Nie wiara tylko może przywieść człowiekowi na myśl takie posuniecie jak aborcja!! Dziecko nie jest winne winnym są osoby które dopuściły do zapłodnienia!!! To nie ściana że jak kolor Ci się nie podoba to zeskrobiesz i znow przemalujesz tu trzeba ponieść winę swoje nieodpowiedzialności. Oglądałem kiedyś program o młodych parach, matkach które nie usunęły ciąży. Najpierw był strach że nie poradzi sobie( tu mi się wydaje jest problem) później było szczęście i wielka miłość (nagroda)

Wszystkich trzeba uświadamiać, że życie jest bezcenne i że trzeba je szanować.
Ale niestety zeszmacenie sięga nieba, bo nastolatki moralności uczą się z teledysków Lady zGagi i kretyńskich gazet typu Bravo czy Cosmopolitan. A z nich chłoną przekaz, że w życiu najważniejsza jest kasa i posów, posów i kasa. Młodzież jest najbardziej podatna na takie pranie mózgów, i tylko wyjątkowo mądre i silne jednostki stać na postawę nonkonformisty i podążanie własnym nurtem, zamiast razem z hołotą jej hołocianym trendy nurtem.

Dokładnie się z Tobą zgadzam. A kto wciska śrutę w młode umysły stare cwane lisy w kolportacjach ale czy ich można za, to winić? Badania rynku same pokazują, co chcą oglądać, czytać i kupować ludzie to się samo napędza:(

I co, ulżyło ci?
Czujesz sie lepiej?
To dobrze, byle do nastepnego razu, gdy ponownie trzeba bedzie odreagować swe frustracje.

Ale to nie jest odpowiedź na moje pytanie.
Grupą komórek jestem cały czas, z tym, że w macicy to były inne komórki niż obecnie.

Angella,
jakie frustracje ?

Po prostu nie umiem uznać za normalną sytuacji, gdy 13-14letnia dziewczyna podchodzi do mnie w sklepie i daje do zrozumienia, że użycza swoje ciało za pieniądze. A miałem tak wczoraj i to nie pierwszy raz. Zawsze odpowiadam - idz może książkę jakąś przeczytaj, a jak mi ją dokładnie opowiesz to dam tobie 100zł, i wtedy słyszę śmiech Ehh biedne te dzisiejsze dzieci...

No właśnie :dopiero "przeobrazi sie" w człowieka, czyli te kilka komórek nie jest jeszcze człowiekiem. A skoro nie jest człowiekiem, nie może mieć praw człowieka.

To niech ma prawa przyszłego człowieka, lub prawa człowieka w okresie prenatalnym. Zarodek dąży do przeistoczenia się w konkretną osobę i trzeba mieć tego świadomość.

Nie istnieje coś takiego jak "prawa przyszłego człowieka", podobnie nie istnieją "prawa przyszłego obywatela RP".
Na jakiej podstawie chciałbyś przyznać mu te ewentualne prawa?Po za swoją opinią, oczywiście?

Choćby na takiej:

Gargamel,
szacun ode mnie za Twoje bezkompromisowe stanowisko wobec praw dzieci do radosnego dzieciństwa, wobec praw każdego człowieka do życia - od poczęcia do naturalnej śmierci.

Mały kwiatek z podziękowaniem, wręcza Ci Order małego kwiatka.

Jakie ładne wyróżnienie

Kwestii nie rozumieją głównie kobiety, które dzieci nie mają - tak mi się wydaje. Bo kiedy z miłością w sercu spojrzy się na swojego maluszka i zastanowi, kiedy ono "powstało", raczej się rozumie, że wtedy, gdy zostało "zaprogramowane". Już w momencie zapłodnienia było wiadomo, że właśnie takimi oczkami będzie na nas patrzyło, że takie, a nie inne rączki będziemy całowały, że będzie właśnie takie, jakim go teraz uwielbiamy. Moment zapłodnienia był początkiem jego rozwoju, momentem, w który powstało. I żaden komformizm tego nie zmieni.

Czyli jednak tylko opinia...

Opinia, ale znajdująca potwierdzenie w polskim prawie. Tak więc nie ja jeden mam takie 'dziwne' poglądy.


Kwiatku, jeszcze raz dziękuję