Necromancer
Cytuj:
nikt zdrowy na umyśle nie wybierze dla siebie zła zamiast dobra. dlatego to tłumaczenie jest całkiem kulawe.
zauważ, że istnieja rózne pojęcia dobra
dobro które widzimy my z cywilizacji łacińskiej nie zawsze jest tym samym dobrem dla obcej cywilizacyjnie osoby
to dla takich osób z poza naszego kręgu cywilizacji jest przeważnie złem
wtedy według naszych odniesień wybierają zło dla nich samych to coś jest dobrem
dla nas oni sa chorzy dla nich sa zdrowi
wybierają jako więc zdrowi na umyśle według swoich pojęć dobro
ci co wybierają zło to albo sa chorzy albo świadomie celowo i dobrowolnie zmieniają cywilizacje
zmieniają siebie
czytałem kawałki w pewnej książce wyrywkowo sposoby na to
ale książka była spoza naszego kręgu cywilizacyjnego i chyba była wprost z cywilizacji bizantyńskiej
pisano tam o programowaniu siebie czyli zmierzano do tego by zło łacińskiej cywilizacji z siebie wyrugowac
czyli nasze pojęcia dobra które dla nich sa złe i chore
Paschalis
Cytuj:
Czyli nie uznajesz wieczności piekła?
piekło a zło to różnica [wczytaj sie w słowa ze zrozumieniem ]
puste piekło nie będzie - to jest pewne
piekło jest dobre, jest dobra sprawą - tak można to nazwać bo jest po to by tych co sa źli ukarać
niewiemy jak to dokładnie jest z tym, ale się domyślamy po tym jak wielu świętych pisało o piekle i karze dla tych co się sprzeciwiają Bogu
piekło jest karą Bożą i jest dobre!
zło natomiast nie jest idealne i nigdy nie będzie w końcu zostanie ukarane i po to jest własnie piekło

zwycięstwo dobra to nie jest wypuszczenie rzezimieszków z więzień
i z piekła np
ale ukaranie i ukazanie władzy Boga ostatecznego rozwiązania kwestii zła

jeśli ktoś jest zły i zabija ludzi to dla niego dobre będzie go przytrzymać po to by nie zrobił zła
to jest dobre
w ten sposób okazujemy swoje zaangażowanie w dobro i ulepszamy świat
okazujemy swoją litośc nad nim powstrzymując go miłosiernie od tego by sobie swoimi uczynkami "bata nie ukrecił" i nie miał zła na sumieniu

to jest długi temat...
AMMa
Cytuj:
Zastanawiam sie na czym miałaby polegac NIESKONCZONOSC Bożego Miłosierdzia. Zapominamy tu chyba o tym, że musi z nią współistniec Sprawiedliwosc. Inaczej troche traci sens to milosierdzie...
pisałem już o tym wielokrotnie na forum
najpierw rozsądzić trzeba sprawiedliwie i w prawdzie czy coś jest dobre czy złe
bo dobre uczynki nie potrzebują usprawiedliwienia
a więc
najpierw Prawda
co i jak wyłożone prawdziwie
potem sprawiedliwy podział na zło i dobro
potem nagrody i kary
i o tym własnie ludzie zapominają
zapomniano o prawdzie gdy rozliczano Niemców
zapomniano więc i dalej o sprawiedliwości i zastosowano fałszywe miłosierdzie
to sie zemści prędzej czy później na Polakach
było to uderzenie i to silne poglądów cywilizacyjnych bizantyńskich
i to tych samych które miał notabene Hitler!
śmieszne ale prawdziwe
ile razy nam wyliczano zbrodnie których nie było
ile razy nasłuchaliśmy sie że byliśmy źli bo... walczyliśmy o dobra sprawe... [według ich pojęc o złą]
omijam to , ze wielu Polaków było fakt faktem zapewne i rzezimieszkami ale idea sprawy stała po naszej stronie
i jeszcze jedno tamte czasy obfitowały w ludzi szlachetnych
w szlachetnych Polaków i złych było mało!
w przeciwieństwie do Europy gdzie nie chiano Polski
byliśmy po dobrej stronie i walczyliśmy o słuszna aprawę przez setki lat!
z pokolenia w pokolenie!
zaprwieni w walce o dobro
tacy byli nasi przodkowie którym zarzuca się : zło!!!
i szachuje wobec nich w tym momencie fałszywym miłosierdziem z hasłem : " ale uznajcie tylko to, ze wcale tacy dobrzy nie byliście to wam wybaczymy"
tymczasem do wybaczania tutaj to my jestesmy a nie oni!
a bardziej nie dzisiejsi Polacy ale tamtejsi nasi przodkowei
i do wybaczania nie dzisiejszym Niemcom ale ówczesnym
- to tak gwoli ścisłości
i o to nalezy walczyć: o prawde o tamtych czasach