Moralnosc katolicka, a wykonywany zawód
Autor |
Wiadomość |
kastor
Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30 Posty: 1191
|
Masz rację Aztec, a najzabawniejsze jest to, ze często w telewizji pokazują krótkie ankiety pytjc czy sklepy powinny byc zamknięte w niedzielę. Większość ludzi mówi, że 'raczej tak' - dodam tylko, że te ankiety sa przeprowadzane w niedziele na terenie hipermaketów  . Widac ludzie rozumieją problem tylko silnej woli brak, pozdrawiam 
_________________ O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...
|
Pt lip 04, 2008 8:11 |
|
|
|
 |
eureka
Dołączył(a): Śr lis 07, 2007 14:33 Posty: 65
|
Chciałam powiedzieć, że podobno liczba klientów w hipermarketach w niedzielę jest zawsze niższa niż w inne dni, nawet robocze, a w stosunku do soboty jest to często nawet około 2/3 klientów mniej. badania te przedstawiła nam pani dr na socjologii. Z resztą swego czasu stałam na promocji w hipermarkecie i z własnych obserwacji wiem, że klientów w niedzielę jest tak mało, że nie wiem w jaki sposób im się opłaca mieć otwarty sklep w niedzielę.
_________________ Proszę Cię, odpowiedz mi czy
Ktoś dobry bywa zły?
Oddaj głowę za to, że wiesz,
Co dobre, a co nie.
Wierzę w diabły takie jak ja
Wciąż nieskończenie.
Przed aniołkiem Ty obroń mnie
Swym ramieniem.
/Renata Przemyk - Aniołek/
|
Pt lip 04, 2008 8:52 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Ooo... z checia posłucham jak KK zmienil "nie zabijaj" na "nie morduj" i na jakiej podstawie
Nigdy KK tego nie musiał zamieniać, bo to przykazanie zawsze odnosiło się tylko i wyłącznie do mordowania. Czyli pozbawiania życia w niskich pobudek. Każda śmierć jest zła, ale nie każda jest grzechem. Policjant strzelając do niebezpiecznego bandyty, nie morduje go, a jedynie chroni społeczeństwo. Nie popełnia zatem grzechu przeciwko V Przykazaniu. To samo dotyczy żołnierza broniącego suwerenności państwa, a także każdego człowieka, który zabije w celu samoobrony lub obrony słabszych.
Tak zawsze Kościół pojmował to przykazania. To tylko różni dziwacy chcą być bardziej humanitarni od samego Boga i wymyślają cuda niewidy.
Co do reszty to się nazywa bzdurny skrupulantyzm. Idąc Twoim tokiem rozumowania, powinieneś nie żyć, gdyż samym swoim istnieniem zagrażasz środowisku naturalnemu, zanieczyszczając je w każdej minucie. Co doprowadza do rozwoju różnego rodzaju chorób, a co za tym idzie współuczestniczysz w mordowaniu bliźnich. Absurd, prawda? Zgadza się, ale jest to tak samo absurdalne jak twój pierwszy post.
|
Pt lip 04, 2008 8:56 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Policjant strzelając do niebezpiecznego bandyty, nie morduje go, a jedynie chroni społeczeństwo. Nie popełnia zatem grzechu przeciwko V Przykazaniu. To samo dotyczy żołnierza broniącego suwerenności państwa, a także każdego człowieka, który zabije w celu samoobrony lub obrony słabszych.
Zaraz, zaraz, chyba 5 przykazanie wyraźnie brzmi "nie zabijaj", chyba że czegoś nie doczytałem...
A co do pracy, to który z katolików nie skserował sobie czegoś w pracy, nie wydrukował, nie skorzystał ze znaczków pocztowych... Ale to przecież drobnostki...
|
So lip 05, 2008 18:34 |
|
 |
kastor
Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30 Posty: 1191
|
tutaj wychodzi na wierzch nasza nieuczciwość- nie mówię placido o Tobie, tylko tak ogólnie na podstawie własnych doświadzczeń
mamy przykazanie: nie zabijaj- co to oznacza? jesteśmy w stanie uznać, że nie wolno zabijać ludzi, nie wolno palić, pić można z wielkim umiarem, trzeba zdrowo się odżywiać, uprawiać sport 3 razy w tygodniu, najlepiej być wegetarianinem, a jak kosisz trawnik to uważaj na robaki, bo inaczej wiadomo; grzeszysz,
mamy też przykazanie: nie cudzołóż- tutaj okazuje się, że wolno uprawiać seks przed ślubem czy niezobowiązującą miłość z przyjaciółką- byle we własnym łóżku; można się dopuszczac wielu innych form nieczystości byle... wiadomo - nie w cudzym łóżku- ot taka dygresja jak lubimy interpretować przykazania  , a teraz poważniej...
Mnie się wydaje, że Bóg nie oczekuje od nas skrupulatnego przestrzegania przykazań (bardzo ostro ganił za to faryzeuszy), ale wymaga raczej, aby najpierw zrozumieć ideę przykazania i stosować je z roztropnością, moim zdaniem wygląda to tak;
jeśli zabijasz dla zabawy psa to jest to ewidentnym złem, ale jeśli zabijasz zwierzę by nakarmić rodzinę to sytuacja wygląda nieco inaczej, pamiętajmy, że ten sam Bóg, który dał to przykazanie kilka tysięcy lat później nie miał nic przeciwko zabijaniu baranka na święto Paschy,
jeśli zabijesz człowieka, bo lubisz sobie postrzelać to mamy do czynienia w oczywistą krzywdą, ale jeśli ktoś zabija z przymusu, by chronić innych lub z powodu wojny to chyba wygląda to nieco inaczej, przypomnę tylko, że ten sam Bóg, który powiedział 'nie zabijaj' sam później nie raz pomagał Izraelitom w walkach z Filistynami,
W mojej opini taka interpretacja na podstawie jednego zdania jest trochę nieuczciwa  , często szłyszy się zarzut ze strony Świadków Jehowy, że Bóg nie mieszka w świątyni zbudowanej ludzką ręką, ale z drugiej strony mamy kilka fragmentów kiedy Jezus nazywa Świątynię Jerozolimską Domem Ojca (raz w wieku dwunastu lat, drugi raz gdy wygania przekupniów) Tak więc czy Biblia sobie przeczy? Z pewnością nie, jest jeden Autor Pisma Świętego i jego naukę należy interpretować na podstawie wszystkich ksiąg, a nie urywków. Dość powiedzieć, że szatan posługiwał się taką wyrywkową interpretacją (zdanie za zdanie) kiedy kusił Jezusa na pustyni. moze trochę zboczyłem z tematu ale co tam  , miłego wieczoru i respect for all 
_________________ O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...
|
So lip 05, 2008 22:17 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Zaraz, zaraz, chyba 5 przykazanie wyraźnie brzmi "nie zabijaj", chyba że czegoś nie doczytałem...
Jest kilka wyjaśnien tej przyczyny. Pierwsza to, ze miałes kiepskiego katechete i druga, że nie uważałeś na lekcjach religii. Jest także takie, że wogóle nie masz zielonego pojecia o chrześcijaństwie, a swoje interpretacje czerpiesz z powietrza.
|
N lip 06, 2008 12:56 |
|
 |
babinicz
Dołączył(a): Pn cze 09, 2008 13:51 Posty: 64
|
Cytuj: W Katechizmie Kościoła katolickiego (2185) czytamy: W niedzielę oraz w inne dni świąteczne nakazane wierni powinni powstrzymać się od wykonywania prac lub zajęć, które przeszkadzają oddawaniu czci należnej Bogu, przeżywaniu radości właściwej dniowi Pańskiemu, pełnieniu uczynków miłosierdzia i koniecznemu odpoczynkowi duchowemu i fizycznemu. Obowiązki rodzinne lub ważne zadania społeczne stanowią słuszne usprawiedliwienie niewypełnienia nakazu odpoczynku niedzielnego. Wierni powinni jednak czuwać, by uzasadnione powody nie doprowadziły do nawyków niekorzystnych dla czci Boga, życia rodzinnego oraz zdrowia. Czyli wg KK strażak, któremu zawsze przypadają dyżury w niedzielę powinien zmienić pracę? Czy kwiaciarka ma ważne zadanie społecznie sprzedając kwiaty co niedziela? Nie widzę tu usprawiedliwienia dla stałej pracy w niedzielę… shark napisał(a): Cytuj: Ooo... z checia posłucham jak KK zmienil "nie zabijaj" na "nie morduj" i na jakiej podstawie Nigdy KK tego nie musiał zamieniać, bo to przykazanie zawsze odnosiło się tylko i wyłącznie do mordowania. Czyli pozbawiania życia w niskich pobudek. Każda śmierć jest zła, ale nie każda jest grzechem. Policjant strzelając do niebezpiecznego bandyty, nie morduje go, a jedynie chroni społeczeństwo. Nie popełnia zatem grzechu przeciwko V Przykazaniu. To samo dotyczy żołnierza broniącego suwerenności państwa, a także każdego człowieka, który zabije w celu samoobrony lub obrony słabszych. Shark, Kastor, przeczytajcie jeszcze raz mój pierwszy post, mówimy to o „zawodach, których konserwatywny katolik wybierać nie powinien”. Skoro wg KK „każda śmierć jest zła”, to ktoś, kto kieruje się dekalogiem i słowami Jezusa „o miłowaniu nieprzyjaciół, odpowiadaniu dobrem na zło” powinien unikać zawodów, które zmuszą go do odbierania życia, do odpowiadania „złem na zlo”. Już nie mówię o tym, ze trudno uzasadniać „obroną suwerenności państwa” polski udział w wojnie w Iraku, potępioną zresztą przez papieża. shark napisał(a): Co do reszty to się nazywa bzdurny skrupulantyzm. Idąc Twoim tokiem rozumowania, powinieneś nie żyć, gdyż samym swoim istnieniem zagrażasz środowisku naturalnemu, zanieczyszczając je w każdej minucie. Co doprowadza do rozwoju różnego rodzaju chorób, a co za tym idzie współuczestniczysz w mordowaniu bliźnich. Absurd, prawda? Zgadza się, ale jest to tak samo absurdalne jak twój pierwszy post. Shark, oczywiście absurd, tylko kto tu formułuje tezy o stawianiu moralności katolickiej ponad prawem? Ja tylko z waszych postulatów wyciągnąłem wnioski, do teorii dodałem praktykę. Nikt z was nie dyskutuje z założeniami jakie uczyniłem na samym początku, więc się z nimi zgadzacie, ale szybko okazało się, ze nauki KK to jedno, ale jeśli chodzi o realne zycie i wybór zawodu to już się zaczynacie zastanawiać…. To ty nazwałeś listę „bzdurnym skrupulantyzmem”, Kastor że „Bóg nie oczekuje od nas skrupulatnego przestrzegania przykazań”.
Wiec mamy jasność, nie da się stawiać moralności katolickiej ponad prawem, trzeba „trochę przymknąć oko”.
Jeśli zechcecie twierdzić inaczej, to wracamy do konkretnych zawodów. Na razie zgadzamy się co do ginekologów (maja prawny zapis o możliwości kierowania się sumieniem przy aborcji) i tych, którzy sami prowadzą biznesy -jak sklepikarz Eureki . Cala reszta z mojej listy powinna zmienić zawód, żeby uniknąć konfliktu katolickiego sumienia z prawem pracy. A przecież wiecie, że to tylko przykładowe zawody…
|
N lip 06, 2008 17:52 |
|
 |
Mirisha
Dołączył(a): Cz maja 29, 2008 9:02 Posty: 206
|
Jak by nie patrzył babinicz "bez pracy nie ma kołaczy".
|
N lip 06, 2008 19:27 |
|
 |
kastor
Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30 Posty: 1191
|
budynki palą się tak samo w niedzielę jak i w środku tygodnia, dlatego jacyś strażacy powinni mieć służbę- jeśli jakaś osoba ma dyżur w każdą niedzielę (a mogłaby nie mieć) to przede wszystkim powinna dołożyć wszelkich starań by to zmienić, oczywiście możemy teoretyzować, że to nic nie da- co wtedy? moim zdaniem nie ma moralnego obowiązku zmiany pracy- bądź co bądź dzięki niemu inny strażak ma wolne w tym dniu, jest to niesprawiedliwe i gdybym miał zmienić zawód to chyba tylko dlatego, że nikt nie liczy się z moim zdaniem,
co do kwiaciarki- jej praca bardzo ułatwia życie innym, ale chyba rzeczywiście nie jest niezbędna, moim zdaniem mogłaby sobie w niedzielę odpocząć
przypomina mi się jak czytałem kiedyś, że w czasie szabatu ortodoksyjnym Żydom wolno podróżować tylko statkiem (jako że na morzu nie zawsze jest gdzie się zatrzymać), a co robi taki Żyd jak musi jechać pociągiem? zabiera ze sobą butelkę wody  , ideą tego prawa jest odpoczynek, ale jeśli ktoś musi jechać na drugi koniec kraju, bo mu umiera matka to co ma zrobić? zostawić ją samą, bo prawo nie pozwala jechać? moim zdaniem Bóg tego nie chce, powinien raczej pojechać, bo chyba należy się umierającej matce wsparcie ze strony dziecka, ale co ma zrobić jak nie ma butelki wody? Bóg oczekuje miłosierdzia, a nie skrupulatnego przestrzegania prawa, mnie się wydaje, że jeśli jakieś prawo ogranicza miłość to myślący Żyd, spokojnie z Bożym przyzwoleniem może je 'złamać'
podobnie jest z zabijaniem, jeśli jesteś policjantem i widzisz, że jakiś morderca celuje w drugiego człowieka to co masz zrobić? jak odpowiedzieć komuś dobrem na zło gdy ten za sekundę kogoś zabije? jeśli nie zareagujesz to zginą niewinni ludzie, może 1, może 5, a może 100, nie będziesz się czuł winnym śmierci tych 100 osób? poświęcisz 100 dzieciaków, bo prawo mówi 'nie zabijaj'? a może zwalimy winę na Boga, że to nie nasz problem i właściwie znalazłeś się w złym miejscu o niewłaściwej porze? moim zdaniem tak nie można, oczywiście zabijając człowieka robisz źle, ale z drugiej strony 'na wymówkę' masz 100 osób uratowanych
o ile mi wiadomo to papież sprzeciwiał się przede wszystkim atakowi na Irak, a nie misji żołnierzy, którzy mieli doprowadzić sytuację do jako takiego porządku, jeśli jednak papież jasno by powiedział, że żołnierze nie powinni jechac na taką misję, to rzeczywiście sytuacja jest dyskusyjna
ciekawi mnie to co w pierwszym poście napisąłeś o aktorch- możesz wyjaśnić bardziej szczegółowo, pozdrawiam 
_________________ O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...
|
N lip 06, 2008 22:34 |
|
 |
schodek
Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 5:05 Posty: 54
|
Cytuj: Chciałam powiedzieć, że podobno liczba klientów w hipermarketach w niedzielę jest zawsze niższa niż w inne dni, nawet robocze, a w stosunku do soboty jest to często nawet około 2/3 klientów mniej.
Osobiście uważam że hipermarkety i inne sklepy powinny byc w dzień święty niedzielę nie czynne bo to odciąga ludzi od Pana Boga. Jak można oddawać cześć Panu Jezusowi i jednocześnie myśleć czy kupiło się jajka albo pół litra ?
|
Wt sie 05, 2008 7:31 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|