
Re: Czy Boga można zrobić w konia?
Vacarius napisał(a):
Ale gdyby nie był chory i nie umierał to by się nie nawrócił. Bo się nawraca ze strachu.
To nie jest nawrócenie, to jest strach o siebie. I być może Bóg poskłada z tych skorup kiedyś miłującego go człowieka, po resocjalizacji oczywiście.
Cytuj:
Mordercy przed egzekucją też szczerze żałują, ale gdyby ich nikt nie złapał i nie skazał na śmierć to gdzie by tam żałowali.
To żal szatanów i nie ma nic wspólnego z nawróceniem.
Cytuj:
Czy Bóg nie jest trochę naiwny ze daje się nabrać na taki zal w obliczu śmierci?
Bóg zna człowieka i wszystkie okoliczności, które wpływały na kształtowanie się jego poglądów. Jeśli człowiek naprawdę nawraca się przed śmiercią to zadziałała łaska uprzedzająca. Człowiek sam się nie nawróci. Jego dusza jest zniekształcona złymi wyborami, nazwano to dumą ze swych poglądów, których nie należy zmieniać. Bez tej łaski człowiek ginie, ponieważ wybiera się na ostateczną walkę z mocami zła nie mając pojęcia, że wpadnie w zasadzkę.
Cytuj:
Bo w obliczu śmierci człowiek potrafi prawdziwie żałować, ale tylko przez ten monnet. Bo gdy go wypuszczą to wraca do starych nawyków.
Masz niedokładne dane. Niektórzy nawracają się i zostają wierzącymi do końca swych dni. Tylko to możemy nazwać nawróceniem.
Cytuj:
Większość grzeszników nawróconych w obliczu śmierci też się nawraca tylko na dany moment. Ja bym im nie wierzył.
Czasem warto poczytać o takich przypadkach, a nie na podstawie obserwacji siebie i swego podwórka wydawać ougólniające sądy.