadnia, że jakiś Bóg był owym kreatorem - Bóg jako bezcielesna forma życia, wszechmogąca i potężna. Ciekaw jestem, co sądzisz na temat pewnego logicznego paradoksu, nad którym ludzie głowią się od wielu lat: czy byt wszechmogący mógłby stworzyć kamień tak ciężki, że nawet on sam nie mógłby go podnieść? Co do tekstu, również uważam, że istnieje życie po śmierci. Moja teoria jest jednak oparta na relatywnie często przeżywanym, nie mającym związku z Bogiem zjawisku, którego doświadczają ludzie - eksterioryzacji, znanej szerzej jako OOBE. Poruszanie się jako wolna energia po świecie, to mi się wydaje znacznie prawdopodobniejsze, niż któraś z dwóch całkowicie skrajnych hipotez - niebo/czyściec/piekło albo gnicie w trumnie. Co do Pana Alexandra, on nigdy nie był tak naprawdę ateistą, co możesz łatwo zauważyć, kiedy to, cytuję, "w czasie badań musiało trzymać mnie osiem osób, a moja żona w korytarzu słyszała jak krzyczę: "Boże, pomóż mi!"". Ateista nie będzie wzywał imienia Boga, choćby nie wiem co. Jak można wyjaśnić to, czego doświadczył? Ano, można. Umysł ludzki to potężna siła. Pokaże Ci to, co chcesz zobaczyć. Wiem, że w tym momencie przejawiam chory wręcz sceptycyzm, ale czy Alexander ma dowody na to, że tam był? Odmieniło się jego życie, w porządku. Mógłbyś to uznać za dowód, ale to dowodem nie jest, bo równie dobrze mogły to być halucynacje, lub choćby LD. W świadomym śnie wszystko wydaje się piękniejsze, człowiek doświadcza euforii, czuje wszechogarniającą miłość, jestem przekonany, że ów lekarz w głębi siebie wierzył w Boga, która to wiara tylko czekała na odpowiednią okazję, by wyleźć na wierzch. formek1 napisał(a): A ty potrafisz? Nie, nie potrafię. Nie upoważnia mnie to jednak w żadnym wypadku do stwierdzenia, że Bóg go stworzył. formek1 napisał(a): Ok . Skoro są tysiace innych mozliwoscki wykaz tylko 10 innych mozliwości Proszę bardzo. 1. Księżyc to skamieniałe odchody ogromnego potwora, który dawno temu przybył do naszej galaktyki. 2. Hitlerowcy wynaleźli wehikuł czasu i ogromną satelitę zwaną Księżycem, którą umieścili po przeniesieniu się w przeszłość na orbicie Ziemi, zmieniając przebieg czasu. 3. Księżyc to dawna część Ziemi. 4. Księżyc to przelotowa baza kosmitów, umieszczone dawno temu sztucznie na naszej orbicie (co nawet ma sens, bo okazało się, że jest wydrążony). 5. Księżyc to zaawansowany technologicznie statek kosmiczny utrzymujący kurs na naszej orbicie, a światowe agencje kosmiczne ukrywają prawdę przed przeciętnymi obywatelami. Mogę tak wymyślać cały dzień. Jeśli Ci bardzo zależy, wymyślę kolejne 5. Wszystkie powyższe zdania to tylko możliwości, mniej lub bardziej prawdopodobne, ale mogące mieć miejsce. O żadnej nie powiem "tak, to na pewno to", choć każda wydaje mi się bardziej sensowna od Boga. No, może oprócz pierwszej. Pierwszą stawiam na równi z Bogiem. formek1 napisał(a): Czemu telewizor nie mógł istniec od zawsze? No bo nie. Bo wiemy że aby telewizor działał to jakis inzynier musiał cos tam wykreslic, pomyslec , polutowac i mamy telewizor. A wszechświat jest troche bardziej skomplkowany niz telewizor wiec nie mógł istniec od zawsze. Owszem, ale nie wszystko jest budowane przez kogoś. Np. kamienie - też nie istnieją od zawsze, a nikt ich nie stworzył. Zgodnie z tą teorią Bóg też nie może istnieć od zawsze, choćby nie wiem jak niematerialny i niepojęty był. formek1 napisał(a): Rozumiem że ciebie takie wyjasnienai przekonuja bo to bnauka? Wiec oswiadczam ci .To ze czegos nie wiemy nie oznacza ze możemy pisac bajki na ten temat.
Ale .Może masz inne wyjasnienie powstania księzyca i mi je wykazesz. samo negowanie że to nie Bóg nie jest dowodem. I znowu wracamy do punktu wyjścia. Nie, nie przekonuje mnie to całkowicie, ale przekonuje mnie to bardziej, niż Bóg, bo jest to coś, co możemy zbadać w przyszłości i określić się w jedną lub drugą stronę. Podałem Ci wyżej 5 innych wyjaśnień, żaden problem. Żadnego nie jestem w stanie udowodnić, tak jak Ty nie jesteś w stanie udowodnić, że to Bóg. Stoimy na tym samym gruncie i przestań się upierać, że nie, nie masz ŻADNYCH dowodów na stworzenie Księżyca przez Boga. formek1 napisał(a): Nie z moimi pogladami tylko z faktami Poprawka - z tym, co Ty uznajesz za fakty, by zgadzało się to z Twoimi poglądami. Nikt inny nie uzna za fakt stworzenia Księżyca przez Boga, chyba, że ktoś równie zamknięty na poznawanie świata lub jakiś zindoktrynowany katolik. formek1 napisał(a): Nie mozemy obaj miec racji skoro ty twierdzisz że coś jest biała a ja że czarne. A widzisz. Czyli jednak na rozumienie Boga działa ludzka logika. formek1 napisał(a): Interpretacje tworza ludzie . A biblia była natchniomna przez Bogha i tylko on moze dac zrozumienie. Po tym co pioszesz na temat Biblii widze że nie masz o niej zbyt duzo wiedzy. Sa to typowe dla wiekszosci zarzuty. Oczywiście, że tak. Piszesz głupoty, mam więc prawo stawiać Ci zarzuty, tak samo jak Ty masz prawo stawiać je mi. Ja natomiast widzę, że Ty nie masz zielonego pojęcia o otaczającym Cię świecie, ale skrupulatnie udajesz, że masz, tłumacząc wszystko swoją książeczką i Bogiem. formek1 napisał(a): Ok. Wybierz jakis temat z Biblii i wyajsnij go po swojemu a ja potem napiszę ci jak wyjsnia to Biblia. Bóg zabiera faraonowi wolną wolę tylko po to, by zesłać plagi na Egipt. Absolutna niesprawiedliwość, postąpienie po chamsku, bez dania możliwości obrony, przejaw chorej zazdrości, zadufania i okrucieństwa, braku wyrozumiałości dla stworzonych przez siebie istot, a także dzika żądza sprawienia innym przykrości oraz wyrafinowana forma zemsty i agresji. formek1 napisał(a): A ja je rozumiem .Więc Bóg jest wyjasnieniem. Nie - Ty sądzisz, że je rozumiesz, więc Ty uważasz, że Bóg jest wyjaśnieniem. Analogicznie, jeśli zrozumiem, że Księżyc mógł się oderwać od Ziemi, to Bóg nie jest wyjaśnieniem. Czyż nie? formek1 napisał(a): Ten pan nie rozumie poniewaz mózg ludzki nie jest w stanie wszystkiego zrozumieć bez pomocy. A on ma "mądry " mózg ale nie do abstarkcyjnego myslenia. I nie zrozumie nawet co artysta widzi w swoim obrazie. A tam pare kresek na białym tle. No widzisz, najwyraźniej Bóg Ci dał lepszy model mózgu i lepsze zrozumienie, niż mi czy Dawkinsowi. formek1 napisał(a): O czym mówisz? O stoliku do gry w karty? Tak Jak ci się nie udał masz prawo go rozwalić. Nie - mówię o tysiącach ludzkich istnień, które czują ból i smutek. A zgodnie z Biblią, ja, jako tyran, mam prawo ich zabić. Tyran to osoba, która przywłaszcza sobie kogoś, kogo nie ma prawa przywłaszczyć. Bóg stworzył ludzi zgodnie z Twą teorią i ma prawo ich uśmiercać, pomimo, iż otrzymali od niego wolną wolę. Czy jeśli ja zrobię stół i dam go komuś, żeby ów mebel sam się zajął sobą i stał w przedpokoju, mam prawo się władować do owego przedpokoju z buciorami, siekierą i go zniszczyć, bo jednak stwierdziłem, że był trochę krzywy? formek1 napisał(a): Co do ludzi. Nie stworzyłez zycia i nie masz prawa go nikomu zabierać. Ludzie nie sa Twoja własnoscią i nie masz do nich prawa. A Bóg nikogo nie topi kto chce zyć. Nie mam na sobie kodu kreskowego, który świadczyłby, że jestem "własnością" Boga. Stawiam mu wyzwanie i sprzeciwiam się. W Biblii jest napisane, co należy robić z buntownikami. Czekam niecierpliwie. formek1 napisał(a): Mieszasz pojęcia. To sa fakty a nie instrukcja obsługa No tak. Instrukcja obsługi to np. dziesięć przykazań, które mówią m.in. o tym, że Bóg jest zazdrosny i trzeba go czcić, a także, że kary przodków przekładają się na karę dla ich potomków.
|
N kwi 14, 2013 15:19 |
|
 |
formek1
Dołączył(a): N lip 11, 2010 19:28 Posty: 1953
|
 Re: Potrzebuję pomocy przy szukaniu prawidłowej drogi w życi
Cytuj: Co do Boga . Bóg nie jest materialny . Jego te prawa nie dotyczą ponieważ one sa tylko aktualne przy rzeczach materialnych . Co do istnienia od zawsze. Myslisz że to niemozliwe? Że "cos" nie mogło isniec od zawsze.?
Tak, tak właśnie uważam. "Coś" nie mogło istnieć od zawsze, ponieważ gdyby istniało, to musiałoby istnieć od roku opisywanego znakiem pewnego ładnego bytu, który zapisujemy jako przewróconą ósemkę z minusem po lewej stronie, co nie jest niczym określonym, a więc nie możemy przyjmować tego jako pewnik, ponieważ w zasadzie nie wiemy, o jak dużym przedziale czasu mówimy. Jesli cos istnieje od zawsze to nie ma dla tego "czegoś" czasu . Czyli nie mówimy o przedziale czasowym poniewaz czas liczy się tylko od jakiegos zdarzenia. W związku z tym nie mozemy mówic o żadnym roku wieku czy tysiacleciu. Bo zawsze to zawsze. A to że ludzki rozum jest ograniczony do zrozumienia "od do " niczego nie zmienia. Dla mnie liczba miliard miliardów tez jest niewyobrazalna a jednak istnieje. Cytuj: Nie odpowiem Ci, jak wobec tego się zaczął Wszechświat, bo po prostu nie wiem, ale zrozum - Bóg nie jest przekonującym wyjaśnieniem. Ile razy jeszcze będę musiał to napisać? Nie potrafię podać Ci żadnego innego wytłumaczenia. W tym momencie błędnie myślisz - "ha, mam Cię, mam rację". Dajesz tutaj szczelnie zamkniętą możliwość, z drzwiami bez klamki - jeśli nie wiesz, to na pewno Bóg. Nie . To nie ten tok rozumowania. Nie musze wiedziec jak powstał telewizor żeby wiedziec że to zrobił człowiek. Jeśli nie wiem jak coś powstało ale wiem że to coś powstało to wiem równiez że ktos to musiał zrobić. To logika . Jesli coś istenieje(oczywiscie materialnego) to musiał to ktos wczesniej zrobić (bo wszystkie znane nam prawa to potwierdzają) . Cytuj: Powiem tak - dawno, dawno temu, w pewnej wiosce w starożytnym Egipcie, pięknym rankiem wieśniak wyszedł sobie przed chatkę. Ujrzał on wówczas boga Re, który rozpoczynał rejs w swej słonecznej barce po niebie świata żywych, kiedy zaś nadchodził zmrok, zmierzał on ku światowi podziemnemu. I to było dla nich dobre wyjaśnienie. Czy nas też teraz satysfakcjonuje? Gdybyś wtedy przed nim stanął i mu powiedział, że może to nie jest bóg Re, usilnie i z przekonaniem by Cię przekonywał, że to Re, ponieważ nie znalazłby innego wyjaśnienia. Dziś już wiemy, że to nie żaden bóg słońca. Tak samo za kilka, kilkanaście, kilkaset, może kilka tysięcy lat będziemy prawdopodobnie wiedzieli, że to nie żaden Bóg stworzył Wszechświat, tylko coś zupełnie innego.
Oczywiście masz rację. Tylko niestety nie o tym rozmawiamy . Rozmawiamy o isnieniu Boga a nie o niewiedzy cżłowieka. To ze ten wieśniak nie wiedział o czym mówi nie oznacza że Boga nie ma. Wiecej nawet powiem. Za jego czasów juz wiedziano że to bajki .Ale wiedzieli ci co się uczyli. Cytuj: "Tymczasem historia stworzenia z Księgi Rodzaju w żaden sposób nie przypomina kosmologii Wielkiego Wybuchu — niezależnie od tego, jak by ją nie obracać. W Biblii wszechświat jest firmamentem, a Ziemia jest stała i nieruchoma (nie wspominając, że jest płaska). W rzeczywistości wszechświat rozszerza się, a Ziemia obraca wokół Słońca. W Biblii Ziemia zostaje stworzona pierwszego "dnia", przed słońcem, księżycem i gwiazdami. W rzeczywistości Ziemia uformowała się dopiero dziewięć miliardów lat po Wielkim Wybuchu i po Słońcu i innych gwiazdach." Znów się obruszysz ale własnie to jest to o czym piszę. Bierzesz wiedzę o Biblii z internetu . To co tutaj zacytowałes to bzdury do kwadraru. Typowe zarzuty ludzi którzy o Biblii nie maja zielonego pojecia. Cytuj: A także:
"Następnie chciałbym omówić dwa inne naukowe twierdzenia, które tak zaimponowały Flewowi — precyzyjne dostrojenie i Inteligentny Projekt. Są one jedynie zmodernizowanymi wariantami starodawnego argumentu Projektu, a prosto można je sformułować: Nie rozumiem, jak wszechświat i niezmierna złożoność żywych stworzeń, które widzimy wokół, mogły powstać w sposób naturalny. Dlatego też musiały być stworzone w sposób nadnaturalny."
Kluczowe słowo - "nie rozumiem". Brak zrozumienia = brak wiedzy, lub, mówiąc ściślej, brak wystarczającej wiedzy. Wiesz, nawet mógłbym uznać stwierdzenie, że Wszechświat został stworzony w sposób nadnaturalny. To jednak wcale nie oznacza automatycznie i nie udowadnia, że jakiś Bóg był owym kreatorem - Bóg jako bezcielesna forma życia, wszechmogąca i potężna. Znów to samo. nie piszemy o tym że człowiek czegos nie rozumie .To akurat normalne. Co do Boga. Bóg jako potęzna i wszechmogaca istota to tylko słowa. Co one oznaczają? Cytuj: Ciekaw jestem, co sądzisz na temat pewnego logicznego paradoksu, nad którym ludzie głowią się od wielu lat: czy byt wszechmogący mógłby stworzyć kamień tak ciężki, że nawet on sam nie mógłby go podnieść? Typowe filozofowanie . Bóg nie jest idiotą i nie bedzie twozrył kamieni które sa tak duże skałdałby się z wszelkiej materii we wszechswiiecie. Po za tym co oznacza dla ciebie to że Bóg jest wszechmogący? Że wszystko moze? To wymysł ludzki . Bóg sam jest ograsniczony swoimi prawami. na przykład nie moze kałmać. A myslisz ze to takie trudne kłamać.Sprawiłoby mu to jakas trudnosć? To filozofia te kamienie , albo ile diabłów zmiesci się na łebku od szpilki. Cytuj: Co do tekstu, również uważam, że istnieje życie po śmierci. Moja teoria jest jednak oparta na relatywnie często przeżywanym, nie mającym związku z Bogiem zjawisku, którego doświadczają ludzie - eksterioryzacji, znanej szerzej jako OOBE. Poruszanie się jako wolna energia po świecie, to mi się wydaje znacznie prawdopodobniejsze, niż któraś z dwóch całkowicie skrajnych hipotez - niebo/czyściec/piekło albo gnicie w trumnie. Prawdopodobniejsze ? Ciekawe stwirdzenie. Ale to tylko teoria Cytuj: Co do Pana Alexandra, on nigdy nie był tak naprawdę ateistą, co możesz łatwo zauważyć, kiedy to, cytuję, "w czasie badań musiało trzymać mnie osiem osób, a moja żona w korytarzu słyszała jak krzyczę: "Boże, pomóż mi!"". Ateista nie będzie wzywał imienia Boga, choćby nie wiem co. Zapewne myslisz ze jak aktorki porno wczasie stosunku krzyczą"o boże " wzywaja wtedy Boga do pomocy.? To taki przerywnik jak u nas k.....a.. I tak samo u tego pana "boże pomóz mi" Cytuj: Jak można wyjaśnić to, czego doświadczył? Ano, można. Umysł ludzki to potężna siła. Pokaże Ci to, co chcesz zobaczyć. Wiem, że w tym momencie przejawiam chory wręcz sceptycyzm, ale czy Alexander ma dowody na to, że tam był? Odmieniło się jego życie, w porządku. Mógłbyś to uznać za dowód, ale to dowodem nie jest, bo równie dobrze mogły to być halucynacje, lub choćby LD. W świadomym śnie wszystko wydaje się piękniejsze, człowiek doświadcza euforii, czuje wszechogarniającą miłość, jestem przekonany, że ów lekarz w głębi siebie wierzył w Boga, która to wiara tylko czekała na odpowiednią okazję, by wyleźć na wierzch. Bardzo lubie takie wnioski. Wiesz lepiej od neurologa co przezył. Do tej pory gdybys go spotkał i on by mówił jestem neurologiem i wiem że Boga nie ma krzyczłąbys :....brawo ,Zobacz naukowiec i mówi że Boga nie ma. Ale teraz kiedy ten sam naukowiec który przezył "śmierć" który wie lepiej od Ciebie co dzieje sie w mózgu stwierdza" Bóg istnieje twierdzisż: To nie żaden nakuowiec .On zmysla .ja wiem lepeij od niego co on przezył. Na pewno to LSD. Pewnie jestes tez zwolennikiem twierdzenia że astronauci nie ladowali na księżycu, że ja mam w domu małego jednorożca a pisze to pod wpływem amfetaminy. człowieku . To on to przezył a nie ty . I on jest neurologiem a nie ty. teraz jast głupi a wcześniej był mądry? Nagle stracił cała wiedzę na temat mózgu człowieka? Cytuj: Ok . Skoro są tysiace innych mozliwoscki wykaz tylko 10 innych mozliwości
Proszę bardzo. 1. Księżyc to skamieniałe odchody ogromnego potwora, który dawno temu przybył do naszej galaktyki. 2. Hitlerowcy wynaleźli wehikuł czasu i ogromną satelitę zwaną Księżycem, którą umieścili po przeniesieniu się w przeszłość na orbicie Ziemi, zmieniając przebieg czasu. 3. Księżyc to dawna część Ziemi. 4. Księżyc to przelotowa baza kosmitów, umieszczone dawno temu sztucznie na naszej orbicie (co nawet ma sens, bo okazało się, że jest wydrążony). 5. Księżyc to zaawansowany technologicznie statek kosmiczny utrzymujący kurs na naszej orbicie, a światowe agencje kosmiczne ukrywają prawdę przed przeciętnymi obywatelami. I teraz podaj do każdego stwierdzenia tylko po dwa dowody . jakichs osób które zajmuja się tym zagadnieniem i to potwierdzą formek1 napisał(a): Czemu telewizor nie mógł istniec od zawsze? No bo nie. Bo wiemy że aby telewizor działał to jakis inzynier musiał cos tam wykreslic, pomyslec , polutowac i mamy telewizor. A wszechświat jest troche bardziej skomplkowany niz telewizor wiec nie mógł istniec od zawsze.
Owszem, ale nie wszystko jest budowane przez kogoś. Np. kamienie - też nie istnieją od zawsze, a nikt ich nie stworzył. Wszechświat to także kamienie. A "budowanie" nie oznacza że Bóg bierz każdy kamień w "ręce" i go lepi. Bó stworzył prawa które powoduja że drzewo rośnie ,wydaje nasiona te z kolei spadaja na ziemie i rosnie nowe drzewo. Cytuj: I znowu wracamy do punktu wyjścia. Nie, nie przekonuje mnie to całkowicie, ale przekonuje mnie to bardziej, niż Bóg, bo jest to coś, co możemy zbadać w przyszłości i określić się w jedną lub drugą stronę. Podałem Ci wyżej 5 innych wyjaśnień, żaden problem. Żadnego nie jestem w stanie udowodnić, tak jak Ty nie jesteś w stanie udowodnić, że to Bóg. Stoimy na tym samym gruncie i przestań się upierać, że nie, nie masz ŻADNYCH dowodów na stworzenie Księżyca przez Boga. No włąsnie że ja ci juz udowodniłem. Nic nie powstaje samo wiec ktos to musial zrobić. To logika. Cytuj: Nie z moimi pogladami tylko z faktami
Poprawka - z tym, co Ty uznajesz za fakty, by zgadzało się to z Twoimi poglądami. Nikt inny nie uzna za fakt stworzenia Księżyca przez Boga, chyba, że ktoś równie zamknięty na poznawanie świata lub jakiś zindoktrynowany katolik. To w takim razie nikt nie uzna zrobienie telewizora przez człowieka chyba że jakis zagorzały ateista. Cytuj: Ok. Wybierz jakis temat z Biblii i wyajsnij go po swojemu a ja potem napiszę ci jak wyjsnia to Biblia.
Bóg zabiera faraonowi wolną wolę tylko po to, by zesłać plagi na Egipt. Absolutna niesprawiedliwość, postąpienie po chamsku, bez dania możliwości obrony, przejaw chorej zazdrości, zadufania i okrucieństwa, braku wyrozumiałości dla stworzonych przez siebie istot, a także dzika żądza sprawienia innym przykrości oraz wyrafinowana forma zemsty i agresji. Wybieraj jeden temat bo nie starczy tego forum. 1 Bóg zabiera faraonowi wolną wolę tylko po to, by zesłać plagi na EgiptGdzuie to wyczytałeś? Cytuj: A ja je rozumiem .Więc Bóg jest wyjasnieniem.
Nie - Ty sądzisz, że je rozumiesz, więc Ty uważasz, że Bóg jest wyjaśnieniem. Analogicznie, jeśli zrozumiem, że Księżyc mógł się oderwać od Ziemi, to Bóg nie jest wyjaśnieniem. Czyż nie? nie analogicznie. Ty tylko tak myslisz .Inni mówia inaczej i maja podobno na to dowody. formek1 napisał(a): Ten pan nie rozumie poniewaz mózg ludzki nie jest w stanie wszystkiego zrozumieć bez pomocy. A on ma "mądry " mózg ale nie do abstarkcyjnego myslenia. I nie zrozumie nawet co artysta widzi w swoim obrazie. A tam pare kresek na białym tle.
No widzisz, najwyraźniej Bóg Ci dał lepszy model mózgu i lepsze zrozumienie, niż mi czy Dawkinsowi. Nie . Artysta widzi inaczej niz ja i Ty . Widzi inne rzeczy w tych samych przedmiotach. czy ma lepszy model mózgu? A co do zrozumienia .rzeczywiście Bóg dał mi lepsze zrozumienie. Tyle że ja tego chciałem. Prosiłemn go o zrozumienie. Cytuj: Co do ludzi. Nie stworzyłez zycia i nie masz prawa go nikomu zabierać. Ludzie nie sa Twoja własnoscią i nie masz do nich prawa. A Bóg nikogo nie topi kto chce zyć.
Nie mam na sobie kodu kreskowego, który świadczyłby, że jestem "własnością" Boga. Stawiam mu wyzwanie i sprzeciwiam się. W Biblii jest napisane, co należy robić z buntownikami. Czekam niecierpliwie. sam widzisz dlaczego nie rozumiesz Biblii. To wszystko wyjaśnia. Cytuj: Mieszasz pojęcia. To sa fakty a nie instrukcja obsługa
No tak. Instrukcja obsługi to np. dziesięć przykazań, które mówią m.in. o tym, że Bóg jest zazdrosny i trzeba go czcić, a także, że kary przodków przekładają się na karę dla ich potomków. Znów pomyłka. Nie cytuj z internetu bo tam przewaznie bzdury pisza na temat Biblii
_________________ I poznacie prawdę. A prawda was wyzwoli.
|
N kwi 14, 2013 17:21 |
|
 |
sukhoi
Dołączył(a): Śr cze 20, 2012 14:23 Posty: 36
|
 Re: Potrzebuję pomocy przy szukaniu prawidłowej drogi w życi
formek1 napisał(a): Jesli cos istnieje od zawsze to nie ma dla tego "czegoś" czasu . Czyli nie mówimy o przedziale czasowym poniewaz czas liczy się tylko od jakiegos zdarzenia. W związku z tym nie mozemy mówic o żadnym roku wieku czy tysiacleciu. Bo zawsze to zawsze. A to że ludzki rozum jest ograniczony do zrozumienia "od do " niczego nie zmienia. Dla mnie liczba miliard miliardów tez jest niewyobrazalna a jednak istnieje. Myślę, że brak możliwości zrozumienia "od zawsze" dość dużo zmienia, ponieważ nadaje to owemu wyrażeniu nierealności. Bo wtedy możemy zacząć zadawać inne pytania. Co było przed "zawsze"? Kiedy "zawsze" się skończy? Jeśli w ogóle, to dlaczego? Jak? Po co? formek1 napisał(a): Jeśli nie wiem jak coś powstało ale wiem że to coś powstało to wiem równiez że ktos to musiał zrobić. To logika . Jesli coś istenieje(oczywiscie materialnego) to musiał to ktos wczesniej zrobić (bo wszystkie znane nam prawa to potwierdzają) . Nie wiem, które z kolei deja vu przeżywam na tym forum, ale muszę to napisać ponownie. To, że "ktoś" to zrobił (lub "coś") nie jest jednoznaczne z tym, że to Bóg. Oczywiście, że nic nie powstaje z niczego. Załóżmy chwilowo, dla dobra dyskusji, że Bóg "istniał od zawsze". W jaki sposób Twoim zdaniem stworzył ziemię i wszystko inne? formek1 napisał(a): Tylko niestety nie o tym rozmawiamy . Rozmawiamy o isnieniu Boga a nie o niewiedzy cżłowieka. To ze ten wieśniak nie wiedział o czym mówi nie oznacza że Boga nie ma. Wiecej nawet powiem. Za jego czasów juz wiedziano że to bajki .Ale wiedzieli ci co się uczyli. Och, dokładnie o tym rozmawiamy. Rozmawiamy o tłumaczeniu niewiedzy Bogiem. Nie wiemy, jak powstał Wszechświat. I w rzeczy samej masz rację, to, że wieśniak nie wiedział, o czym mówi, nie oznacza, że Boga nie ma. To, że wyglądając przez okno widzę Księżyc, nie oznacza, że Bóg jest. To oznacza, że jest Księżyc. Nic ponadto. Dopóki nie znajdziesz namacalnych znaków ingerencji boskiej na Księżycu, możemy jechać w kółko. formek1 napisał(a): Znów się obruszysz ale własnie to jest to o czym piszę. Bierzesz wiedzę o Biblii z internetu . To co tutaj zacytowałes to bzdury do kwadraru. Typowe zarzuty ludzi którzy o Biblii nie maja zielonego pojecia. Nie obruszę się, być może to akurat są bzdury, prawdę powiedziawszy, nie wczytywałem się aż tak, bo miałem to gdzieś, spieszyłem się. Jeśli są, a Ty masz ku temu argumenty - po prostu popraw mnie i powiedz, jak jest naprawdę. Potrafię się przyznać do błędu, jeśli go jawnie popełniam. formek1 napisał(a): Bóg jako potęzna i wszechmogaca istota to tylko słowa. Co one oznaczają? Dla mnie znaczą tyle - "Bóg może wszystko, choć nie potrafię tego wytłumaczyć, ale to Bóg, więc on potrafi, a ja jestem mały, głupi i nie rozumiem, więc jeśli Bóg powie, że białe jest czarne, to białe jest czarne". formek1 napisał(a): Bóg nie jest idiotą i nie bedzie twozrył kamieni które sa tak duże skałdałby się z wszelkiej materii we wszechswiiecie. Po za tym co oznacza dla ciebie to że Bóg jest wszechmogący? Że wszystko moze? To wymysł ludzki . Bóg sam jest ograsniczony swoimi prawami. na przykład nie moze kałmać. A myslisz ze to takie trudne kłamać.Sprawiłoby mu to jakas trudnosć? To filozofia te kamienie , albo ile diabłów zmiesci się na łebku od szpilki. Ta filozofia pokazuje nielogiczność opisywanej od wieków istoty boskiej. I po co miałby kłamać? To, że nie skłamał, nie oznacza, że nie może kłamać, chyba, że jest gdzieś o tym wyraźnie powiedziane. Jeśli Bóg nie może kłamać, ale może stworzyć wszystko, to trochę marnie się prezentuje w moich oczach. formek1 napisał(a): Prawdopodobniejsze ? Ciekawe stwirdzenie. Ale to tylko teoria Tak jak Bóg - to też tylko teoria. formek1 napisał(a): Zapewne myslisz ze jak aktorki porno wczasie stosunku krzyczą"o boże " wzywaja wtedy Boga do pomocy.? To taki przerywnik jak u nas k.....a.. I tak samo u tego pana "boże pomóz mi" Nie oglądam porno, może są katoliczkami? Po co wzywałyby imię Boga, skoro w niego nie wierzą? To "k**wa" jest całkiem niezłym zamiennikiem dla niewierrrnych. Tak samo ten dochtórek. Co z niego za ateista, to tak, jakbym się potknął na chodniku i krzyknął "Na Allaha!". To się po prostu nie zdarza. formek1 napisał(a): Wiesz lepiej od neurologa co przezył. Niet. Staram się znaleźć rozsądne wyjaśnienie, najlepszy neurolog świata ma taki sam mózg, jak ja czy Ty, może z większym IQ, ale też ulega zjawiskom pokroju szok czy LD, zdane studia nie czynią z niego kogoś nieomylnego. formek1 napisał(a): Ale teraz kiedy ten sam naukowiec który przezył "śmierć" który wie lepiej od Ciebie co dzieje sie w mózgu stwierdza" Bóg istnieje twierdzisż: To nie żaden nakuowiec .On zmysla .ja wiem lepeij od niego co on przezył. Słucham? W którym momencie stwierdziłem, że celowo zmyśla i wiem lepiej? Wiemy obaj tyle, że coś widział. Coś, co uznał za Boga. Może to był Bóg. A może nie? formek1 napisał(a): Na pewno to LSD. Toś pojechał po całości. Jakby on LSD brał, to bym nie miał wątpliwości, co i dlaczego widział. Wiem, literówka, ale też się mnie czasem czepiasz słówek, a to wyszło dość zabawnie. formek1 napisał(a): Pewnie jestes tez zwolennikiem twierdzenia że astronauci nie ladowali na księżycu, że ja mam w domu małego jednorożca a pisze to pod wpływem amfetaminy. Jestem zwolennikiem twierdzenia, że NASA ukryło dużo informacji na temat lądowania na Księżycu, Ty uważasz, że wiesz lepiej, a ja się "buntuję" dla zasady, a piszesz to, bo obaj mamy wyklarowane poglądy i bezskutecznie próbujemy się wzajemnie przekonać. formek1 napisał(a): człowieku . To on to przezył a nie ty . I on jest neurologiem a nie ty. teraz jast głupi a wcześniej był mądry? Nagle stracił cała wiedzę na temat mózgu człowieka? Doskonale wiesz, że nie miałem tego na myśli. Czy Ty zdajesz sobie sprawę, co to jest śpiączka? Mówię, może być lekarzem #1 w każdej dziedzinie medycyny, ale jak mu coś zaatakuje mózg i będzie miał halucynacje, to będzie miał te halucynacje - czy zobaczy Boga czy stado różowych gumisiów to jedno, tyle, że widzenie Boga może być na tyle realne, że nie uzna tego za halucynacje. Może jestem w błędzie. Może widział Boga. Może Bóg istnieje. Ale znowu, istnieje druga strona medalu. On mógł to źle odebrać. Tego nie wiemy, a ja, jako zwolennik nieistnienia Boga, mam chyba prawo brać to pod uwagę i dopóki nie będziesz jasne, co widział i gdzie był, mogę przekazywać swe wątpliwości. formek1 napisał(a): I teraz podaj do każdego stwierdzenia tylko po dwa dowody . jakichs osób które zajmuja się tym zagadnieniem i to potwierdzą Nie mam dowodów. Żadnych. Ty też nie masz. W tym właśnie tkwi magia tego porównania. formek1 napisał(a): Wszechświat to także kamienie. A "budowanie" nie oznacza że Bóg bierz każdy kamień w "ręce" i go lepi. Bó stworzył prawa które powoduja że drzewo rośnie ,wydaje nasiona te z kolei spadaja na ziemie i rosnie nowe drzewo. A może to te prawa były od zawsze, a nie Bóg, i te prawa stworzyły wszystko, jako, że są prawami i mają tendencję do nadawania różnych właściwości i działania na obiektach? Też są niematerialne, w sumie to całkiem niezła teoria zamienna. formek1 napisał(a): No włąsnie że ja ci juz udowodniłem. Nic nie powstaje samo wiec ktos to musial zrobić. To logika. Dobrze, ale może być tak, że ten ktoś nie jest Bogiem. Poza tym, to może być coś, a nie ktoś. formek1 napisał(a): To w takim razie nikt nie uzna zrobienie telewizora przez człowieka chyba że jakis zagorzały ateista. Nie - mogę pójść do twórcy tego telewizora i spytać: - Dzień dobry, czy to Pańska firma stworzyła ten telewizor? - W istocie, moja firma stworzyła ten telewizor, mam na to dowody w bazie danych, a także może Pan porozmawiać z wieloma ludźmi, którzy byli przy tworzeniu owego telewizora. A kogo mam spytać, czy Bóg stworzył Księżyc? Ciebie? formek1 napisał(a): Wybieraj jeden temat bo nie starczy tego forum. 1 Bóg zabiera faraonowi wolną wolę tylko po to, by zesłać plagi na Egipt Gdzuie to wyczytałeś? Wybrałem jeden temat - Faraon, a następnie moje odczucia odnośnie tego zdarzenia. http://www.nonpossumus.pl/ps/Wj/7.phpPewnie wyjaśnisz to koniecznością, ale że Faraon pojmał Izraelitów nie powinno być jednoznaczne z winą całego narodu. formek1 napisał(a): nie analogicznie. Ty tylko tak myslisz .Inni mówia inaczej i maja podobno na to dowody. Chcę je zobaczyć. formek1 napisał(a): Nie . Artysta widzi inaczej niz ja i Ty . Widzi inne rzeczy w tych samych przedmiotach. czy ma lepszy model mózgu? A co do zrozumienia .rzeczywiście Bóg dał mi lepsze zrozumienie. Tyle że ja tego chciałem. Prosiłemn go o zrozumienie. Nie - ma inny pogląd na świat. A że Ty widzisz kwestię Boga inaczej niż ja, to nie jest sprawa lepszego zrozumienia, a innego spojrzenia, dość kiepsko przekonującego zresztą, przynajmniej dla mnie. formek1 napisał(a): sam widzisz dlaczego nie rozumiesz Biblii. To wszystko wyjaśnia. O jeny, i od nowa. Dobrze, nie rozumiem Biblii, jeśli to stwierdzenie Cię usatysfakcjonuje. Widzę białe, ale to tak naprawdę jest różowe i jestem w błędzie, bo tego nie rozumiem. formek1 napisał(a): Znów pomyłka. Nie cytuj z internetu bo tam przewaznie bzdury pisza na temat Biblii Ups. Tym razem nie cytowałem z Internetu, a z własnej wiedzy. "Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest na niebie w górze, i na ziemi w dole, i tego, co jest w wodzie pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja, Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą. A okazuję łaskę do tysiącznego pokolenia tym, którzy mnie miłują i przestrzegają moich przykazań."
|
N kwi 14, 2013 20:33 |
|
 |
formek1
Dołączył(a): N lip 11, 2010 19:28 Posty: 1953
|
 Re: Potrzebuję pomocy przy szukaniu prawidłowej drogi w życi
Cytuj: Jesli cos istnieje od zawsze to nie ma dla tego "czegoś" czasu . Czyli nie mówimy o przedziale czasowym poniewaz czas liczy się tylko od jakiegos zdarzenia. W związku z tym nie mozemy mówic o żadnym roku wieku czy tysiacleciu. Bo zawsze to zawsze. A to że ludzki rozum jest ograniczony do zrozumienia "od do " niczego nie zmienia. Dla mnie liczba miliard miliardów tez jest niewyobrazalna a jednak istnieje.
Myślę, że brak możliwości zrozumienia "od zawsze" dość dużo zmienia, ponieważ nadaje to owemu wyrażeniu nierealności. Bo wtedy możemy zacząć zadawać inne pytania. Co było przed "zawsze"? nic Kiedy "zawsze" się skończy? Jeśli w ogóle, to dlaczego? Jak? Po co? Nigdy , bez powodu, bez konkretnego powodu. tak jest i już. tak jak kolor biłay jest biały . formek1 napisał(a): Jeśli nie wiem jak coś powstało ale wiem że to coś powstało to wiem równiez że ktos to musiał zrobić. To logika . Jesli coś istenieje(oczywiscie materialnego) to musiał to ktos wczesniej zrobić (bo wszystkie znane nam prawa to potwierdzają) .
Nie wiem, które z kolei deja vu przeżywam na tym forum, ale muszę to napisać ponownie. To, że "ktoś" to zrobił (lub "coś") nie jest jednoznaczne z tym, że to Bóg. Czyli kto? Józek Franek .Ok Jesli tak hcesz to masz racje ale "ktos " musiał to zrobić. A jaki go nazwiesz to inna para kaloszy Cytuj: Oczywiście, że nic nie powstaje z niczego. Załóżmy chwilowo, dla dobra dyskusji, że Bóg "istniał od zawsze". W jaki sposób Twoim zdaniem stworzył ziemię i wszystko inne? technicznie ? nie mam pojecia. Biblia opisuje Boga jako kogos kto dysponuje olbrzymią energią. jak z energii robi sie materie nie wiem. Ale nie wiem tez jak robi sie rakiety kosmiczne a one istnieją. Sposób nie ma tu nic do rzeczy. formek1 napisał(a): Tylko niestety nie o tym rozmawiamy . Rozmawiamy o isnieniu Boga a nie o niewiedzy cżłowieka. To ze ten wieśniak nie wiedział o czym mówi nie oznacza że Boga nie ma. Wiecej nawet powiem. Za jego czasów juz wiedziano że to bajki .Ale wiedzieli ci co się uczyli.[
Och, dokładnie o tym rozmawiamy. Rozmawiamy o tłumaczeniu niewiedzy Bogiem. Nie wiemy, jak powstał Wszechświat. I w rzeczy samej masz rację, to, że wieśniak nie wiedział, o czym mówi, nie oznacza, że Boga nie ma. To, że wyglądając przez okno widzę Księżyc, nie oznacza, że Bóg jest. To oznacza, że jest Księżyc. I oznacza że ktos musiał księzyc "zrobic". Bo samo nic nie powstaje Cytuj: Bóg jako potęzna i wszechmogaca istota to tylko słowa. Co one oznaczają?
Dla mnie znaczą tyle - "Bóg może wszystko, choć nie potrafię tego wytłumaczyć, ale to Bóg, więc on potrafi, a ja jestem mały, głupi i nie rozumiem, więc jeśli Bóg powie, że białe jest czarne, to białe jest czarne". No własnie tak mysli większosc ludzi. A Bóg nie może wszystkiego(w rozumienie o jakim piszesz). I nie jest idiota żeby na białe mówic czarne. formek1 napisał(a): Bóg nie jest idiotą i nie bedzie twozrył kamieni które sa tak duże skałdałby się z wszelkiej materii we wszechswiiecie. Po za tym co oznacza dla ciebie to że Bóg jest wszechmogący? Że wszystko moze? To wymysł ludzki . Bóg sam jest ograsniczony swoimi prawami. na przykład nie moze kałmać. A myslisz ze to takie trudne kłamać.Sprawiłoby mu to jakas trudnosć? To filozofia te kamienie , albo ile diabłów zmiesci się na łebku od szpilki.
Ta filozofia pokazuje nielogiczność opisywanej od wieków istoty boskiej. I po co miałby kłamać? To, że nie skłamał, nie oznacza, że nie może kłamać, chyba, że jest gdzieś o tym wyraźnie powiedziane. Jeśli Bóg nie może kłamać, ale może stworzyć wszystko, to trochę marnie się prezentuje w moich oczach. To inna sprawa jak prezentuje sie w Twoich oczach. Moze wszystko w odniesieniu do cżłowieka .Do praw fizyki ,matematyki które stworzył . Ale nie może robic rzezcy sprzecznych z jego naturą. Nie oznacza że nie ma to siły . Cytuj: Tak jak Bóg - to też tylko teoria. według ciebie. Cytuj: Zapewne myslisz ze jak aktorki porno wczasie stosunku krzyczą"o boże " wzywaja wtedy Boga do pomocy.? To taki przerywnik jak u nas k.....a.. I tak samo u tego pana "boże pomóz mi"
Nie oglądam porno, może są katoliczkami? Po co wzywałyby imię Boga, skoro w niego nie wierzą? To "k**wa" jest całkiem niezłym zamiennikiem dla niewierrrnych. Tak samo ten dochtórek. Co z niego za ateista, to tak, jakbym się potknął na chodniku i krzyknął "Na Allaha!". To się po prostu nie zdarza. Bo to kwestia gdzie się człowiek urodził i jakich zwrotów się nauczył.'A nie wiary albo niewiary. Cytuj: Wiesz lepiej od neurologa co przezył.
Niet. Staram się znaleźć rozsądne wyjaśnienie, najlepszy neurolog świata ma taki sam mózg, jak ja czy Ty, może z większym IQ, ale też ulega zjawiskom pokroju szok czy LD, zdane studia nie czynią z niego kogoś nieomylnego. Oczywiście.Tylko czemu wczesniej nikt nie uwazał ze ma szok jak był ateista? Cytuj: Ale teraz kiedy ten sam naukowiec który przezył "śmierć" który wie lepiej od Ciebie co dzieje sie w mózgu stwierdza" Bóg istnieje twierdzisż: To nie żaden nakuowiec .On zmysla .ja wiem lepeij od niego co on przezył.
Słucham? W którym momencie stwierdziłem, że celowo zmyśla i wiem lepiej? Wiemy obaj tyle, że coś widział. Coś, co uznał za Boga. Może to był Bóg. A może nie? Moze nie . Ale ciekawe kto wie lepie co u mnie stoi na stole . Ty czy ja? Cytuj: On mógł to źle odebrać. Tego nie wiemy, a ja, jako zwolennik nieistnienia Boga, mam chyba prawo brać to pod uwagę i dopóki nie będziesz jasne, co widział i gdzie był, mogę przekazywać swe wątpliwości. pewnie że masz prawo. Tylko co to zmienia. Nic. Ty masz wątpliwości a Bóg nadal istnieje. Cytuj: Wszechświat to także kamienie. A "budowanie" nie oznacza że Bóg bierz każdy kamień w "ręce" i go lepi. Bó stworzył prawa które powoduja że drzewo rośnie ,wydaje nasiona te z kolei spadaja na ziemie i rosnie nowe drzewo.
A może to te prawa były od zawsze, a nie Bóg, i te prawa stworzyły wszystko, jako, że są prawami i mają tendencję do nadawania różnych właściwości i działania na obiektach? Też są niematerialne, w sumie to całkiem niezła teoria zamienna. To dosyc ciekawe stwierdzenie że te prawa były od zawsze. Rozumiem ze prawo o ruchu drogowym istniało zawsze alr dopiero jak wyprodukowano samochody ono zaczeło działać? nawet naukowcy twierdza że wszechświatr miał początek .Więc te prawa nie mogły istniec przedb powstaniem materii. Bo te prawa dotyczą materii Cytuj: No włąsnie że ja ci juz udowodniłem. Nic nie powstaje samo wiec ktos to musial zrobić. To logika.
Dobrze, ale może być tak, że ten ktoś nie jest Bogiem. Poza tym, to może być coś, a nie ktoś. Coś czyli co .? Cos nieżywego ?.Cos bez rozumu ? Konkretnie jakie to cos ma według ciebie cechy? Cytuj: To w takim razie nikt nie uzna zrobienie telewizora przez człowieka chyba że jakis zagorzały ateista.
Nie - mogę pójść do twórcy tego telewizora i spytać: - Dzień dobry, czy to Pańska firma stworzyła ten telewizor?
- W istocie, moja firma stworzyła ten telewizor, mam na to dowody w bazie danych, a także może Pan porozmawiać z wieloma ludźmi, którzy byli przy tworzeniu owego telewizora. A kogo mam spytać, czy Bóg stworzył Księżyc? Ciebie? Dobre. Miliony ludzi mówia że istnieje Bóg a ty w to nie wierzysz? To czemu nagle uwierzysz paru ludziom? Cytuj: Wybieraj jeden temat bo nie starczy tego forum. 1 Bóg zabiera faraonowi wolną wolę tylko po to, by zesłać plagi na Egipt Gdzuie to wyczytałeś? Wybrałem jeden temat - Faraon, a następnie moje odczucia odnośnie tego zdarzenia. http://www.nonpossumus.pl/ps/Wj/7.phpPewnie wyjaśnisz to koniecznością, ale że Faraon pojmał Izraelitów nie powinno być jednoznaczne z winą całego narodu. Wyjasnie to tak ze Faraon miał 10 mozliwości aby ich uwolnić. I sam z tego zrezygnował bo bał sie że straci niewolników. Cytuj: Ups. Tym razem nie cytowałem z Internetu, a z własnej wiedzy. "Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest na niebie w górze, i na ziemi w dole, i tego, co jest w wodzie pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja, Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą. A okazuję łaskę do tysiącznego pokolenia tym, którzy mnie miłują i przestrzegają moich przykazań." Widzisz .To jest to o czym piszę. Ludzie róznie tłumaczą i róznie rozumieją Biblie .'Stad te niejasnosci. 8 „‚Nie wolno ci robić sobie rzeźbionego wizerunku, żadnej postaci podobnej do czegokolwiek, co jest w niebiosach w górze, albo tego, co jest na ziemi na dole, lub tego, co jest w wodach pod ziemią. 9 Nie wolno ci kłaniać się im ani dać się namówić do służenia im, gdyż ja, Jehowa, twój Bóg, jestem Bogiem wymagającym wyłącznego oddania9) Nie będziesz się im kłaniał, ani ich chwalił: bom Ja Pan, Bóg twój, Bóg zawisny w miłości, nawiedzający nieprawość ojców nad syny do trzeciego i do czwartego pokolenia tych, którzy mię nienawidzą. Niestety tłumaczenia i język to trudna sprawa zwałszcza w kich kwestaich w kórych zamek moze oznacząc zamek króelwski i zamek w drzwiach. Czemu Bóg wymagał od zydów wyłacznego oddania ? Bo mu to wczesniej obiecali ,dobrowonie i bez przymusu. A umowa to umowa. I Bóg dotrzymuje swoich zobowiazan wiec wymaga tez od iinnych aby dotrzymali swoich.'
_________________ I poznacie prawdę. A prawda was wyzwoli.
|
N kwi 14, 2013 21:48 |
|
 |
PanJ
Dołączył(a): Śr cze 20, 2012 15:19 Posty: 12
|
 Re: Potrzebuję pomocy przy szukaniu prawidłowej drogi w życi
formek1 napisał(a): Cytuj: że tak powiem: Ha ha ha ha. Chłopie, cofnąłeś się o parę stuleci wstecz, czy jak? Ciągle modlisz się o deszcz i składasz ofiary? Takie stwierdzenia od razu pokazują na jakim poziomie jest Twoja wiedza i jak skrzywiony światopogląd masz. Ze tak powiem hahahahaha. ale dyskusja. tak to moze odpowiedziec dziecko z przedszkola. Z czym sie nie zgadzasz w mojej wypowiedzi ? Tylko merytorycznie Nie zgadza się z tym, że bóg stworzył księżyc. Chyba, że bogiem jest meteoryt, który uderzył w ziemie i spowodował wielką eksplozję. Oczywiście jestem pewny, że użyjesz typowego dla wierzących ludzi powiedzenia - 'Bóg tym kierował'. Wtedy pojawi się pytanie. Czym jest bóg? Człowieczkiem-czarodzieje, tak jak przedstawiają go religie? Czy może energią, która steruje wszechświatem tworząc nowe życia, cywilizacje itp.. formek1 napisał(a): Oczywiście to prawda. Ale w kwestiach o których rozmawiamy to własnie Bóg jest wyjaśnieniem. co do tego pana z you tuba to dobrze napisał qwerty:Ten uczony brzmi poważnie dopóki mówi o nauce. Wchodząc w zagadnienia wiary ośmiesza się, wyciągając osobiste wnioski. To tak, jakby mówił o falach elektromagnetycznych i na końcu dodał, ze to dowód na prawdziwość ateizmu.
Cóż, najlepszym dowodem na prawdziwość ateizmu jest spojrzenie na zachowanie kościoła i ludzi.
Cytuj: Nie umiesz wyciagać wniosków . Zachowanie koscioła dowodzi tylko że ludzie sa chciwi,ze robia cos dla władzy ,stanowisk i wygody. Z ateizmem nie ma to n ic wspólnego tak jak nie ma to nic wspóklnego z dziurami w jezdni.
Oczywiście, że ma! Przecież każdy ksiądz w tamtych czasach upierał się, że to bóg nim kieruje. To znowu podporządkowywanie religii pod własną wygodę - gdyby robili dobre rzeczy, ludzie okrzyknęli by ich świętymi, bo słyszeli boga! Jednak robili złe, więc mówi się, że kłamali i wszystko robili z chciwości. Ewentualnie dodaje się tam szatany i inne demony. Równie dobrze można powiedzieć, że twórcy biblii mieli schizofrenie i wszystko o czym pisali to stek bzdur Ale zgodzę się z Tobą po części. Bo właśnie po to wymyślono bogów. Żeby zapewnić sobie władzę i bogactwo. Bo czym różni się mitologia grecka od chrześcijańskich zabobonów? Teraz ludzie śmieją się z głupoty starożytnych greków, a jestem pewny, że za 1000 lat inne pokolenia tak samo będą traktowały biblię. formek1 napisał(a): Cytuj: Historia pokazuje niesamowicie dobrze w jaki sposób to wszystko działa. Oni wam dają boga, w którego wy chcecie wierzyć. Potraficie wszystko dopasować tak, żeby wam pasowało. A ten kto mówi inaczej jest 'ślepcem'. Pięknie. Kupę lat temu kościół rzekł: 'raj zaczyna się na wschodnim końcu świata, a piekło na zachodnim'. Przyjęliście to jako prawdę. Brak logicznego myslenia wychodzi u ciebie natychmiast po każdym zdaniu. Kosciół nigdy tak nie mówił ale nawet gdyby tak móił to: 1 kupe lat temu nie zyłem 2 nic nie przyjmowałem od koscioła zwłaszcza jako prawdy 3 nie jestem katolikiem A jednak stworzyłaś swój własny wizerunek boga. Taki jak Ci odpowiada. Taki, żeby pasował do Twojego światopoglądu. Dzięki temu jest Ci łatwiej. Cóż, to bardzo popularne dzisiaj "Nie wierzę w kościół, ale wierzę w Boga!" Teraz mam do Ciebie prośbę. Mógłbyś opisac swojego boga. Kim on jest, czym się kieruje itp. ? formek1 napisał(a): Cokoolwiwek bys nie poruszył jesli chodzi o zycie człowieka to Biblia ma wyjasnienie i zawsze stosowanie się do tych rad wyjdzie nam mna korzysc. Bo Bóg nas stworzył i dał nam "instrukcje obsługi" A ktos kto stosuje sie do instrukcji obsługi nie zniszczy sprzetu który kupił. Cytuj: Rady z Biblii powiadasz? Albo jesteś szalony, albo Biblii nie czytałeś. Bo to brzmi tak, jakbyś nie wiedział o czym mówisz. pisz Merytorycznie bo to co wymyslasz brzmi mniej wiecej tak. jestes głupi poniewaz uwazasz że drogi sa dziurawe. Raczej tak: Uważam, że jesteś głupi, gdyż człowiek, który uważa, że zezwalanie na niewolnictwo, karanie dzieci za grzechy ojców itp, to coś chorego - tak jak bóg, który mówi, że jest bogiem zazdrosnym. To wszystko znajdziesz w biblii. Wystarczy, że otworzysz ją na 10 przykazaniach. formek1 napisał(a): Cytuj: Ach, dodam tylko jeszcze, że nie mam zamiaru z Tobą dyskutować. . To po co piszesz . Nie masz nic do powiedzenia to daj sobie spokój.' Ależ mam. Tylko wiem, że to bez sensu. Rozmawiałem z wieloma ludźmi i Ci wierzący zawsze kiedy nie potrafili odeprzeć mojego argumentu kończyli rozmowę w stylu 'Dużo wiesz, ale musisz jeszcze się sporo nauczyć', albo 'jesteś ślepy. Musisz otworzyć oczy'. Itp. Wiem, że ja nie przekonam Ciebie, a Ty mnie.
|
Pn kwi 15, 2013 1:01 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|