MARIEL "takie akcje" jak z Twoim kolegą również miałam niemiłą przyjemność doświadczać wielokrotnie np.jeszcze kiedy sama nie byłam zbytnio religijna, znalazłam metalowy wizerunek Matki Boskiej leżał na ulicy z Dzieciątkiem Jezus nie wiedziałam co z tym zrobić i że się tak wyrażę idealnie "wkomponował" mi się pod hamulec ręczny tzn sobie go tam przymocowałam ,żeby mieć w autku...
To jak to widział kolega to się śmiał, że teraz mogę zasuwać 160km/h bo mam OCHRONĘ HAHA o jejciu ... jak go to rozbawiło Masz ochronę WOW ...No i żebym o Radyjku też nie zapominała jak będę zasuwać itp.

Tylko takie zachowanie jestem w stanie przeboleć ,ale jak lecą tzw kur**y to wywołuje to we mnie wewnętrzny rozkład wnętrzności ...

Wiesz ,że ja się mniej martwię o nasze relacje przyjacielskie, a bardziej o nią jako o duszę która może nie dostąpić zbawienia ,ale mam nadzieje ,że wszystko będzie dobrze ...

Pan Bóg usłyszał moje modlitwy (bo ta dzisiejsza to nie pierwsza) i się będzie działa wola jego zresztą ...

tanie_wino ja się starałam delikatnie "po chrześcijańsku" żeby to nie było takie wycie w stylu "NAWRÓĆ SIĘ, BO BÓG CIĘ UKARZE" , "NAWRÓĆ SIĘ, BO PÓJDZIESZ DO PIEKŁA" - tłumaczyłam ,że wiara jest łaską ...Ona sama w sumie podłapała temat. Ja tylko napisałam ,że może się pomodlić za brata, a ta zaraz ATAK ja go odparłam i się zaczęło ale zadawała pytania no to odpowiadałam, logiczne ...(a może nie dla wszystkich) ... Gdybym jej to wysłała "listę frajerów religijnych" to by chyba mnie usunęła z fejsa i to bez pożegnania w jej stylu ,czyli .... wiadomo

Wiem. Jak mam taki problem, który mnie przerasta ( nie mogę spać, szukam rozwiązania i nie mogę znaleźć )
to zawierzam Go Jezusowi.
Mówię, że dałam z siebie wszystko.
Wytężyłam całe siły, wykorzystałam wszystkie możliwe sposoby.
I nic to nie dało. Teraz martw się Jezu Ty.
Powierzam sprawę w Jego ręce i to zawsze pomaga.
Zawsze przychodzi jakieś dobre rozwiązanie, choć czasem
nie tędy, którędy bym chciała...ale w efekcie, z perspektywy czasu
ścieżka, którą On prowadził jest najlepsza, niesamowita po prostu
de best

Bardzo fajny film, ciepły, autor także autoironiczny. Zero agresji, spory dystans, dużo humoru. Jeżeli ten film może być zagrożeniem dla wiary, to -faktycznie - źle z tą wiarą...

Owszem, źle. Co ciekawe, znowu pokazuje się, jak istotnym elementem ateizmu jest nieumiejętność rozróżnienia wiary i religii. Być może często jest tak, że właśnie nieumiejętność ich rozróżnienia u wierzącego bywa przyczyną przejścia na ateizm.

ponieważ nie mają duchowego poznania, są tylko na etapie rozumku, który stał sie ich bozkiem i nawet nie widzą ile tracą, przede wszystkim zbawienie

A cóż to takiego "duchowe poznanie"?

Duchowe poznanie polega na wierze opierającej się na osobistych przeżyciach człowieka.

To jest ta żywa wiara, inaczej zresztą się nie da jak przez ducha...

Właśnie chodzi o to, że częściowo się da... poznać Boga
na poziomie doktryny, za pomocą rozumu, wysiłkiem umysłu..
Ale jak to strasznie mało (wiem, że zabrzmi to horrendalnie głupio dla kogoś
kto choć spróbował przekopać się przez nauczanie Kościoła) wie ten,
kto pochwyci łaskę wiary i doświadczy tego 'duchowego poznania'.

Ojejku to ja nawet tak nigdy nie próbowałam ... Tylko czy takie poznanie to w ogóle "poznanie" ? Chyba tylko z nazwy.

To zabawne, bo doktrynerzy z kolei uważają, że o innym poznaniu
nie może być mowy , a poznanie duchowe to takie bajania mistyków.
Coś w rodzaju nie do końca zdrowych imaginacji.

w Częstochowie od 500 lat sa spisywane cuda
moja sasiadka była nawet świadkiem jednego jak dziecko odzyskało wzrok
spesjalisci od oczy mówili ze nigdy nie będzie widziała

Dla mnie ta osoba poszukuje prawdy, tylko na razie zachowuje się w taki w sposób,że "na złość mamie odmrożę sobie uszy" Żydzi też wiele razy wracali do Jesusa i odchodzili, potem znowu wracali, obrzucali Go obelgami, potem ukrzyżowali. Wielu jednak nawróciło się. Może ona czymś się zraziła, takie rany długo się goją.

A kto by się tam słuchał doktrynerów? Oni zawsze mają swoją racje i ta racja musi być na wierzchu... Ludzie którzy mają zamknięty ten swój "pusty łeb" na wszystko ... Szkoda gadać ... Czy ludzie na prawdę nie rozumieją ,że dzieją się rzeczy niesamowite których to nasz szary rozumek (ludzki) nie jest w stanie pojąć, bo jest na to po prostu za głupi ...




Nie wiem ,ale moim zdaniem ona nie poszukuje prawdy -Bo ona już ją zna w swoim mniemaniu ... Ludzie cierpią , wątpią, nie widzą czasami sensu ... ale jak ktoś posuwa się do używania wulgarnych stwierdzeń typu " je**ć kościół" ... I jarać się tym na forum publicznym, to coś jest na rzeczy ...
Ona próbuje kreować się na wzór nowoczesnej kobiety , co to jest niezależna i wszystko zawdzięcza sobie... Przeczytała kilka książeczek i myśli ,że pozjadała rozumy tego świata ... wielka Pani co to po studiach słowo herbata pisze przez "ch" ... Potrafi zacytować kilkanaście cytatów jakiś pseudointeligentów, a własne zdanie ciężko jej sklecić ... Chyba ,że napisanie w agresywnym tonie i wyśmiewających pogląd innych... Ona się nie zraziła ona jest w bagnie nienawiści ...

Molly- ale to ona w Palikota nie jest tak zapatrzona, bo Palikot ma mimo wszystko wyższy poziom kultury osobistej- on tak nie obraża religii.
Myślę, że ten jej nowy image będzie tak długo się utrzymywał aż zderzy się z poważniejszymi przeszkodami. Jeżeli ma teraz korzyści z tego kim jest, to nie ma powodów, aby się zmieniać. Chodzi po prostu o karierę. Nie wiem czy zrobiła już jakieś postępy w tym kierunku, czy liczy na to, że taki wizerunek pomoże jej osiągnąć cel. Jednakże na politologii jej image może jej pomóc.

Rozżalona jesteś, to bardzo rzuca się w oczy.
Daj sobie trochę czasu...i jej też