Na prośbę Sebastiana otwieram temat, by podać Jego kolejny dowód.
Proszę jednak pisać merytorycznie i bez żadnych przepychanek. Zachęcam do dyskusji
Sebastian88:
Teraz należy przejść do zagadnienia zwanego w fizyce: „Efektem Dopplera”. Aby przyswoić nam wszystkim to prawo fizyki przedstawię zdażenie które doświadczamy w naszej codzienności: czy zastanawialiście się kiedyś dlaczego wysokość dzwięku jadącego w naszą stronę pogotowia ratunkowego rośnie, jednak w wypadku gdy ambulans oddala się od nas to wysokość tego dźwięku stopniowo mateje, pomimo to że dźwięk wysyłany przez pogotowie ratunkowe, jest ciągle taki sam? Dzieje się tak z powodu tegoż zjawiska wytłumaczonego w 1842 r. przez fizyka z Pragi Christiana Dopplera.
„Krótsze fale tworzą wyższy dzwięk, fale dłuższe zaś – niższy. Gdy źródło dźwięku się porusza, każde kolejne drganie fali jest wysyłane z innego miejsca – bliższego dla fal biegnących w kierunku ruchu, a dalszego dla fal biegnących w kierunku przeciwnm.1”
To ważne prawo stało się podstawą do ogłoszenia teorii „Wielkiego Wybuchu”, gdyż prawu zwanego „Efektem Dopplera” ulega każdy rodzaj fali. Dlatego ten efekt:
„Pozwolił (...) wytłumaczyć zjawisko przesunięcia ku czerwieni i doprowadził do odkrycia, że inne galaktyki oddalają się od naszej. Analiza promieniowania docierającego na Ziemię z innych galaktyk przy użyciu spektroskopu (tj. urządzenia, które pozwala obserwować w widmie światła linie różnych pierwiastków) pokazała, że obserwowane linie są przesunięte w kierunku fal dłuższych (czerwonych). Z powodu efektu Dopplera fale światła wysyłane z oddalających się galaktyk są «rozciągnięte», czyli mają większą długość.2”
„Galaktyki oddalają się od siebie, wszechświat rozszerza się, czyli ekspanduje. Jeśli jednak dwie określone galaktyki oddalają się od siebie, na przykład z prędkością równą jednej dziesiątej prędkością światła, a dzieli je odległość 1,5 miliarda lat świetlnych, to (pomijając wychamowanie ich ruchu) około 15 miliardów lat temu cały znany nam wszechświat musiał stanowić supergorące, skupisko materii, którego składniki na skutek praeksplozji zaczęły się od siebie oddalać. Musiało więc dojść do potężnego aktu stwórczego – do Wielkiego Wybuchu.3”
„Edwin P. Hubble był jednym z największych astronomów w historii. Odkrył, że tak zwane mgławice spiralne to w rzeczywistości galaktyki i że Droga Mleczna jest jedynie jedną spośród wielu. W roku 1929 stwierdził, że galaktyki oddalają się od nas tym szybciej, im bardziej są odległe. Już Einstein obliczył, że wszechświat musi się alo kurczyć albo rozszerzać. Hubble wykazał, że się rozszerza (ekspanduje) i dostarczył tym samym ważkiego dowodu na potwierdzenie teorii Wielkiego Wybuchu.4”
Warto także znać wyniki najnowszych badań naukowych oraz hipotezę piątej „prasiły”. W naszym świecie istnieją cztery sły pierwotne: pierwsze to to oddziaływanie silne, a cząsteczki przenoszące to oddziaływanie to gluony. Następne oddziaływanie elektromagnetyczne, którego cząsteczki nazywane są fotonami. Fotony są to cząsteczki światła. Promieniowanie materii, i przemienianie się jej stopniowo w w fale elektromagnetyczne, które składa się z fotonów to inaczej mówiąc przechodzenie materii w światło, w tym sensie materia to zamarznęte światło. Materia jest światłem, które teraz jeszcze posiada stałą formę, o tym była także mowa w rozdziale szóstym. Trzecie oddziaływanie nosi nazwę „oddziaływanie słabe” a jej cząsteczki to bozony. Ostatnie nosi nazwę oddziaływanie grawitacyjne a cząsteczki przenoszące to oddziaływanie noszą nazwę: grawitony.
Istnieje także hipoteza piątej siły pierwotnej, gdyż astronomowie zaobserwowali jak odległe od siebie galaktyki „odpychają” się wzajemnie, jest to rodzaj grawitacji działającej w przeciwną stronę. Ta siła miała by powodować coraz to szybszą ekspansę wszechświata. Nawet Albert Einstein wskazywał że takie „odpychanie” się galaktyk, jest możliwe47. Choć ja zwolennikiem tej teorii nie jestem, bo uważam że jest to tylko złudzenie. Faktem jest to że im dalej od nas galaktyki się znajdują, tym szybciej od nas się oddalają. Gdy zas zwrócimy nasz wzrok w przeciwną stronę zauważymy że inna galaktyka oddala się z podobną prędkością, jednak w stosunku do tej co leży po przeciwnej stronie i „uckieka” od niej w odwrotnym kierunku, to prędkość oddalania się tej galaktyki w stosunku do tej sktajnie przeciwległej galaktyki jest znacznie większa, dlatego wydaje się tylko nam że istnieje coś co je odpycha. Gdyby jednak ta teoria się potwierdziła to musimy ostatecznie dojść do wniosku że wszechświat jest jeszcze młodszy, gdyż na wskutek tej nowo odkrytej siły, doszedł w znacznie szybszym tempie do tych rozmiarów które posiada teraz. Oczywiście nie wiemy, jak wielki jest wszechświat dokładnie, jednak wiemy że staje się większy, oraz że gdyby ta hipoteza się potwierdziła, to czas ekspansji wszechświata byłby znacznie krótszy. Tak więc z całą pewnością jasno możemy stwierdzić że wiek wszechświata nie przekracza 20 miliardów lat. Poszukałem także dokładnych informacjii, aby zaspokoić ciekawość czytelnika.
„Obecnie, w ciągu każdej sekundy, widzialna część Wszechświata rozszerza się o obiętość równą całej naszej Galaktyce – Drodze Mlecznej.5”
Tak więc wbrew wszelkim wierzeniom ateistów, współczesna fizyka, jasno stwierdza że wszechświat musiał mieć początek. Jednakże wszystko co ma początek, ma też przyczynę. To więc co dało przyczynę wszystkiemu co się w wszechświecie zawiera nazywamy Stwórcą, czyli Bogiem. Zdaniem ateistów świat istnieje od zawsze, nie musi zatem istnieć Stwórca. Nie mogą jednak zaprzeczyć temu że istnieje efekt Dopplera, co za tym idzie nie mogą zaprzeczyć że galaktyki się od naszej Drogi Mlecznej oddalają. Nie mogą równierz negować tego że kilkanaście miliardów lat temu wszystki galaktyki musiały być bardzo blisko siebie. To zaś że zaczeły biec w różnych kierunkach musi mieć przyczynę w Wielkim Wybuchu.
Tak więc wyobraźmy sobie rozumowanie ateisty: istnieje potężna kula energi która naraz eksploduje i zaczyna się życie wszechświata. Nadal nie trzeba uznać istnienia stwórcy.
Teraz jednak powstaje mnóstwo problemów. Po pierwsze: dlaczego tak wielki twór o tak olbrzymiej masie nie zamienił się w czarną dziurę, skoro gwiazdy o masie trzykrotnie większej tak właśnie kończą? Może nam powiedzą że masa tej kuli energi która eksplodowała była równa masie Słońca, dlatego wybuchła a nie zmienia się w czarną dziurę... . Lecz gdyby tak było to nie powinniśmy mieć dziś więcej niż trzy gwiazdy, to zaś jest absurd, z taką wypowiedzią przeczą tylko prawu stałości masy i energi. Po drugie: Dlaczego przez miliardy lat ten twór był w całkowitym spoczynku a później naraz bez przyczyny zaczęło w nim rosnąć ciśnienie i w końcu eksplodował? Jeśli ciśnienie rosło by stale i proporcjinalnie od samej nieskończoności to dlaczego jego wybuch datujemy na konkretny okres w wszechswiecie a nie gdzieś w nieskończoności? Nawet gdyby tak było to taki twór przez te całe wieki oddawał by tyko swoje ciepło otoczeniu i energia uległa by rozproszeniu, ulegał by entropii i nic by z tego nie wyszło. Nie mogło być zatem przestrzeni? Gdzie więc była ta skoncentrowana Energia? Po trzecie: skoro przestrzeń była to nie mogło być czasu, wtedy ta tykająca bomba, która miała dać początek światu, mogła by przetrwać całe wieki to znaczy przeżyła by nic, gdyż nie było czasu, później wraz z nastaniem czasu, rozwijała się i dlatego wiemy że 20 miliardów lat temu się to wydażyło. Zatem kto lub co dało początek czasowi? Po czwarte: Dlaczego ta energia nie uległa rozproszeniu tylko zaczęła skupiać się w gwiazdy? Przecież po żadnym wybuchu, czy to bomby atomowej, czy nawet zwykłego balonika napełnionego wodą nie zbierają się cząsteczki i nie formułją się znowu do jednolitego kształtu!
Na te powyższe pytania. Nie mają odpowiedzi. Wniosej więc jest jasny: wielki wybuch miał również przyczynę z zewnątrz, coś co dało ogólny początek materii, nie miało początku, ale istniało odwiecznie a to jest Bóg.
Przypisy i książki z których kożystałem pisząc ten artykuł:
1 James A. Haught: Nauka W Nanosekundę. Prószyński i S-ka Warszawa 1997 str. 44.
2 James A. Haught: Nauka W Nanosekundę. Prószyński i S-ka Warszawa 1997 str. 45.
3 Dr. Erich Übelacker: Co i Jak Tom 1: Fizyka współczesna. Przekład Joachim Mader. Wrocław 2001 str. 40
4 Dr. Erich Übelacker: Co i Jak Tom 1: Fizyka współczesna. Przekład Joachim Mader. Wrocław 2001 str. 46
5 James A. Haught: Nauka W Nanosekundę. Prószyński i S-ka Warszawa 1997 str. 46.