Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 14, 2025 2:46



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 82 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Trudne pytanie. [Dobroć Boga a zło i cierpienie] 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt maja 24, 2011 16:02
Posty: 205
Post Re: Trudne pytanie.
krzysztofff napisał(a):
Czemu Bóg na to pozwolił, skoro jest dobry i miłosierny?
Jak to możliwe, że na świecie jest tyle zła i nieszczęść?

Jak pogodzić dobroć i wszechmoc Boga z tym, że nie reaguje On gdy krew milionów ofiar wsiąka w ziemię, którą dla nas stworzył?
Czy da się to zrobić?


Bog nie jest wcale taki dobry,milosierny i wszechmocny za jakiego go uwazaja a dowodow na to nie musisz dlugo i daleko szukac.


Pn cze 04, 2012 15:35
Zobacz profil
Post Re: Trudne pytanie.
...to chyba Boga pomyliłeś z szatanem.


Pn cze 04, 2012 15:45

Dołączył(a): Wt maja 24, 2011 16:02
Posty: 205
Post Re: Trudne pytanie.
Szatana wymyslono tylko po to aby usprawiedliwic nieczynnosc Boga.


Pn cze 04, 2012 15:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 4:29
Posty: 36
Post Re: Trudne pytanie.
Proszę pamiętać o tym że każdy grzech, nawet najmniejszy ma swoje konsekwencjie. Konsekwencją jest cierpienie, które w taki lub inny sposób uderzy w tą czy w inną osobę. Jeśli nie byłoby na świecie grzechu, nie byłoby cierpienia. Jak już ktoś napisał grzech pierworodny otworzył nam drogę do cierpienia. Bóg nie jest sprawcą cierpienia. Człowiek, w swojej wolności sam sobie to cierpienie sprowadza na swoją głowę kiedy grzeszy. I to nie jest tak że każdy cierpi tylko za swoje winy. Ja czy ty możemy cierpieć za grzechy kogoś kto żył czy żyje po drugiej stronie planety. Dlaczego więc dziwimy się że jest tyle cierpienia wokół nas kiedy z grzechu urządziliśmy sobie przyjemność? Zabijamy dzieci i starych bo tak nam wygodniej, a z drugiej strony dziwimy sie dlaczego tyle dzieci i innych ludzi gdzies tam w Afryce umiera z głodu? Używamy antykoncepcje, nie chcemy dzieci, a później dziwimy się że są chore dzieci... i przykłady można mnożyć. A dlaczego Bóg na to nie reaguje? Ależ tak, on reaguje, daje szanse ludziom poprzez różne talenty i dary aby pomagali tym co nie maja, tym co cierpią, ale Ci ludzie odmawiają Bogu, i wszystkie Jego dary zatrzymują dla siebie... i zło się szerzy.... Owszem, niektóre cierpienia Bóg dopuszcza, ale po to aby nam służyły, aby wyszło z tego jakieś dobro. Kiedy cierpimy, możemy tego nie widzimy, ale wcześniej czy później przekonujemy się że cierpienie zbliżyło nas do Boga. Kiedy my cierpimy i placzemy, to Bóg cierpi i płacze jeszcze bardziej niż my. Tak, mógły On machnąć ręką i to zabrać ale czy bylibyśmy przez to wolni? Nie... wtedy bylibyśmy marionetkami. Zycie na ziemi jest zainfekowane grzechem, zawsze będzie tu cierpienie, dlatego Bóg aby nas od tego uwolnić przygotował nam Niebo, dał swojego Syna aby nam otworzył drogę. Codziennie oferuje nam swoje miłosierdzie i prosi abyśmy je przyjeli, a my się odwracamy na pięcie i mówimy że Bóg nas nie kocha, że nie jest miłością. Dopóki będzie panować w nas pycha i Bóg nie będzie na 1-szym miejscu to nigdy nie zrozumiemy że Bóg nie chce naszego cierpienia, że cierpienie jest czymś złym, i że my też mamy moc aby to cierpienie zmniejszać dzieląc się z drugim tym co mamy, przebaczając i ofiarowując swoje życie i swój czas dla dobra drugiego człowieka.


Pn cze 04, 2012 17:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Trudne pytanie.
krzysztofff napisał(a):
Jak pogodzić dobroć i wszechmoc Boga z tym,
że nie reaguje On gdy krew milionów ofiar wsiąka w ziemię, którą dla nas stworzył?
viewtopic.php?p=661610#p661610 - Bóg Wszechmogący który chce, abyśmy cierpieli?

mkb napisał(a):
...to chyba Boga pomyliłeś z szatanem.
viewtopic.php?f=46&t=27381 - Bóg vs. Szatan - pytania
viewtopic.php?p=653946#p653946 - Bog Starego Testamentu-problem powazny

jesienna napisał(a):
Pytanie brzmi - skoro może wysłuchać
i jak wierzymy wysłuchuje wielokrotnie naszych próśb.

To czemu nie wysłuchuje w sytuacjach tak dramatycznych
jak te które opisałam, skoro jest samą miłością?
viewtopic.php?f=46&t=29320 - Wysłuchiwanie modlitw
viewtopic.php?f=46&t=28437 - Spełnianie modlitw
viewtopic.php?f=47&t=13516 - statystyka a modlitwa
viewtopic.php?f=3&t=8474 - Cel modlitwy
viewtopic.php?f=3&t=24701- O co można się modlić ?
viewtopic.php?f=3&t=5672 - modlitwa kiedy dzieje się źle
viewtopic.php?f=38&t=3078 - Sens wiary i modlitwy, skoro się nie spełnia?
viewtopic.php?f=46&t=18462 - Modlitwy do złego Boga.
viewtopic.php?f=27&t=29955 - czy przydarzyło wam się spełnienie modlitwy?
viewtopic.php?f=3&t=9989 - modlitwy wysłuchane
viewtopic.php?f=9&t=31351 - Jak poradzić sobie z "niewysłuchaną" modlitwą?

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Pn cze 04, 2012 17:33
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Trudne pytanie.
Jeśli chodzi o ujęcie bardziej od strony emocjonalnej, gorąco polecam świetny wykład, który wygłosił pastor Tom Honey, niedługo po tsunami w 2004 roku.
http://www.ted.com/talks/lang/pl/tom_ho ... unami.html

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pn cze 04, 2012 21:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Trudne pytanie. [Dobroć Boga a zło i cierpienie]
jesienna napisał(a):
Ojciec może pozwolić, żeby dziecko przewróciło się na rowerku, ale ojciec nie pozwoli, żeby dziecko spłoneło w domu nawet, jeżeli samo wywołało pożar zapałkami


Ok, ale tu z kolei trzeba pamiętać, że Bóg to nie człowiek. Przede wszystkim ojciec nie jest w stanie przywrócić dziecku życia - a Bóg tak.

Cytuj:
a poza tym mowa o cierpieniu niezawinionym w żaden sposób - o żadnym walorze wychowawczym nie może byc mowy


Tego nigdy nie wiadomo. Jeżeli przyjmiemy np. nauczanie Biblii, to w ogóle nie ma czegoś takiego, jak cierpienie niezawinione w żaden sposób.

Cytuj:
Za co wynagrodzi dziecko konające z głodu za to, że cierpiało?


Na przykład. Jezus przecież powiedział, że Błogosławieni wy, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni. (Łk 6, 21)

Cytuj:
czyli modlenie sie o cokolwiek co zależy od dobrej czy złej woli drugiego człowiek generalnie pozbawione jest sensu, tak?


Żadne modlenie się nie jest pozbawione sensu. Bóg może inspirować wolę człowieka, ale nie robi tego w taki sposób, by ją naruszyć.

Cytuj:
rzecz nie w tym, że zginął. Ale, że cierpiał.


To, że cierpiał, oznacza, że tym bardziej zostanie mu to wynagrodzone.

Cytuj:
Bóg gdyby chciał mógłby temu zaradzić.


No i właśnie zaradzi. Prędzej czy później, ale na pewno.

Cytuj:
Żaden z tych argumentów jak dla mnie nie jest w żaden sposób przekonywujący.


No tak - bo, tak jak inni, piszesz generalnie: "rzecz nie w tym, że coś tam coś tam, tylko w tym, że cierpiał". To nie jest reakcja racjonalna, tylko emocjonalna. Emocje nie mogą sobie poradzić z tym, że ktoś cierpiał - nawet jeśli już nie cierpi.

Cytuj:
racjonalnie nie daje się tego wytłumaczyć


Przeciwnie - to właśnie zimna racjonalność bardzo dobrze to tłumaczy. Niestety, zupełnie co innego z emocjami. Zimna racjonalność nie używa stwierdzeń typu "jedyna postawa, jaką można mieć, wobec ogromu cierpienia". Racjonalną postawą wobec "ogromu cierpienia" jest wyjaśnienie jego przyczyn, celu i sensu. To jest zrobione. Emocjom jednak ani to, ani nic innego nie wystarczy.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt cze 05, 2012 10:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 02, 2012 16:32
Posty: 1029
Post Re: Trudne pytanie.
Kozioł napisał(a):
Proszę ciebie tylko o jedna odpowiedź: jak wyobrażasz sobie taka boską interwencje i jak ją pogodzisz z wolna wola człowieka?

Więc odpowiedz na pytanie, czy to, że nigdy nikogo ani nie zabijesz, ani nie zgwałcisz, oznacza, że nie masz wolnej woli?

Co Bogu przeszkadza, żeby nie stwarzał typów np. Breivikopodobnych, a jedynie same Koziołopodobne? Przecież to Bóg w swoim całkowicie wolnym, nieprzymuszonym wyborze, wybiera, kogo stworzy, a kogo nie stworzy. Wystarczyło nie stworzyć Szatana, Breivika, Hitlera, Stalina, Pol Pota i wielu innych nieprzyjemnych typków, na których nigdy-nie-istnieniu świat jedynie by zyskał. Ale Bóg stwierdził, że sprawi nam wszystkim "prezent" każąc nam dzielić nasze istnienia na ziemi z tymi wszystkimi obrzydliwymi stworami...

_________________
Johnny99:
"Wszyscy, włącznie z tobą, wiedzą, że nikt nie wierzy w żadnego Potwora, a działalność Koscioła Spaghetti ma na celu wyśmiewanie wiary.
Jest to tzw. wiedza powszechna."


Wt cze 05, 2012 10:58
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pn maja 04, 2009 17:58
Posty: 226
Post Re: Trudne pytanie. [Dobroć Boga a zło i cierpienie]
Bóg stworzył zło bo "wiedział, że było dobre" (za księgą rodzaju). Gdyby Adam i Ewa (którzy nie istnieli) nie zjadli owocu z dżewa życia to by nie było zła.

_________________
Tej nocy przejdę przez Egipt, zabiję wszystko pierworodne w ziemi egipskiej od człowieka aż do bydła i odbędę sąd nad wszystkimi bogami Egiptu - Ja, Pan.


Wt cze 05, 2012 11:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: Trudne pytanie. [Dobroć Boga a zło i cierpienie]
Johnny99 napisał(a):
jesienna napisał(a):
racjonalnie nie daje się tego wytłumaczyć

(chodziło o cierpienie)

Przeciwnie - to właśnie zimna racjonalność bardzo dobrze to tłumaczy. Niestety, zupełnie co innego z emocjami. Zimna racjonalność nie używa stwierdzeń typu "jedyna postawa, jaką można mieć, wobec ogromu cierpienia". Racjonalną postawą wobec "ogromu cierpienia" jest wyjaśnienie jego przyczyn, celu i sensu. To jest zrobione. Emocjom jednak ani to, ani nic innego nie wystarczy.


Twoje racjonalne wytłumaczenia
nie są racjonalne dla mnie.
Żadna z Twoich odpowiedzi nie jest dla mnie zadawalająca
z racjonalnego punktu widzenia

zresztą mówienie
o racjonalnym punkcie widzenia to chyba w tym wypadku
nieporozumienie - cierpienie jest doświadczeniem egzystencjalnym
i nie można odnosić się do niego wyłącznie rozumem ale całym sobą

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


Wt cze 05, 2012 12:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Trudne pytanie. [Dobroć Boga a zło i cierpienie]
jesienna napisał(a):
Żadna z Twoich odpowiedzi nie jest dla mnie zadawalająca z racjonalnego punktu widzenia


No rozumiem - w końcu zadałaś pytania, a ja na nie odpowiedziałem. Jeśli moje odpowiedzi dalej cię nie zadowalają, to dyskutujmy dalej.

Cytuj:
o racjonalnym punkcie widzenia to chyba w tym wypadku nieporozumienie - cierpienie jest doświadczeniem egzystencjalnym i nie można odnosić się do niego wyłącznie rozumem ale całym sobą


Ano właśnie w tym problem. Jasne, że cierpienie jest doświadczeniem egzystencjalnym, w związku z czym np. nie przestanie mnie boleć tylko z tego powodu, że racjonalnie wytłumaczę sobie, dlaczego mnie boli. Ale to nie znaczy, że racjonalne wytłumaczenie staje się z tego powodu niezadowalające. Z punktu widzenia cierpiącego, przeżywającego cierpienie jako "doświadczenie egzystencjalne", wiadomo, że "zadowalające" będzie wyłącznie ustanie cierpienia. Tylko że z takiego punktu widzenia nie mają sensu w ogóle żadne pytania ani rozważania na temat cierpienia.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt cze 05, 2012 12:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 13:30
Posty: 1518
Post Re: Trudne pytanie. [Dobroć Boga a zło i cierpienie]
Cytuj:
Z punktu widzenia cierpiącego, przeżywającego cierpienie jako "doświadczenie egzystencjalne", wiadomo, że "zadowalające" będzie wyłącznie ustanie cierpienia.


Zgadza się.Jeżeli do tego przyjąć,że to cierpienie musi mieć jakiś sens i będzie kiedyś wynagrodzone, wiara w Raj niebiański i życie wieczne bez ziemskich zgryzot pozostaje dla katolików całkiem atrakcyjna i warta doczesnych wyrzeczeń ;)

_________________
Zdrowego rozsądku życzę...


Wt cze 05, 2012 13:06
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 03, 2010 13:28
Posty: 59
Post Re: Trudne pytanie. [Dobroć Boga a zło i cierpienie]
rybeczka napisał(a):
Bóg stworzył zło bo "wiedział, że było dobre" (za księgą rodzaju). Gdyby Adam i Ewa (którzy nie istnieli) nie zjadli owocu z dżewa życia to by nie było zła.


KAIN I ABEL

Adam i Ewa po opuszczeniu raju, otrzymali od Boga potomstwo. Urodziło im się dwóch synów: Kain i Abel. Kain, starszy - uprawiał rolę, Abel - młodszy był pasterzem trzód.
Obaj bracia składali przed Bogiem ofiarę - dziękowali w ten sposób za owoce swojej pracy. Abel złożył w ofierze owcę, a Kain pierwsze plony zboża. Abel miał czyste serce i jego ofiara radowała Pana Boga. Kain zaś, był zazdrosny i Bóg nie przyjął jego ofiary. Nie podobało się to Kainowi i chodził z ponurą twarzą. Bóg powiedział do Kaina "gdybyś postępował dobrze, miałbyś twarz pogodną."
Ale Kain nie chciał być posłuszny Panu Bogu. W jego sercu zamieszkało zło. Postanowił, że zabije swojego brata - Abla. Gdy byli w polu, Kain wziął kamień i zabił Abla. Bóg zapytał Kaina: "Gdzie jest twój brat Abel". Kain odpowiedział: "Nie wiem nie jestem jego stróżem". Ale Pan Bóg wiedział co uczynił Kain, więc rzekł do niego: "Nie będziesz uprawiał swej roli. Na twoim polu już nic nie wyrośnie. Staniesz się tułaczem na ziemi." Kain przestraszył się, że gdy opuści swój dom, każdy będzie mógł go zabić, ale Pan Bóg obiecał mu Swoją opiekę w trakcie tułaczki.


jesienna napisał(a):
a poza tym mowa o cierpieniu niezawinionym w żaden sposób
- o żadnym walorze wychowawczym nie może byc mowy

Ostatni przeczytałam takie słowa:
Cytuj:
Kto nie przyjmuje Słowa Boga jest zdany na dwie skrajności: albo idealizuje i naiwnie wyobraza sobie, ze mozna zbudowac życie bez rusztowania krzyża z samym Chrystusem, albo trwa w lęku i najokropniejszych przewidywaniach, czyniąc z cierpietnictwa krzyż bez Chrystusa
Żródło; Sen Józefa, Augustyn Pelanowski OSPPE


N cze 24, 2012 17:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 24, 2011 16:02
Posty: 205
Post Re: Trudne pytanie. [Dobroć Boga a zło i cierpienie]
Bog stwarzajac cierpienie byl oslepiony swoja dobrocia i nie przewidzial jednej rzeczy mianowicie;ze stworzyl dwa cierpienia.Jedno z nich to takie ktore kiedys sie konczy i z ktorego mozna wyciagnac odpowiednie wnioski wychowawcze aby uniknac ponownego cierpienia.Drugie natomiast te nieprzewidziane (produkt uboczny-malo wazny), to takie ktore nigdy sie nie konczy i wyciaganie z owego cierpienia wniowskow na nic sie nie zda.

Niewiedza Boga wlasnie w tym przypadku podwaza jego wszechmoc,bo jak mozna czegos niewiedziec a rownoczesnie uwazac sie za wszechnomocnego?


Pn cze 25, 2012 16:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt kwi 05, 2011 19:00
Posty: 97
Post Re: Trudne pytanie. [Dobroć Boga a zło i cierpienie]
Cierpienie Jezusa było większe niż każdego innego człowieka na ziemi a był Bogiem-Człowiekiem mógł właściwie zrobić wszystko. Cierpiał nie tylko na krzyżu, ale całe Jego życie 33 lata było wypełnione cierpieniem. Mógł ten świat unicestwić przez mrugnięcie okiem i mógł całą ludzkość wprowadzić od razu do piekła bez żadnego Odkupienia. Poddał się jednak temu cierpieniu chociaż wcale tego robić nie musiał to była Jego wola i wypełnił Wole Boga. Poddał się cierpieniu i przez cierpienie odkupił świat. Wszyscy święci nie byli nigdy szczęśliwcami w poczuciu ludzkim. Bardzo wielu z nich cierpiało biedę nosiło stygmaty, cierpieli na ciele i duszy. Naśladowali w ten sposób Chrystusa bo on wzywał ich cierpienia po to, aby wraz z Nim odkupić świat. Nikt ze świętych nigdy nie zdawał sobie pytań Po co? Dlaczego ja? i tego typu . Przez cierpienie święci otwierali Bramy Raju nie tylko sobie ale i innym.

Cierpienie faktycznie jest skutkiem grzechu i często jest wywoływane przez drugiego człowieka. Szatan kusi ludzi i ich zwodzi. Jeden żeby mieć więcej przyjemności drugiemu przysparza większego cierpienia. Często także się tak zdarza. Moim zdaniem zbyt intensywne stawianie pytań tego typu dlaczego jest cierpienie tak naprawdę kuszeniem.
Człowiek nigdy do końca nie pozna wartości cierpienia i dlaczego musi cierpieć nas tym świecie. Jezus tak naprawdę mówił Kto chce iść za mną musi wziąźć Krzyż na swoje ramiona" czyli w tym zdaniu wyraził się że przez jakieś cierpienie zostanie odkupiony. Musi także iść go naśladować a to jest trudne.

Co mnie najbardziej zastanawia to fakt że niektórzy ludzie cierpią i przyjmują to cierpienie bez szemrania bez buntu bez jakichkolwiek oznak zniechęcenia. Wierzą w Boga jeszcze mocniej niż przedtem i pomimo bólu ida dalej. Wiedza ze tylko Bóg da im oparcie i zniosą to bez buntu. Pamiętają także słowa " Błogosławieni , którzy cierpią bo oni będą odziedziczą Królestwo Niebieskie :) Wierzą że po tym życiu nastąpi drugie bez bólu i cierpienia. Dziwne znam kilka osób z rakiem i oni stali się bardziej wierzący od kiedy zostali poddani tej próbie. Ludzie , którzy przeszli Obozy, II Wojnę Światową , moja babcia byli ludźmi bardzo wierzącymi. Cierpieli często głód i często nie mieli środków do życia, ale nigdy nie mieli ateistycznych poglądów i tego ciągłego powątpiewania w Boga. Nie zadawali sobie pytań typu Czy Bóg jest miłosierny, Dlaczego mnie to spotyka ? Człowiek , który cierpi ma często wielka pokorę do życia i do Boga dlatego mniej w nich filozofii a więcej wiary i religii. Podobno w okopach nie było ateistów. Widocznie człowiek musi być czasem wystawiony na próbę.

Jest także taka druga grupa,ludzi co nigdy nie cierpieli za to bardzo lubią zaczynać filozofować, popijając sobie kawę w domu i w ciepełku. Są to ludzie dzisiejszej cywilizacji i dzisiejszych wolnych wyborów. Zadają pytania Dlaczego to i tamto? :) Odpowiedzi nie znajdą a nawet jak znajdą to jej nie przyjmą. Zrozumieją opacznie i będzie to dla nich kolejny powód do buntu. Stana się jeszcze bardziej zatwardziali w poglądach. Wszystko widocznie zależy od człowieka dla jednych cierpienie może być większa zgubą a drugi zwróci się bardziej ku Bogu wiedząc że już nigdzie indziej obrony nie znajdzie.


Pn cze 25, 2012 18:35
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 82 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL