Mozna tez wybierac pomiedzy dobrem a dobrem. Pobiegać czy pojeździć na rowerze?Jedno i drugie służy zdrowiu a więc jest dobre.I nikt nie jest pokrzywdzony.



Ale to bardzo smutne...Wiec nie wiem z czego się tu cieszyć.
Czemu od razu Bóg nie stworzył wszystkiego tak, jak to ma być kiedyś?

Można ...ale nie znaczy, że bieganie, jeżdżenie na rowerze sprawa jednakową przyjemności i jednakie efekty.



Pozbawiłby Cię satysfakcji czynienia dobra, sprawiana komuś przyjemności.

Nie zmienia to faktu, że wybieram jednak pomiędzy dobrem a dobrem...



Czemu chce nas pozbawić w niebie oraz na przyszłej "nowej ziemi" tej przyjemności, satysfakcji?
Skoro pozbawi nas tej przyjemności jak możemy mówić, że w niebie osiągniemy pełnię szczęscia?

Elbrus

Po takiej reklamie szkaplerza to chyba większość forumowiczów "rzuci się" w poszukiwaniu szkaplerza. Wyglada to na najprostrzy sposób uniknięcia potępienia...




Choć prawdą jest, że szatan jest ograniczony w swych działaniach, tak każde inne stworzenie - to jednak szatan ten MA WŁADZĘ NAD ZIEMIĄ.







Dlatego słuszne jest stanowisko, iż wszystko to co jest SPRZECZNE z Biblią, nawet jeśli to jest "objawienie maryjne", nie pochodzi od Boga - tylko władcy tego świata.

Po drugie: dla szatana, żaden szkaplerz, czy też jakikolwiek inny kawałek materiału uszytego przez człowieka nie jest przeszkodą do utrzymania ludzi z dala od Boga.

A kawałek miedzi na słupie miał moc uzdrawiać???
Gdzie w Biblii znajdujesz podstawy do twierdzenia, że szatan ma możliwości podszywać się pod postać Matki Jezusa?
Jeśli wszystko ma tylko uzasadnienie w Bibli, to cytat proszę.
Gdyby szatan był wszechmocny, to jakim prawem Jezus mówi, że szatan domagał się.....chyba, nie twierdzisz, że Jezusowi coś się pomyliło?

Szatan nie jest wszechmocny wg nauczania Krk.Skąd Ty coś takiego wnioskujesz?
To, że nie jest wszechmocny nie oznacza, że nie może sie podszywać pod Maryję-do tego wszechmoc nie jest konieczna.
Nie wszystko w teologii ma swoje uzasadnienie w Biblii.Teologia to nie tylko biblia , ale równiez tradycja.
Ale akurat w tym przypadku Tomek podał odpowiedni cytat:1J 4:1 BT "Umiłowani, nie dowierzajcie każdemu duchowi, ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków pojawiło się na świecie."

Alus
Jezusowi nic sie nie pomyliło. Kiedy szatan OFIAROWAŁ Mu wszystkie królestwa świata za jeden pokłon Jezus nie odpowiedział szatanowi: "tobie szatanie coś się pomyliło, nie jesteś bogiem tego świata". Dlaczego? Bo doskonale wiedział to co później napisał Paweł w 2 Kor. 4:4 oraz Jan w 1 Jana 5:19 - że jednak szatan JEST bogiem tego świata, KTÓRY ZAŚLEPIA LUDZKIE UMYSŁY.
Nie myl pojęcia "bóg tego świata" z wszechmocą. Poza tym przykład uczniów Jezusa, oraz np. Hioba, w przypadku których szatan domagał się "przesiania" - to tylko pokazuje, że trwanie w miłości Bożej powoduje, iż takie osoby znajdują sie pod Bożą ochroną a nie pod władzą szatana.

Myślę, że dlatego, że człowiek jest najbardziej ukochanym Bożym Stworzeniem.
Do tego stopnia ukochanym, że jest stworzony na obraz i podobieństwo Boga.
Dlatego Bóg uszanował ( a także przewidział) wybór człowieka w Raju, wybór spożycia jabłka z Drzewa Wiadomości Dobrego i Złego. Człowiek, jak słusznie zauważył Szatan, po spożyciu tego jabłka stawał się jeszcze bardziej podobny do Boga, stawał się niemal jak sam Bóg.
Poza jednym, o czym Szatan być może nie myślał, że być niemal jak sam Bóg - to nie to samo, co być Bogiem


Człowiek -niemal taki jak Bóg - krąży w chaosie Wszechświata - tak jak Bóg przed wiekami.
Został wyprowadzony z Raju (czy sam z niego wyszedł) aby zakończyć fazę zasładzania ukochanego dziecka i wejść w fazę samodzielności i dorosłości.

Unoszenie się w chaosie Wszechświata jest stanem bardzo bliskim stanowi Boga przed Aktem Stworzenia. Nie bójmy się tego. Czuwajmy ufając Bogu i czyniąc sobie Ziemię i świat poddanymi.

A co do medalików, szkaplerzy itd.
Przedmiot nabiera cech magicznych jeśli wyposaży się go w zaklęcie, lub mocny akt wiary.
Jeden i drugi akt może być aktem historycznym, który nastąpił dawno temu i przenosi się na wszystkie przedmioty takie same jak przedmiot pierwotnie wyposażony w świadomy duchowy akt. Oczywiście, szkaplerz Maryi różni się od pierścienia Atlantów, bo bardzo różne intencje są im przypisane.

Prawdą jest, że osoby noszące szkaplerze czują się bezpiecznie i wiążą to poczucie ze szkaplerzem. Wiara czyni cuda. To, w co ludzie wierzą staje się rzeczywistością. Jest więc prawdą, to co Maryja mówi w objawieniach, że będzie Jej szkaplerz chronił ludzi przed złem.

Nie zapominajmy jednak o drugiej prawdzie, o której mawiał, też w objawieniach, na przykład siostrze Faustynie, że Bogu podoba się prostota ludzka. Prostota, pokora i pełne zaufanie Bogu.
Człowiek ufający w pełni Bogu nie potrzebuje żadnych "specjalnych" zabezpieczeń i dodatków.

Wygląda na to, że Jezus doradza ludziom, by ogołocili się ze wszystkiego i byli tacy jak dzieci przed Bogiem, ufni i kochający swą naturalną prostotą. Maryja, znając ludzkie słabości i skłoność do trzymania się "poręczy", nawet gdy prowadzi nas Bóg, podaje nam uwierzytelnioną przez Siebie poręcz.

A co na to szatan?
Szatan nie widzi człowieka prostego. Nie ma w takim człowieku żadnego punktu zaczepienia, w oparciu o który mógłby go zaczepić i próbować ściągać z jego drogi. Człowiek, który zaczyna kombinować z "zabezpieczeniami przed szatanem" i zaczyna obwieszać się amuletami czy nawet szkaplerzem, zaczyna być z daleka widoczny, zamiast być przezroczystym duchowo.
Diabeł może uczepić się tzw. przedmiotu religijnego, na co są rozmaite relacje. Nigdy nie słyszałem natomiast, by diabeł korzystał z wody święconej. Przeciwnie, woda święcona zawsze szatana przegania. I niektóre modlitwy, jak różaniec.

Dodałbym na koniec, że nie należy, moim zdaniem prowokować szatana, przez jakieś specjalne zabezpieczenia przed nim. Nie ma potrzeb, to zaniechajmy jakichś podejrzanych działań.
Jeśli szatan już się nami zainteresował, to potrzebne jest zgromadzenie i używanie jakichś środków. W przypadku, gdy szatan nie tylko się zainteresował, tylko pozostaje cały czas i mamy do czynienia z jego stałą bliską obecnością, lub tzw. opętaniem, koniecznie należy udać się do egzorcysty. Jeśli jeden nie pomoże, to do innego. Oczywiście, w miarę możliwości, należy zwracać się do egzorcystów kościelnych.

Pomoc może porządny krucyfiks, fiolka święconej wody, czosnek i osikowy kołek też moze się przydać. Ja natomiast gdy widzę jakiegoś czarta to posyłam mu stare, sprawdzone "spieprzaj dziadu" Działa zawsze !

A tak powaznie, to słyszeliście o czerwonej nitce z wełny? Wiąże się ją na lewym przegubie chyba, i ponoć jakaś magia działa czy coś. O czerwonej nitce pisał już Sienkiewicz w Potopie: "Diabeł tu nie pomoże, nie tylko czerwona nitka!"
To chyba z kabały się wywodzi, czyli jakiś żydowski folklor.


Moim zdaniem modlitwa i przestrzeganie Dekalogu powinno być najlepszą receptą na ewentualne czarcie zakusy, ale gwarancji nie daję, bo jak jest naprawdę, Pan Jeden wie.

A co to ma wspólnego z tym, że Bóg nie stworzył ludzi tak doskonałych jak On sam?
Przecież Bóg też ma wolną wolę, ale jakoś nigdy nie zgrzeszył.
Dlaczego? Bo ma dużą moc.
Czyli jeśli Bóg nie dał ludziom tyle mocy, żeby mogli nie grzeszyć,
to nie dlatego, że inaczej odebrałby im wolną wolę, ale dlatego że tak chciał.Przecież Szatan nigdy nie twierdził, że bycie jak Bóg oznacza bycie Bogiem.
Dlaczego przypisujesz Szatanowi aż taki debilizm?
To jest pycha z twojej strony - wytykanie błędów inteligentniejszym od siebie.
Błędów, których nie popełnili. Czyli jednak Bóg wiedział, że stworzeni przez Niego ludzie upadną,
więc nie dał im w porę (lub od samego początku) odpowiedniej pomocy,
bo to byłoby sprzeczne z Jego planem "rozwoju duchowego"?
Cóż za... Inteligentny Projekt...
------------------------

Czyli jednak ważne są rzeczy materialne, a nie sama tylko wiara i uczynki.Czyli jeśli nosiłbym pierścień atlantów lub wisiorek-pentagram z wpisanym Baphometem
tyle że z pobożną intencją,
to uświęciłbym te przedmioty mocnym aktem wiary w Prawdziwego Boga?
Dlaczego więc księża sieją taką propagandę przeciw okultystycznym symbolom i amuletom,
skoro piszesz, że to nie symbolika a intencje są ważne?

Księża egzorcyści - pozwólcie ludziom używać wahadełek i różdżek!
To jest doktryna magii - wierzę w coś, więc to jest.Ale nie Maryja czyni cuda, ale wiara,
zatem jeśli człowiek nie będzie wierzył, to żadna ochrona nie będzie działać.
Skąd więc te przyrzeczenia, że noszący szkaplerz unikną ognia piekielnego?
Niekonsekwencja to jakaś jest.
Ale poświęconego medalika może się diabeł uczepić, mimo skropienia go wodą święconą, tak?
Warto wiedzieć - dzięki za ostrzeżenie. Czyli jeśli kogoś nie atakuje szatan,
to decyzja o noszeniu szkaplerza czy medalika jest podejrzana i prowokująca złego ducha??
Ciekawe, ciekawe...
Oczywiście, tak byłoby najlepiej.
Szczególnie dlatego, że innych nie ma.

Spieprzaj dziadu - Gargamela - wydaje się całkiem dobrym panaceum na przeciętne ataki ze strony szatana i jego wysłanników.

A Ty Elbrus, przyjrzyj się żywotom świętych, może najbardziej życiu świętego Ojca Pio.
Nikt nie wątpi, ze był to człowiek święty - a jednak nieustannie był atakowany przez szatana.
Twoje żale nic na to nie pomogą.
Stygmaty Ojca były prawdopodobnie w pewnym sensie Jego dopustem, bo były znakiem widocznym nie tylko dla ludzi, były bardzo widoczne dla szatana. Życie Ojca i jego walka z szatanem budzi we mnie głęboką pokorę i szacunek. Przypuszczam, że Ojciec, gdyby chciał, uzdrowiłby własne rany i stał się przeciętnym, nikomu nieznanym księdzem i spowiednikiem. Jednak On zaufał Bogu i pozwolił Bogu działać w Sobie.

Szacunek...


Życie nie jest automatem do gry, w którym albo się wygrywa, albo się przegrywa.
W życiu bywa, ze trzeba wciąż walczyć, aby nie przegrać, a walka trwa aż do wrót Nieba, zanim się je nie otworzy i nie wejdzie tam.

Pierścień atlantów lub wisiorek-pentagram z wpisanym Baphometem
tyle że z pobożną intencją, to uświęciłbym te przedmioty mocnym aktem wiary w Prawdziwego Boga?

Żart jest mocno niestosowny i może budzić zgorszenie.
Poza tym Twój pomysł jest na miarę próby wciskania szatańskich treści w przedmioty poświęcone przez Kościół. Tego się nie robi, chyba, że ktoś się zabawia w sposób grzeszny.

Gdy byłem dzieckiem, lubiłem zanurzać często swój medalik jaki nosiłem w święconej wodzie. Jak myślisz, dlaczego to robiłem?

A Bóg jest miłością. Miłością, która Jest.
A nie ludzkim wyobrażeniem o tym, czym to Bóg jest, a czym nie jest.

Eghhhhm...


Ale ja mówiłem o czymś odwrotnym - o wciskaniu szatańskich treści w przedmioty nie poświęcone szatanowi.
Sam przecież napisałeś:Zatem jeśli z godną intencją nosiłbym pierścień atlantów (przypisał mu dobrą intencję),
to powinien on mieć podobne działanie jak poświęcony medalik
(podobne, bo z niektórym medalikami wiążą się obietnice szczególnych łask, a z innymi wiążą się tylko "zwykłe" łaski).Dlaczego więc nie mogę wyposażyć pierścienia atlantów w mocny akt wiary w Prawdziwego Boga?W celu zwiększenia jego energetycznych właściwości, żeby lepiej odpędzał demony.

No to dlaczego ludzie ciągle wyobrażają sobie Boga takim, jakim nie jest?
Bo tak im jest wygodniej, nawet jeśli okłamują siebie i innych.

Nie wiem co wy tak jęczycie, gdy wspominam o nękaniu świętego Ojca Pio przez szatana. Kiedyś takie same odgłosy wydawała Silva, gdy o tym napisałem.
A przecież to, wydaje się, fakt powszechnie znany ...

http://www.padrepio.catholicwebservices ... Polska.htm



Możesz. Człowiek wszystko może. Tylko nie wiem jakie skutki osiągniesz. Nie bez kozery napisałem, że pewnych rzeczy się nie robi. Przypuśćmy, że chcesz zneutralizować kwas zasadą i uzyskać zdecydowanie zasadowy roztwór dolewając dwa razy więcej zasady do kwasu w dużej wannie.
Zanim zajdzie neutralizacja i zanim wanna stanie się spokojnym roztworem o odczynie zasadowym, z pewną ilością soli na dnie, to Ty zostaniesz poparzony odpryskami z wanny, w wyniku burzliwego przebiegu reakcji egzotermicznej. Być może śmiertelnie.

Nie poświęcaj pierścienia Atlantów i nie próbuj zamieniać go w medalik czy szkaplerz. I nie dlatego, ze w pierścieniu są szatańskie energie. Bo tego nie wiesz. Ja też nie wiem. Nie rób tego dlatego, że to nie jest ani dobry, ani bezpieczny pomysł przepędzać energię i intencję Atlantów, aktem poświęcenia pierścienia w Bogu. Jeśli już koniecznie chciałbyś to uczynić, to zgodnie ze zdrowym rozsądkiem, powinieneś najpierw uwolnić pierścień od spoczywającej na nim intencji. A ponieważ intencja Atlantów (kimkolwiek byli) dotyczy pierścieni o tym konkretnym kształcie, to wydaje mi się najprostsze pozbawienie pierścienia tej intencji przez jego stopienie. Stopiony metal możesz poddawać intencji jakiej chcesz.
Tylko po co ci to u licha, Elbrus?
Przecież medaliki można za parę złotych kupić, a jeśli podasz adres to ja Ci kupię i wyślę w prezencie



Kiedy miałem 8-10 lat nie myślałem o żadnych energiach, bylem jeszcze przed pierwszym kursem fizyki. I raczej po prostu wierzyłem, że święcona woda stanowi skuteczną ochronę przed szatanem. Skuteczniejszą niż sam poświęcany medalik. Bo woda jest żywa. A medalik jest wielokrotnie przetworzonym minerałem. Dlatego to robiłem.

I o to chodzi w prostym życiu.
Żyć normalnie. Nie wciągać się w gusła i zabawy z szatanem. Żyć z Bogiem pod rękę. Wtedy nie potrzebujesz żadnych specjalnych zasłon, tarcz, ochron. Jeśli jednak są Ci takie ochrony potrzebne to ochraniaj się roztropnie. A nie przez noszenie Pierścienia Atlantów poświęcanego w święconej wodzie czy wyposażonego w chrześcijańską intencję. Bo nie pomoże, a może zaszkodzić. I to bez żadnego udziału szatana.