Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 12, 2025 13:10



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 838 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 ... 56  Następna strona
 "Bóg nie istnieje" 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 18, 2005 22:30
Posty: 602
Post 
danbog napisał(a):
jedynym kryterium wyboru jest tutaj jego dobre samopoczucie.

Dokladnie!

To chcialem uslyszec.

danbog napisał(a):
Ja by dobrze się czuć potrzebuje założenia że istnieje świat materialny pozamną . Ty z kolei że istnieje opiekun który wszystkim rządzi.

Obawiam sie, ze wyglada to nieco inaczej :D A nawet zupelnie inaczej.

To przenosi nas jednak w nastepny etap rozwazan.

Mam propozycje. Poniewaz teraz zblizaja sie wielkimi krokami swieta, proponuje wykorzystac ten okres na przetrawienie wnioskow z naszej dotychczasowej dyskusji. A do nastepnego etapu, czyli do zastanawiania sie nad emocjonalnymi przyczynami takiego lub innego wyboru, proponuje przejsc po swietach.

Prosze przypomnij sie po swietach albo wpisem do tego tematu, albo wyslij mi maila. Pewno wypadnie zaczac nowy watek.

Arked, religia ma sens o tyle, o ile zgadza sie z dowodem, jaki wierzacy w Boga znalazl na Jego istnienie. Dla mnie istnieje dostateczna zgodnosc pomiedzy trescia katolicyzmu a posiadanym przeze mnie dowodem istnienia Boga. O tym pisalem w wujowym swiadectwie, na ten przyklad. Faktem jest jednak, ze moznaby (i wypadaloby ) poswiecic temu wiecej miejsca i uwagi.

Zdrowko -- wuj faktycznie zboj

_________________
Jarek Dąbrowski, http://wujzboj.republika.pl
Światopoglądowe forum http://sfinia.fora.pl


Cz gru 22, 2005 17:30
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Wuj zboj !

OK. Będę tu zaglądał. Zagadnij mnie w dowolnym wątku , lub wróć do tego.
Czekam niecierpliwie.
Pozdrawiam


Pt gru 23, 2005 0:28
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Wuj zboj !

"danbog napisał:
Ja by dobrze się czuć potrzebuje założenia że istnieje świat materialny pozamną . Ty z kolei że istnieje opiekun który wszystkim rządzi.

Obawiam sie, ze wyglada to nieco inaczej A nawet zupelnie inaczej "

Jak to wygląda twoim zdaniem ?


Wt gru 27, 2005 13:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 18, 2005 22:30
Posty: 602
Post 
Juz jestem. Na wszelki wypadek Szczesliwego Nowego, bo byc moze zajrze dopiero po Nowym :D

ja, by dobrze sie czuc, potrzebuje by poza mna istnialy inne osoby swiadome swojego istnienia. I zeby kazda z tych istot mogla sie zrealizowac.

Zdrowko -- wuj realny zboj

_________________
Jarek Dąbrowski, http://wujzboj.republika.pl
Światopoglądowe forum http://sfinia.fora.pl


Pt gru 30, 2005 21:50
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Wuj zboj !

Witam.
Co znaczy : Się zrealizować ?


So gru 31, 2005 10:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 18, 2005 22:30
Posty: 602
Post 
danbog napisał(a):
Co znaczy : Się zrealizować ?

To znaczy: zyc zgodnie z tym, jakim sie jest naprawde.

Szczesliwej Samorealizacji w Nowym Roku 2006! :D

Zdrowko -- wuj roczny zboj

_________________
Jarek Dąbrowski, http://wujzboj.republika.pl
Światopoglądowe forum http://sfinia.fora.pl


So gru 31, 2005 17:58
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Wój zboj !

Właściwie nie ma tu między nami ( póki co ) konfliktu.
Ja wychodząc od koncepcji materialistycznej także doznaje/postrzegam istnienia obiektów zbliżonych do mnie. Na tyle że mogę założyć że wykazują takie same jak ja cechy ( np. samoświadomość ).
Koncepcja boga jest mi jak na razie zbędna.


N sty 01, 2006 14:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 18, 2005 22:30
Posty: 602
Post 
danbog napisał(a):
wychodząc od koncepcji materialistycznej także doznaje/postrzegam istnienia obiektów zbliżonych do mnie. Na tyle że mogę założyć że wykazują takie same jak ja cechy ( np. samoświadomość ).

A co tu ma do rzeczy wychodzenie od koncepcji materialistycznej?

Pytanie raczej: jak stad dojsc do koncepcji materialistycznej...

Zas jak stad dojsc do Boga? Prosto. Poprzez optymalizacje calosci.

Zdrowko -- wuj calosciowy zboj

_________________
Jarek Dąbrowski, http://wujzboj.republika.pl
Światopoglądowe forum http://sfinia.fora.pl


Wt sty 03, 2006 18:32
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Wuj zboj !

Pytasz jak dojść do koncepcji materialistycznej ?

Wydaje mi się to dość proste.

Wyszliśmy od solipsyzmu - doznaje/postrzegam więc jestem.
Doznaje/postrzegam różnorakie doznania. Materialne i inne.
Wszystkie uznaje za równie prawdziwe do póki niema w nich sprzeczności.
Jeśli występuje sprzeczność muszę je wartościować na zasadzie max. spójności z innymi.
Ponieważ większość doznań ma charakter materialny więc w przypadku konfliktu pomiędzy doznaniem materialnym a innym wybieram materialne.
Koncepcja materialistyczna opisuje samoświadomość jako ceche pewnych obiektów materialnych.
Pozwala ją badać i ma na tym polu pewne osiągnięcia.

Co to jest optymalizacja całości ?


Wt sty 03, 2006 23:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 18, 2005 22:30
Posty: 602
Post 
danbog napisał(a):
doznaje/postrzegam więc jestem
OK

danbog napisał(a):
Doznaje/postrzegam różnorakie doznania. Materialne i inne.
Mowiac "materialne" masz na mysli "zmyslowe"?

danbog napisał(a):
Wszystkie uznaje za równie prawdziwe do póki niema w nich sprzeczności.
Znaczy, wszystkie uznajesz za niosace informacje, dopoki nie ma w nich sprzecznosci? Bo doznania jako takie sa zawsze prawdziwe - po prostu sa i juz. Bledna moze byc co najwyzej ich interpretacja i bledny moze byc sposob polaczenia ich w relacje przyczynowo-skutkowe lub w grupy analogow (tj. doznan podobnych).

danbog napisał(a):
Jeśli występuje sprzeczność muszę je wartościować na zasadzie max. spójności z innymi.
Jak najbardziej.

danbog napisał(a):
Ponieważ większość doznań ma charakter materialny więc w przypadku konfliktu pomiędzy doznaniem materialnym a innym wybieram materialne.
Nie rozumiem tego kryterium.

Po pierwsze, kazde twoje doznanie ma czynnik emocjonalny (nazwijmy go quale, liczba mnoga qualia, czyli cos subiektywnego, nieprzekazywalnego innym w zaden taki sposob, ktory pozwolilby ci upewnic sie, ze druga strona prawidlowo odebrala istote tresci przekazu). Taki czynnik jest i w dotyku klawisza klawiatury, i w czerwieni rozy, i w twoim odczuciu twojego wlasnego istnienia. Wszedzie.

Po drugie, czy stosowac kryterium ilosciowe czy jakosciowe? Czyli wedlug ilosci czy wedlug wagi? Na moj glupi rozum, w kazdym praktycznym podejsciu do czegoklowiek wydobywa sie z praktycznie nieskonczonej sterty danych te informacje, ktore wydaja sie byc najwazniejsze. A wazniejszy od temperatury ognia jest jest chyba bol, ktory odczuwasz, gdy wsadzasz w ten ogien paluchy. Dopiero ZE WZGLEDU na odczucia typu bol czy glod (ktory moze sie pojawic, gdy paluchow zabraknie) zaczynasz przywiazywac wage do doznan zmyslowych (czyli do tego, co zwiesz doznaniami o charakterze materialnym). Idzie to wiec dokladnie na odwrot: qualia nadaja wartosci zmyslom, a nie zmysy nadaja wartosci qualiom.

A teraz druga czasc tego samego zdania:

danbog napisał(a):
Ponieważ większość doznań ma charakter materialny więc w przypadku konfliktu pomiędzy doznaniem materialnym a innym wybieram materialne.
Nie sa mi znane zadne konflikty pomiedzy doznaniami materialnymi (zmyslowymi) i emocjonalnymi (quale), jesli tylko ontologia zbudowana jest prawidlowo. Co przy okazji odpowiada na twoje pytanie:

danbog napisał(a):
Co to jest optymalizacja całości ?

To jest taki poglad na swiat, w ktorym trzeba za bledne uznac minimalna (wazona!) ilosc dostepnych doznan.

danbog napisał(a):
Koncepcja materialistyczna opisuje samoświadomość jako ceche pewnych obiektów materialnych.

Ale czyni to na podstawie zbednego zalozenia. Natomiast wszystkie naukowe elementy tego opisu znajduja sie w naturalny sposob w ontologii zbudowanej na zasadzie idealizmu, bez wprowadzania materialistycznej metafizyki.

Nauka dziala identycznie w idealizmie i w materializmie. Ale idealizm - ze wzgledu na mniejsza ilosc zalozen - pozwala lepiej dopasowac CALOSC dostepnych doznan do INTERPRETACJI tychze doznan.

danbog napisał(a):
[Materializm] pozwala ją [samoswiadomosc] badać i ma na tym polu pewne osiągnięcia.

Nie, nie pozwala jej badac i dlatego osiagniec zadnych na tym polu nie ma. Materializm po prostu IGNORUJE fakt istnienia quale samoswiadomosci (czyli dokladnie tego, co czyni samoswiadomosc czyms istotnym dla podmiotu, ktory ja posiada), obcinajac ja do pojecia, ktore powstalo z doczepienia metafizycznego ogona ontologicznego do naukowego, czysto behawiorystycznego pojecia "swiadomosc".

Zdrowko -- wuj brudny zboj

_________________
Jarek Dąbrowski, http://wujzboj.republika.pl
Światopoglądowe forum http://sfinia.fora.pl


Cz sty 05, 2006 20:01
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Wój zboj !

Moje doznania mają czynnik emocjonalny. I uznaje jego prawdziwość.
Uznanie jednak istnienia świata poza naszym umysłem wymaga jednak przyjecia rozróżnienia co istnieje obiektywnie pozamną , a co jest moim odczuciem (oceną) tegoż.
Dlatego dziele odczucia na wspólne dla wszystkich ( obiektywne ) , oraz takie co do których nie możemy być tego pewni.

Przykładowo :

Czynnik czucia klawiatury.
Większość odczówa dotyk , a jeśli ktoś tego nie odczówa można to wyjaśnić cechą jego układu neurologicznego.
Dlatego uznaje czucie skury za doznanie obiektywne dla pewnej grupy postrzeganych/doznawanych obiektów zwanych ludźmi ( czy zawierzętami nawet ). Nasz język ma problem z oddaniem tych doznań ( przekazaniem innym ) , niemniej jednak wyróżniono grupe swędzeń i łaskotań, szczypań , nacisków itp.

Czynnik czerwieni róży.
Istnieje cecha obiektów pozamną zwana kolorem , postrzegana przez większość podobnych mnie istot. Kolor jest skutkiem postrzegania zmysłowego pewnych cech obiektów . Kolorowi towarzyszą odczucia generowane przez naszą świadomość typu ładny , brzydki np.
Są to jednak doznania będące ocenami innych doznań zwanych postrzeżeniami.
Cechą ocen jest to że nie są obiektywne ( wspólne dla wszystkich ).
Cechą doznań zwanych postrzeżeniami jest to że są wspólne dla danej klasy organizmów.

Odczucie własnego istnienia zwane samoświadomością to cecha moja , oraz obiektów pozamną którą usiłuje rozpoznać różnymi metodami.
Psychologowie doszukują się u obiektów zwanych ludzmi takich cech już u 2 latków.
Oczywiście wychodząc od solipsyzmu niczego tak naprawde nie można być pewnym jednak , jeśli założyć że istnieje świat pozamną można definiować cechy tego świata takie jak np. : nacisk , czerwień , samoświadomość.

Ponieważ prowadzimy konwersacjie w aspekcie istnienia boga odniose się do tego odczucia/doznania.
Są istoty mające odczucie jego istnienia i takie które takiego odczucia nie posiadają ( np. ja ).
Jeśli mówimy o doznaniach wśród ludzi można przyjąć że bóg istnieje jako doznanie większości ludzi.
Jeśli wprowadzimy do analizy całą reszte doznań dotyczących świata materialnego to koncepcja boga się z nimi kłuci.
Przedewszystkim znosi logike jako mechanizm myślenia.
Dlatego moge uznać istnienie boga jako odczucia ludzi ( wytwór kultury - idee w umysłach niektórych ludzi ) , nie moge jednak uznać go jako obiekt istniejący obiektywnie ( rzeczywiście - prawdziwie ) w świecie poza moim umysłem , bo przeczy to doznaniom świata materialnego.

Umówiliśmy się że kryterium oceny prawdziwości nie jest jakość ( nasze przekonanie o jakości informacji ) tylko spójność z jak największą ( ilościowo ) liczbą doznań.

Doznanie bulu oparzenia jest naszym subiektywnym ( niedoskonałym ) miernikiem temperatury.
Niedoskonałym bo możliwym do oszukania. Jeśli chcemy wiedzieć naprawde czy zostaliśmy oparzeni musimy zintrpretować to doznanie jako pewien stan materi naszego ciała i skutków działania takiej a nie innej temperatury np.
Odczucie bulu jest raczej naszą oceną doznania temperatury.

Załużmy że ktoś ma defekt neurologiczny pozbawiający go czucia skury.
Może on określać natężenie parametry jakim jest ciepło pośrednio na posdstawie relacji z otoczeniem , mimo że go bezpośrednio nie doznaje.
Może uważać ból za idde w umysłach innych ludzi . Może wierzyć że naprawde go doznają bo potwierdzają to obserwacje świata zewnętrznego.
Jeśli włoży ręke do ogniska to potem puchnie , ropieje itp.
Mimo że on nie doznaje tego logicznym się wydaje powstanie takiego mechanizmu na drodze ewolucji który przed tym ostrzega.
Z religią sprawa ma się inaczej.
Działanie boga jest niedostrzegalne w pzyrodzie.
Sama koncepcja nie poddaje się logicznej analizie.

Do wyboru wagi doznań w analizowanym aspekcie służy logika.
Koncepcja boga się jej nie poddaje.

Jeśli qalia nadaje wartość zmysłom to wiara ( odczucie , wewnętrzne przekonanie ) jest jedynym kryterium prawdziwości doznania.
Jeśli uwierze że moge frówać to pofrune z dachu wierzowca.
Jeśli uwierze że nie musze jeść by żyć to pożywienie będzie mi zbędne.
Jeśli uwierze że przejde przez ściane to nie będę miał z tym problemu.

Jeśli zmyały nadają wartość qaliom to nasze odczucia powinny determinować świat zewnętrzny.
Ja bardzo chciałbym mieć 100000000000000000 zł. Ale zmysły mówią mi co innego ( podobnie jak sprzedawaca w sklepie ).
Zdarzyło mi się też wierzyć w ciemnym pokoju że nic nie stoi na mojej drodze ( bo jak kładłem się spać to nie stało ) i byłem bardzo zdziwiony że zmysły powiedziały mi co innego.
Zdarzyło mi się wierzyć że gałąź wytrzyma mój ciężar , a jednak bolał mnie potem tyłek.

Znałem kiedyś dziewczyne która bardzo mi się podobała i świata bez niej nie widziałem. Niby mówili mi że pryszczata i pyskata ale ja twierdziłem że to urocze. Postrzegałem ją jako piękną.
Upłynoł czas i postrzegam i ją inaczej ( chyba emocje wygasły ).

Odnośnie optymalizacji.
Jeśli mamy działać na zasadzie określania prawdziwości doznań na zasadzie :
max. ważonej spójności z jak największą ilością doznań.
lub
max spójności z jak największą ilością ważonych doznań.
to co jest tą wagą.
Dlaczego mamy przyjąć taką a nie inną.

Jakie założenie czyni materialistyczna koncepcja świadomości ?
Ona poprostu obserwuje materie i stwierdza jedną z jej cech - samoświadomość.

Nauka czy logika działa w idealiźmie dopóki nie nadajemy ideom wartości absolutnych. Jeśli coś jest absolutnie dobre - wszechdobre , wszechmocne , wszechwiedzące , wszechobecne , wszechwesołe , wszech ...... to powoduje rozkład procesu myślenia dotyczącego tego zjawiska.

Jeśli istnieje coś takiego jak łańcuch przyczynowo skutkowy to powinniśmy dopasowywać interpretacje do doznań ( wyszliśmy od założenia doznaje więc jestem , czyli doznanie jest pierwsze ), a nie odwrotnie.
Nauka materialistyczna zakłada że istnieje świat zewnętrzny poza moim umysłem i że doznania są źródłem informacji o nim.
Ja tam innych nie widze.

Istnieje nauka o muzgu zajmująca się między innymi modyfikacją świadomości pod wpływem zmian matrycy muzgu , lub zaburzeń naturalnych sygnałów po nim biegnących.
Bardzo ciekawe zjawisko jednostonnej nieuwagi na skutek wykewu w prawej półkuli w płacie ciemieniowym ( za uchem ). Ci ludzie nie są świadomi istnienia lewej strony. Patrząc np. na rybe z boku widzą tylko rybią głowe , lub rybi ogon ( zależy jak położyć ).
Moim zdaniem psychiatria dostarcza wystarczającej liczby dowodów że świadomość jest funkcją materii.
Chyba że doznania tych spostrzeżeń pominiemy , lub nadamy im niweluje wage. Tylko dlaczego mamy je niwelować ?


Pt sty 06, 2006 16:35
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
W tym ostatnim przykładzie źle się wyraziłem.
Chodzi nie tyle że oni nie widzą połówki ryby ( widzą całą bo potrafią obrysować kontór palcem np. ) , ale że nie są świadomi istnienia lewej strony.
Patrząc na całą i obrysowując ją palcem w całości twierdzą że istnieje tylko głowa. Jak ktoś im mówi o ogonie to myślą że ktoś sobie jaja z nich robi.


Pt sty 06, 2006 23:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 18, 2005 22:30
Posty: 602
Post 
W pysk, po godzinie pisania zabilem przypadkiem okienko i wszystko poszlo w diably. Teraz bedzie wiec w miare krotko. Ty odpowiedz tez w miare krotko, to zmiejsza ryzyko katastrofy :D

Wykrystalizowaly sie nam dwa tematy:

1. Jak z odrzucenia solipsyzmu dojsc do (a) materializmu lub (b) idealizmu;

2. Czy wiara (a) w Boga lub (b) jest logiczna, czy nie.

Oba tematy sa gigantyczne, musimy wiec jakos uporzadkowac dyskusje. Poprzedni temat udalo nam sie doprowadzic do konca wlasnie dzieki uporzadkowaniu.

Zrobmy wiec moze tak. Ja na razie wypowiem sie krotko na oba punkty, a potem poprosze ciebie o wybranie tej kwestii, ktora twoim zdaniem powinnismy pociagnac jako nastepna.


Ad. 1. Jak z odrzucenia solipsyzmu dojsc do materializmu

Odrzucajac solipsyzm przyjmujesz, ze istnieja inne osoby bedace bytami tej z klasy, co ty, czyli poznajacymi, samoswiadomymi podmiotami. Oznacza to, ze taka inna osoba posiada swoje qualia, czyli doznania, ktorych istotnej tresci nie moze przekazac tobie w sposob pozwalajacy na detekcje i ewentualna korekte bledu w przekazie. Tak wiec uznajesz obiektywna obecnosc czegos, czego nie jestes w stanie zweryfikowac: sa to qualia obserwowane przez inne osoby. Z jednej strony stanowi to PODSTAWE twojego swiatopogladu (odrzucenie sopipsyzmu!) - czyli traktujesz to jako najpewniejsze w swiecie. Z drugiej strony jest to nieweryfikowalne w twoim systemie wartosci (bo nieprzekazywalne zmyslowo) - czyli kompletnie niepewne. Te sprzecznosc mozna usunac jedynie twierdzac, ze "pewne bo wspolne dla wszystkich" (obiektywne) znaczy nie "zmyslowe", lecz "spojne z przyjeta przeze mnie ontologia". I w ten sposob okazuje sie, ze materializm pojawia sie jako ZALOZENIE, a nie wniosek! Zalozenie DODATKOWE do zalozenia, ze przejscie od solipsyzmu do polipsyzmu bylo oparte na prawidlowym odczytaniu dostepnych ci danych.


Ad. 1b. Jak z odrzucenia solipsyzmu dojsc do idealizmu

Tu nie ma zadnych kombinacji. Bo bez wprowadzania konceptu materii zostajesz po prostu przy koncepcie obserwowanej samoswiadomosci, i traktujesz podmiot jako to, co istnieje obiektywnie. Doznania zmyslowe traktujesz natomiast dokladnie tak, jak sa one traktowane w naukach przyrodniczych: to taki podzbior dostepnych ci danych, ktory charakteryzuje sie tym, ze istota zawartych w nim tresci da sie przekazac od obserwatora do obserwatora w sposob pozwalajacy na wykrycie i korekte bledow. Prawa fizyki pozostaja tym, czym sa gdy sie je konstruuje: zwiazkami przyczynowo-skutkowymi pomiedzy doznaniami zmyslowymi i dzialaniem w sferze doznan zmyslowych (takim dzialaniem jest, na przyklad, uderzanie glowa o sciane). I masz idealizm. Proste.


Ad 2a. Czy wiara w Boga jest logiczna, czy nie

Nie podales zadnego przykladu nielogicznosci w wierze w Boga. Ja takiego przykladu nie znam - przynajmniej, jesli o moja wiare chodzi.


Ad 2b. Czy wiara w materie jest logiczna, czy nie

W ogolnosci, nie widze w takiej wierze sprzecznosci (choc widze niekonsekwencje, ale to inna historia). Chyba, ze wiara ta jest oparta - jak to bywa - na blednokolowym rozmowaniu. Przyklad: "moja swiadomosc bierze sie z materii, bo neurologia wyjasnia zaleznosc pomiedzy zachowaniem sie mozgu a bodzcami z otoczenia". Bedne kolo polega tu na tym, ze aby wyciagnac wniosek ("wniosek BO przeslanka"), trzeba zalozyc prawdziwosc wniosku; w efekcie kazdy, kto odrzuca wniosek, odrzuca rowniez takie uzasadnienie. Rzeczywiscie: jesli odrzucic materializm, to z neurologicznych wyjasnien nie da sie wyprowadzic materializmu...

Zdrowko -- wuj rzeczywiscie zboj

_________________
Jarek Dąbrowski, http://wujzboj.republika.pl
Światopoglądowe forum http://sfinia.fora.pl


So sty 07, 2006 0:12
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Wuj zboj !

Też mi się czasem zdarzyło nie wysłać pracochłonnego posta.
Przynajmniej pozwala to lepiej poukładać myśli przed napisaniem następnego. Niemniej wkuża.
Tymbardziej dziękuje że podjoleś tród.

Masz racje że dyskusja nam się gwałtownie rozrasta na wiele wątków.
Dotąd prowadziliśmy ją wychodząc od początkowych założeń , więc prowadźmy ją tym torem.
Zacznijmy zatem od pkt. 1 (a,b)

Odrzucając solipsyzm nie postawiłem twierdzenia że istnieją inne osoby , a jedynie że istnieje świat poza moim umysłem.
Doznaje więc jestem. Moje doznania mogły by być wytworem mojego umysłu jako jedynego bytu ( to byłby solipsyzm jeśli dobrze go pojmuję ).
Ponieważ taka analiza samego siebie jest mało pociągająca dla mnie postawiłem religijne w swej naturze założenie że moje doznania ( informujące mnie o istnieniu świata pozamną ) nie są wytworem mojego umysłu ale czymś żeczywiście istniejącym.
Muj doznający umysł jest zasypywany lawiną doznań które uznaje za prawdziwe. Za fałszywe uznaje jedynie te które mają swoje kontrdoznania i niechcą łączyć się w spójny obraz na zasadzie max. spójności z innymi.

Jestem skłonny uznać że inne osoby istnieją bo doznania informujące mnie o tym ( że istnieją obiekty wykazujące podobieństwo do mnie w stopniu umożliwiającym zaklasyfikowanie ich jako obiekty tej samej klasy co ja ) łąszą się w spójny obraz.
Nie jest to założenie dogmatyczne ( niepodważalne ) , a jedynie założenie wyjaśniaace strukture doznań na zasadzie max. spójności z innymi.

Sam doznaje pewnych stanów emocjonalnych , czy subiektywnych ocen.
Ponieważ doznaje obecności tych podobnych mnie istot jestem w stanie uznać że one analogicznie do mnie takich doznań doświadczają.
W komunikacji z tymi bytami używamy języka który posługuje się definicjami pewnych wspólnych doznań.
Uznaje możliwość że taka osoba/byt może posiadać doznania których ja nie posiadam. Z mojego punktu widzenia żeby uznać je za prawdziwe muszę zdefiniować je w oparciu o własne doznania.

Np. Załóżmy że ktoś twierdzi że ma dodatkowy zmyśł pozwalający widzieć coś czego ja nie widze. Żebym mógł uznać to za prawdziwe musze wykazać jakiś związek z własnymi doznaniami. Jeśli takiego związku nie uda się stwierdzić ( nie łączy się spójnie z moimi doznaniami ) a występuje konflikt pomiędzy wnioskami płynącymi z moich doznań to musze to uznać za fałsz.
Czyli załużmy że ktoś pokazuje mi pusełko i mówi że można w nim ogrzać ręce ( doznać uczucia ciepła ). Ja wkładam ręke i nic . Niewiem dlaczego ja nic nie czuje a ktoś inny czuje. Zaczynam więc szukać powiązań z innymi doznaniami. Pytam innych ludzi , badam swoją ręke i pudełko różnymi przyżądami , próbuje znależć mechanizm działania pudełka czy mechanizm działania ludzi doznających ( lub nie ) pewnych doznań.
Próbuje znaleść powiązanie tego zjawiska(doznania) ze światem zewnętrznym(innymi doznaniami ).

Jeśli stwierdze że większość ludzi nie doznaje odczycia ciepła po włożeniu ręki do pudełka ,
nie stwierdzam zarówno jako bezpośredniego doznania jak i doznania pośredniego za pomocą przyrządów cieła po włożeniu ręki do pudełka ,
nie doznaję istnienia żadnego mechanizmu mogącego takie ciepło wywoływać ,
nie doznaje żadnych różnic pośród doznań zwanych ludzmi poza stosunkiem do pudełka
to :
To czy uznam istnienie zjawiska , czy go nie uznam zależy od tego czy wywołuje doznania uznawane przezemnie jako przyjemne czy wręcz przeciwnie. Jeśli mój stosunek do doznania będzie neutralny to powstrzymam się od zdefiniowania jako prawde lub fałsz ( bo co mnie to obchodzi ).


Z twojego wywodu pkt 1 ( jesli dobrze rozumiem ) wynika że :
1. Istnieją osoby = > istnieją qalia.
2. Istnieją qalia => moje doznania nie niosą całej informacji o świecie zewnętrznym.
3. [Pewne = wspólne dla wszystkich] => Pewne jest nie zmysłowe tylko zgodne z moją ontologią.

Mam zastrzeżenie co do ostatniego (3) punktu.
Dlaczego założenie że za pewne możemy uznać coś co jest wspólne dla wszystkich ma prowadzić do twierdzenia że : Pewne jest nie zmysłowe tylko zgodne z moją ontologią.
Właściwsze wydaje mi się stwierdzenie że : Pewne jest nie zmysłowe tylko zgodne z wspólną ontologią.
Co z kolei należy przyjąć za kryterium poprawności wspólnej ontologi jeśli nie max. spójność ze wspólnymi doznaniami ?

Ponadto o ile dobrze rozumiem ten wywód to : materializm pojawia się w nim nie jako dodatkowe założenie ale jako konieczność by można było usunąć sprzeczność pomiędzy pewnością wypływającą z odzrucenia solipsyzmu a niepewnością wynikłą z istnienia qalia ( czy kłaliów ).

Czyli albo uznając istnienie świata zewnętrznego nie możemy być niczego pewni , albo musimy przyjąć materializm jako ontologie.

--------------------------------------------------------------------------------------

Odnośnie pktu 1 b.

Umówiliśmy się wcześniej że doznaje więc jestem.
Czodzi ci raczej o obserwującą świadomość a nie obserwowaną świadomość.

Nie łapie z kąd tu idealizm ( i co to właściwie jest ).

Zgadzam się co do roli przw fizycznych jako związku przyczynowo skutkowego pomiędzy obiektywnymi doznaniami zmysłowymi.

--------------------------------------------------------------------------------------
Odnośnie 2a
Nie podałem.
Żeby nie rozwarstwiać tematu zostawmy sobie to na później.
Jeśli masz wolne wieczory i chciałbyć z grubsza zorientować się o co chodzi to odsyłam do tematu : Kara za brak prezentu.
Próbowałem tam przedstawić pewne obiekcje co do sensowności wprowadzania pojęcia boga do logiki.
viewtopic.php?t=6135&postdays=0&postorder=asc&start=15
--------------------------------------------------------------------------------------
Odnośnie pktu 2b.
Oczywistym jest że jeśli ktoś zakłada że materia ( zatem wszelkie koncepcje materialistyczne ) nie istnieją to nie uznaje także materialistycznych dowodów na ich ich ( koncepcji ) istnienie.
Jest to oczywiście możliwe u kogoś pozbawionego doznań materii.
Jak na razie nie spotkałem nikogo takiego.
A może jednak ?


So sty 07, 2006 22:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 18, 2005 22:30
Posty: 602
Post 
Dziekuje za odpowiedzi, uwagi i komentarze.

Teraz musimy wybrac z tych roznych watkow jeden ciag myslowy dla kontynuacji i jeden element, od ktorego nalezy te kontynuacje zaczac.

Co wybieramy? Podporzadkuje sie twojej decyzji.

Zdrowko -- wuj podrzedny zboj

_________________
Jarek Dąbrowski, http://wujzboj.republika.pl
Światopoglądowe forum http://sfinia.fora.pl


N sty 08, 2006 11:27
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 838 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 ... 56  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL