wiara w pieniadze, czym sa dla ciebie ?
Autor |
Wiadomość |
Nell
Dołączył(a): N lis 14, 2010 20:35 Posty: 163
|
 Re: wiara w pieniadze, czym sa dla ciebie ?
apriori napisał(a): Chyba nie zrozumiałaś o co mi chodziło. Mi chodziło o konsekwencje tego, że Bóg nie mówi ile.Przy takim postawieniu całej sprawy on zawsze, każdemu może zarzucić,że to było za mało. Ok. Myślę, że to iż Bóg nie mówi ile dokładnie od nas chce nie stanowi problemu, ponieważ Bóg nie sądzi raczej w taki sposób. apriori napisał(a): Nell napisał(a): Z ludźmi zazwyczaj to jest tak, że im bliżej są Boga tym więcej chcą Mu oddać. O co niby jakikolwiek człowiek miałby dać Bogu. Bóg jest doskonały-czyli pełnia, więc niczego nie potrzebuje. Wiem, że Bóg niczego nie potrzebuje. Przecież wiadomo chyba, że nie chodziło mi o to by ludzie zawalili niebo różnymi rzeczami "oddając je Bogu". A nawet jeśli chodzi o rzeczy niematerialne to wiem że On ich nie potrzebuje, naszego życia też nie potrzebuje. Ludzie oddają je przecież nie dlatego że go potrzebuje. apriori napisał(a): Nell napisał(a): W końcu pozostają przy minimum niezbędnym do życia i przestają się troszczyć o dzień jutrzejszy. Tym którzy się do Boga zbliżać nie chcą raczej nie pomoże to, że oddadzą swoje BMW biednym. W sumie to trochę przeczysz sama sobie. Gdyby ktoś oddaje swoje bmw to znaczy, że przestaje się troszczyć o przyszłość, co może sugerować( zgodnie z twoim stwierdzeniem), że jednak jest blisko Boga-więc dlaczego oddanie bmw miałoby mu nie pomóc? Nie przeczę sama sobie, to że ktoś oddaje biednym BMW może sugerować co prawda że jest blisko Boga ale tego nie oznacza. I o tym pisałam : Nell napisał(a): Tym którzy się do Boga zbliżać nie chcą raczej nie pomoże to, że oddadzą swoje BMW biednym. apriori napisał(a): I co to pytanie ma wspólnego z tematem? Niewiele ma wspólnego z tematem, uzdrowiciele, o których wyrażłaś swoją opinię też nie mają wiele wspólego, ja podawałam ich wcześniej tylko jako przykład, te pytania zadałam ponieważ chciałam zrozumieć o co ci chodzi z tymi uzdrowicielami, a może nie tylko z nimi Nell napisał(a): W co właściwie wątpisz? W to że są ludzie którzy uzdrawiają? W to że dzieją się cuda? Czy w skuteczność uzdrowicieli? A może w ogóle w Boga? Albo w coś innego ...
|
So lut 12, 2011 16:40 |
|
|
|
 |
dzikidzik
zbanowana na stałe
Dołączył(a): So lut 12, 2011 15:06 Posty: 49
|
 Re: wiara w pieniadze, czym sa dla ciebie ?
mamona napisał(a): rozwazcie ten temat czym sa dla was pieniadze ... Bardzo ważne pytanie. Pamiętamy ewangelie Mateusza 6,24 " Nikt nie może dwom panom służyć, gdyż albo jednego nienawidzić będzie, a drugiego miłować, albo jednego trzymać się będzie, a drugim pogardzi. Nie możecie Bogu służyć i mamonie." Amerykanie aby o tym nie zapomnieć co zrobili, ano umieścili na każdym banknocie dolara napis WE TRUST IN GOD czyli w wolnym tłumaczeniu My mamy zaufanie (wiarę) w Bogu. Ale czyż my nie jesteśmy manipulowani przez kosmitów z filmu "They Live" - Oni żyją? z 1988 roku. W którym główny bohater - Nada grany przez Roddyego Pipera dopiero po założeniu czarnych okularów odkrywa prawdę? Gdy w czarnych okularach spogląda na plik banknotów, które trzyma w reku widzi na każdym z nich napis: THIS IS YOUR GOD - to jest twój Bóg.
|
So lut 12, 2011 17:20 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: wiara w pieniadze, czym sa dla ciebie ?
Nell napisał(a): apriori napisał(a): Chyba nie zrozumiałaś o co mi chodziło. Mi chodziło o konsekwencje tego, że Bóg nie mówi ile.Przy takim postawieniu całej sprawy on zawsze, każdemu może zarzucić,że to było za mało. Ok. Myślę, że to iż Bóg nie mówi ile dokładnie od nas chce nie stanowi problemu, ponieważ Bóg nie sądzi raczej w taki sposób. A w jaki?Skoro nie w taki to po co ludzie chcą mu się właśnie w taki sposób "podlizać". W końcu napisałaś: To co otrzymujemy nie jest tylko dla nas ale i dla innych i musimy zrobić z tego dobry użytek, (jeśli chcemy podobać się Bogu).-czyli jeśli tego nie robimy -to się nie podobamy. Nell napisał(a): Z ludźmi zazwyczaj to jest tak, że im bliżej są Boga tym więcej chcą Mu oddać.
Wiem, że Bóg niczego nie potrzebuje. Przecież wiadomo chyba, że nie chodziło mi o to by ludzie zawalili niebo różnymi rzeczami "oddając je Bogu". A nawet jeśli chodzi o rzeczy niematerialne to wiem że On ich nie potrzebuje, naszego życia też nie potrzebuje. Ludzie oddają je przecież nie dlatego że go potrzebuje. Ja nie twierdze, że mi chodził wyłącznie o rzeczy materialne, a o "wszystkie rzeczy". I skoro ich( tych rzeczy) nie potrzebuje to za przeproszeniem "po cholerę" mieliby mu cokolwiek dawać.Po co piąte koło do wozu? Nell napisał(a): Nie przeczę sama sobie, to że ktoś oddaje biednym BMW może sugerować co prawda że jest blisko Boga ale tego nie oznacza. I o tym pisałam :Tym którzy się do Boga zbliżać nie chcą raczej nie pomoże to, że oddadzą swoje BMW biednym. A co w takim razie z "dobrymi ateistami"?Ateista nie może oddać swojego bmw?A kto postępuje donioślej, bardziej bezinteresownie w takiej sytuacji: ateista, który na nic nie liczy ( w sensie " nagrody wiecznej"), czy wierzący, który ma perspektywę takiej "wiecznej nagrody"? Ps. "Cudowni uzdrowiciele" uzdrawiają tak samo jak "placebo".
|
So lut 12, 2011 17:24 |
|
|
|
 |
Nell
Dołączył(a): N lis 14, 2010 20:35 Posty: 163
|
 Re: wiara w pieniadze, czym sa dla ciebie ?
apriori napisał(a): A w jaki? Nie wiem jak będzie wyglądał sąd Boży, zapytaj kogoś kto jest bardziej oczytany w tej materii. Sądzę, że Bóg z racji tego, że jest zarówno sprawiedliwy jak i miłosierny, na sądzie najprawdopodobniej ukarze ludzi, którzy nie żałują za zło które popełnili i nie proszą o wybaczenie, oraz że wybaczy tym którzy żałują i proszą o wybaczenie (jeśli ci wybaczą ich winowajcą). Ci którzy nie dzielili się tym co mieli z bliźnimi również zostaną jakoś ukarani. apriori napisał(a): Ja nie twierdze, że mi chodził wyłącznie o rzeczy materialne, a o "wszystkie rzeczy". I skoro ich( tych rzeczy) nie potrzebuje to za przeproszeniem "po cholerę" mieliby mu cokolwiek dawać.Po co piąte koło do wozu? To zależy co rozumieć przez "dawanie Bogu" ja nie do końca wiem jak to rozumieć  kiedy to pisałam,to myślałam o aniołach które zanoszą nasze uczynki przed oblicze Boga niejako "w darze" czy "w ofierze" nie wiem czy to właściwe rozumowanie ;p Wiem że te uczynki nie przydadzą się Bogu w sensie użyteczności, ale Bogu nie mają się przydawać, ale Go cieszyć (chyba) apriori napisał(a): A kto postępuje donioślej, bardziej bezinteresownie w takiej sytuacji: ateista, który na nic nie liczy ( w sensie " nagrody wiecznej"), czy wierzący, który ma perspektywę takiej "wiecznej nagrody"? Sądzę, że jeśli ów wierzący nie robi tego z miłości do bliźniego ale tylko dla nagrody i np. chwały u ludzi, to nie robi dobrze. Cóż nie mam nic do ateistów i życzę im żeby poszli do nieba, tym bardziej jeśli bezinteresownie dzielą się z innymi. Jednak dawanie ludziom czegoś z powodu nagrody w niebie nie jest niczym złym. Ktoś kto dzieli się z bliźnim tylko i wyłącznie ze względu na nagrodę w niebie nie robi źle. Ale nie wiem czy ateista który dzieli się z bliźnim bezinteresownie postępuje od niego lepiej. Przypuszczam, że tak. 
|
So lut 12, 2011 19:02 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: wiara w pieniadze, czym sa dla ciebie ?
Cytuj: Ktoś kto dzieli się z bliźnim tylko i wyłącznie ze względu na nagrodę w niebie nie robi źle. Ale nie wiem czy ateista który dzieli się z bliźnim bezinteresownie postępuje od niego lepiej. Przypuszczam, że tak.  No to chociaż w tym jednym się zgadzamy.
|
Pn lut 14, 2011 11:52 |
|
|
|
 |
Iwon30
Dołączył(a): Cz lut 17, 2011 12:18 Posty: 39
|
 Re: wiara w pieniadze, czym sa dla ciebie ?
A ja jestem materialistką i dla mnie pieniądze są bardzo wazne ,zeby nie powiedziec ze najwazniejsze,czasem sie boje tego na głos mówic bo babcia moja zawsze powtarza ze to grzech tak mówic...... W tej chwili moje zycie bez pieniedzy jest niczym.....ja nic nie jestem w stanie zrobic ich nie mając....niestety tak mam i nic nie poradze na to:(
|
Cz lut 24, 2011 9:41 |
|
 |
Zoll
Dołączył(a): Pn cze 28, 2010 23:24 Posty: 624 Lokalizacja: Pustynia
|
 Re: wiara w pieniadze, czym sa dla ciebie ?
Bazujesz na opinii babci, ergo jest dla Ciebie bardzo ważna, prawdopodobnie mieszkasz z nią lub ma na Ciebie znaczący wpływ (boisz się mówić co myślisz przy niej). Tak jest głównie wtedy, gdy jest się jeszcze niesamodzielnym, mieszka się z rodzicami / dziadkami. Wnioskuję po tym i po stylu pisania (wielokropki!) że jestes jeszcze nastolatką, ale będąc nią już głosisz takie tezy "W tej chwili moje zycie bez pieniedzy jest niczym". Co będzie wtedy, gdy będziesz zmuszona usamodzielnić się (bo się chyba usamodzielnisz, nie?) i zarabiać na siebie (o ile będziesz do tego zdolna, skoro będąc utrzymywaną przez rodzinę już teraz piszesz że "ja nic nie jestem w stanie zrobic ich nie mając"). Łatwo jest wydawać cudze pieniązki, c'nie?
A tak merytorycznie, pisząc na temat wątku, to trzeba jeszcze dzielić się z głową. Przeznaczać pieniadze tylko tym, którym są one potrzebne a przede wszystkim dla tych, którzy tych pieniędzy nie zmarnują i wydadzą z głową!
_________________
 Być wolnym to móc nie kłamać.
|
Cz lut 24, 2011 11:50 |
|
 |
agvis
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25 Posty: 975
|
 Re: wiara w pieniadze, czym sa dla ciebie ?
Pewnie można być szczęśliwym mając minimum pieniędzy (na przetrwanie tylko), ale to duuuuuża sztuka. Bo trzeba umieć cieszyć się tym, co się ma oraz drobnostkami. Cieszyć się jak dziecko - ze słońca na oknem, ze zdrowia, z rodziny, z pokoju w kraju i braku kataklizmów i, przede wszystkim, z Miłości Boga. Ale to domena naprawdę mądrych ludzi.
Myślę, że pomocą w zbliżeniu się do takiego stanu jest codzienne dziękowanie Bogu. Wtedy musimy się skupić nad tym, za co w ogóle podziękować możemy i uświadamiamy sobie, że jest tego bardzo wiele. Kwestia podejścia.
|
Cz lut 24, 2011 12:39 |
|
 |
agvis
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25 Posty: 975
|
 Re: wiara w pieniadze, czym sa dla ciebie ?
Zoll - nie znasz sytuacji Iwon, mylisz się bardzo i nieładnie skomentowałeś jej posta...
|
Cz lut 24, 2011 12:42 |
|
 |
Zoll
Dołączył(a): Pn cze 28, 2010 23:24 Posty: 624 Lokalizacja: Pustynia
|
 Re: wiara w pieniadze, czym sa dla ciebie ?
przeczytałem inny post Iwony30 który mi uzmysłowił, że wydałem pochopną ocenę. Przepraszam.
_________________
 Być wolnym to móc nie kłamać.
|
Cz lut 24, 2011 13:10 |
|
 |
zephyr7
Dołączył(a): Wt paź 07, 2008 19:13 Posty: 800
|
 Re: wiara w pieniadze, czym sa dla ciebie ?
Wiesz co, jeśli ktoś autentycznie wierzy w Jezusa, nie ma dla niego ŻADNYCH problemów. Wiem, może trąci to trochę buddyjskim stoicyzmem, ale tak jest. Bieda-nie-bieda, zdrowie, choroba, te wszystkie rzeczy są dla prawdziwego chrześcijanina zupełnie nieistotne. Owszem, pełno jest ludzi pogrążonych w rozpaczy, płaczących w dzień i w nocy i na kolanach wołających do Boga - z całym szacunkiem dla tych biednych ludzi, mijają się oni odrobinę z przesłaniem Jezusa. Zwykle, stan o jakim piszę osiągają ludzie bardzo ciężko doświadczeni przez życie, którzy przeszli swoje własne epizody bólu, bezradności i frustracji. Ale im bliżej świętości, tym człowiek osiąga stan, w którym nie ma dla niego problemów, nie ma bólu, nie ma smutku. Dlatego, twoje pytanie o pieniądze jest trochę bez sensu - dla chrześcijanina one są, albo ich nie ma, przychodzą i odchodzą. Nie są w ogóle ważne, jak wszystko na tym świecie. Ale uwaga, katolicy, ci prawdziwi - wierzą w dobre, uczciwe życie, mają zakodowaną w sobie silną potrzebę pracy i spełniania swoich obowiązków. A tam, gdzie jest praca, zawsze są jakieś pieniądze. Może nie duże, ale generalnie im się "darzy". Poza tym, wielu z nich zakłada wielodzietne rodziny. Podobno "amerykańscy naukowcy dowiedli, że wielodzietne rodziny są bogatsze w dłuższej perspektywie"  Nad biedą nie ma się co użalać - i nie przeszkadza ona w wierze w Jezusa. Jeśli da się Bogu pozwolenie na działanie, jeśli się Mu naprawdę uwierzy, wtedy WSZYSTKIE problemy znikają - przynajmniej z głowy. Może, jeśli Bóg da, znikną z życia, kto wie!? Pamiętam, że sam miałem kiedyś pod górkę i zdarzało się, że 450zł musiało mi wystarczyć na cały miesiąc. Szaleństwo, prawda? A jednak się dało. Pogoda ducha i mocna, niezachwiana wiara dodają człowiekowi skrzydeł. Wyzwalają życiową "bezczelność", likwidują strach, pomagają w szukaniu lepszej pracy, zdobywaniu nowych umiejętności, zakładaniu własnych firm, itp. Przecież sam Jezus był prywaciarzem, no nie  ?
|
Cz lut 24, 2011 14:43 |
|
 |
zephyr7
Dołączył(a): Wt paź 07, 2008 19:13 Posty: 800
|
 Re: wiara w pieniadze, czym sa dla ciebie ?
Aha, i jeszcze trochę o wierze w pieniądze.
Nie zawsze więcej znaczy lepiej, nie zawsze więcej pieniędzy przedkłada się na szczęśliwe życie.
Moja pierwsza praca polegała na dyrygowaniu ludźmi zza biurka, w dużej"dynamicznej" i "proaktywnej" firmie. Każdy szczebel awansu odbywał się czyimś kosztem, na piętrze panowała atmosfera rodem z obozu koncentracyjnego - korporacyjna nowomowa i inne metody "prania mózgów" sprawiały, że zwolnienie dla pracownika stawało się czymś w rodzaju śmierci - jakby bał się że zniknie i przestanie istnieć.
Z każdą podwyżką wiązało się więcej obowiązków i zwykle kończyło się na tym, że musiałem spędzać w pracy CAŁY dzień od ósmej, nieraz do dziewiątej wieczorem. Nawet w sobotę i w niedzielę musiałem bez przerwy odbierać telefony, wszelkie urlopy czy wakacje były nie do pomyślenia.
Zwolniłem się stamtąd, kiedy stwierdziłem, że to co robię jest nieetyczne, że tak nie postępuje się z ludźmi i że nie mogę resztę życia spędzić w ciasnym pudełku, które było moim boksem.
Pierwsze miesiące były PIEKŁEM. Nie mogłem sobie znaleźć miejsca.
Ale teraz, po kilku latach, mogę w środku dnia polecieć do Barcelony, albo wstawić sobie leżak do ogródka i przez resztę dnia gapić się w chmury i pić piwo.
Pan Bóg wie, co jest dla człowieka dobre i często bardzo wyraźnie i głośno, podpowiada, co należy zrobić.
Wiara w pieniądze jest zwyczajnie do dupy.
|
Cz lut 24, 2011 14:51 |
|
 |
Iwon30
Dołączył(a): Cz lut 17, 2011 12:18 Posty: 39
|
 Re: wiara w pieniadze, czym sa dla ciebie ?
agvis napisał(a): Zoll - nie znasz sytuacji Iwon, mylisz się bardzo i nieładnie skomentowałeś jej posta... Dziękuje bardzo za zrozumienie Wiecie co,moze dla tych którzy maja te pieniądze jest inaczej,moze nawet nie wiedza jak to jest ich nie miec,ja nie powiem ze ich nigdy nie miałam,i własnie dlatego ze je wczesniej zawsze miałam trudno mi jest zyc ich majac bardzo niewiele,i sie nimi gospodarowac,tak zeby starczyło na wszystko.Jak juz w innych tematach pisałam,rodzice zawsze mi wszystko kupywali,miałam na ubrania,kosmetyki,nie martwiłam sie ze na jakis ciuch musze zarobic,bo poprostu nie musiałam, często tez wymuszałam na nich obrażaniem sie i wtedy dostawałam co chciałam.Wiec tak zostałam wychowana,ja wiem ze zle,ale teraz cięzko zmienic to w sobie i moze dlatego mysle ze od pieniędzy zalezy moje zycie. 
|
Cz lut 24, 2011 16:34 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|