Moim zdaniem Niemcy w Oświęcimiu stosowali na Zydów taktykę starożytnych Egipcjan - im więcej szemrali na boku tym im zwiększali ilość
pracy, a zmniejszali porcje żywnościowe. Tylko Bóg już nie okazał chciwym łajzom litości i ich wszystkich sprawiedliwie olał

. Kto przeżył miał szczęście i tyle.
A jaki rozwój był medycyny niemieckiej w tym Auschwitzu - oczywiście Polacy pierwsi się buntowali tam przeciw tym sadystycznym eksperymentom, o których wiedzieli wszyscy. Zwłaszcza ci, którzy wrzucali Zydów do pieca.
Za dużo wolności prowadzi na druty tak samo jak zbyt wielki ucisk. Chyba jedyna prawda o życiu.