np co więcej?

Dekalog to takie powiedzmy podstawowe przepisy BHP współżycia społecznego.
Tak samo jak kierunki świata,żeby się w nim poruszać potrzebna jest podstawowa wiedza, nie trzeba koniecznie studiować geografii.
Ale żeby się rozwijać intelektualnie trzeba szukać odpowiedzi, pójść dalej niż podstawy.
Co jest więcej w Biblii ? FIlozofia chrześcijaństwa,w tym rozwinięcie dekalogu.

Nithael..wielu znasz katolików którzy zgłębiają tą filozofie?..filozofia do zbawienia i życia jest zbędna ..rozwinąć przeciętnemu Kowalskiemu pozwoli spowiednik//a pytanie postawiłam do poprzednika-i chętnie poznam co dorzuci.

A czym warunkujesz zbawienie i czym jest zbawienie dla Ciebie?

Zobacz Mk 10, 17-21.

Zbawienie jest życiem z Bogiem

Tylko co to oznacza? Bo to co napisałeś to jest powiedzmy jakiś ogólnik.
Np. ateista może nie wierzyć,ale z punktu widzenia wierzącego on też żyje z Bogiem.
Może być też człowiekiem moralnie bez zarzutu.
Dostąpi zbawienia? A więc na czym ma ono polegać ?

szumi..ja napisałam do kogo kieruję moje pytanie..nie napisałam,że pismo święte jest nieważnym dodatkiem do dekalogu-bo to jednak dekalog,jest częścią pisma...

renato155, nie pisałem, bo uznałem, że moi poprzednicy Ci wyjaśnili, że Biblia i nauczanie Jezusa też są ważne.
Przestrzeganie Dekalogu to za mało, by człowiek mógł się uważać za katolika. Tym bardziej, że w innych wyznaniach chrześcijańskich mają taki sam Dekalog, a nieco inny mają w innych religiach abrahamowych. Nawet religie Dalekiego Wschodu głoszą podobną moralność.


Np. ewangelia, Apokalipsa, informacje o sakramentach itp.

apokalipsy nie czytałam,i raczej nie przeczytam..wiec można bez niej przeżyć(skoro ja mogę )
o sakramentach?..ale co?..a co ewangelia?..nie rozumiem

Do życia niezbędne są powietrze, woda, pokarm i jakieś schronienie przed warunkami zewnętrznymi. To wszystko. Więc zwierzętom i ludziom, którzy nie mają większych niż bycie zwierzęciem ambicji to, generalnie, wystarcza. Kto wie, może stąd się wzięło twierdzenie, że zwierzęta nie mają duszy?

Mnie się wydaje, że nie można jednocześnie twierdzić, że Biblia jest Słowem Bożym oraz że Dekalog wystarczy - no chyba, że ktoś wyjaśni, po co w takim razie w Biblii jest cokolwiek poza Dekalogiem i w dodatku po co jest tego aż tak dużo.

jak ktoś naprawdę Bogu i w Boga wierzy,jak komuś naprawdę zależy aby blisko Boga być..to takiemu dekalog wystarczy-pod warunkiem że potrafi sie modlić,i z rozumu korzystać..z samego dekalogu można dużo się dowiedzieć o Bogu,o Jego drodze dla człowieka........i uważam,że gdyby był tylko dekalog,też by spełnił swoją funkcję,na pewno w mniejszym zasięgu..niż w połączeniu z pismem świętym--na szczęście jedno z drugim jest połączone i nie rozerwalne-i chwała Panu za to..że jeszcze nas głupich chce prowadzić..słowem.
Ale podkreślam,rozum i modlitwę..bo na pewno nie jeden z nas zna przypadki gdy ktoś sam po studiowaniu pisma,odszedł od kościoła

Cały dekalog opiera się na "Kochaj Boga,i kochaj bliźniego"..ale to też jest za mało dla ograniczonego człowieka--dlatego jest reszta dekalogu-która tak naprawdę znaczy dokładnie to co na początku-KOCHAJ BOGA I Bliźniego

A co powiesz o ludziach studiujących teologię? Hobby?
Dekalog powiadasz,a potrafisz go sobie "rozwinąć" aby dowiedzieć sie więcej jak piszesz?
Bo coś mi się zdaje że jak komuś on wystarczy to się w to nie bawi.

Szczerze mówiąc, nie rozumiem dylematu. "Kochaj Boga i bliźniego" jest kwintesencją dekalogu. Jednocześnie dekalog jest kwintesencją Pisma Świętego. Dla mnie to nie jest kwestia inteligencji, co komu wystarczy do zrozumienia, tylko osobowości, psychiki. Jedni przeżywają wiarę bardziej emocjonalnie i intuicyjnie, inni logicznie i rozumowo. W dodatku to się często zmienia z wiekiem, w zależności od konkretnych doświadczeń życiowych. Nie widzę wielkiego sensu w dyskusji o wyższości jednego podejścia nad drugim?

Ale tu nie ma dylematu, jeśli chcesz to szukasz.