| Autor |
Wiadomość |
|
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
Jonathan Sarkos napisał(a): [quote="gabriel" Czyli to co tutaj pisze to nieprawda tak ? Nie, to prawda.[/quote]
Tak wiec Twoja teoria o stabilnosci zwiazkow les nieco sie nadwatlila
|
| Śr maja 24, 2006 23:33 |
|
|
|
 |
|
Jonathan Sarkos
Dołączył(a): So lut 18, 2006 9:57 Posty: 1061
|
gabriel napisał(a): Tak wiec Twoja teoria o stabilnosci zwiazkow les nieco sie nadwatlila
Co oczywiście oznacza, ze Twoja jest jedyną słuszną.
|
| Śr maja 24, 2006 23:42 |
|
 |
|
Ren_Hayato
Dołączył(a): Śr maja 24, 2006 21:27 Posty: 48
|
R6 napisał(a): Co gorsze? Dziecko w domu dziecka czy dziecko wychowywane orzez gejów. Obie sytuacje są złe ale ktora jest mniej zła dla dziecka?
Nie jestem fanem homoseksualizmu a nawet powiem że go nie lubie jednakże...co może być gorsze? Brak miłości, czy miłość pary homoseksualnej? Nie ma żadnych badań na ten temat więc nie mamy punktu odniesienia. Dzieci też mają prawo czy chcą być adoptowane przez taką parę. W tej sytuacji nie ma dobrego rozwiązania. Jest tylko mniejsze zło. I nie ma człowieka który umiałby odpowiedzieć na pytanie "Co jest lepsze". Każdy może mieć jakieś domysły, poglądy ale nikt nie wie jaki skutek takie adopcje mogły by spowodować. Czy dziecko wychowywane przez parę Homo miało by większą szansę na to aby stać sie fanem tejże orientacji? Tyle sie nam wmawia że "Człowiek sie z tym rodzi" więc czego tu sie bać? Tego że "Pedały mogą spedalić dziecko" ? Jeśli to co mówią naukowcy jest słuszne to tak nie będzie. Ja jednak obstaje przy teorii iż "Psychika kształtuje sie szczególnie w czasie dojrzewania. Więc skłonności seksualne także sie wtedy kształtują"
|
| Cz maja 25, 2006 0:03 |
|
|
|
 |
|
godunow
Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40 Posty: 1707
|
Cytat Cytuj: Psychika kształtuje sie szczególnie w czasie dojrzewania. Więc skłonności seksualne także sie wtedy kształtują"
Jest to jeden z ważkich argumentów!!
Trzeba robić wszystko aby gejom zabronić wychowywania dzieci. Aby zapobiec masowej produkcji gejów w Polsce!!
|
| Cz maja 25, 2006 5:46 |
|
 |
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Psychika kształtuje się od pierwszych lat życia.
Dziecko potrzebuje wzorców - z tym się chyba zgodzisz? Dziecko potrzebuje - takie zupełnie małe, kilkuletnie - do określenia siebie jako chłopca/ dziewczynki dorosłego wzorca kobiety i mężczyzny. Zaburzanie tego kształtowania odbija się na życiu - i to w sposób, który niełatwo sobie uświadomić i niełatwo skorygować.
Napisałeś: jak to wpływa - nie wiadomo. Więc jeśli nie wiadomo, a są ważkie przesłanki, żeby uważać, że źle, to nie nalezy tego dzieciom fundować w imię ideologii.
Doskonale wszyscy wiemy, że takie sytuacje będą, czy ktoś chce, czy nie. Wystarczy, gdy rodzic wychowujący dziecko wejdzie w związek homoseksualny. W medycynie jest zasada - przede wszystkim nie szkodzić. Może i tu by ją należało zastosować. Dopóki nie udowodni się jasno, że takie wychowanie nie szkodzi (to znaczy nie przeprowadzi się badań na odpowiedniej statystycznie grupie osób dorosłych wychowywanych od małego w takich rodzinach) nie należy go dopuszczać. Na tyle, na ile jest to możliwe. I nikt normalny nie zaproponuje: to przetestujmy, oddajmy 100 dzieci parom homoseksualnym i poczekajmy 20 lat. Bo lek można przerwać jak się pojawią działania niepożądane. Dzieci z ich nowych domów nie zabierzesz, ot tak sobie, regularne monitorowanie psychologiczne przez 20 lat miałoby wpływ na rozwój, a ewentualne skutki są nie do zniwelowania...
Oczywiście - to punkt widzenia stricte naukowy, poza tym istnieje jeszcze kwestia "unormalnienia" związków homoseksualnych w opinii społecznej - czyli z punktu widzenia Kościoła jest to zgorszenie. Jestem zresztą przekonana, że o to chodzi - o zbudowanie alternatywnego wariantu dopuszczalnej rodziny, o manipulację na świadomości społecznej, nie o dobro jakiegokolwiek dziecka.
To oznacza traktowanie przedmiotowe, tak jak uprzedmiotawianiem jest mówienie o "prawie do posiadania dziecka". Dziecko jest elementem zaspokajającym potrzeby albo elementem wpływającym na obraz społeczny. Jego istnienie jest potrzebne, bo załatwia problem. Tyle że dziecko nie może być środkiem do załatwienia sprawy. Z dobrem dziecka ani z miłością do niego nie ma nic wspólnego.
Natomiast oczywiście należy zadbać o wypełnienie prawa odwrotnego - prawa dziecka do rodziny, która je przyjmie, będzie wychowywała z miłością i nie po to, żeby coś sobie załatwić, tylko dla niego samego. Do rodziny, która da mu to, co jest mu potrzebne, i samą swoją strukturą nie budzi wątpliwości co do tego, czy nie spowoduje większych szkód niż strat.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
| Cz maja 25, 2006 6:14 |
|
|
|
 |
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
A wracając do odpowiedzi queera na mój post:
Nie chcesz mówić o przyczynach urazowych i wychowawczych homoseksualizmu. Homoseksualizmu - bo zgodnie z definicją, na którą oboje się zgodziliśmy homoseksualizm = pociąg płciowy do osobnika tej samej płci. Nic ponad to.
Psychozą nie jest. Ale uogólnianie, że skoro nie jest chorobą psychiczną, to nie może mieć tła psychologicznego jest manipulacją.
Nie mówiłam o etapach rozwojowych, tylko o trwałych zaburzeniach psychologicznych. Często nieuświadamianych albo wynikających ze zdarzeń wypartych (zdarzenia traumatyczne). Zainteresowany swój pociąg do konkretnej płci ocenia przez pryzmat swojej psychiki. I to, że stwierdza coś jednoznacznie i subiektywnie, niczego nie wyklucza.
Cytuj: Homosekseualista zaś, to ktoś kto ma hooseksualizm trwały, niezmienialny, ktoś kto jednoznacznie potrafi określić, że pociaga go ta sama płeć, i jednoznacznie stweirdza, że płeć przeciwna totalnie go nie pociaga seksualnie. W świetle tego co napisałam wyżej - poproszę o sposób różnicowania homoseksualistów prawdziwych i fałszywych. Bez głębokich badań psychologicznych. Cytuj: Jotka, seksualność ludzka jest tak skomplikowana, że naprawdę ja wątpię, czy kiedykolwiek znajdą się jakieś oficjalne i na 100% miarodajne kryteria, które by jednoznacznie stwierdziły "on jest 100% homo" "a ten to tylko na chwile". Nauka definiuje 3 orietnacj sksualne - hetero, homo, i biseksualizm, ale nie zpaominajmy, że granice między nimi potrafia być płynne i takie kateegoryzowanie ludzi nie zawsze jest słuszne i miarodajne. Więc mówienie komuś, że taki jest i już i nic z tym nie zrobi jest kłamstwem i może mu zrobić krzywdę. Cytuj: Ja jednak sobie to upraszam, dla mnie osoba homoseksualna to taka, która nigdy nie podejmowała kontaktu seksualngo z płcią przeciwną lub też podjęła taki kontakt, ale jednoznacznie stweirdziła, że "to nie to". Proste  Jasne - gdyby na stopień satysfakcji ze stosunku wpływała jedynie orientacja... A nie konstrukcja psychiczna osoby, relacja, stopień zaufania/miłość, technika itp... Cytuj: Dodam jeszcze, że jakiekolwiek Jotka nie byłyby Twoje przekonania moralne czy etyczne, religijne to fakty są takie, że w Holandii od wielu lat istniej proegream rządowy "nadzorujacy" rodziny homoseksualne i jak dotąd, pomimo wieloletnich badań, nie wykazano żadnych różnic w tych dzieciach w porównaniu do dzieci wychowywanych przez heteroseksualistów. Jak długo trwają te badania? Kto je prowadzi? W jakim wieku były adoptowane dzieci? W jakim wieku są dorośli? Jak funkcjonują społecznie? Jaka jest badana grupa? Cytuj: Cytuj: Zgodziliśmy się, że Kościół ma pełne prawo metodami przyjętymi w społeczeństwie demokratycznym wpływać na kształtowanie prawa cywilnego w danym kraju. Zatem ma pełne prawo sprzeciwiać się temu, co dla tego kraju i ludzi w nim mieszkających uważa za złe. Zatem ma prawo wypowiadać się przeciw i działać na rzecz nieuchwalenia ustawy o związkach partnerskich i adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Cieszę się, że to rozumiesz i nie masz nic przeciw temu
Nie Jotka, wiesz, że nie ma tak łatwo. I ja nie mam złych intencji, ale po prostu nie sposób się z tym zgodzić, dlatego ponieważ tymi jak piszesz "ma pełne prawo sprzeciwiać się temu, co dla tego kraju i ludzi w nim mieszkających uważa za złe" działaniami, kościół tka naprawdę chce godzić w podstawowe prawa człowieka, co jest niedopuszczalne. Kościół po prostu nie chce dopuścić do tego, aby geje mieli te prawa. [/quote]
Które?
Prawo posiadania dziecka? Nie ma takiego. Jest prawo dziecka do dobrej rodziny.
Zrównanie w prawach par homo- i heteroseksualnych - czyli zwiazki cywilne? Jeśli uważam związek homoseksualny za wypaczenie relacji i seksualności, to będę protestowała przeciw uznaniu wypaczenia za normę. To mi wolno. W imię nie nazywania kłamstwa prawdą i zła dobrem. W imię nie-gorszenia. Choćby. Czemu odmawiasz mi prawa do działania na rzecz moich poglądów? Ja nie bronię nikomu tworzenia zwiazku, tylko uznania tego za normę.
Tyle na szybko, bo muszę znikać do pracy 
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
| Cz maja 25, 2006 6:50 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
godunow napisał(a): Cytat Cytuj: Psychika kształtuje sie szczególnie w czasie dojrzewania. Więc skłonności seksualne także sie wtedy kształtują" Jest to jeden z ważkich argumentów!! Trzeba robić wszystko aby gejom zabronić wychowywania dzieci. Aby zapobiec masowej produkcji gejów w Polsce!!
Czy zaobserwowałeś, żeby w Holandii, Szwecji, Hiszpanii, Belgii, Niemczech, Francji, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii itd po wprowadzeniu związków partnerskich, małżeństw, adopcji dzieci, nastąpiła "produkcja gejów"?
pozdrawiam,
michał
|
| Cz maja 25, 2006 8:25 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Ren_Hayato napisał(a): "Psychika kształtuje sie szczególnie w czasie dojrzewania. Więc skłonności seksualne także sie wtedy kształtują"
"rientacja seksualna oznacza preferowaną płeć partnera seksualnego. Jest to program wpisany w ośrodkowy układ nerwowy. Póki co, nie ma żadnych metod, żeby ten program zmienić. Człowiek rodzi się albo heteroseksualny, albo homoseksualny, albo biseksualny."
Wiesław Czernikiewicz, seksuolog
z Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego
pozdrawiam,
michał
|
| Cz maja 25, 2006 8:30 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
jo_tka napisał(a): Psychika kształtuje się od pierwszych lat życia.
Dziecko potrzebuje wzorców - z tym się chyba zgodzisz? Dziecko potrzebuje - takie zupełnie małe, kilkuletnie - do określenia siebie jako chłopca/ dziewczynki dorosłego wzorca kobiety i mężczyzny. Zaburzanie tego kształtowania odbija się na życiu - i to w sposób, który niełatwo sobie uświadomić i niełatwo skorygować.
Dopóki nie udowodnisz w sposób naukowy, iż wychowywanie dziecka przez dwóch gejów zaburza krztałtowanie się wzorca mężczyzny i kobiety, doputy Twoja teoria jest fikcją i wróżeniem z fusów. Jeszcze raz Ci powtarzam, jeśli gotowa będziesz zmienić swoje stanowisko pod wpływem dowodów naukowych (linków) z badaniami nad rodzinami homoseksualnymi w Holandii, to te linki przedstawię. Ale na pewno nie będę sie fatygował ich szukać (bo to jednak troche czasu wymaga wynaleźć to z neta) to ja tego nie zrobię, bo nie będzie sensu przedstawiać dowodów (jakiekolwiek rzetelne i sprawdzone by nie były) jeśli dana osoba jest totalnie zamknięta na zmianę swoich poglądów. jo_tka napisał(a): Napisałeś: jak to wpływa - nie wiadomo. Więc jeśli nie wiadomo, a są ważkie przesłanki, żeby uważać, że źle, to nie nalezy tego dzieciom fundować w imię ideologii.
Moim zdaniem, te przesłąnki tworzy sobie garstka specjalistów prokatolicki, a także homofobicznych, uprzedzonych do gejów. Przypominam, że przesłankę, hipotezę, przypuszczenia to sobie można na wszystko i we wszystkim wynaleźć jakie sie chce, lecz dopóki dane przesłanki nie zostana udowodnione, pozostają niebyte i nic nie znaczą. jo_tka napisał(a): Doskonale wszyscy wiemy, że takie sytuacje będą, czy ktoś chce, czy nie. Wystarczy, gdy rodzic wychowujący dziecko wejdzie w związek homoseksualny. W medycynie jest zasada - przede wszystkim nie szkodzić. Może i tu by ją należało zastosować.
A ja chciałbym jeszcze dodać i co po niektóych uświadomić, że Polskie prawo w żaden sposób nie zabrania i nie zabroni wychowania dzieci przez gejów. Zgodnie z polskim prawem, każdy człowiek ma prawo do posiadania dziecka (Jotka nie czepiaj się tego słowa, nie używam go w znaczeniu przedmiotowym) i jego wychowywania. Nikomu nie można odmówić prawa do ojcostwa. W Polsce jest grupa gejów (tych mniej), a przede wszystkim jest bardzo duża grupa lesbijek, którzy wychowują dzieci i nie jest to nielegalne, ani żadnym przestępstwem. Każdy może płodzić dzieci, geje i lesbijki również jo_tka napisał(a): Dopóki nie udowodni się jasno, że takie wychowanie nie szkodzi (to znaczy nie przeprowadzi się badań na odpowiedniej statystycznie grupie osób dorosłych wychowywanych od małego w takich rodzinach) nie należy go dopuszczać.
To co teraz napisałaś całkowicie zaprzecza medycynie. "Niewinny" nie będzie udowadniał, że nie jest wielbładem, to wy - "antygeje" udowadniajcie, że wasze przesłąnki są słuszne. Nikt za was tego robić nie będzie. Zobaczymy co na to świat nauki i medycyny. I rozumiem, że skoro domagasz sie takich badań nad gejami to proszę mi przedstawić podobne nad heterykami. jo_tka napisał(a): Na tyle, na ile jest to możliwe. I nikt normalny nie zaproponuje: to przetestujmy, oddajmy 100 dzieci parom homoseksualnym i poczekajmy 20 lat. Bo lek można przerwać jak się pojawią działania niepożądane. Dzieci z ich nowych domów nie zabierzesz, ot tak sobie, regularne monitorowanie psychologiczne przez 20 lat miałoby wpływ na rozwój, a ewentualne skutki są nie do zniwelowania...
W Holandii od wielu lat jest program nadzoru rządowego nad takimi rodzinami. Powstał on z tytułu początkowych obaw, a obecnei słuszy jako źródło badań i dowodów zamykających usta wszystkim krzykaczom twierdzącym, że takie dzieci będą homo, zboczone, wypaczone itp, itd. Wszelkie obawy zostały roziwane, nie wykazano żadnych nieprawidłowości w rozwoju psychofizycznym tych dzieci. jo_tka napisał(a): Oczywiście - to punkt widzenia stricte naukowy, poza tym istnieje jeszcze kwestia "unormalnienia" związków homoseksualnych w opinii społecznej - czyli z punktu widzenia Kościoła jest to zgorszenie.
Proszę nie utożsamiać opinii społecznej z KK, bo to są dwa różne pojęcia. jo_tka napisał(a): Jestem zresztą przekonana, że o to chodzi - o zbudowanie alternatywnego wariantu dopuszczalnej rodziny, o manipulację na świadomości społecznej, nie o dobro jakiegokolwiek dziecka.
1) Ten alternatywny wariant istnieje od dawna, gdyż ludzie się różnią. KK od wieków próbował z różnym skutkiem tłamścić wszystko to co niezgodne z "normami" KK, ale nieznaczy, że postepował słusznie. Ludzie za bardzo sie między sobą różnią, żeby KK na dobre wpoił wszstkim swoje reguły gry. To nigdy nie nastąpi. Śmiem nawet tweirdizć, że dzieje się coś odwrotnego - zmecznie ludzi działaniami KK i coraz większe oburzenie wtrącenim sie KK w coraz bardziej prywatne i intymne sfery. Zobaczysz za lat 10-20 do czego to dorprowadzi, ilu wtedy będziesz miała katolików w Polsce i ludzi chodzących do kościoła, ale ja się tylko z tego powodu cieszę. jo_tka napisał(a): To oznacza traktowanie przedmiotowe, tak jak uprzedmiotawianiem jest mówienie o "prawie do posiadania dziecka". Dziecko jest elementem zaspokajającym potrzeby albo elementem wpływającym na obraz społeczny. Jego istnienie jest potrzebne, bo załatwia problem. Tyle że dziecko nie może być środkiem do załatwienia sprawy. Z dobrem dziecka ani z miłością do niego nie ma nic wspólnego.
Dlaczego mnie poniżasz? A w czym ja jestem od Ceibie gorszy w wychowywaniu dziecka? Dlaczego uważasz, że żaden gej nie nadaje się na ojca? Czy istnieją badania naukowe potwierdzajace Twoją hipotezę? Dlaczego zakłądasz, że nie ma gejów, dla których wychowywanie dziecka to coś więcej niż "zaspokajanie eegoistycznych potrzeb"? Skąd u Ciebie te rewelacje? Czy bierzesz je z naukowych źródeł, czy "bo tak mi się wydaje"? jo_tka napisał(a): Natomiast oczywiście należy zadbać o wypełnienie prawa odwrotnego - prawa dziecka do rodziny, która je przyjmie, będzie wychowywała z miłością i nie po to, żeby coś sobie załatwić, tylko dla niego samego. Do rodziny, która da mu to, co jest mu potrzebne, i samą swoją strukturą nie budzi wątpliwości co do tego, czy nie spowoduje większych szkód niż strat.
Tak, jasne, wszyscy heteroseksualiści są cacy, a wszyscy geje są be < Oto kintesencja powyższego akapitu... Wybacz, ale na takim poziomie to ja nie będę tego komentował, skoro Ty już sama najlepiej wiesz i już sama zaszufladkowałaś wszystkich gejów jako nie nadających sie na ojców.
pozdrawiam,
michał
|
| Cz maja 25, 2006 9:05 |
|
 |
|
Jonathan Sarkos
Dołączył(a): So lut 18, 2006 9:57 Posty: 1061
|
jo_tka napisał(a): I nikt normalny nie zaproponuje: to przetestujmy, oddajmy 100 dzieci parom homoseksualnym i poczekajmy 20 lat. Bo lek można przerwać jak się pojawią działania niepożądane. Dzieci z ich nowych domów nie zabierzesz, ot tak sobie, regularne monitorowanie psychologiczne przez 20 lat miałoby wpływ na rozwój, a ewentualne skutki są nie do zniwelowania...
Takie badanie bylo juz robione na 25-cioro dzieciach, wychowywanych przez pary lesbijskie. Wynik: 23 dzieci stała się hetero, 2 homo.
|
| Cz maja 25, 2006 10:00 |
|
 |
|
Jonathan Sarkos
Dołączył(a): So lut 18, 2006 9:57 Posty: 1061
|
godunow napisał(a): Aby zapobiec masowej produkcji gejów w Polsce!!
Na Seta i wszsytkie demony. Naprawde nie można tego skwitować inaczej niż
Najgorsze jest to, co uderza z wypowiedzi szacownych obrońców konserwatywnego porządku - w stylu "ci straszni geje będą deprawować nasze niewinne dzieciątka, pewnie zaciagać je do swoich łożnic i indoktrynować w gejostwie; ci straszni geje będą jak diabły dla niewinnych duszyczek". Obrońcy konserwatywnego prorzadku zapominają, że dziecko nie siedzi cały dzień zamknięte w domu i nie czerpie wzorców od swoich rodziców. Obrońcy konserwatywnego porzadku zapominają, że dzisiejsi geje nie wychowali się w rodzinach homo, lecz najzwyczajniej w swiecie w hetero, czego to obrońcy konserwatywnego porzadku - zresztą w swoim selektywnie dopuszcającym do siebioe informacje stylu - najzwyczajniej nie chca dostrzec. Obrońcy konserwatywnego porzadku zapewne nie wiedzą, że do 8-ego roku życia dzieci nie maja właściwie żadnego pojęcia o zachowaniach seksualnych i niewielkie o rolach społecznych w dorosłości.
Możemy zresztą zrobić mały teścik: niech któryś z obrońców konserwatywnego porządku -np. taki Gabriel - napisze nam jak to w wieku 12 (13,14 ?) lat zasiadł kiedys z kartką papieru i długopisem, zrobił dwie tabelki i wybierał, czy zainteresuje się chłopcami, czy dziewczętami, stawiając w przypadku każdej płci stosowne plusy i minusy.
|
| Cz maja 25, 2006 10:11 |
|
 |
|
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Gabriel !
Masz racje że niesłusznie utożsamiam zachowania homofobiczne z katolicyzmem. Poprostu pisząc swego posta patrzyłem na zagadnienie przez pryzmat naszej Polskiej rzeczywistości.
Zresztą zaznaczałem gdzieś wcześniej że homofobia dotyczy wszystkich kultór wyrosłych z Judaizmu.
Cytuj: Uwazam ze nawyk powscialiwosci seksualnej tkwi w samym heteroseksualizmie i bledem byloby tutaj doszukiwac sie jeszcze jakis podgrup w srodowisku hetero
Jestem w najwyższym stopniu zdziwiony. Ewentualna powściągliwość może co najwyżej wynikać z " konsekwencji " biologicznych współżycia przeciwnych płci. Nie powinno to dotyczyć sexu wogóle. Cytuj: No coz niezaspokajane swoich potrzeb budzi frustracje tez i u pedofilow, nekrofilow czy innych mniejszosciowych grup seksualnych , nie jest to jednak argument za tym aby w zwiazkuz tym nie pietnowac tego typu zachowan Oczywistym jest że istnieją potrzeby których zaspokajania nie możemy dopuścić ze względów na poszanowanie wolności innych osób , czy szeroko rozumiane dobro społeczne. Czy należy do nich homoseksualizm ? Co to kogo obchodzi do póki nikt nikogo do niczego nie zmusza , nikt nikomu nie szkodzi. Niezaspokajanie potrzeb które mogły by być zaspokajane bez szkody dla osób postronnych , to zbędne okrucieństwo rodzące kolejne okrucieństwa [ czyli inaczej mówiąc głupota ]. Cytuj: Moim zdaniem problem tkwi w samej naturze homo i nagonka tutaj nie ma nic wspolnego poniewaz wlasnie w takiej Holandii , gdzie trudna posadzac o nagonke na homo zmiana partnerow jest bardzo czesta jak rowniez wystepuja akty pedofilii ze strony homo
Ponieważ stanowisko przeciwników homoseksualizmu zakłada niewłaściwość tej formy sexu [ czy stosunków międzyludzkich ] kojarzy mi się ze stosunkiem do uszkodzonego przedmiotu. Patrze na was jak na człowieka który w związku z tym że jego radio [ społeczeństwo ] generuje coś co uważa za niewłaściwe [ np. szumy - pedofilia ] zaczyna walić w nie młotkiem [ sankcją prawną ]. Jak to nie przynosi skutku to bierze większy młotek i wali silniej. Obca jest wam próba dociekania przyczyn niewłaściwoći. Może coś źle funkcjonuje bo ktoś wmontował w to radio zbędny i szkodliwy układ [ dogmat ]. wyudaje mi się oczywiste że patologie dotyczą środowisk w których nie istnieje [ lub jest utrudniona ] możliwość zgodnego z prawem i etyką zaspokajanie swoich potrzeb sexualnych. Tak więc : więźniowie - bo ograniczona swoboda księża - bo nakaz celibatu homosie - bo presja społeczna utrudniająca kojarzenie par itd. Istnieje grupa ludzi badająca zagadnienia sexualności człowieka. Wyłączywszy wąską grupe dziwaków zgodnie twierdzą oni że niema podstaw do łączenia zachowań homoseksualnych z pedofilią. Jeśli statystyka wykazuje zaistnienie związku w badanej próbce to jak na razie nie udało się znaleźć żadnego mechanizmu który miałby ten związek uczynić istotnym. Ponadto pozwole sobie tu wkleić nie własny tekst [ olfik'a ] , doskonale oddający sedno sprawy : Cytuj: Chcialbym zauwazyc, ze podobna argumentacje co Gabriel stosowal Ku Klux Klan, tyle, ze przeciwko murzynom i dotyczyla ona ilosci przestepstw. W przypadku Ku Klux Klanu mialo to na celu skojarzenie w powszechnej opini murzynow z przestepstwami Tak więc badając jakieś zjawisko powinniśmu ustalić co jest przyczyną a co skutkiem. Czy murzyn/homoseksualista jest zły ponieważ popełnia przestępstwa , czy też popełnia przestępstwa ponieważ uwązamy że jest zły i nie dajemy mu innych możliwości postępowania. Wasz stosunek do pewnych zagadnień ukształtował się tysiące lat temu , przy innych uwarunkowaniach i innej wiedzy na temat funkcjonowania otaczającego nas świata [ i samych ludzi ]. Trzymacie się ślepo i bezmyślnie swoich świętych pism , dbając o to by nie zorganizować czegoś przypadkiem lepiej niż tam zaordynowano. Cytuj: Nie doszukiwalbym sie tutaj teorii spiskowej , ankiety maja to do siebie ze sie nieco roznia Nie da sie jednak zatrzec wyrazngo zwiazku przyczynowo skutkowego homoseksualizmu z pedofilia ..znacznie , znacznie czestszego niz u hetero Jestem przeciwnikiem teori spiskowych. Poprostu muszę ocenić dwa podejścia do zagadnienia pod względem wiarygodności. Dokonując oceny muszę wziąć pod uwagę wszustkie czynikki wpływaace na kształt tych teori. Stosunek kultur chrześcijańskich nie jest żadnym tajnym spiskiem tylko oficjalnie głoszoną doktryną. Lekarze badający zagadnienie homoseksualizmu są w dużym stopniu [ USA , europa zach. ] wytworami kultur opartych na chrześcijaństwie. Jest to jeden z czynników wpływających na ich ocene danych. Mimo że zarówno w naszej , jak i w innych starych kulturach stosunek do homoseksualizmu był raczej negatywny badacze zagadnienia w większości dochodzą do wniosków że związek homoseksualizmu z pedofilią jest : 1. Ani wyraźny 2. Ani istotny Twierdzenia takie [ o wyraźności i istotności w jakiś niewyjaśniony sposób ] są zaś lansowane przez środowiska nie próbujące się silić na obiektywizm , a jedynie dowieść nieomylności swojej religii. Godunow ! Cytuj: Aby zapobiec masowej produkcji gejów w Polsce!!
Istota koegzystencji w społeczeństwie polega na tolerowaniu innych ludzi.
Mnie np. przeszkadza masowe produkowanie katolików , ale mimo to nie postuluje zakazu nauki religi , marszy procesjowych , promowania kultury chrześcijańskiej itd.
Jeśli jednak ta grupa społeczna rości sobie prawo do zakazywania innym grupom społecznym propagowania własnej nauki , własnych marszy , własnej kultury to tymsamym nie zasługuje na tolerancje z mojej strony.
Z kąd ta tędencja do zamykania ust innym. Czyżbyście sami mieli świadomość jak niemądre jest wasze stanowisko i przekonanie że konkurencja z innymi ideologiami spowoduje że przetrwa lepsza ?
|
| Cz maja 25, 2006 10:37 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
jo_tka napisał(a): A wracając do odpowiedzi queera na mój post: Nie chcesz mówić o przyczynach urazowych i wychowawczych homoseksualizmu.
Nie zgadzam się z tym. Homoseksualizm sam w sobie nie jest "inicjatorem" żadnych przyczyn urazowych ani wychowawczych. A jak jest to mi to udowodnij. Ja nie będę udowadniał, że nie jestem wielbładem. jo_tka napisał(a): Homoseksualizmu - bo zgodnie z definicją, na którą oboje się zgodziliśmy homoseksualizm = pociąg płciowy do osobnika tej samej płci. Nic ponad to.
Tak to pociag płciowy, ale to jest znacznie coś wiecej (dlatgo mnie bardzo dziwi Twoje "nic ponad to"). Homoseksualizm, jak każda orientacja seksualna, jest PSYCHO-seksualną orietnacją na ludzi tej samej płci. Homoseksualizm to nie tylko seks, to nei tylko akty płciowe (rozumiem Ty chcesz tylko do tego homoseksualizm spriowadzić?), ale również pragnienie miłości, zwiazku, bliskości drugiego człwoieka. Orientacja seksualna, jakakolwiek by nie była, wpływa na naszą mentalność, psychikę, postępowanie, marzenia, pragnienia. To nie jest tylko seks, to coś znaczeni więcej. Homoseksualizm wyraża seksualność człowieka, ale jest też odzwierciedelniem sfery "duchowej", mentalnej. jo_tka napisał(a): Psychozą nie jest. Ale uogólnianie, że skoro nie jest chorobą psychiczną, to nie może mieć tła psychologicznego jest manipulacją.
To nie jest żadne uogólnienie, tylko fakt, który został naukowo udowodniony. Jotka, ja nie bardzo wiem do czego Ty dążysz. Jasne, owszem, wszystko może mieć tło psychologiczne, heteroseksualizm również. Pamiętaj, że każde przypuszczenie odnośnie homoseksualizmu dotyczy również heteroseksualizmu, ponieważ z naukowego/medycznego punktu widzenia obie te orientacje sksualne wywodzą sie z tych samych "założeń" i mają te same mechanizmy "działania", a różnią się tylko nakierowaniem na inną płeć. Wszystko inne jest identyczne, a przynajmniej nigdy nie zostało udowodnione, zę takie nie jest, więc proponowałbym skończyć z tymi bezpodstawnymi przypuszczeniami, które wydaje mi się nie służą niczemu, poza sianiem nieuzasadnionego fermentu w całej sprawie. jo_tka napisał(a): Nie mówiłam o etapach rozwojowych, tylko o trwałych zaburzeniach psychologicznych. Często nieuświadamianych albo wynikających ze zdarzeń wypartych (zdarzenia traumatyczne).
Nigdy nie zostało udowodnione, zeby jakakolwiek orietnacja seksualna była podłożem jakichkowliek zaburzeń. Owszem podłozem zaburzeń są np doświadczenia traumatyczne, tylko jaki to ma zwiazek z samą w sobie orientacją seksualną (jakąkowiek)? jo_tka napisał(a): Zainteresowany swój pociąg do konkretnej płci ocenia przez pryzmat swojej psychiki. I to, że stwierdza coś jednoznacznie i subiektywnie, niczego nie wyklucza.
Dalej nie rozumiem do czego dążysz? Czy to jest temat o homoseksualistach chorych psychicznie? To tak jakby załozyć wtek o heteroseksualizmie i dyskutwoać o heterykach z zaburzeniami psychicznymi, malo takich? Ja chcę rozmawiać o normalnych homoseksualistach, a nie o przypadkach patologicznych, które istnieją zarówno wśród homo jak i heteroseksualistów, a sama oreitnacja seksualna ma z tym tyle wspólnego co piernik z wiatrakiem. jo_tka napisał(a): W świetle tego co napisałam wyżej - poproszę o sposób różnicowania homoseksualistów prawdziwych i fałszywych. Bez głębokich badań psychologicznych.
Jaki miałby być tego sens? Jeśli by uznać, że są homsoeksualiści prawdziwi i fałszywi to tak samo należy uznać w przypadku heteroseksualistów. Więc pytam Cię, jesteś fałszywą heteroseksualistką, czy prawdziwą? Na Twoje pytanie już Ci odpowiedziałem i powtórzę raz jeszcze moze tym razem jaśniej: Dla mnie osoba, która miała świadome, niewmuszone kotnakty seksualne z tą samą płcią, a jednocześnie wcześniej z płciami przeciwnymi - jest biseksualna. Co u niej przeważa, homo, czy heteroskusalizm? A skąd mam wiedzieć, każdy jest indywidualny, ja się spotkałem z róznymi przypadkami. Moge powiedzieć jedynie tyle, że bisksualiści bardzo przedmiotowo traktują gejów ( jako kogoś tylko do seksu, krókiego romansu - wynika to prawdopodobnie z nastawienia społeczeństwa) a kobiety jako kogoś do miłości, dłuższych związków (co pewnie też jest ziwazene z płodzenim dzieci, długofalową odpowiedzialnością za nie). Dla mnie Jotka nie ma czegoś takiego jak prawdziwy/fałszywy homoseksualista/heteroseksualista/biseksualista. Dla mnie albo ktoś jest homo, albo bi albo hetero i tyle. Oczywiście istnieje cos tkaiego jak "przejściowy pociag płciowy", ale jest to coś krótkotrwałego, przejściowego, nietrwałego i zazwyczaj osoba doświadczająca tego zjawiska potrafi wyczuć tę różnicę (i zresztą zjawisko to dotyczy głównie dzieci). jo_tka napisał(a): Więc mówienie komuś, że taki jest i już i nic z tym nie zrobi jest kłamstwem i może mu zrobić krzywdę.
Ok, mówienie komuś, że jest HETERO i już i nic z tym nie zrobi jest kłamstwem i może mu zrobić krzywdę... Jotka, ludzie lubią szufladkwoać, identyfikować sie z określonymi pojeciami i to też czynią. Jeśli wymagasz, aby homsoeksualiści nie określali sie gejami, homoseksualistami, to tak samo należałoby traktować heteroseksualistów, ale o tym to już zapomniałaś/przemilczałaś... Każdy jest indywidualny, jakakolwiek ingerencja, wmawianie komuś jaki jest, bądź jaki nie jest zazwyczaj nie przynosi nic dobrego. To sama zainteresowana osoba najlepiej wie jaka jest, co czuje, jakie ma marzenia, pragnienia i z kim chce być. Nikt inny za nią tego nie zrobi. Pozwólmy ludziom się samemu określać, nie róbmy tego za nich. Ja nie słyszałem jeszcze o przypadku, aby ktoś komuś wmawaiał, że jest gejem/homoskeusalistą, spotkałem się z czym odwrotnym. A przecież to osoba zainteresowana sama najlepiej wie jak jest naprawdę i nie potrzebuje adwokatów w sprawie swoich uczuć. jo_tka napisał(a): Jasne - gdyby na stopień satysfakcji ze stosunku wpływała jedynie orientacja... A nie konstrukcja psychiczna osoby, relacja, stopień zaufania/miłość, technika itp...
To co piszesz jest prawdą, ale to w żaden sposób nie wyklucza tego co napisałem. Otóż określona orietnacja seksualna jest pewnym kluczem, bez którego człowiek nie jest w stanie realizwać wypisanych przez Ciebie wartości z płcią przeciwną, tą samą, lub tą i tą. Ja, będąc homoseksualistą, nie jestem w stanie obdarzyć kobiety erotycznym uczuciem, nie jestem w stanie się w niej zakochać, sama myśl seksu z kobietą mnie obrzydza. Potrafię dostrzec walory fizyczne kobiety (np powiedzieće tea jest ładna), ale w żaden sposób nie podnieca mni to. Patrzę na kobiety (niektóre) jak na łądnesamochody i tylko w takich kategoriach oceniam ich wyglad fizyczny, bez jakichkowliek podstekstów seksualnych i tyle. Zatem rodzaj orietnacji sekusalnej, jaką mamy, determinuje z kim jesteśmy w stanie realizować wymienione przez Ceibi rzeczy. jo_tka napisał(a): Jak długo trwają te badania? Kto je prowadzi? W jakim wieku były adoptowane dzieci? W jakim wieku są dorośli? Jak funkcjonują społecznie? Jaka jest badana grupa?
Badania trwają od początku istnienia takih rodzin. Początkowo, już ok 30 lat temu, Holandia wporwadziła pilotażowy, ekspermantalny prgram wychowywnia dizeci przez homoseksuaistów (było to wtedy zakane, lecz na potrzeby tego programu pozwolono grupce gejów adoptować dzieci). Następnie, po nie stwierdzeniu żadnych nieprawidłowości, postanowiono zalegalizaować adopcję dzieci przez gejów. Do tej pory istnieje program rządu Holenderskiego, który nadzoruje takie rodziny i na bierząco skłąda relacje. Program ten realizują specjaliści z nauk psychologii i seksuologii. Nie rozumiem pytania "jak funkcjonują społecznie?" ? W Holandii homoskeuslaizm nikogo nie dziwi, widok dwóch tatusiów prowadzących wuzek z dzieckiem nikogo nie oburza ani nie dziwi. W szkołach dzieci uczone są już od najmodszych lat, że zogdnie z wiedzą naukową i obowiazującym stanowiskiem WHO a takze wielu innych prestiżowych organizacji zdrowia - homosekusalizm to normalna orientacja seksualna. Tak wczesne educkajca w tej sferz, pozwala niemal całkowicie wyeliminować homofobię i uprzedzenia. Często się mówi "dzieci są okrutne", tam w Holandii to zjawisko w ogóle nie występuje wzgledem dzieci gejów, bo wszystkei dzieci wiedzą i uznają za fakt oczywisty, ze jedne dzieci mają tatusia i mamusie, inne tatusia i tatusia, inne mamusie i mamusie, a jeszcze inne tylko tatusia albo tylko mamusie. Dla tamtejszyxh dzeici jest to oczywiste i całkowicie normalne, budzące zaciekawienie, a nie wrogość i niechęć. jo_tka napisał(a): Które? Prawo posiadania dziecka? Nie ma takiego. Jest prawo dziecka do dobrej rodziny.
Prawo posiadania dziecka ma każdy dorosły obywatel tego kraju,bez wzgledu na orietnację seksualną, natomaist nei ma czegoś takiego jak "prawo do dobrej rodziny". Co to jest dobra rodzina? Ta nie-homoseksualna? Gdize jest tak napisane? Gdzie jest napisane, że gej w Polsce nie może mić dziecka? Informuję Cię, że wiel gejów i jeszcze iwecj lsbijek mają dzieci w Polsce i nikt ani nic im tego ni zabereania, nie łamią prawa ani żadnego przepisu. Jakieś pytania? jo_tka napisał(a): Zrównanie w prawach par homo- i heteroseksualnych - czyli zwiazki cywilne?
TAK jo_tka napisał(a): Jeśli uważam związek homoseksualny za wypaczenie relacji i seksualności, to będę protestowała przeciw uznaniu wypaczenia za normę. To mi wolno.
Jakie działanie odniesie dla Ceibie fakt, że sobie pójdę z moim partnerem do urzędu i zarejestruję nasz związek? Czy to Ceibie dotyczy? Dlaczego chcesz decydować o moim życiu? Bo to jest nic innego jak tylko próba decydywania kogoś mi obcego na wpływ mojego prywatnego życia! W dodatku stylu życia, który w żaden sposób nie wpływa na Ceibie! Ani nie musimy się znać, ani utrzymywa kontaktu, ani lubić, ani poważać! Co Ci do mnie i do mojego zwiazku z moim partnerem? jo_tka napisał(a): W imię nie nazywania kłamstwa prawdą i zła dobrem.
Tak, w imię wyznawanych przez Ceibie wartości, chcesz ograniczyć ludziom realizowanie się w ich pokojowych światopogladzie. Gratuluję. Wiesz Jotka, czym innm jest uważanie że "to i to jest kłamstwem" a czym innym jest wpływanie na uniemożliwenie takeigo relaizowania się w życiu okreslonych ludzi, jakiego sobie życzą. Ty i Tobie podobni jesteście przeszkodą, w dodatku przeszkadzacie w czymś, co was totalnie nie dotyczy. Ja nie pomimo, że mam bardoz negatywne zdanie o KK, nie dąże do jego delegalizacji, ale życzę aby tak sie stało, szczeglnie ludziom, którzy piszą tak jak Ty. Ja wyznjaę zasadę żyj i pozwól żyć innym tak jak tego chce, o ile jego pogląd jest pokojowy. Ty natomaist, nie dość, zę chcesz zabronić mi takiego życia jaqkiego chcę, to jeszcze wtrącasz się w coś, czego ani nie rozumiesz, ani Ciebi ni doyczy. jo_tka napisał(a): W imię nie-gorszenia. Choćby. Czemu odmawiasz mi prawa do działania na rzecz moich poglądów? Ja nie bronię nikomu tworzenia zwiazku, tylko uznania tego za normę.
Ja mam nadzieję, że Ty nie odmawiasz prawa antyklerykałom do działań zmierzjaących ku upadkowi kościoła katolickiego.
Jotka, prezentujesz typowe natawienia "pójścia na udry". Wiesz dobrze, że z tego nic dobrego nie będzie. Dla obu stron. I mam nadzieje, że zdajesz sobei sprawę, że etkai nastawienie, nieczgo ni rozwiązuje, a tylko jeszce wiekszy mur stawia pomiędzy dwoma stronami, a konflikt sie poglębia. Zobaczymy co z tego wyniknie. Ja też mam prawo do obrony swoich poglądów, do walki z takim działaniem jak Twoje, próbujące dyrygować mi, wolnemu człowiekowi co jest normlanym zwiazkiem a co nim nie jest. I będą ja jak i środowiska gjeowksie, to czynić, z coraz większym nasileniem i impetem, w imię praw człowieka i w imię demokracji.
pozdrawiam,
michał
|
| Cz maja 25, 2006 10:55 |
|
 |
|
Ren_Hayato
Dołączył(a): Śr maja 24, 2006 21:27 Posty: 48
|
queer napisał(a): Ren_Hayato napisał(a): "Psychika kształtuje sie szczególnie w czasie dojrzewania. Więc skłonności seksualne także sie wtedy kształtują" "rientacja seksualna oznacza preferowaną płeć partnera seksualnego. Jest to program wpisany w ośrodkowy układ nerwowy. Póki co, nie ma żadnych metod, żeby ten program zmienić. Człowiek rodzi się albo heteroseksualny, albo homoseksualny, albo biseksualny."
A ja sie z tym zgodzić nie mogę. Może i ten seksuolog wie co mówi ale ja mam inne obserwacje. Czy myślisz że niektóre panie rodzą sie prostytutkami? Wiele z nich nimi zostaje bo zaczyna pożycie zbyt wcześnie. To zupełnie jak z innymi sferami naszego życia. Kształtują sie pod wpływem przeżyć. Bywa też tak że kobieta heteroseksualna pow wpływem gwałtu zostaje aseksualna albo zostaje prostytutką (często tak bywa). Podobnie homoseksualiści. Nie wiem jak jest z ludźmi. Zauważyłem że zwolennicy teorii że to jest "wrodzone" często porównują ludzi do zwierząt. Że zwierzęta tak robią no więc to jest wrodzone a niektórzy twierdzą nawet że wszyscy jesteśmy biseksualni. Dla mnie te teorie są poprostu absurdalne. Nawet był taki pan który sie z homoseksualizmu wyleczył. Ale sceptycy mówią że on nigdy nie był Homo. Zostaje przy swojej teorii.
pozdr.
|
| Cz maja 25, 2006 11:04 |
|
 |
|
Jonathan Sarkos
Dołączył(a): So lut 18, 2006 9:57 Posty: 1061
|
Ren_Hayato napisał(a): A ja sie z tym zgodzić nie mogę. Może i ten seksuolog wie co mówi ale ja mam inne obserwacje. Czy myślisz że niektóre panie rodzą sie prostytutkami? Wiele z nich nimi zostaje bo zaczyna pożycie zbyt wcześnie. To zupełnie jak z innymi sferami naszego życia. Kształtują sie pod wpływem przeżyć. Bywa też tak że kobieta heteroseksualna pow wpływem gwałtu zostaje aseksualna albo zostaje prostytutką (często tak bywa). Podobnie homoseksualiści. Nie wiem jak jest z ludźmi. Zauważyłem że zwolennicy teorii że to jest "wrodzone" często porównują ludzi do zwierząt. Że zwierzęta tak robią no więc to jest wrodzone a niektórzy twierdzą nawet że wszyscy jesteśmy biseksualni. Dla mnie te teorie są poprostu absurdalne. Nawet był taki pan który sie z homoseksualizmu wyleczył. Ale sceptycy mówią że on nigdy nie był Homo. Zostaje przy swojej teorii.
pozdr.
Ciekawe co bycie prostytutką, wczesne pożycie, czy aseksualizm ma wspólnego z kształtowaniem się orientacji seksualnej ? Zgaduję: nic ? Twoja teoria jest absurdalna do granic absurdalności i w dzisiejszych czasach pozostaje w totalnej sprzeczności z obecnym stanem wiedzy.
|
| Cz maja 25, 2006 11:17 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|