Autor |
Wiadomość |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: Ale to że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych to pewnik.
Przyjmowany na wiarę 
|
Śr wrz 12, 2007 15:52 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
No to co jest dla Boga niemożliwego?
|
Śr wrz 12, 2007 16:01 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Stworzenie silniejszego Boga ?
Zresztą skąd pewność, że Bóg jest wszechmogący czy możesz to jakoś sprawdzić ?
|
Śr wrz 12, 2007 16:04 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
To najpierw powiedz co Bogu brak. Bo jak ma wyglądać ten lepszy, lepszy czyli ma coś co jeden Bóg nie ma.
A na doskonałość Boga jest dowód:
Filozof3 pisze o niektórych filozofach starożytności - a chodzi mu o Pitagorasa i Speuzypa /58/, że nie uważali pierwszego początku za coś najlepszego i najdoskonalszego. Powodem takiego ich stanowiska było to, że poza materią nie uznawali żadnego innego pierwszego początku; a wiadomo, że pierwszy początek materialny jest czymś najbardziej niedoskonałym. Czemu? Bo jeśli materia - bierne tworzywo - jako taka jest w możności do czegoś, to pierwszy początek materialny jest w możności do czegoś w najwyższym stopniu; a jeśli tak, to w najwyższym stopniu jest niedoskonały.
Atoli Bóg jest pierwszym początkiem, ale nie w obrębie przyczyny materialnej, tylko w obrębie przyczyny sprawczej; a to wręcz odwrotnie, jest czymś niedoskonałym. Czemu? Bo jak materia - jako bierne tworzywo - jest w możności do czegoś, tak przyczyna sprawcza - działacz jako taki - jest aktualnością i urzeczywistnieniem. Pierwszy zaś początek czynny musi być zaktualizowaną rzeczywistością najwyższego stopnia, a to znaczy, musi być jak najbardziej doskonały. O tyle bowiem coś uważamy za doskonałe, o ile jest zaktualizowaną rzeczywistością. Co bowiem oznacza "doskonały"? To, któremu niczego nie brak, oczywiście według miary dostępnej dlań doskonałości
|
Śr wrz 12, 2007 16:10 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Ktoś chyba pomylił tematy...
|
Śr wrz 12, 2007 16:44 |
|
|
|
 |
booker
Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06 Posty: 625 Lokalizacja: Londyn
|
Sebastian88 napisał(a): Czemu Bóg nie pokazał klęski ludzi po zjedzeniu owocu? Pozostawił by wolną wolę i doskonałe szczęście? Bo nie chciał. Chciał zobaczyć czy człowiek mu wierzyna słowo czy jest wierny i inne rzeczy. Ale to że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych to pewnik.
Dziś przeczytałem takie ciekawe zapytanie, odnośnie tego Drzewa i wolnej woli człowieka.
Jesteśmy dziećmi Boga, prawda ?
Zróbmy taką sytuację, zamieńmy się na chwilę w rodziców i miejmy swoje małe dzieci. Stawiamy przed dziećmi na tależyku truciznę i mówimy - "nie ruszaj tego, to jest trucizna."
Pytanie pierwsze - kogo będziemy obwiniać kiedy dziecko poliże ten tależyk i się zatruje ?
Pytanie drugie - czy zrobił byś tak swojemu dziecku ?
Pozdrawiam
/M
|
Cz wrz 13, 2007 10:32 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Nie. Ale wtedy bym zmusił dziecko do szczęścia. A Bóg nie chciał mieć niewolników. Dlatego tak zrobił. Nie można sądzić że Bóg nas nie kocha skoro dał nam wolną wolę.
|
Cz wrz 13, 2007 13:18 |
|
 |
booker
Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06 Posty: 625 Lokalizacja: Londyn
|
Sebastian88 napisał(a): Nie. Ale wtedy bym zmusił dziecko do szczęścia.
Nie zmusił byś dziecka do szczęścia, po prostu nie pozwolił byś, by się zatruło nie więdząc nawet co robi.
Pozdrawiam
/M
|
Cz wrz 13, 2007 14:16 |
|
 |
booker
Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06 Posty: 625 Lokalizacja: Londyn
|
Sebastian88 napisał(a): Nie można sądzić że Bóg nas nie kocha skoro dał nam wolną wolę.
Jeżeli chodzi o mnie - ja tak nie sądze.
Jednak dzięki wolnej woli, nie stoję również przed koniecznością zgadzania się z tym.
Pozdrawiam
/M
|
Cz wrz 13, 2007 14:21 |
|
 |
stern
Dołączył(a): Pt lut 03, 2006 18:03 Posty: 680
|
booker napisał(a): Nie zmusił byś dziecka do szczęścia, po prostu nie pozwolił byś, by się zatruło nie więdząc nawet co robi.
dorośli też nie wiedzą co robią? 
|
Cz wrz 13, 2007 14:47 |
|
 |
booker
Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06 Posty: 625 Lokalizacja: Londyn
|
stern napisał(a): booker napisał(a): Nie zmusił byś dziecka do szczęścia, po prostu nie pozwolił byś, by się zatruło nie więdząc nawet co robi.
dorośli też nie wiedzą co robią? 
Jak pamiętam, to dorosły był Bóg, natomiast Adam i Ewa byli jego dziećmi.
Pozdrawiam
/M
|
Cz wrz 13, 2007 15:00 |
|
 |
stern
Dołączył(a): Pt lut 03, 2006 18:03 Posty: 680
|
booker napisał(a): Jak pamiętam, to dorosły był Bóg, natomiast Adam i Ewa byli jego dziećmi. 
Nie do końca rozumiem.
Sugerujesz, że Adam i Ewa byli na poziomie dziecka? A w jakim wieku?
|
Cz wrz 13, 2007 15:14 |
|
 |
booker
Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06 Posty: 625 Lokalizacja: Londyn
|
stern napisał(a): booker napisał(a): Jak pamiętam, to dorosły był Bóg, natomiast Adam i Ewa byli jego dziećmi.  Nie do końca rozumiem. Sugerujesz, że Adam i Ewa byli na poziomie dziecka? A w jakim wieku?
Wiesz, wiek nie jest tu tak istotny - do końca życia będe dzieckiem swoich rodziców.
Pozdrawiam
/M
|
Cz wrz 13, 2007 15:32 |
|
 |
stern
Dołączył(a): Pt lut 03, 2006 18:03 Posty: 680
|
booker napisał(a): Wiesz, wiek nie jest tu tak istotny - do końca życia będe dzieckiem swoich rodziców.
Mam rozumieć, że jak rodzice postawią Ci truciznę na talerzyku, informując o tym, to ją zjesz?
|
Cz wrz 13, 2007 16:23 |
|
 |
booker
Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06 Posty: 625 Lokalizacja: Londyn
|
stern napisał(a): booker napisał(a): Wiesz, wiek nie jest tu tak istotny - do końca życia będe dzieckiem swoich rodziców.
Mam rozumieć, że jak rodzice postawią Ci truciznę na talerzyku, informując o tym, to ją zjesz?
Sugerujesz, że Adam i Ewa doskonale wiedzieli co się stanie kiedy zjedzą zakazany owoc?
Pozdrawiam
/M
|
Pt wrz 14, 2007 10:28 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|