Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So paź 11, 2025 10:22



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 129 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 9  Następna strona
 Problem z wiarą 
Autor Wiadomość
Post Re: Problem z wiarą
Ateista40 napisał(a):
@Danka Kościoł katolicki - instutucja oszukująca i manipulujaca ludżmi. Głownym zagrożeniem dla KK są protestanci i świadkowie Jehowy , którzy znają Biblię lepiej od władz Kościoła; bezrobocie które zmniejsza wpływy na tace;Homoseksualiści mogący zaburzyć wewnętrzny spokój Kościoła. Mozna powiedzieć, że KK jest konkurentem hipermerketów tylko żę w odróznieniu od hipermarkietów Kosciół zamiast koszyka ma tace.Ostatnio wprowadzono Indeks Katolika (ale to tylko w Archidiecezji Gdańskiej bodajże) , co jest śmieszne i nieprofesjonalne ; /

Powtarzasz bezrefleksyjnie utarte, wyświechtane slogany, sprowadzając je facto problem do kasy.
A kasę na utrzymanie Kosciołów, zborów, wpłacaja wszyscy wyznawcy.
Protestanci Biblię znają podobnie do katolików, porzucili za to wiele z Tradycji.
ŚJ stworzyli sobie wersję Biblii wedle własnej wizji i upodobań.
Ale tak ŚJ, jak i protestanci przestrzegają zakazów, zachowują przykazania.
ŚJ nawet pozbawiając Jezusa bóstwa nie kwestionują Jego życia na ziemi, co czynisz Ty - gdyby naprawde żył i był spośród nas.


Pn kwi 09, 2012 15:00
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 05, 2012 10:08
Posty: 147
Post Re: Problem z wiarą
merkaba napisał(a):
protestanci i świadkowie Jehowy , którzy znają Biblię lepiej od władz Kościoła

gdyby znali pismo św to by wzięli przykład z Scott Hahn i nawrócili sie kościół katolicki
on obalił 2 zasady protestantyzmy
Sola scriptura Sola fide które w piśmie św nie znalazł

jak ja rozmawiałem z świadkami jehowami to twierdzili ze nie odmawiają ojcze nasz bo to jest tylko wzór a Jezus dla nich nie jest panem ale aniołem
http://watchtower.org.pl/w_obronie_wiary-05.php


Merkabo, każdy słyszy co chce usłyszeć.

Owszem, jest to wzór. Który chrześcijanie mają realizować - nie tylko modląc się w ten właśnie sposób, lecz i dostosowując do tego wzoru swoje całe życie.

Czego uczy nas ten właśnie wzór? Jak go rozumiecie? Jak rozumiecie słowa tej pięknej modlitwy?

A Jezus... skoro wierzymy bez zastrzeżeń w Słowo Boże i jemu podporządkowujemy swoje postępowanie, a ono mówi: o Jezusie: „Jest on po prawicy Bożej, gdyż poszedł do nieba, a podporządkowano mu aniołów i władze, i moce” (1 Piotra 3:22). Podobnie wypowiedział się o nim apostoł Paweł: „Ukorzył się i stał się posłuszny aż do śmierci, i to śmierci na palu męki. Dlatego też Bóg wyniósł go na wyższe stanowisko i życzliwie dał mu imię, które przewyższa wszelkie inne imię, żeby w imię Jezusa zgięło się wszelkie kolano tych w niebie i tych na ziemi, i tych pod ziemią i żeby wszelki język otwarcie uznał, że Jezus Chrystus jest Panem ku chwale Boga, Ojca” (Filip. 2:8-11)...

Dowód? :)) Fragment ze Strażnicy z 2011r:
5. Co Jezus robi dzisiaj?
Uzdrawiając chorych, wskrzeszając zmarłych i w końcu wykupując ludzi z niewoli grzechu i śmierci, Jezus pokazał, jaka wspaniała przyszłość czeka wszystkich tych, którzy okażą się mu posłuszni (Łukasza 18:35-42; Jana 5:28, 29). Gdy umarł, Bóg przywrócił go do życia jako istotę duchową (1 Piotra 3:18). Potem Jezus czekał po prawicy Bożej, aż zostanie wyniesiony przez Jehowę na tron, by panować nad ziemią (Hebrajczyków 10:12, 13). Obecnie jest Królem w niebie, a jego naśladowcy rozgłaszają tę dobrą nowinę po całym świecie. Przeczytaj Daniela 7:13, 14 i Mateusza 24:14.
Już wkrótce Jezus użyje swej władzy królewskiej, by położyć kres wszelkim cierpieniom i unicestwić niegodziwych. Miliony tych, którzy okazują w niego wiarę i są mu posłuszni, będą się rozkoszować życiem w ziemskim raju. (Psalm 37:9-11).

I z 1998:
"Żydzi z czasów Jezusa byli głęboko uprzedzeni do Samarytan. Mimo to nawiązał on rozmowę z pewną Samarytanką, dzięki czemu wraz z wieloma innymi osobami zaczęła pokładać wiarę w jego imieniu (Jana 4:39). Ponadto Jezus oznajmił, że jego uczniowie będą o nim świadczyć „zarówno w Jerozolimie, jak i w całej Judei i Samarii, i aż do najodleglejszego miejsca na ziemi” (Dzieje 1:8). Głoszone przez niego życiodajne orędzie miało dotrzeć nie tylko do Żydów. Dlatego Piotr otrzymał polecenie, by pójść do rzymskiego setnika Korneliusza. Chociaż Żydowi nie wolno było odwiedzać ludzi innej narodowości, Bóg wykazał Piotrowi, iż ‛żadnego człowieka nie powinien nazywać skalanym albo nieczystym’ (Dzieje 10:28).
Idąc za wzorem Jezusa, Świadkowie Jehowy chętnie pomagają wszystkim ludziom — bez względu na ich narodowość, religię czy zamożność — w nabywaniu wiedzy o wybawieniu, które zapewnia imię Jezusa. Pod wpływem wiary w nie ‛publicznie wyznają, że Jezus jest Panem’ (Rzymian 10:8, 9)"

I słowa Pieśni nr 100:
" Oto Jehowy wojsko
do zwycięstwa prze.
Głosi o rządzie Bożym,
Jezus w nim Królem jest.
Zastęp ochotników dziś
wiernie toczy bój;
serce ich niezłomne
— nie doznają trwóg.
(Refren)
2. Oto Jehowy słudzy
pragną pomoc nieść
smutnym i porzuconym,
co wzdychają nad złem.
Chcemy więc odszukać ich,
by nabrali sił
i by wespół z nami
mogli Boga czcić.
(Refren)
3. Oto Jehowy wojsko
Chrystus wiedzie w bój.
Każdy w duchowej zbroi
znosi tej walki znój.
Czujność zachowujmy wciąż,
Bożych strzeżmy praw.
W próbach nieugięci
— prawdy brońmy wraz.
(REFREN)
Oto Jehowy wojsko;
Wodzem Chrystus Pan.
Wieść radosną głośmy:
„Bóg już władzę ma”.


Na prawdę warto sprawdzać, jak się rzeczy mają :) (DZ.AP. 17:11)

_________________
Oto bowiem, co rzekł Wysoki i Wzniosły, który mieszka na zawsze i którego imię jest święte: „Mieszkam na wysokości i na miejscu świętym, a także ze zdruzgotanym i uniżonym w duchu, by ożywić ducha maluczkich i ożywić serce zdruzgotanych. (Iz 57:15)


Pn kwi 09, 2012 15:05
Zobacz profil
Post Re: Problem z wiarą
Trudno znaleźć Boga szukając Go poza Jego naturalnym, miejscem przebywania i utożsamiając ludzi Kościoła z wiarą. To szukanie dowodów na namiastkę boga, rekompensatę tego katolickiego, który dużo wymaga. Wyczuwasz, że ateizm jest fałszywą nutą, ale chcesz żyć łatwo i wg swoich zasad. Dlatego szukasz dowodów na fałsz Kościoła. Polityka, bogactwo, nieuczciwość nie uzasadniają w żaden sposób fałszywego Kościoła, bo Nauczycielem w tym Kościele jest sam Chrystus.
Jesteś podatny na manipulację. Jak spotkasz miłych wyznawców, uznasz, że tam jest Bóg. Tak zdobywają swych członków sekty: uwodzą dobrocią i miłością. Lubisz utożsamiać się z innymi: jeden kumpel znalazł ŚJ, drugi też. I natychmiast do akcji wkroczyli ŚJ na forum, okazji nie można przegapić.
Do prawdy dochodzi się z ogromnym trudem, łatwiej znaleźć fałszywą namiastkę. Nawet nie pofatygowałeś się poczytać więcej na Bogu na tym forum. Nie wypisywałbyś takich tekstów. Szukasz podróbek, nie oryginału. Są podobne, ale tańsze.
Dlaczego nie napisałeś, że ŚJ, którzy odchodzą to tracą wszystko, łącznie z rodziną. Mają dostęp do tańszych kredytów, pomagają sobie...do czasu jak są razem. To zupełnie inna wykładnia przykazania miłości niż w chrześcijaństwie.
Jeśli zdenerwują Cię słowa tego postu to trafiłam celnie. Daj sobie czas. To jest okres poszukiwań, kiedy przechodzi się od wiary dzieciństwa (kościół=Bóg) do wiary ludzi dojrzałych. Łatwo się pogubić w tym targowisku różnych religii i sekt. Największym grzechem jest jednak nie ateizm, ale bałwochwalstwo. To szukanie swoich i miłych bogów-landrynkowego bozinka, który akceptuje każdy wybór człowieka...bo księża krzywo na mnie patrzą i dają kiepski przykład swoim postępowaniem. A Ty jaki jesteś?


Pn kwi 09, 2012 15:16

Dołączył(a): Pn lut 27, 2012 21:03
Posty: 3
Post Re: Problem z wiarą
Co do kościoła tak masz rację są tam rzeczy,które mogą razić i denerwować...Ale musisz w nim widzieć przede wszystkim Boga i dla niego przychodzić do kościoła,nie dla księży,ludzi...Przychodzisz i to jest twoje osobiste spotkanie z Jezusem...Myślę tez ,że potrzebujesz czasu,żeby być blisko Jezusa trzeba go poznać,przeczytałam ostatnio bardzo fajną rzecz,że ta relacja opiera się na zaufaniu i to zaufanie trzeba zbudować,jezusowi zależy na twojej miłości ale On będzie czekał nie będzie wymagał niczego na siłę...On puka do twojego serca i czeka,decyzja należy do Ciebie :)
Na swoim przykładzie mogę powiedzieć ,że mam dużo zwątpień ale bez tych zwątpień moja wiara była by bardzo słaba one są podstawą żeby wierzyć.Zapewniam o modlitwie i warto naprawdę warto zaufać Bogu i dać się mu prowadzić,będą chwilę kiedy nie będziesz go w ogóle czuł ale to nie znaczy ,że go nie mam,On działa tylko my w tym całym zabieganym świecie go nie chcemy czuć albo nie umiemy... Ale pamiętaj,że On czeka i bardzo chce żebyś został jego kumplem :) Powodzenia :)


Pn kwi 09, 2012 15:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 12:01
Posty: 1123
Post Re: Problem z wiarą
to zaproś ich do modlitwy ojcze nasz każdy odmówi ciekawe czemu


Pn kwi 09, 2012 15:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 05, 2012 10:08
Posty: 147
Post Re: Problem z wiarą
Liza napisał(a):
Jesteś podatny na manipulację. Jak spotkasz miłych wyznawców, uznasz, że tam jest Bóg. Tak zdobywają swych członków sekty: uwodzą dobrocią i miłością. Lubisz utożsamiać się z innymi: jeden kumpel znalazł ŚJ, drugi też. I natychmiast do akcji wkroczyli ŚJ na forum, okazji nie można przegapić.


Nie jest tak, jak mówisz Lizo. Merkaba powiedział o mnie - i o mojej wierze nieprawdę. W terminologii prawnej nazywa się to zniesławieniem, w literaturze oszczerstwem, w teologii kłamstwem. Nie mam żalu, słowa Merkaby wynikają z niewiedzy. Lecz mam prawo się bronić. I mam zobowiązanie: bronic swojej wiary. Zauważ proszę, ze nigdy, w żadnym poście nie mówię nic złego, nie zarzucam nic żadnej religii. Wyjaśniam nieporozumienia, przedstawiam stanowisko biblijne oraz prezentuję własne przemyślenia. Nikogo jednak nie atakuję. Nawet nie "agituję" - po prostu sprzeciwiam się nieprawdzie. To również jest poszukiwanie prawdy ;)

Liza napisał(a):
Dlaczego nie napisałeś, że ŚJ, którzy odchodzą to tracą wszystko, łącznie z rodziną. Mają dostęp do tańszych kredytów, pomagają sobie...do czasu jak są razem. To zupełnie inna wykładnia przykazania miłości niż w chrześcijaństwie.


I Ty to robisz, i Ty zniesławiasz cudzą wiarę przez fałszywe zarzuty -jednak już nie z niewiedzy jak Merkaba, bo rozmawiałyśmy wcześniej na ten temat.
Mieszkam w domu, którego połowę zajmuje siostra starsza wiekiem mająca dwóch synów: jeden odszedł od religii sam, drugi został wykluczony za pijaństwo i kradzieże. Obaj synowie odwiedzają matkę i opiekują się nią, ona wspiera ich finansowo. Nie modli sie jednak z nimi, nie zwierza się im, nie dzieli się przemyśleniami na temat wiary.
Po drugiej stronie ulicy mieszkają bracia, których jedyna córka została wykluczona za niemoralność, upijanie się i papierosy. Córka jest u nich codziennie, czasem da się namówić na udział w zebraniu, a oni pomagają jej w opiece nad dwiema małymi córeczkami.
Również na mojego męża kilka lat temu zbór nałożył ograniczenia - nie mógł głosić ani zabierać głosu na zebraniach, musiał opuścić Szkołę Teokratyczną. Gdy jego grzech się ujawnił, jeden z braci przerwał pracę i jechał za nim kilkaset kilometrów - razem modlili się z płaczem błagajac Jehowę o wybaczenie dla niego. Mąż wrócił do rodziny po pięciu dniach, do zboru po dwóch tygodniach - a ponieważ z jego winy straciliśmy zatrudnienie i cały dobytek, zbór natychmiast, tego samego dnia zaopatrzył nas we wszystko czego potrzebowaliśmy, zapewnił pracę i zamieszkanie. Obecnie mąż usługuje w zborze nie ze strachu przed odrzuceniem, lecz z miłości do Boga i wdzięczności wobec braci, którzy go nie odrzucili mimo poważnego przewinienia.

Znam tylko jedna rodzinę, która zerwała kontakt z wykluczonymi krewnymi: zdobyli się na to, ponieważ osoby te bluźniły w ich obecności Bogu i zachowywały się w sposób trudny do zaakceptowania nawet w bardzo swobodnym obyczajowo środowisku.

Nie jest wiec tak, jak mówisz, Lizo.

_________________
Oto bowiem, co rzekł Wysoki i Wzniosły, który mieszka na zawsze i którego imię jest święte: „Mieszkam na wysokości i na miejscu świętym, a także ze zdruzgotanym i uniżonym w duchu, by ożywić ducha maluczkich i ożywić serce zdruzgotanych. (Iz 57:15)


Pn kwi 09, 2012 16:05
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Problem z wiarą
merkaba napisał(a):
to zaproś ich do modlitwy ojcze nasz każdy odmówi ciekawe czemu
Bo przecież każda miłość jest interesowna, więc Jehowa (niczym jakiś Stefan) obdarza nią tylko tych, którzy sami mu ją okazują, czyli Świadków Jehowy. Innych nie kocha. Zresztą w ogóle nie wiadomo, czy są jego dziećmi (jak rozumiem, to Szatan byłby tu alternatywą do ojcostwa). Przynajmniej w moim odczuciu takie podejście ŚJ klaruje się z postów na forum. Sądzę, że może być to racjonalizacja jakichś mechanizmów wykluczania ze społeczności, praktykowanej np. u Aborygenów i innych ludów pierwotnych w celu przymuszenia do uległości lub pozbywania się zbrodniarzy (typu zabójców), aby zachować integralność grupy i oczyścić pulę genetyczną ze skrajnie nieprzystosowawczych genów. W obecnej cywilizacji może dostrzegać to w różnych, wypaczonych formach.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pn kwi 09, 2012 16:26
Zobacz profil
Post Re: Problem z wiarą
Zostali wykluczeni - tak ŚJ pojmują naukę Jezusa o pozostawieniu 99 owiec dla szukania jednej zagubionej.....nieźle przerobiliście naukę o miłości :o
I w obliczu wykluczeń, pogardy, dla grzeszników piszesz banialuki, że mąż usługuje w zborze z miłości a nie ze strachu, sama siebie okłamujesz.


Pn kwi 09, 2012 17:20
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 05, 2012 10:08
Posty: 147
Post Re: Problem z wiarą
Alus napisał(a):
Zostali wykluczeni - tak ŚJ pojmują naukę Jezusa o pozostawieniu 99 owiec dla szukania jednej zagubionej.....nieźle przerobiliście naukę o miłości :o
I w obliczu wykluczeń, pogardy, dla grzeszników piszesz banialuki, że mąż usługuje w zborze z miłości a nie ze strachu, sama siebie okłamujesz.


Nie, lecz tak wypełniają polecenie z 1 Koryntian 5:13, gdzie pisze: "Usuńcie niegodziwego spośród siebie". Oraz 2 Tesaloniczan 3:16. Oraz 2 Tesaloniczan3: 13-15 " Wy zaś, bracia, nie dawajcie za wygraną w czynieniu tego, co słuszne. 14 Ale jeśli ktoś nie jest posłuszny naszemu słowu przekazanemu w tym liście, miejcie go za naznaczonego, przestańcie z nim obcować, żeby się zawstydził. 15 Jednakże nie uważajcie go za nieprzyjaciela, lecz w dalszym ciągu napominajcie jak brata

Zwróć proszę uwagę na słowa: nie uważajcie go za nieprzyjaciela.

Wykluczenie nie jest tym, co sobie wyobrażasz. To jest właśnie pomoc: okazać dezaprobatę dla nagannego zachowania, nie akceptować niegodziwości. Lecz nie uważać za nieprzyjaciela, nie pozostawiać samego, przeciwnie: wspierać, zachęcać, pomagać.

Czy Ty Aluś akceptujesz każde towarzystwo? Czy gdyby ktoś ustawicznie nadużywał Twojego zaufania, odwiedzając Cię niszczył umyślnie Twoja własność czy krzywdził Twoich bliskich - nadal byłby mile widziany w Twoim domu?
Spójrz z jaka zaciekłością atakujesz mnie na forum - a kiedyś byłam katoliczką, gorącą katoliczką - czy wtedy, kiedy zaczęłam widzieć różnice miedzy nauczaniem Kościoła a nauczaniem Jezusa i zadawać na spotkaniach towarzyskich, oazowych, w kancelarii parafialnej niewygodne pytania - czy chciałbyś wtedy się ze mną zadawać? Czy nie unikałbyś mojego towarzystwa? Czy nie może pobiegłbyś za mną i próbował nawrócić? I... czym? Takimi słowami jak teraz? Wierz mi, gdy odchodziłam z oazy nie biegł za mną nikt. Gdy odchodziłam z Kościoła nie biegł za mną nikt. Za to straciłam w krótkim czasie przybrane dzieci, zatrudnienie i mieszkanie - tak jak zapowiedział mi proboszcz. Od tej pory moi "przyjaciele" przestali poznawać mnie na ulicy. Nikt nigdy nie odwiedził mnie, nie szukał "zaginionej owieczki". Nawet teraz - czy Ty, Liza, inni katolicy - czy zachęcacie mnie do powrotu do KOścioła? Czy traktujecie mnie jak zaginioną owieczkę? Nie, lecz raczej jak największego wroga. Jestem wykluczona z Waszej społeczności. Lecz nie po chrześcijańsku, nie jak uczy Pismo Święte - nikt nie rozmawia, nie pyta dlaczego, nie odwiedza, nie zachęca. Jestem persona non grata, lepiej żebym się nie odzywała, nie broniła, nie mówiła co myślę - jestem wrogiem. A nie zrobiłam nic złego - po prostu pytałam.

Nie, nie mam żalu. To wszystko tylko utwierdziło mnie w decyzji. Ale wiem, jak wygląda "wykluczenie" - choć nieoficjalne - w Kościele.
Nie ma nic wspólnego z wytycznymi zamieszczonymi w Piśmie Świętym. I nie prowadzi do nawrócenia.

_________________
Oto bowiem, co rzekł Wysoki i Wzniosły, który mieszka na zawsze i którego imię jest święte: „Mieszkam na wysokości i na miejscu świętym, a także ze zdruzgotanym i uniżonym w duchu, by ożywić ducha maluczkich i ożywić serce zdruzgotanych. (Iz 57:15)


Pn kwi 09, 2012 18:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 12:01
Posty: 1123
Post Re: Problem z wiarą
to może inni świadkowie chodzą po domach
chyba ze zmieniacie nauki

Jezus to archanioł Michał (Prowadzenie rozmów na podstawie Pism" 1991 r., str. 132)

Umarł na krzyżu ("Harfa Boża" 1929 r., str. 140)

Umarł na palu - tak nauczają od 1936 r. ("Strażnica" nr 10, 1995 r., str. 20)

"A nad głową Jego umieścili napis z podaniem Jego winy: To jest Jezus, Król żydowski" Mt 27:37 Przy czym należy zauważyć, że umieszczenie tabliczki nad głową w przypadku pala jest w ogóle niemożliwe, gdyż ręce wyciągnięte na pionowym palu uniemożliwiają umieszczenie tabliczki choćby ze względu na to, że nie będzie tam miejsca na tabliczkę. I znów się okazało, że Biblia na którą tak powołują się Świadkowie Jehowy ujawnia fałszerwstwa Świadków Jehowy

wersja Biblia w przekładzie Nowego Œwiata
Kiedy już zawiesili go na palu, rozdzielili jego szaty wierzchnie, rzucając losy, (36) a siedząc, strzegli go tam. (37) A nad jego głową umieścili wypisany zarzut przeciw niemu:

to tabliczka powiną być nad rękoma a nie nad głowa
wiecej ,materiałów o świadkach
http://chomikuj.pl/SCORP1ON


Pn kwi 09, 2012 18:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 09, 2012 7:41
Posty: 24
Post Re: Problem z wiarą
Wiedziałem , że do tego dojdzie. Nie dziwie się, że Chrześcijaństwo sie podzieliło.Nie wiem o co chodzi? nie widze problemu.Mój kumpel jak był katolikiem to był wrakiem a nie człowiekiem.Za sprawą dziewczyny, która jest ŚJ został też jednym z Nich - rezultat? Nie pali , nie pije , nie pali ''trawki'' , nie kradnie . Inny cżłowiek aż przyjemnie mi się z Nim rozmawia. Wiedziałem, że do tego topicu dojdą klerycy i nauczyciele religii w podstawówce , którzy zawsze znajdą powód do kłotni z osobą o innych wierzeniach.To własnie przez KK odwróciłem sie od Boga, w Kosciele czułem sie dziwnie- otoczony przez bezwzglednych konformistów, którzy siedzą tam nie dla Boga tylko dlatego że matka tak ich wychowała. Nie wiedzą po co tam są, czułem sie jak na dożynkach , jakaś sielanka. W czasie kazania każdy spał - no ja sie nie dziwie. Za tydzień idę z kumplem na spotkanie ŚJ i mam nadzieje że to mnie troche nawróci.


Pn kwi 09, 2012 18:42
Zobacz profil
Post Re: Problem z wiarą
Ateista40 napisał(a):
Wiedziałem , że do tego dojdzie. Nie dziwie się, że Chrześcijaństwo sie podzieliło.Nie wiem o co chodzi? nie widze problemu.Mój kumpel jak był katolikiem to był wrakiem a nie człowiekiem.Za sprawą dziewczyny, która jest ŚJ został też jednym z Nich - rezultat? Nie pali , nie pije , nie pali ''trawki'' , nie kradnie . Inny cżłowiek aż przyjemnie mi się z Nim rozmawia.

Skoro uważasz, że w dyskusji czy wogóle w życiu chodzi o to, żeby
było przyjemnie to być może się tam odnajdziesz.
Ja z autopsji wiem, że czasem mało przyjemne rozmowy potrafią
wyrwać z letargu, są bodźcem do potrzebnych zmian.

@iNadia, dziwisz się, że żaden katolik nie próbuje
Cię z powrotem przyciągnąć do Kościoła...chyba nikomu to
do głowy nie przyszło. Jesteś tak nastawiona, żeby
wstukać wszystko czego Cię nauczono, że odnosi się wrażenie
jakbyś nie miała funkcji 'odbiór'.


Pn kwi 09, 2012 18:59

Dołączył(a): Pn kwi 09, 2012 7:41
Posty: 24
Post Re: Problem z wiarą
Tu już nie chodzi o przyjemność chce zacząc wierzyć w Boga ale jakoś przez ten KK nie idzie.Chrześcijaństwo to Chrześcijaństwo i przestanie sie kłocić.


Pn kwi 09, 2012 19:05
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 05, 2012 16:34
Posty: 869
Post Re: Problem z wiarą
Szkoda że czujecie taką odrazę do Kościoła Katolickiego, poznajcie go lepiej, wyznanie katolickie to najwspanialsze co może się człowiekowi przytrafić. Nigdy nie czułem się przez Kościół oszukany.

_________________
Cogito ergo credo. / Dei servitus vera libertas.


Pn kwi 09, 2012 19:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 09, 2012 7:41
Posty: 24
Post Re: Problem z wiarą
Jakby był najwspanialszy to by był jedyna religia chrześcijańską i nie było by tych odłamów


Pn kwi 09, 2012 19:09
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 129 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 9  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL