jezus tez powiedział, że po owocach poznaje się drzewo
(cytowałam już)
żadna z religii wielkich religii świata nie namawia do złego tylko dobra
wielkie religie świata wydały dobre owoce

jak takie podejście o jakim mówisz godzisz ze spotkaniem w Asyzu i z dokumentami Soboru (przytoczonymi na początku wątku) - jeżeli nie jesteś katolikiem to to dla Ciebie bez znaczenia, ale jeżeli jesteś to chyba powinieneś nad tym trochę pomysleć....

Drodzy Muzułmanie, moi Bracia, chciałbym dodać, że my. chrześcijanie, podobnie jak wy, podstawę i wzór miłosierdzia odnajdujemy w samym Bogu, w Bogu, któremu wasza Księga daje bardzo piękne imię Al-Rahman, podczas gdy Biblia nazywa Go al-Rachun - Miłosierny....za tą wypowiedź bl JPII, wedle kryteriów nakreślonych przez formka1, nie załuguje na miano wyznawcy Jezusa.

Nie namawia?
Co oznacza namawia .I kto nie namawia?
religia to ludzie .I ci ludzie z wielkich religii namawiają do zła.
Więcej nawet , sami czynią zło. Błogosławią żołnierzy idących na wojnę.
Poświęcają armaty i czołgi. Widziałem zdjęcia jak papież z Hitlerem się witał i przyjmował.
To nie jest zło według ciebie?



A co ma do rzeczy kim jestem. napisałem tylko co mówi Jezus w Biblii.'
reszta jest wymysłem i interpretacją ludzką.
Modlitwa z wyznawcami demonów, bożków i rożnych figurek typu budda to bałwochwalstwo i Biblia jasno o tym mówi.

Widziałeś fotomontaż - ale skoro pasuje do twojej koncepcji, to uzyskuje ragnę najwyższej wiarygodnosci.


Jezus mówi także Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami (Mk 8,40)......a jak wskazują Twoje wypowiedzi często chrześcijanie są bardziej przeciwko sobie, niż wyznawcy innych religii przeciw Jezusowi.

tak spisek światowy i wszyscy robią fotomontaże.
http://rumburak.friko.pl/ARTYKULY/relig ... /index.php


W którym miejscu jestem przeciw chrześcijanom?
Jestem przeciw bałwochwalstwu.

Komunistyczno-ateistyczny.
A sprawę rzekomych błogosłwieństw i przychylności papieża hitlerowi, autentyczni historycy już dawno zdementowali.


Kwestionujesz postanowienia SWII, kontestujesz spotania modlitewne papieży w Asyżu i jeszcze twierdzisz, że nie atakujesz chrześcijaństwa, tylko jesteś przeciw bałwochwalstwu ....

A od kiedy to każdy chrześcijanin ma obowiązek nie kwestionować postanowień SWII i spotkania w Asyżu?
Wyznawcy religii ekumenizmu rzeczywiście mają bliżej do pogańskich czcicieli bożków,
a nawet satanistów i ateistów, niż do tradycjonalistycznych katolików.

najwyraźniej nie znasz sensu słowa bałwochwalstwo w sensie biblijnym (i nie tylko)

To jest oddawanie czci Boskiej bałwanom czyli przedmiotom (figurkom posążkom, obrazom) itp.

ochronie Ludu Wybranego przed bawochwalstwem przykazanie (Wyjścia 20:4)

Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! 5 Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ....nie sporządzisz sobie wiezerunku niczego... i nie będziesz mu czci oddawał!

Kogo można bardziej o bałwochwalstwo posądzać
- katolików (liczne "cudowne wizerunki) buddystę zen?

W innych religiach z grubsza rzecz biorąc nie ma większego "bałwochwalstwa"
(w sensie o jakijm piszę) jak w katolicyźmie

nie twierdzę,
że katolicy uprawiają bałwochwalstwo jak modlą się przed krzyżem czy obrazem Matki Bożej

ale uczciwość nakazuje stosować tę samą miarę do wszystkich
- dokładnie tak jak katolik przed krzyżem zachwuje się buddysta przed posążkiem buddy

bo buddysta posążkowi buddy nie oddaje czci boskiej

tak samo jak katolik (nie zabobonny) nie oddaje czci boskiej obrazkowi Maryi
jaki ma na ścianie


jest też fragment A modląc się, nie bądźcie wielomówni jak poganie; albowiem oni mniemają, że dla swej wielomówności będą wysłuchani. (Mat. 6,5-8)

jakby go traktować dosłownie to wszystkie różańce, litanie, koronki itp. należałoby wyrzucić
nie twierdzę, że trzeba
- ten przykład jest po to, żeby uzmysłowić jak bardzo trzeba uważać z badzo dosłownym traktowaniem nakazów biblijnych

kiedyś czytałam (katolicka biblistyka, nie inna ) jaki sens miało rozumienie zakazu oddawania czci wizerunkom w tamtym kontekście historycznym i kulturowym, trzeba więc być ostrożnym


A teraz inna sprawa. jakoś niechętnie wspominana a wazna.

istnieje w starym testamencie opis jak Abraham składa ofiarę razem z Melchizedekiem - królem i kapłanem Boga El-Eljona, który był bóstwem kananejskim (czyli pogańskim!) oraz prosi Melchizedaka o błogosławieństwo!

składają razem ofiarę chleba i wina (takie ofiary składał melchizedek - w tradycji zydowskiej ofiary były to ofiart całopalne ofiary ze zwierząt),

wygląda na to, że fakt, że melchizedek był kapłanem Boga Najwyzszego i Boga Jedynego wystarczył Abrahamowi do wyciągnięcia wniosku, że czczą tego samego Boga!

mało tego - własnie ten kananejski (nie żydowski, mo znaby powiedzieć pogański!) kapłan i jego ofiara składana Bogu stają się zapowiedzią ofiary Chrystusa! (list do koryntian)

To wszystko nie jest takie proste jakby się mogło wydawać....

Teraz nie mam czasu, ale jak trzeba wrzucę namiary na odpowiednie teksty

Taaak.
historycy tez dementowali że w Katyniu zabijali Rosjanie.
To byli historycy rosyjscy.
Historycy Niemieccy mówią że nie było obozów koncentracyjnych.
A historycy katoliccy mówią że biskupi i księża nie współpracowali oficjalnie z nazistami.
Ale fotografie i dowody mówią co innego.




Modlitwa w Asyżu z poganami i do pogańskich Bóstw to tak jak Żydzi modlili się do Baala i okolicznych bóstw .Nawet Cielca sobie ulepili na pustkowiu .
Ale Bóg to potępił. I winnych wytracił.
I tak samo zapatruje się teraz na tych co modlą się do buddy , Allaha i przy ścianie płaczu.
To bałwochwalstwo

Niestety mylisz się.
To jeden ze sposobów bałwochwalstwa.
Czyli kłanianie się,całowanie i uwielbienie wizerunków .

kol 3:
(5) Zadajcie więc śmierć temu, co jest przyziemne w /waszych/ członkach: rozpuście, nieczystości, lubieżności, złej żądzy i chciwości, bo ona jest bałwochwalstwem.
jak widzisz nawet chciwość może być bałwochwalstwem.
ef5:
(5) O tym bowiem bądźcie przekonani, że żaden rozpustnik ani nieczysty, ani chciwiec - to jest bałwochwalca - nie ma dziedzictwa w królestwie Chrystusa i Boga.


Bałwochwalstwo to uwielbienie, adoracja, cześć, jaką się otacza bałwana, czyli bożka. Mianem bożka określa się wizerunek, wyobrażenie lub symbol będący przedmiotem takiego kultu, utożsamiany zwykle z jakąś realną lub domniemaną siłą wyższą — nieożywioną (jak siły i twory przyrody) lub obdarzoną życiem (człowiek, zwierzę czy organizacja). Bałwochwalstwu z reguły towarzyszą jakieś tradycje, rytuały i ceremonie.

czyli modlenie się do bożka kimkolwiek to coś by było to bałwochwalstwo.

Księga Rodzaju: 14:17-24
17 Gdy Abram wracał po zwycięstwie odniesionym nad Kedorlaomerem i królami, którzy z nim byli, wyszedł mu na spotkanie do doliny Szawe, czyli Królewskiej, król Sodomy. 18 Melchizedek zaś, król Szalemu, wyniósł chleb i wino; a [ponieważ] był on kapłanem Boga Najwyższego2, 19 błogosławił Abrama, mówiąc:
«Niech będzie błogosławiony Abram przez Boga Najwyższego, Stwórcę nieba i ziemi!
20 Niech będzie błogosławiony Bóg Najwyższy,
który w twe ręce wydał twoich wrogów!»
Abram dał mu dziesiątą część ze wszystkiego.

i przypis w Biblii Tysiąclecia

[i]Tajemniczy ten pogański król Szalemu,
zapewne późniejszej Jerozolimy,
jest typem Chrystusa

Katolicy to też bałwochwalcy bo przecież modlą się do posągów,figurek,obrazów. Więc Buddyzm nie taki zły skoro Katolicy to samo czynią. Ale oczywiście jestem temu przeciwny.

A jeśli chodzi o różaniec to wywodzi się on z Buddyzmu ponoć.

Masz rację - zdecydowanie odrzucam frakcję chrześcijaństwa uzurpującą sobie monopol na zbawienie.

Oczywiście, chrześcijanin - nie katolik nie ma takiego obowiązku
i może to w ogóle go nie obchodzić, może sobie wszelką refleksję nad tym odpuscić

nawet katolik ma prawo być wobec spotkania w Asyżu krytyczny i mysleć tak jak Ty
(z dokumentami soborowymi juz byłabym już bardziej ostrozna)

ale katolik raczej powinien dobrze się nad tym zastanowić,
dokumenty SWII i spotkanie w Asyzu dają do myslenia....

Myślę że spotkanie w Asyżu pokazało, że Katolicyzm może być tolerancyjny w stosunku do innych religii i za to im brawo. To że inni modlii się do swoich posągów/bogów to nic bo przecież Katolicy też modlą się do figurek.

Ale tam pogan chyba nie było?