No widocznie tam byc "musi" dla niektorych Bolkow! Ja tam z szacunku dla blizniego pisze nazwy wlasne z duzej litery, ale przypuszczam, ze Chrystus by takie "ceregiele" olaj - On byl ponadto!

Pozdrawiam serdecznie Was!

P.S. Brak respektu dla Czyjes Wiary, jest dowodem braku szacunku dla samego siebie, wiec moze te Nasza Wiare negujace Bolki potrzebuje naszej milosci i zrozumienia!? Sceptyczne Bolki, przytulam Was!

Sprostowałem nieprawdę którą napisałaś o tym, że przed chrześcijaństwem żadna religia nie propagowała przebaczania wrogom itd., więc jak najbardziej moja wypowiedź miała sens.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Metta
"Mettā (...) oznacza bezwarunkową i nie przywiązaną do konkretnych obiektów miłującą dobroć, kochającą życzliwość, miłowanie.
(...)
Obiektem medytacji mettā jest praktyka miłującej dobroci (miłości bez przywiązania, miłości nie-wyłączającej) wobec wszystkich czujących istot. Praktykę zazwyczaj rozpoczyna się od kultywowania miłującej dobroci w stosunku do siebie samego (...), następnie pole skupienia rozciąga się na osoby bliskie sercu, przyjaciół, nauczycieli, znajomych i obcych ludzi, a w końcu na wrogów i nieprzyjaciół."

mam nadzieję,ze tym razem nikt nie będzie zarzucał
,że założył głupi temat. mi też chodziło po głowie,by poruszyć podobne kwestie-tak naprawdę chrzescijaństwo jest religią pod tym względem taką samą jak wszystkie inne-psychomitologicznym konstruktem przetwarzającym
wątki,postacie,archetypy,symbolikę,schematy zachowań i inne elementy kultury.jak wiele przed nią i zapewne wiele po niej.

oj,nie chodziło mi o cytat,tylko o pogrubienie,więc: kyobowi.

taka sama jak Zmartwychwstały Chrystus.
i-uprzedzając pytanie:wiem,że działający ok 2000 lat temu człowiek imieniem Jezus jest postacią historyczną.
ale Jezus Zmartwychwstały to juz efekt nałożenie na tegoż czlowieka uniwersalnego motywu mitycznego,ot.

A czy w jakiejkolwiek innej religii Bóg stał się człowiekiem?

aby Bóg mógł się stać człowiekiem należało by najpierw udowodnić istnienie Boga

kyob,założyłeś fajny temat to nie psuj go teraz glupotami.

Tak, w hinduizmie i to wiele razy - patrz awatara.

acz zapewne gdyby trzymać się ściśle koncepcji jedynego w historii wcielenia Boga zyjącego życiem człowieka od narodzin do śmierci to pewnie wyszło by na to,że Chrystus byłby jedyny,..
choć tak czy inaczej jest to raczej ewolucja niż rewelacja...

mam na myśli,ze chyba żadna z religii dopuszczających boskie wcielenie nie twierdziła,że nastąpiło ono w historii tylko raz i już się nie powtórzy.

Może i tak, ale to nijak nie zmienia faktu, że samo wcielenie się Boga w człowieka to nie jest chrześcijański "wynalazek" jak to Kamyk sugerował.

Ciekawe ktory z chrzescijan - o katolikach nie wspominajac - wprowadza to w zycie. :) Ale to inny temat.

To wszystko bylo znane od dawna. W nauczaniu Buddy, Platona, Seneki.

oczywiście.,jak napisałem,tak se napisze jeszcze raz: ewolucja a nie rewelacja.