Czuję powołanie do łamania piątego przykazania
Autor |
Wiadomość |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
arcana85 napisał(a): Wojny nakazane przez Boga były formą wykonywania wyroków śmierci ferrowanych przez Boga na narodach winnych bałwochwalstwa lub uciskania narodu wybranego.
Ta, Hitler też tak mówił 
|
Pt lis 13, 2009 20:56 |
|
|
|
 |
dobry_dziekan
Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17 Posty: 1479
|
Hmmm... uważanie się za naród wybrany zawsze jakoś wydawało mi się... no... egoistyczne, samolubne?
_________________ "Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja." T. Pratchett
|
Pt lis 13, 2009 21:28 |
|
 |
Korat
Dołączył(a): Wt wrz 08, 2009 5:48 Posty: 170
|
Dlatego teraz sie mówi , że wszyscy są wybrani 
_________________ "Ktokolwiek znalazł Chrystusa musi dowodzić innych do niego. Wielka radość nie może byc tylko dla siebie. Musi byc przekazywana"
Benedykt XVI
|
Pt lis 13, 2009 21:32 |
|
|
|
 |
Sith
Dołączył(a): N lis 08, 2009 3:09 Posty: 48
|
Tak, z tego co tutaj piszecie stwierdzam, iż twierdzicie, że katolik nie powinnien walczyć, tylko się bronić.
A jak wytlumaczycie krucjaty, które były z rozkazów samych papieży(i nie piszcie, że kościół przebaczał juz tyle raz bla bla bla), czyli z tego co wnioskujecie na rozkaz Boga(papież rzekomo jest największym posrednikiem Boga i ziemi) można zabijać.
|
So lis 14, 2009 2:23 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
A ja proszę, żeby o krucjatach tutaj nie pisać. O tym były inne tematy, tutaj dyskutujemy o konkretnym problemie moralnym
|
So lis 14, 2009 3:26 |
|
|
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Korat napisał(a): Myśle, że odebranie życia drugiej osobie , nie ważne jak nędzne by było, nie jest warte złamania piątego przykazania , bez znaczenia jakie konsekwencje miałbym tego ponieść na ziemi.
Samo odebranie życia drugiej osobie nie jest żadną wartością, wręcz jest złem, więc nie może być warte złamania nawet najmniejszego zakazu. Natomiast pozytywem może być uniknięcie zła wyrządzanego przez to życie.
Dla przykładu, mamy szaleńca, który zamierza wysadzić w powietrze budynek zamieszkały przez wielu ludzi, w tym dzieci. Załóżmy, że jedyną szansą (w naszej ocenie) na uratowanie tych ludzi jest zastrzelenie szaleńca. Moim zdaniem, jeśli mamy taką możliwość i z niej nie skorzystamy, to jesteśmy współwinni śmierci mieszkańców budynku. Postawę człowieka, który zastrzeliłby szaleńca oceniłbym wyżej niż postawę osoby, która nie strzeliła.
Oczywiście nigdy nie mamy 100% pewności, czy szaleniec faktycznie wysadziłby budynek. Może akurat w ostatniej chwili by się opamiętał, może by zemdlał albo zapalnik by nie zadziałał. I tu pojawia się pytanie, jak mocne muszą być przesłanki, aby podjąć atak wyprzedzający, mający na celu zneutralizowanie zagrożenia zanim spowoduje ono realne straty. Plus pytanie o skutki uboczne naszej akcji - wydaje się oczywiste, że nie ma sensu np. unieszkodliwiać szaleńca zrzucając bombę na całe miasto. Co jednak, gdy naszą akcją poważnie narażamy na utratę życia osoby wzięte jako zakładnicy? Czy i w jakim stopniu można narazić choćby jednego zakładnika aby ratować N innych ludzi?
Myślę, że takie pytania trzeba sobie zadawać, aby nie popaść w obłęd neutralizowania każdego zagrożenia. Ale jestem przekonany, że w uzasadnionych przypadkach uderzenia wyprzedzające są słuszne. Gdyby w 1939 Anglia i Francja "napadły" na hitlerowskie Niemcy, to być może uratowane zostałyby miliony ludzkich istnień.
|
So lis 14, 2009 14:36 |
|
 |
oredaktor
Dołączył(a): Cz kwi 09, 2009 14:43 Posty: 184
|
Cytuj: Gdyby w 1939 Anglia i Francja "napadły" na hitlerowskie Niemcy, to być może uratowane zostałyby miliony ludzkich istnień. Juz w 1933 gdy Hitler doszedł do władzy, Piłsudski wyszedł z propozycją do Francuzów aby zaatakować Niemcy póki są słabe. Wygrał pacyfizm. Niestety. Cytuj: Dla przykładu, mamy szaleńca, który zamierza wysadzić w powietrze budynek zamieszkały przez wielu ludzi, w tym dzieci
Raczej nie miał bym tutaj wielkiego dylematu. Inna sprawa gdy takich szaleńców rekrutuje, szkoli, wyposaza i wysyła na "misje" konkretna organizacja i ktoś wpadł na pomysł aby zlikwidować całą organizację i to jakieś 6000 km od naszych domów.
Teoretycznie z takiej odległości nie stanowią zagrożenia, tak samo jak Hitler w '33
Sądzę osobiście, że nie ma nic złego w wojnie obronnej w którym agresor jak i zagrożenie jest konkretne i klarowne.
Jednak w dzisiejszych czasach nasz kraj uwikłany jest w tzw wojnę prewencyjną czyli taką jaką chcia wywołać Piłsudski o czym pisałem na początku
|
So lis 14, 2009 14:48 |
|
 |
Żžz
Dołączył(a): Śr lip 29, 2009 17:59 Posty: 430
|
oredaktor napisał(a): Juz w 1933 gdy Hitler doszedł do władzy, Piłsudski wyszedł z propozycją do Francuzów aby zaatakować Niemcy póki są słabe. Wygrał pacyfizm. Niestety.
Przypomnę, że wcześniej, mimo przestróg takich ekonomistów jak np. Keynes, stworzono idealne warunki, by ktoś taki do władzy w Niemczech doszedł.
_________________ Homo iudicio certo conscientiae suae semper debet oboedire. Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu sądowi swego sumienia. — Katechizm Kościoła Katolickiego, n. 1800
|
So lis 14, 2009 17:56 |
|
 |
Korat
Dołączył(a): Wt wrz 08, 2009 5:48 Posty: 170
|
Miłość bliźniemu złości nie wyrządza; a tak wypełnieniem zakonu jest miłość. (List do Rzymian 13:10)
Albowiem w ciele chodząc, nie według ciała walczymy, Albowiem broń żołnierstwa naszego nie jest cielesna, ale z Boga jest, mocna ku zburzeniu miejsc obronnych. Burząc rady i wszelaką wysokość, wynoszącą się przeciwko znajomości Bożej, i podbijając wszelaką myśl pod posłuszeństwo Chrystusowe. (2. List do Koryntian 10:3-5)
Słyszeliście, iż rzeczono: Oko za oko, a ząb za ząb; Ale Ja wam powiadam: Żebyście się nie sprzeciwiali złemu, ale kto by cię uderzył w prawy policzek twój, nadstaw mu i drugi; I temu, który się z tobą chce prawować, a suknię twoję wziąć, puść mu i płaszcz; A kto by cię przymuszał iść milę jednę, idź z nim i dwie; Temu, co cię prosi, daj, a od tego, co chce u ciebie pożyczyć, nie odwracaj się. Słyszeliście, iż rzeczono: Będziesz miłował bliźniego twego, a będziesz miał w nienawiści nieprzyjaciela twego; Aleć Ja wam powiadam: Miłujcie nieprzyjacioły wasze; błogosławcie tym, którzy was przeklinają; dobrze czyńcie tym, którzy was mają w nienawiści, i módlcie się za tymi, którzy wam złość wyrządzają i prześladują was; Abyście byli synami Ojca waszego, który jest w niebiesiech; bo on to czyni, że słońce jego wschodzi na złe i na dobre, i deszcz spuszcza na sprawiedliwe i na niesprawiedliwe, Albowiem jeźli miłujecie te, którzy was miłują, jakąż zapłatę macie? azaż i celnicy tego nie czynią? A jeźlibyście tylko braci waszych pozdrawiali, cóż osobliwego czynicie? azaż i celnicy tak nie czynią? Bądźcież wy tedy doskonałymi, jako i Ojciec wasz, który jest w niebiesiech, doskonały jest. (Ewangelia wg św. Mateusza 5:38-48)
boć to jest łaska, jeźli kto dla sumienia Bożego ponosi frasunki, cierpiąc bezwinnie. (1. List Piotra 2:19).
_________________ "Ktokolwiek znalazł Chrystusa musi dowodzić innych do niego. Wielka radość nie może byc tylko dla siebie. Musi byc przekazywana"
Benedykt XVI
|
So lis 14, 2009 19:36 |
|
 |
oredaktor
Dołączył(a): Cz kwi 09, 2009 14:43 Posty: 184
|
Cytuj: Słyszeliście, iż rzeczono: Oko za oko, a ząb za ząb Amerykanie mogą mieć na ten temat inne zdanie, ale tak naprawdę wojna z terroryzmem Podobnie cytat Cytuj: ale kto by cię uderzył w prawy policzek twój, nadstaw mu i drugi
Też nie pasuje do kontekstu. Bo policzek to policzek, natomiast nie sądzę by w Piśmie Świętym pisało coś w stylu "Jeśli kto by ci łeb chciał ukręcić, daj mu, niech se pokręci"
|
So lis 14, 2009 21:33 |
|
 |
Korat
Dołączył(a): Wt wrz 08, 2009 5:48 Posty: 170
|
W Biblii wielu rzeczy nie napisano , wiesz?
Przez te niejednoznaczności pojawia sie miejsce do rozmaitych interpretacji, i zaiste one sie pojawiają.
Powiedzcie mi. Ilu księży i zakonników, brało do ręki broń podczas drugiej wojny światowej i szło tłuc sie z wrogami?
_________________ "Ktokolwiek znalazł Chrystusa musi dowodzić innych do niego. Wielka radość nie może byc tylko dla siebie. Musi byc przekazywana"
Benedykt XVI
|
So lis 14, 2009 22:45 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Korat napisał(a): Powiedzcie mi. Ilu księży i zakonników, brało do ręki broń podczas drugiej wojny światowej i szło tłuc sie z wrogami?
Nie wiem, ale gdybyśmy mieli we wszystkim naśladować księży i zakonników, to musielibyśmy żyć w celibacie. Różne są powołania 
|
So lis 14, 2009 22:51 |
|
 |
Korat
Dołączył(a): Wt wrz 08, 2009 5:48 Posty: 170
|
Faktycznie , nie zabijanie ludzi to za dużo, nie można w tym naśladować duchownych. W sumie to może pójdźmy dalej i odpuśćmy sobie zakaz gwałcenia , złodziejstwa, itd. Co sie nie będzie zgadzało z moim poglądem to sobie poodrzucam i będe mieć czyste sumienie.
_________________ "Ktokolwiek znalazł Chrystusa musi dowodzić innych do niego. Wielka radość nie może byc tylko dla siebie. Musi byc przekazywana"
Benedykt XVI
|
So lis 14, 2009 23:08 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Korat, możesz swą myśl wyrazić w prostych, żołnierskich słowach? To nie wątek o poezji 
|
So lis 14, 2009 23:19 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
0bcy_astronom napisał(a): Pytali go też i żołnierze: A my, co mamy czynić? On im odpowiadał: Nad nikim się nie znęcajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na swoim żołdzie.
Tak - w ST widzimy wyraźnie, że monopol na mordowanie jeńców i ludności cywilnej chce mieć Bóg.
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
N lis 15, 2009 0:38 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|