
Re: Co bardziej niebezpieczne dla katolika i dlaczego?
Frigid napisał(a):
dosyć niedawno
filippiarz napisał(a):
U mnie było dokładnie odwrotnie - dopiero głębokie zanurzenie w empiryzm i racjonalizm doprowadziły mnie do "solipsyzmu" (prymitywizując), który to doprowadził do wygaśnięcia mojej wiary.
Czy ty masz rozdwojenie jaźni, czy mi się zdaje

Aby stwierdzić rozdwojenie jaźni musiałbyś mieć odpowiednie wykształcenie (istnieje prawdopodobieństw, że masz) oraz przeprowadzić odpowiednie badania, czego nie możesz tu zrobić, a więc nawet jeśli mam rozdwojenie to Tobie może się to tylko zdawać

Frigid napisał(a):
Nie mam pojęcia, w jakim celu porównujesz ateistów do upośledzonego dziecka, skoro (większość) mimo nachalnej propagandy od samego przedszkola, porzez podstawówkę i liceum dokonali doskonałego postępu, postanowili się chwilę zastanowić nad sensem ślepej wiary i zaczęli szukać racjonalnych dowodów. Ty nie oparłeś się indoktrynacji i biernie przyswoiłeś, co Ci dali na tacy.
Bo dla osób wierzących ateiści są upośledzeni i ograniczeni jeśli chodzi o komunię z Bogiem - chyba nie uważasz, że jesteś bardziej wierzący i masz lepszą osobista więź z chrześcijańskim Bogiem niż chrześcijanie?
Co do masy pytań jakie zadałeś - po to są wątki tematyczne aby rozmawiać w nich o
odpowiednim dla danego wątku temacie. Ten wątek nie pasuje do nich a my zrobiliśmy offtopa i moderacja ma prawo nas wyciąć
Tak więc jeśli masz pytania - zadaj je w odpowiednich, już istniejących wątkach, lub załóż nowe (po użyciu wyszukiwarki).