Autor |
Wiadomość |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
No napisał(a): Cytuj: ateiści żyją bardzo dobrze, mają dużo pieniędzy i wszystko im się ukłąda. Chciałbym żeby to była prawda...
i pewnie nie tylko Ty, No.
Ja myśle, że nawet jesli to tak wygląda, że ateiści mają zupełny lajcik zyciowy, to częsciowo wytłumaczenie może tkwić w tym, że ateista nie mając na kogo się zdać, bierze sprawy w swoje ręce i działa, chrześcijanie /niektórzy/ w trudnych momentach rozkładają rączki i czekają, aż coś im spadnie z nieba. Wiem, że to wielkie uogólnienie, ale tak najłatwiej mi było przekazać moje przemyślenie na ten temat.
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
So paź 10, 2009 19:27 |
|
|
|
 |
maraskin
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 21, 2009 5:16 Posty: 637 Lokalizacja: Toruń
|
Owieczka_in_black napisał(a): No napisał(a): Cytuj: ateiści żyją bardzo dobrze, mają dużo pieniędzy i wszystko im się ukłąda. Chciałbym żeby to była prawda... i pewnie nie tylko Ty, No. Ja myśle, że nawet jesli to tak wygląda, że ateiści mają zupełny lajcik zyciowy, to częsciowo wytłumaczenie może tkwić w tym, że ateista nie mając na kogo się zdać, bierze sprawy w swoje ręce i działa, chrześcijanie /niektórzy/ w trudnych momentach rozkładają rączki i czekają, aż coś im spadnie z nieba. Wiem, że to wielkie uogólnienie, ale tak najłatwiej mi było przekazać moje przemyślenie na ten temat.
Co uważasz mówiąc chrześcijanie w trudnych momentach rozkładają ręce - w przypadku Joba tak było? Bóg dał, Bóg wziął, gdzie tu rozkłądanie rąk?
A ateiści i ludzie nie żyjący według Zakonu poprostu podchodzą do życia laicko, nie mają hamulców i częściej łamią prawo. Przede wszystkim chodzi im o to aby zadowolić samych siebie i nie patrzą na innych. Tacy osiągają wiele na tym Świecie, lecz tylko dle siebie, a przecież nie o tym nauczał Jezus.
_________________ Nicea 325, początek końca...
|
So paź 10, 2009 19:41 |
|
 |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
Maraskinie, nie mowie o wszystkich chrzescijanach, ale są tacy, którzy gdy są załamani hmm brakiem kasy, chorobą, itp czesto po kilku próbach nieudanej walki, poddają się, przestają działać, tylko liczą na Boga, nie twierdzę, że to złe, bo może to być objaw wielkiej wiary, ale ateista zwyczajnie nie ma na kogo się zdać i działa sam. Wie, że musi działać.
Hiob to był inny przypadek, on nie bardzo miał jak sie bronic, czy przeciwdziałać temu, co sie działo.
Cytuj: A ateiści i ludzie nie żyjący według Zakonu poprostu podchodzą do życia laicko, nie mają hamulców i częściej łamią prawo. Przede wszystkim chodzi im o to aby zadowolić samych siebie i nie patrzą na innych. Tacy osiągają wiele na tym Świecie, lecz tylko dle siebie, a przecież nie o tym nauczał Jezus.
Z tym się nie mogę zgodzić, Maraskinie, to nieprawda, że ateiści nie mają hamulców, że są często przestępcami i egoistami. To tak samo dobrzy ludzie i często /to co teraz powiem, mowie na podstawie własnych doświadczen/ własnie oni mi pomogli w życiu, a nie ci głeboko wierzący. Głeboko wierzący czesto bywali szczodrzy w osądach i potępianiu. Pisząc "głeboko wierzący" mam na mysli to, że wg siebie takimi byli i tak sie dawali poznać, nie znam ich serc by to ocenic. Bo po głeboko wierzącym spodziewałabym się własnie pomocy, zrozumienia, pociechy, wiec może ta ich wiara nie była głeboka, tylko za taką miała uchodzić.
Ateiści też potrafią kochać ludzi. I to bez żadnej nagrody na przyszłość, ani nawet pod grozbą kary. Tak zwyczajnie - z serca.
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
N paź 11, 2009 1:22 |
|
|
|
 |
oredaktor
Dołączył(a): Cz kwi 09, 2009 14:43 Posty: 184
|
Cytuj: A wypowiedzi wielkich naukowców są bardzo zwodnicze na temat kultywowania medytacji, telekinezy i wywoływania duchów i próbują wyłtumaczyć to w naukowy sposób uświadomiając człowiekowi że jest to coś oczywistego i normalnego. Nie dajcie się zwieść!
Konia z rzędem temu kto mi znajdzie naukowca wywołującego duchy!
A co do złej i paskudnej medytacji - Wejdź tutaj 
|
N paź 11, 2009 16:55 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
maraskin napisał(a): A ateiści i ludzie nie żyjący według Zakonu poprostu podchodzą do życia laicko, nie mają hamulców i częściej łamią prawo. I znowu same stereotypy zupełnie nie poparte faktami. Cytuj: Przede wszystkim chodzi im o to aby zadowolić samych siebie i nie patrzą na innych. Tacy osiągają wiele na tym Świecie, lecz tylko dle siebie, a przecież nie o tym nauczał Jezus.
Mylisz ateizm z egoizmem.
|
N paź 11, 2009 20:21 |
|
|
|
 |
Korat
Dołączył(a): Wt wrz 08, 2009 5:48 Posty: 170
|
Twierdzenie:
Nie trzeba być wierzącym żeby być dobrym człowiekiem.

_________________ "Ktokolwiek znalazł Chrystusa musi dowodzić innych do niego. Wielka radość nie może byc tylko dla siebie. Musi byc przekazywana"
Benedykt XVI
|
Pn paź 12, 2009 15:32 |
|
 |
roqq
Dołączył(a): Wt paź 13, 2009 5:46 Posty: 2
|
[quote="Owieczka_in_black"]Maraskinie, nie mowie o wszystkich chrzescijanach, ale są tacy, którzy gdy są załamani hmm brakiem kasy, chorobą, itp.... poddają się, przestają działać, tylko liczą na Boga, ]
I o to chodzi  Prawdziwy Chrześcijanin liczy wyłacznie na Boga i uwierz mi, zawsze otrzyma wsparcie, jeśli jego wiara jest czysta. Bez Boga możesz walczyć i walczyć. Zawsze przegrasz.... Ateiści mają dobrze? Jesteś pewien? Ja sądzę, ze to tylko pozór, błyskotka a wewnątrz czerń i pustka.
|
Wt paź 13, 2009 8:43 |
|
 |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
Cytuj: Prawdziwy Chrześcijanin liczy wyłacznie na Boga i uwierz mi, zawsze otrzyma wsparcie, jeśli jego wiara jest czysta.
Co znaczy wg Ciebie stwierdzenie "czysta wiara"?
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
Wt paź 13, 2009 12:29 |
|
 |
Cyryl
Dołączył(a): So sie 18, 2007 13:38 Posty: 1656
|
oredaktor- co do twojego linku to przypuszczam,że złe i paskudne rzeczy to masz w głowie. 
|
Wt paź 13, 2009 14:56 |
|
 |
Cyryl
Dołączył(a): So sie 18, 2007 13:38 Posty: 1656
|
Cyba,że jest to przenośnia.
|
Wt paź 13, 2009 14:57 |
|
 |
r4dz10
Dołączył(a): Śr lut 25, 2009 17:05 Posty: 1061
|
Cytuj: A ateiści i ludzie nie żyjący według Zakonu poprostu podchodzą do życia laicko, nie mają hamulców i częściej łamią prawo. Przede wszystkim chodzi im o to aby zadowolić samych siebie i nie patrzą na innych. Tacy osiągają wiele na tym Świecie, lecz tylko dle siebie, a przecież nie o tym nauczał Jezus.
zapoznaj się z pojęciami ateizm oraz egoizm i najpierw pomyśl, zanim coś napiszesz, bo na razie tylko się kompromitujesz. Twoja wypowiedź jest żałosna.
_________________ "Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują." - Albert Einstein
|
Wt paź 13, 2009 15:17 |
|
 |
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
Cytuj: A ateiści i ludzie nie żyjący według Zakonu poprostu podchodzą do życia laicko, nie mają hamulców i częściej łamią prawo. Przede wszystkim chodzi im o to aby zadowolić samych siebie i nie patrzą na innych. Tacy osiągają wiele na tym Świecie, lecz tylko dle siebie, a przecież nie o tym nauczał Jezus.
Ja jeszczę wtrącę swoje 3 grosze, bo głupoty nie można w żadnym wypadku ignorować, gdyż wtedy się rozrasta.
To, że dany system etyczny jest złaczony z danym systemem religijnym nie znaczy, że odrzucając ten system religijny od razu ignoruje się dany system etyczny, a nawet jeśli to chrześcijaństwo nie jest jedyna etyką jaką zna świat.
To tak jakbyś mi wmawiał, że skoro nie jadam w restauracji kurczaków, to znaczy, że nie jadam w ogóle kurczaków, lub, że nie jadam w ogóle niczego.
_________________ MÓJ BLOG
|
Wt paź 13, 2009 19:51 |
|
 |
Cyryl
Dołączył(a): So sie 18, 2007 13:38 Posty: 1656
|
System etyczny po odrzuceniu religijnego nie od razu jest ignorowany ale ulega stopniowej degeneracji.
|
Cz paź 15, 2009 12:58 |
|
 |
feniks3447
Dołączył(a): Wt paź 13, 2009 11:54 Posty: 8
|
Jeśli ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości co do tego czy LD to grzech...
Kopiuj/wklej:
Cytuj: Zgubne skutki praktyk OOBE i im podobnych. Na stronach internetowych, w ezoterycznych księgarniach coraz więcej można znaleźć informacji i książek o tzw. OOBE czyli out of body experiences, także NDE near-death experience, oraz o LD - lucid dream. Co lub kto za tymi praktykami stoi i jakie niosą za sobą one skutki? Ezoteryczne strony internetowe zawierają instrukcje - techniki wchodzenia w te odmienne stany świadomości, a tym samym umożliwiają manipulowanie w swojej podświadomości i otwarcie swojej duchowości na otaczające nas byty duchowe. Osoby będące w stanie OOBE twierdziły np., że mogły się poruszać, dokonywać obserwacji i komunikować z innymi istotami inteligentnymi podczas gdy ich ciała spoczywały nieruchomo. Zjawisko to występuje często także pod wpływem pewnych substancji halucynogennych i narkotycznych, a także może pojawiać się w świadomych snach - LD.
Trzeba zacząć ostrzegać przed tymi technikami i nazywać je tym czym są, a są to elementy technik okultystycznych, nawet jeżeli na początku są postrzegane jako niewinne i nieszkodliwe. Nazywa je tak najwybitniejszy polski ekspert technik New Age O. Aleksander Posacki:
„Za nową formę spirytyzmu można uznać także niektóre doświadczenia typu "doświadczenia poza ciałem" (out-of-body experience: OBE lub OOBE) w takiej formie, jak doświadczał ich R. Monroe, a zwłaszcza tzw. doświadczenia bliskie śmierci (near-death experience: NDE)” ( Nasz Dziennik )
W tych doświadczeniach przyjmuje się zasady filozoficzne, pewne elementy o budowie energetycznej człowieka, a także praktyki zapożyczone z systemów wschodu: jogi i zen, które to systemy bazują na bezosobowym pojęciu Boga. Przyjmuje się pojęcia mówiące o świecie astralnym, ciele eterycznym i wykorzystaniu metod wizualizacji dla kreowania rzeczywistości astralnej (wizji astralnych).
Należy podkreślić, że wszelkie ingerencje w podświadomość, otwieranie się na „podróże poza ciałem” tzw. astralne – mają na celu otwarcie się na określone energie – nazywane np. „duchami opiekuńczymi”. Niestety nie są to żadne dobre duchy, a tylko złe duchy podające się za „ aniołów światłości”, które tylko czekają aby człowiek otworzył dla nich swoją sferę duchową. A czyni to właśnie poprzez technikę OOBE, NDR, czy LD. Wszystkie te techniki i im pokrewne są technikami OKULTYSTYCZNYMI, pociągającymi za sobą ciężkie konsekwencje duchowe, zniewolenia, a nawet opętania demoniczne. Do księży egzorcystów zgłaszają się osoby po wyżej wymienionych praktykach okultystycznych. Należy dodać, że łatwo jest wejść w owe praktyki ale trudno się uwolnić od gorzkich konsekwencji w postaci nieświadomie zaproszonych złych duchów do naszego życia. Oto niektóre konsekwencje tych zgubnych technik jakie sam na sobie zdiagnozował praktyk OOBE w liście na naszą stronę:
„Przez treningi OOBE zacząłem się inaczej zachowywać i odczuwać np. podczas zasypiania czułem jakby ktoś siedział koło mnie , wyczuwałem także jego dotyk. Parę razy zdarzyło mi się, że podczas zasypiania słyszałem, jak ktoś do mnie mówi bezpłciowych głosem. Czuję, ze zacząłem się zmieniać, nie wiem co się ze mną dzieję, czuję jakieś zło, które chce mnie zagarnąć.”
Trzeba dodać, że szkody z powyższych technik ponosi także nasza psychika, ludzie odczuwają, a nawet widzą coś czego nie można zobaczyć, zaczynają odbierać niewidzialny świat złych duchów, a to doprowadza ich psychikę do ruiny. Halucynacje, opresje, dziwne zachowania praktykantów tych technik powodują, że trafiają oni do szpitali psychiatrycznych. Niestety tam gdzie chodzi o dręczenia demoniczne nie pomagają leki i leczenie psychiatryczne.
Pamiętajmy więc: gdy odczuwamy zgubne skutki praktyk OOBE itp należy udać się na modlitwę uwolnienia do ks. egzorcysty, albo do grupy Odnowa w Duchu św., a wcześniej wyspowiadać się z grzechu okultyzmu i wyrzec się tych technik. Inaczej zły duch przyciągnięty naszymi duchowymi eksperymentami będzie nadal miał wpływ na nasze życie. Tam bowiem, gdzie nie ma Boga, panoszą się złe duchy.
źródło: www.egzorcyzmy.katolik.pl
|
Pn lis 02, 2009 14:41 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
maraskin napisał(a): A ateiści i ludzie nie żyjący według Zakonu poprostu podchodzą do życia laicko, nie mają hamulców i częściej łamią prawo. Przede wszystkim chodzi im o to aby zadowolić samych siebie i nie patrzą na innych. Tacy osiągają wiele na tym Świecie, lecz tylko dle siebie, a przecież nie o tym nauczał Jezus.
Przedmówcy już to skomentowali, ja, żeby nie być gołosłownym, dodam, że najbezpieczniejsze kraje w Europie (nie mam danych ze świata) to akurat te najbardziej zlaicyzowane. Mniej jest przestępstw w stanach czerwonych (liberanych) USA niż w czarnych (konserwatywnych, z wiekszą przewagą wierzacych). W USA w więzieniach siedzi proporcjonalnie jakoś kilkadziesiąt razy więcej teistów niż ateistów... Nie, maraskin - jeśli ktoś tu się musi tłumaczyć, to akurat nie ateiści...
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Pn lis 02, 2009 14:53 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|