Albo sprawiedliwość albo miłosierdzie
Autor |
Wiadomość |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
No napisał(a): Cytuj: Podobno największą karą która może nas spotkać to izolacja od Boga ,to przebywanie z dala od raju ,od nieba ,od dusz zbawionych -to jest właśnie piekło .Czy my dzisiaj na ziemi nie izolujemy sie od Boga ?Więc piekło dla nas nie bedzie żadnym rozczarowaniem i na tym polega mądrość kary doskonałej. Czyli wychodzi na to, że to żadna kara... Właśnie to jest najgorszy stan, jaki może człowieka spotkać - permanentne trwanie w złej woli, permanentne odrzucanie wszelkiego dobra i wszelkiej miłości. To jest właśnie piekło Rita napisał(a): Jeżeli czyściec to stan przejściowy PO którym następuje niebo, to owszem, jak najbardziej można rozpatrywać to w ramach czasowych A ja powiem że nie można, ponieważ czas jest związany z naszym światem materialnym - po śmierci jesteśmy już niejako w innym wymiarze, pozamaterialnym, gdzie czas nie istnieje Czyściec nie musi być procesem rozciągniętym w czasie - może być chwilą, lecz niesłychanie intensywną Cytuj: W takim razie czyściec nie jest karą. To jednak oznacza, że Bóg jest niesprawiedliwy. Jeżeli ktoś był całe życie skur...synem a w ostatnim momencie się nawrócił (niech mu będzie, że nawet szczerze, nie wątpię, że w ostatecznych minutach życia nawet najwięksi zbrodniarze mogą żałować swych czynów) to pójdzie prościutko do nieba (patrz łotr)
Oczywiście, że nie jest karą. Jest etapem udoskonalenia - czy to może być kara?
A czy Bóg może "posłać" do piekła człowieka, w którym była choćby odrobina dobrej woli, skruchy? To już nawet w Starym Testamencie, gdzie obraz Boga wydaje się być okrutny, JHWH chroni sprawiedliwego, błogosławi mu, a co więcej - oszczędza nawet niesprawiedliwych, aby sprawiedliwy nie zginął "przy okazji" - przykładem niech będzie "targowanie się" Abrahama z JHWH o ilość sprawiedliwych z Sodomy - Bóg składa obietnicę, że jeśli znajdzie w Sodomie choćby i 10 sprawiedliwych, to oszczędzi całe miasto ze względu na tych 10. I tu własnie wchodzi czyściec - rzeczywistość, kiedy jesteśmy udoskonalani, abyśmy ostatecznie osiągnęli chwałę w Panu
|
Śr sty 23, 2008 18:20 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Właśnie to jest najgorszy stan, jaki może człowieka spotkać - permanentne trwanie w złej woli, permanentne odrzucanie wszelkiego dobra i wszelkiej miłości. To jest właśnie piekło Ludziom, którzy są źli taki stan chyba odpowiada, więc co to za kara? Raczej nagroda. W sumie można powiedzieć, że stan pośmiertny jest że tak powiem dopasowany do naszych indywidualnych potrzeb  W związku z tym, nie wiem po co się wysilać  Cytuj: Czyściec nie musi być procesem rozciągniętym w czasie Sam odwołujesz się do czasu  Nawet najkrótsza chwila, to jednak chwila  Cytuj: Oczywiście, że nie jest karą. Jest etapem udoskonalenia - czy to może być kara? Co to za udoskonalanie, jak już nie masz na nic wpływu? Ale mniej więcej rozumiem ideę. Czyli skoro czyściec to nie kara, a w piekle będą sami degeneraci, którym będzie to pasowało, to naprawdę wszystko jedno jak będziemy żyć. Jak to mówią, każdy znajdzie coś dla siebie  A myślałam, że katolicyzm jest wymagający, a tu, hulaj dusza  Cytuj: A czy Bóg może "posłać" do piekła człowieka, w którym była choćby odrobina dobrej woli, skruchy?
Każdy ma, a jeżeli nie to raczej objaw szaleństwa a nie złej woli. Nie ma ludzi zdrowych na umyśle i bezwzględnie złych. Wszyscy pójdziemy do nieba?
|
Śr sty 23, 2008 19:45 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Rita napisał(a): Ludziom, którzy są źli taki stan chyba odpowiada, więc co to za kara? Raczej nagroda. W sumie można powiedzieć, że stan pośmiertny jest że tak powiem dopasowany do naszych indywidualnych potrzeb  W związku z tym, nie wiem po co się wysilać 
Mylisz się moja droga. Otóż takim ludziom się zdaje że jest im fajnie, ale gdy zobaczą jak fajnie jest w niebie (a każdy to zobaczy) to wówczas zapragną być właśnie tam, ale wtedy już za późno.... i wieczna rozpacz.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Śr sty 23, 2008 20:11 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Mylisz się moja droga. Otóż takim ludziom się zdaje że jest im fajnie, ale gdy zobaczą jak fajnie jest w niebie (a każdy to zobaczy) to wówczas zapragną być właśnie tam, ale wtedy już za późno.... i wieczna rozpacz. Mylisz się mój drogi  Wystarczy, że wtedy poczują skruchę i myk do nieba O tutaj popatrz: Cytuj: Właśnie to jest najgorszy stan, jaki może człowieka spotkać - permanentne trwanie w złej woli
No i co, jak nie będziesz chciał trwać permanentnie w złej woli, to pójdziesz do nieba i już.
|
Śr sty 23, 2008 20:22 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Rita ale gadanie typu "bede teraz robił co chce a w obliczu śmierci nawróce się i bede żałował " nic nie da ... to nie jest tak że wystarczy że bede sobie żałował na koniec imyk do nieba bo to jest śmianie się Bogu w twarz ...
|
Śr sty 23, 2008 21:13 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Rita ale gadanie typu "bede teraz robił co chce a w obliczu śmierci nawróce się i bede żałował " nic nie da ... to nie jest tak że wystarczy że bede sobie żałował na koniec imyk do nieba bo to jest śmianie się Bogu w twarz ..
Dlaczego? Bóg nie może potępić kogoś, kto żałuje za grzechy. Jaki byłby cel takiego potępienia? Co innego, gdyby żal był nieszczery, ale przecież jeżeli Bóg jest tak wspaniały jak mówicie to chyba nie sposób nie żałować, prawda?
|
Śr sty 23, 2008 21:27 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: jeżeli Bóg jest tak wspaniały jak mówicie to chyba nie sposób nie żałować, prawda? Prawda, stąd zatwardziałość serc ludzkich jest dla mnie niezgłębioną tajemnicą i napawa ogromnym smutkiem... Niemniej - po śmierci już nie podejmujemy decyzji, jak to robiliśmy za życia. Będąc "w" piekle, nie można się nawrócić - nawrócenie zakłada chęć poprawy, jakieś otwarcie się na przebaczającego. Człowiek odrzucający dobro i miłość nie jest zdolny do takiego aktu Co więcej - zobaczy on swą marność, zobaczy i chwałę zbawionych - a reakcją nie będzie chęć nawrócenia, a jeszcze większa nienawiść, jeszcze większe odwrócenie się od Boga - na tym polega dramat tych, którzy trafią do piekła Cytuj: Wystarczy, że wtedy poczują skruchę i myk do nieba
Chcesz być sprytna, ale Bóg i tak jest mądrzejszy i sprytniejszy od Ciebie. To, co napisałaś, jest w zasadzie tożsame z grzechem przeciwko Duchowi Świętemu (według tradycyjnej interpretacji), a ten nie jest odpuszczany, jak to powiedział sam Pan Jezus
|
Śr sty 23, 2008 21:37 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Rita napisał(a): Mylisz się mój drogi  Wystarczy, że wtedy poczują skruchę i myk do nieba
Otóż mylisz się moja droga. Ewentualny czas na dokonanie wyboru jest tu na ziemi. Jak wybiorę tutaj tak będę miał później. Po śmierci nie będzie już możliwości na skruchę, tzn. skrucha być może (i napewno będzie) ale nie ma to już znaczenia. Polecam przypowieść o Łazarzu i bogaczu- bogacz bardzo był skruszony, ale po śmierci to już pozostało tylko żałować że się źle za życia wybrało. Jedyną nadzieją jest na łożu śmierci sie nawrócić (gdy jest się jeszcze na tym świecie), ale trudność w tym że czasem można nie zdążyć.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Śr sty 23, 2008 21:42 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Chcesz być sprytna, ale Bóg i tak jest mądrzejszy i sprytniejszy od Ciebie
Nie, Bóg nie istnieje  A tak poza tym, to co mówisz kupy się totalnie nie trzyma. Więc twierdzisz, że jeżeli ktoś tam trafi do piekła, bo był taki podły (a niech był nawet przebrzydłym ateistą, fuj  ) to widząc chwałę zbawionych nie będzie chciał się nawrócić. Czyli nie będzie im zazdrościł (gdyby im zazdrościł, to chciałby się nawrócić). Czyli będzie mu dobrze. Na dodatek jeszcze zapała dodatkową nienawiścią, która daje mu tyle szczęścia i zadowolenia. Żyć nie umierać (choć w tym przypadku raczej "nieżyć"). Ja naprawdę nie widzę problemu. Dla tych którym szczęście sprawia zło jest piekło, dla tych którym szczęście sprawia dobro będzie niebo. Gorzej, jak ktoś się oszukuje i całe życie próbuje robić dobrze, choć tak naprawdę marzy skrycie o tym by pójść sobie pomordować i pogwałcić, to po śmierci może nieadjboże spędzić całą wieczność wśród dobra i radości. Podejrzewam, że to właśnie byłoby dla takiego osobnika prawdziwe piekło.
Według mnie kościół powinien wrócić do nauczania o gotującej się smole i diabłach z widłami. Przynajmniej to było sugestywne i człowiek wiedział czego się bać. A jakby to nie pomogło, to jeszcze można uruchomić stosy. Te teologiczne dysputy dały tyle, że tak naprawdę nikt się już piekła nie boi, no może oprócz garstki zagorzałych katolików.
|
Śr sty 23, 2008 22:03 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: Więc twierdzisz, że jeżeli ktoś tam trafi do piekła, bo był taki podły (a niech był nawet przebrzydłym ateistą, fuj Mruga 2 ) to widząc chwałę zbawionych nie będzie chciał się nawrócić. Czyli nie będzie im zazdrościł (gdyby im zazdrościł, to chciałby się nawrócić). Czyli będzie mu dobrze. Na dodatek jeszcze zapała dodatkową nienawiścią, która daje mu tyle szczęścia i zadowolenia Robisz w tym miejscu 2 zupełnie błędne założenia -Twierdzisz, że zazdrość skutkuje nawróceniem - cóż, przykład życia codziennego pokazuje, że wcale niekoniecznie. A nawet często odwrotnie. To nie my chcemy dobić do innych, ale to innych chcemy zniżyć do swojego poziomu -Twierdzisz, że nienawiść daje szczęście. W ogóle nie wiem, skąd taki wniosek wyciągasz Cytuj: Nie, Bóg nie istnieje
"Powiedział głupiec w swoim sercu" 
|
Śr sty 23, 2008 23:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: "Powiedział głupiec w swoim sercu" Darwin, Einstein, Crick ... Czuję się zaszczycona  Cytuj: -Twierdzisz, że zazdrość skutkuje nawróceniem - cóż, przykład życia codziennego pokazuje, że wcale niekoniecznie. A nawet często odwrotnie. To nie my chcemy dobić do innych, ale to innych chcemy zniżyć do swojego poziomu Bzdura. Jeżeli ktoś ma piękny dom, to wolisz, żeby mu spłonął, czy chciałbyś mieć taki sam? Cytuj: Twierdzisz, że nienawiść daje szczęście. W ogóle nie wiem, skąd taki wniosek wyciągasz
To ty twierdzisz, że są tacy ludzie na świecie i że oni idą do piekła. Ja w ogóle uważam, że nie ma złych ludzi 
|
Śr sty 23, 2008 23:37 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: Niemniej - po śmierci już nie podejmujemy decyzji, jak to robiliśmy za życia. Będąc "w" piekle, nie można się nawrócić - nawrócenie zakłada chęć poprawy, jakieś otwarcie się na przebaczającego. Człowiek odrzucający dobro i miłość nie jest zdolny do takiego aktu Co więcej - zobaczy on swą marność, zobaczy i chwałę zbawionych - a reakcją nie będzie chęć nawrócenia, a jeszcze większa nienawiść, jeszcze większe odwrócenie się od Boga - na tym polega dramat tych, którzy trafią do piekła
Jeśli mamy świadomość to nie widze powodu byśmy nie mogli zmienić zdania a ty zdajesz się sugerować, że sposób myślenia będzie z góry zdeterminowany i dokładnie taki sam dla wszystkich choć trafią tam ludzie bardzo różni to nie jest logiczne... [/quote]
|
Cz sty 24, 2008 2:20 |
|
 |
Tess
Dołączył(a): Pt lut 04, 2005 2:06 Posty: 899
|
 Re: Albo sprawiedliwość albo miłosierdzie
Rita napisał(a): Mówi się, że Bóg jest sędzią sprawiedliwym. Sędzia sprawiedliwy to taki, który wyznacza kary proporcjonalne do win.
Mówi się, że Bóg jest miłosierny i może wybaczyć wszystko. Jakiż sens ma miłosierdzie i wybaczenie, gdy tak czy inaczej wymierza się karę?
Milosierdzie dostepne jest dla wszystkich.Madrzy tj skruszeni sercem przyjda do Pana i Go przeprosza a Pan bogaty w milosierdzie nikim kto ma skruszone serce nie pogardzi.Poczytaj przypowiesc o synu marnotrawnym.
Sprawiedliwosc jest tylko dla zatwardzialych, niepokornych i z uporem trwajacych w grzechu ludzi.
_________________ Duchu Swiety daj zasluge mestwa, daj wieniec zwyciestwa, daj szczescie bez miary.
Pozdrawiam
|
Cz sty 24, 2008 2:50 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
 Re: Albo sprawiedliwość albo miłosierdzie
Tess napisał(a): Milosierdzie dostepne jest dla wszystkich.Madrzy tj skruszeni sercem przyjda do Pana i Go przeprosza a Pan bogaty w milosierdzie nikim kto ma skruszone serce nie pogardzi.Poczytaj przypowiesc o synu marnotrawnym.
Tak, ale tylko dla tych którzy skruchę okażą za życia. Po śmierci na nic im się to zda. Zobacz przypowieść o Łazarzu i bogaczu.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Cz sty 24, 2008 7:34 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: Tak, ale tylko dla tych którzy skruchę okażą za życia. Po śmierci na nic im się to zda. Dlaczego to takie ważne żeby za życia skoro to tylko mgnienie wobec całości ludzkiego istnienia jaką jest nieskończoność ?[/quote]
|
Cz sty 24, 2008 20:01 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|