Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 18, 2025 8:24



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 59 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 Jedno życie - WIELKA NIESPRAWIEDLIWOŚĆ 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So kwi 28, 2007 16:39
Posty: 67
Post Re: Jedno życie - WIELKA NIESPRAWIEDLIWOŚĆ
SearchingMYpatch napisał(a):
Mamy podobno jedno życie na ziemi.... czymże jest ludzkie życie? Jest ziarenkiem piasku na pustyni, jest kropelką w ogromnym oceanie... Czy jeśli ktoś przez całe życie grzeszy (świadomie bądź nieświadomie) to nie ma dla niego ratunku? Jest dana tylko jedna jedyna szansa i to wszystko?

Druga sprawa. Sprawiedliwość. Jeden człowiek rodzi się w rodzinie bogatej... Drugi rodzi sie na pustyni w Afryce...


Robak w porównaniu do człowieka jest malutki, skromniutki. Jest niczym w porównaniu do naszej inteligencji zdolności itp. Człowiek w porównaniu do Ziemi do jej piękna, wielkości jest niczym. Ziemia w porównaniu do Wszechświata jest kropelką - jest NICZYM.

Życie Wieczne - hmmm i co tak sobie siedzimy na chmurce i tak nam płynie czas? Mamy wszystko co chcemy mieć. Szczęście, seks - RAJ. Czy nie jest to nudne?

Dlatego Ja nie wierze w 1 życie(na Ziemi) - bo dla mnie jest to niesprawiedliwe i jakoś mało wymagające - wystarczy być wiernym Bogu na ziemi żeby dostąpić ŻYCIA WIECZNEGO? To tak jakbyś mógł w Polsce za 1 gr kupować FERRARI. Jakieś to takie niewspółmierne...


Hmm ja życie na ziemi postrzegam jako taki sprawdzian z trwania - jeśli żyjemy tak jakbyśmy mieli żyć wiecznie, czyli w zgodzie, miłości itd ogólnie tak żeby trwać to przetrwamy. Jeśli popatrzyć na przykazania z perspektywy wieczności to złamanie jakiegoś z nich łamie wieczność np jeśli ktoś kogoś zabije, to przyczynia się do złamania czyjegoś trwania, więc poprzez sprawiedliwość sam na to trwanie nie zasługuje
Bóg zna każdego zanim się jeszcze narodzi, więc każdego umieszcza w odpowiednim dla niego miejscu. Dla jednego sprawdzianem życia może być np to czy odpowiednio wykorzystał dany mu majątek: czy pomógł biednym czy wolał sobie śmigać drogimi autami i popijać drogie drinki, a dla innego sprawdzianem może być cierpienie: czy może znieść głód lub jakieś niedogody życia czy będzie innych okradał zaspokajając swoje potrzeby ale powodując u innych cierpienie.
Czy życie w Raju - życie wieczne jest nudne? Myślę, że w Raju życie jest tak urozmaicone, że napewno nie da się nudzić - wystarczy tylko popatrzyć na ogrom stworzenia, żeby zobaczyć ze poznawanie tego nie będzie się nudziło - jeśli człowiek jest na świecie jak ziarnko na pustyni, a ta ziemia też jest jakby takim ziarnkiem na pustyni wszechświata... a jeśli jeszcze ten wszechświat też jakby takim ziarnkiem na jeszcze większej pustyni to żeby to wszystko ogarnąć, poznać wszystkie stworzenia inne stany świadomości i trwać w miłości i szczęściu i doznawać non stop rozkoszy... takie coś się chyba nie znudzi, a co najlepsze to "kto chce, niech wody życia darmo zaczerpnie." - więc nawet nie trzeba by mieć tego 1grosza na to ferrari, a i tak to ludzie odrzucają

_________________
One God and one aim
This is the destiny that we supposed to claim


So sty 02, 2010 1:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post Re: Jedno życie - WIELKA NIESPRAWIEDLIWOŚĆ
Kris88 napisał(a):

Hmm ja życie na ziemi postrzegam jako taki sprawdzian z trwania - jeśli żyjemy tak jakbyśmy mieli żyć wiecznie, czyli w zgodzie, miłości itd ogólnie tak żeby trwać to przetrwamy. Jeśli popatrzyć na przykazania z perspektywy wieczności to złamanie jakiegoś z nich łamie wieczność np jeśli ktoś kogoś zabije, to przyczynia się do złamania czyjegoś trwania, więc poprzez sprawiedliwość sam na to trwanie nie zasługuje

Nie bardzo rozumiem jak można złamać wieczność, jak można zniszczyć nieskończoność, to niemożliwe nawet gdybyś tego usilnie chciał, nikt i nic nie może być wyobcowane z wieczności, bo każdy z nas jest jej nierozerwalną cząstką. A właściwie po co ten sprawdzian z trwania w wieczności skoro i tak już w niej jesteśmy - uczestniczymy, komu ten cały sprawdzian jest potrzebny – Bogu? No, może tylko nam samym, ale na ten "sprawdzian" masz całą wieczność

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


So sty 02, 2010 16:22
Zobacz profil

Dołączył(a): So kwi 28, 2007 16:39
Posty: 67
Post Re: Jedno życie - WIELKA NIESPRAWIEDLIWOŚĆ
chodziło mi o złamanie jakby wiecznego życia, bo może też być wieczne potępienie czyli jakby wieczna śmierć. Jeśli człowiek nie żyje w miłości, nie żyje w zgodzie z duchem to już jest duchowo martwy, a tylko dzięki duchowi może przejść do życia wiecznego, bo ciało przecież umiera ale żywy duch może je później ożywić.
Ew. Jana
(29) a ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia; ci, którzy pełnili złe czyny - na zmartwychwstanie potępienia.

Komu ten sprawdzian potrzebny - no właśnie ludziom, dla doświadczenia zła, żeby pobudzić w ludziach prawdziwą radość z uwolnienia od tego i prawdziwą miłość. Bo jakby człowiek nie poznał zła to byłby taki obojętny - tak to postrzegam

_________________
One God and one aim
This is the destiny that we supposed to claim


Pn sty 04, 2010 19:46
Zobacz profil
zbanowana na stałe

Dołączył(a): Pn sty 04, 2010 19:58
Posty: 154
Post Re: Jedno życie - WIELKA NIESPRAWIEDLIWOŚĆ
SearchingMYpatch napisał(a):
Mamy podobno jedno życie na ziemi. Po nim jest albo wieczne zbawienie albo wieczne potępienie (albo czyściec)

Czyściec dziś istnieje, jutro może nie istnieć. Wszystko zależy od aktualnego poglądu aktualnego papieża. To tak jak z dziećmi nienarodzonymi. Do pewnego momentu Kościół tłumaczył wiernym, że takie dzieci lądują w piekle - lądowały, Katolicy w to wierzyli. Potem była wersja soft o "otchłani" - no to w niej lądowały, Katolicy w to wierzyli i była to jedynie słuszna prawda. Teraz papież wielkodusznie wysyła je prosto do Nieba i Katolicy obecnie wierzą, że dzieci te idą do Nieba i na tą chwilę to jest jedynie słuszna prawda (wszystkie poprzednie prawdy były siłą rzeczy nieprawdziwe). A w co Kościół każe im wierzyć jutro albo za 100 lat? Tego nie wie nikt. Bóg tu nie ma nic do roboty. To Watykan decyduje, jak aktualnie wygląda świat wykreowany przez jego Boga. Być może kiedyś Watykan zdecyduje, że i z reinkarnacją to wcale nie taki głupi pomysł, bo wiele rzeczy w prosty sposób by wyjaśniła. Kto wie... Zdaje się, że obecnie tęgie kościelne głowy debatują, czy aby z tym piekłem to nie lekka przesada. Mogą dojść do całkiem interesujących wniosków. A jedynie biedne owieczki znowu będą musiały zmodyfikować nieco zawartość swojej wiary. Ale im to na szczęście zdaje się kompletnie nie przeszkadza.


Śr sty 20, 2010 23:36
Zobacz profil
zbanowana na stałe

Dołączył(a): Pn sty 04, 2010 19:58
Posty: 154
Post Re: Jedno życie - WIELKA NIESPRAWIEDLIWOŚĆ
mazli napisał(a):
Gdyby świat był tylko dobry, wyzbyty cierpienia i niesprawiedliwości nasza wiara nie zostałaby poddana próbie. Byłoby tak łatwo żyć, iż każdy stałby się prawdopodobnie chodzącym szczęściem o idealnej moralności.


No i że niby co? Źle by było?
Bardziej by to pasowało do świata wykreowanego przez nieskończenie dobrego Boga, niż ten pasztet, jaki mamy w tej chwili. To, co nam zafundował, niestety bardziej przypomina dzieło sadysty niż Nieskończenie Miłującego.
Zrób sobie wycieczkę do ubojni bydła albo drobiu. Spróbuj wyobrazić sobie co czują te zarzynane zwierzaki, łatwo to przyjdzie gdy posłuchasz ich przeraźliwego, przepełnionego strachem wrzasku - twój Bóg zgotował tym nieświadomym istotom to cierpienie. Tylko czym one sobie zasłużyły? Bo że człowiek to wiadomo, grzech pierworodny, "trzeba nosić ten krzyż" i inne temu podobne "prawdy wiary".
Ale żeby krówka czy kurczak? Za co?
Miliony takich krówek i kurczaków dziennie są w ten sposób szlachtowane na całym świecie - świecie stworzonym podobno przez twojego nieskończenie dobrego Boga miłującego wszystkie istoty. Ja twierdzę, że to sadysta najczystszej postaci (zakładając oczywiście, że istnieje w takim rozumieniu, jakie przedstawia wasza Religia).

mazli napisał(a):
Mi się natomiast wydaje, iż tylko jedno życie na ziemi jest sprawiedliwe i wymagające. Sprawiedliwe - każdy dostępuje go jeden raz, bez wyjątków. Wymagające - musimy się strać już tu i teraz, bo w perspektywie nie mamy kilku reinkarnacji gdzie ewentualnie zaczniemy się "poprawiać".


To, co ci się wydaje, jest niestety dla ciebie równie uprawnione i uzasadnione, jak teoria reinkarnacji.


Śr sty 20, 2010 23:59
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post Re: Jedno życie - WIELKA NIESPRAWIEDLIWOŚĆ
jatsek napisał(a):
Czyściec dziś istnieje, jutro może nie istnieć. Wszystko zależy od aktualnego poglądu aktualnego papieża. To tak jak z dziećmi nienarodzonymi. Do pewnego momentu Kościół tłumaczył wiernym, że takie dzieci lądują w piekle - lądowały, Katolicy w to wierzyli. Potem była wersja soft o "otchłani" - no to w niej lądowały, Katolicy w to wierzyli i była to jedynie słuszna prawda. Teraz papież wielkodusznie wysyła je prosto do Nieba i Katolicy obecnie wierzą, że dzieci te idą do Nieba i na tą chwilę to jest jedynie słuszna prawda (wszystkie poprzednie prawdy były siłą rzeczy nieprawdziwe). A w co Kościół każe im wierzyć jutro albo za 100 lat? Tego nie wie nikt. Bóg tu nie ma nic do roboty. To Watykan decyduje, jak aktualnie wygląda świat wykreowany przez jego Boga. Być może kiedyś Watykan zdecyduje, że i z reinkarnacją to wcale nie taki głupi pomysł, bo wiele rzeczy w prosty sposób by wyjaśniła. Kto wie... Zdaje się, że obecnie tęgie kościelne głowy debatują, czy aby z tym piekłem to nie lekka przesada. Mogą dojść do całkiem interesujących wniosków. A jedynie biedne owieczki znowu będą musiały zmodyfikować nieco zawartość swojej wiary. Ale im to na szczęście zdaje się kompletnie nie przeszkadza.

Zdaje się - to jedyne, co się w Twojej wypowiedzi zgadza. Mam taką propozycję. Następnym razem, zanim coś napiszesz z taką pewnością, z takiego autorytarnego punktu widzenia, dowiedz się przynajmniej o czym piszesz, albo nie pisz w ogóle. Sobie oszczędzisz wstydu, a innym czytania głupot

P.S - nie pisz kilku postów pod sobą, używaj opcji "Edytuj"


Cz sty 21, 2010 0:15
Zobacz profil
zbanowana na stałe

Dołączył(a): Pn sty 04, 2010 19:58
Posty: 154
Post Re: Jedno życie - WIELKA NIESPRAWIEDLIWOŚĆ
Kamyk napisał(a):
Zdaje się - to jedyne, co się w Twojej wypowiedzi zgadza. Mam taką propozycję.


Również mam pewną propozycję - odnieś się merytorycznie do zarzutu ciągłego mieszania przez Kościół w "wersji oficjalnej i jedynie prawdziwej" dotyczącej losu dzieci zmarłych przed urodzeniem - napisałem nieprawdę? Czy Kościół od samego początku swojego istnienia tłumaczył wiernym, że dzieci nienarodzone lub zmarłe przed chrztem idą prosto do nieba i są domyślnie zbawione?

Daruj sobie złośliwości - zwłaszcza jako Katolik, któremu to wyjątkowo nie przystoi (miłuj każde stworzenie jak ci Pan nakazuje - w tym również i mnie - nie bądź katolickim hipokrytą) - a skup się na faktach i rzeczowej odpowiedzi na zarzuty.

p.s. zapomniałem, że wy przecież macie funkcję resetu - możecie być złośliwi wobec bliźnich a potem przy konfesjonale ksiądz wam to zresetuje i znowu jest "czysta karta". Cofam więc to, co napisałem o katolickiej hipokryzji i konieczności nieprzerwanego miłowania bliźniego jak Pan Wam przykazał.


Cz sty 21, 2010 10:57
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post Re: Jedno życie - WIELKA NIESPRAWIEDLIWOŚĆ
Nie odniosę się merytorycznie do zarzutu, bo i sam zarzut nie jest merytoryczny. Jedyne, co mogę napisać, to to, że do bólu uprościłeś sprawę, przez co kompletnie ją zafałszowałeś. O tzw. "Limbus puerorum" i szerzej o losie dzieci zmarłych bez chrztu istnieje na forum już wątek, możesz go poczytać, to się dowiesz, o co z tym chodzi
Tak z tą miłością bliźniego - nie masz pojęcia o co chodzi, ale się pieklisz


Cz sty 21, 2010 11:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 13, 2010 21:23
Posty: 569
Post Re: Jedno życie - WIELKA NIESPRAWIEDLIWOŚĆ
jatsek napisał(a):
mazli napisał(a):
Gdyby świat był tylko dobry, wyzbyty cierpienia i niesprawiedliwości nasza wiara nie zostałaby poddana próbie. Byłoby tak łatwo żyć, iż każdy stałby się prawdopodobnie chodzącym szczęściem o idealnej moralności.


No i że niby co? Źle by było?
Bardziej by to pasowało do świata wykreowanego przez nieskończenie dobrego Boga, niż ten pasztet, jaki mamy w tej chwili. To, co nam zafundował, niestety bardziej przypomina dzieło sadysty niż Nieskończenie Miłującego.
Zrób sobie wycieczkę do ubojni bydła albo drobiu. Spróbuj wyobrazić sobie co czują te zarzynane zwierzaki, łatwo to przyjdzie gdy posłuchasz ich przeraźliwego, przepełnionego strachem wrzasku - twój Bóg zgotował tym nieświadomym istotom to cierpienie. Tylko czym one sobie zasłużyły? Bo że człowiek to wiadomo, grzech pierworodny, "trzeba nosić ten krzyż" i inne temu podobne "prawdy wiary".


Obwinianie Boga o całe cierpienie tego świata to, wybacz, duże uproszczenie i naiwność.
To ludzie fundują tym niewinnym zwierzątkom, jak piszesz, okrutny los. Podobnie to ludzie w wielu przypadkach są sprawcami cierpienia swojego i swoich bliźnich. Nie mówię tu o wielkich kataklizmach, powodziach itd. Ale o zwykłym codziennym piekle które stwarzamy sobie tonąc w nienawiści, uciekając się do przemocy, goniąc za złudnym sukcesem. I milion innych...
Jedno życie to dużo czasu i ogromna szansa dla każdego człowieka, żeby nauczyć się pięknie i szczęśliwie żyć ( ja wierzę że takie życie jest podstawą zbawienia). Szansa rozdana wyjątkowo sprawiedliwie przez tego 'niesprawiedliwego' Boga :)

_________________
...spotykam ludzi którzy myślą że jestem kim nie jestem
widzę ich jak nie tych którymi są
słyszymy się pogrążeni we własnych światach...


Cz sty 21, 2010 20:29
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post Re: Jedno życie - WIELKA NIESPRAWIEDLIWOŚĆ
evoleth napisał(a):
ja wierzę że takie życie jest podstawą zbawienia

Trochę OT, ale muszę sprostować. Podstawą zbawienia jest Pan Jezus i Jego Dzieło. Zbawienie nie jest nagrodą za dobre życie


Cz sty 21, 2010 21:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 13, 2010 21:23
Posty: 569
Post Re: Jedno życie - WIELKA NIESPRAWIEDLIWOŚĆ
Może powinnam napisać - warunkiem.
A może zbawienie odbywa się na zupełnie innych zasadach, niż jesteśmy to sobie w stanie wyobrazić...
Ale to już zupełnie inny temat:)

_________________
...spotykam ludzi którzy myślą że jestem kim nie jestem
widzę ich jak nie tych którymi są
słyszymy się pogrążeni we własnych światach...


Cz sty 21, 2010 22:21
Zobacz profil
zbanowana na stałe

Dołączył(a): Pn sty 04, 2010 19:58
Posty: 154
Post Re: Jedno życie - WIELKA NIESPRAWIEDLIWOŚĆ
Kamyk napisał(a):
Zbawienie nie jest nagrodą za dobre życie


Dobre życie nie jest nawet warunkiem koniecznym. Można być przez całe życie sadystycznym mordercą noworodków, ale wystarczy tuż przed śmiercią szczerze żałować popełnionych grzechów.
Znowu coś pokręciłem, czy jednak może dobrze interpretuję przypowieść o obwiesiu ukrzyżowanym w towarzystwie Syna Bożego?


Pt sty 22, 2010 16:13
Zobacz profil
zbanowana na stałe

Dołączył(a): Pn sty 04, 2010 19:58
Posty: 154
Post Re: Jedno życie - WIELKA NIESPRAWIEDLIWOŚĆ
Kamyk napisał(a):
Nie odniosę się merytorycznie do zarzutu, bo i sam zarzut nie jest merytoryczny. Jedyne, co mogę napisać, to to, że do bólu uprościłeś sprawę, przez co kompletnie ją zafałszowałeś.


Może faktycznie uprościłem, może nawet "do bólu", ale przyznasz, że jesteśmy świadkami następującego ciągu zdarzeń: Wierni domagają się od Kościoła wytłumaczenia, co dzieje się z nienarodzonymi zmarłymi dziećmi (ot czasem z czystej ludzkiej ciekawości, czasem z chęci bycia świadomym losu swojego zmarłego przed narodzeniem dziecka) a Kościół co jakiś czas zmienia zdanie, i to dość zasadniczo.

Jak więc tą instytucję traktować poważnie, nawet jeśli Ona zastrzega, że obecna interpretacja o niebie dla zmarłych nienarodzonych to nie dogmat? O co jeśli za jakiś czas obecna (właściwa?) interpretacja znowu ulegnie zmianie na "nową właściwą"?

Twój Kościół nic na dobrą sprawę nie wie, kluczy, domyśla się, interpretuje, zmienia zdanie, często podążając za światowymi trendami, żeby nie zostać z tyłu. Skąd wiesz, czy za kilkanaście (kilkadziesią) lat nie będzie już biskupom przeszkadzało, że lesbijki uprawiają seks, który nie prowadzi do poczęcia nowego życia? Stwierdzą, że to nie jest grzech i przyznają, że widocznie tak je Bóg stworzył i nic im do tego. Zaprzeczą oczywiście temu, co twierdzili wcześniej, że homoseksualizm nie jest wrodzony a jedynie nabyty i da się go "leczyć". Kwestia czasu. Skołowane owieczki też z czasem zapomną o poprzednio obowiązujących instrukcjach. Kościół w końcu kiedyś również pogodzi się i z używaniem prezerwatyw. To również kwestia czasu. Zostaną zmuszeni topniejącymi szeregami wiernych. I wtedy coś trzeba będzie zrobić, żeby zatrzymać usychanie źródełka zasilającego tacę.

To, co napisałem o zależności aktualnej wykładni tego oczy innego teologicznego problemu od humoru aktualnego papieża, choć jest oczywiście uproszczeniem, to niestety jest boleśnie bliskie prawdy, choćbyś to nie wiem jak mocno negował i nie dopuszczał tego do świadomości.

Jak traktować poważnie instytucję, której wysoko postawiony urzędnik (biskup) stwierdza sobie (publicznie), że homoseksualiści nie idą do nieba. Czyli co? Gadał z Bogiem i Bóg mu objawił: "słuchaj, geje nie mają u mnie szans - przekaż im to"?

Przepraszam bo zdaje się, że wyjechałem trochę poza temat tego wątku...

evoleth napisał(a):
Obwinianie Boga o całe cierpienie tego świata to, wybacz, duże uproszczenie i naiwność.


No to w końcu jest wszechwiedzący czy nie? Wiedział doskonale, że stworzony na jego obraz i podobieństwo człowiek będzie masowo znęcał się (często jedynie dla przyjemności) nad niezliczonymi ilościami zwierząt czy nie wiedział?
Wiedział (bo jest wszystkowiedzący) a jednak do tego dopuścił - więc dla mnie taki Bóg to Bóg Sadysta.


Pt sty 22, 2010 16:54
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post Re: Jedno życie - WIELKA NIESPRAWIEDLIWOŚĆ
SearchingMYpatch nie wziołeś jeszcze trzeciej możliwości pod uwagę , że nie ma ani nieba , ani reinkarnacji .


Pt sty 22, 2010 20:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 13, 2010 21:23
Posty: 569
Post Re: Jedno życie - WIELKA NIESPRAWIEDLIWOŚĆ
jatsek napisał(a):
Kamyk napisał(a):
No to w końcu jest wszechwiedzący czy nie? Wiedział doskonale, że stworzony na jego obraz i podobieństwo człowiek będzie masowo znęcał się (często jedynie dla przyjemności) nad niezliczonymi ilościami zwierząt czy nie wiedział?
Wiedział (bo jest wszystkowiedzący) a jednak do tego dopuścił - więc dla mnie taki Bóg to Bóg Sadysta.


Trudno z Tobą polemizować, chyba bardzo chcesz żeby Bóg okazał się Wielkim Sadystą.
Dla mnie ból, który zadaje człowiek i zło które w nim tkwi nie są dowodami na to, że Bóg z premedytacją zaplanował ogrom cierpienia na świecie.
Świadczą jedynie o tym jak bardzo złożoną isotą jest człowiek, ile sprzeczności w nim tkwi oraz że ma wolną wolę i może byc sprawcą wielkiego dobra jak i wielkiego zła.

Weźmy trochę odpowiedzialności za siebie. Bóg dopuszcza, ale człowiek podejmuje decyzję i czyni dobro bądź zło.

_________________
...spotykam ludzi którzy myślą że jestem kim nie jestem
widzę ich jak nie tych którymi są
słyszymy się pogrążeni we własnych światach...


Wt sty 26, 2010 23:58
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 59 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL